- 1 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (21 opinii)
- 2 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (106 opinii)
- 3 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (8 opinii)
- 4 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
- 5 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (107 opinii)
- 6 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (108 opinii)
Onkolodzy: znieśmy limity w leczeniu nowotworów
W Polsce każdego dnia umiera 1050 osób, w tym 6 proc. z powodu wypadków, a aż 25 proc. z powodu nowotworów. By przeciwdziałać sytuacji, w której pacjentom ze zdiagnozowanym nowotworem odmawia się leczenia, lekarze proszą o zniesienie limitowań w lecznictwie onkologicznym.
Poniżej publikujemy list, jaki znany gdański onkolog, prof. Jacek Jassem, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, wystosował do prezydenta, premiera i ministra zdrowia.
Zwraca w nim uwagę, że polityka ograniczonych płatności za nadwykonania (a więc niezakontraktowane świadczenie medyczne) ogranicza dostęp Polaków do zabiegów ratujących im życie. Postuluje więc zniesienie limitowania świadczeń onkologicznych przy zachowaniu kontroli i poprawy efektywności wydawanych środków. Najprościej mówiąc: PTO chce, aby żaden pacjent ze zdiagnozowanym nowotworem już nigdy nie usłyszał, że jego leczenie rozpocznie się za kilka miesięcy, bo dopiero wtedy NFZ da na to pieniądze.
Oto pełna treść listu
Nowotwory stanowią główną przyczynę przedwczesnej umieralności Polaków i stanowią największe obciążenie społeczne spośród wszystkich schorzeń. Mimo stałego zwiększania wydatków Państwa, wyniki leczenia nowotworów są w Polsce znacznie gorsze w porównaniu ze średnią Unii Europejskiej i pogarszają się w stosunku do "nowych" krajów Unii. W Polsce każdego dnia umiera 1050 osób, w tym 6 proc. z powodu wypadków, a aż 25 proc. z powodu nowotworów. Śmierć tak wielu osób stanowi oczywistą stratę w wymiarze ludzkim, ale także ekonomicznym. Utrata roku życia w przypadku śmierci osoby w wieku produkcyjnym oznacza stratę 350 tys. zł. Należy więc zadbać, aby tam, gdzie to możliwe inwestować w profilaktykę i medycynę naprawczą. Inwestować mądrze, strategicznie i długofalowo.
Rosnąca w wysoce przewidywalny sposób liczba zachorowań na nowotwory pozwala względnie łatwo zaplanować potrzeby finansowe w tym zakresie. Leczenie nowotworów w zaawansowanym stadium zwiększa zarówno koszty bezpośrednie, jak i pośrednie - ponoszone przez Państwo i obywateli. Polityka oszczędności, polegająca np. na ograniczaniu refundacji tzw. nadwykonań skutkuje ograniczeniem dostępu do leczenia ratującego życie. W konsekwencji, oprócz nieuchronnych skutków medycznych, powoduje także paradoksalny wzrost nakładów w systemie opieki zdrowotnej i systemie opieki społecznej w związku ze znacznie wyższymi kosztami leczenia zaawansowanych nowotworów.
Polskie Towarzystwo Onkologiczne postuluje zniesienie limitowania świadczeń onkologicznych. Widzimy jednak równocześnie potrzebę istotnej poprawy efektywności wydawanych środków. Można znaleźć liczne dowody, że jest to w Polsce możliwe. Świadczą o tym różnice w efektywności kosztowej leczenia w poszczególnych województwach czy ośrodkach.
Obecnie, w gronie ponad 100 ekspertów w dziedzinie onkologii, zdrowia publicznego i ekonomii, reprezentujących największe towarzystwa i organizacje onkologiczne oraz organizacje pacjentów, przygotowujemy Strategię dla Polskiej Onkologii - polski "Cancer Plan", którego jednym z elementów jest racjonalizacja wydatków w onkologii.
Poprawa skuteczności walki z nowotworami w Polsce wymaga nadania jej najwyższego priorytetu państwowego i odważnych politycznych decyzji. Decyzje te powinny zmierzać w kierunku zmian strukturalnych w szeroko pojętej walce z nowotworami, zmniejszenia deficytów w finansowaniu i racjonalizacji wydatków. Ogłoszony w roku 1971 przez prezydenta Richarda Nixona w USA plan "The war against cancer", czy w roku 2000 przez prezydenta Jacques'a Chiraca we Francji "Plan cancer" zapoczątkowały w obu krajach spektakularny postęp w wynikach leczenia nowotworów. Liczymy, że nasz kraj podejmie także takie wyzwanie i że przyniesie ono od dawna oczekiwane efekty.
Miejsca
Opinie (106)
-
2014-01-08 13:52
hehe (1)
Jeszcze trochę a w ogóle nie będą nas leczyć specjaliści. Naturalna selekcja osobników generujących koszty i tworzących kolejki. Zobaczycie.
- 23 0
-
2014-01-08 16:33
dokładnie, kogo stać na zdrowe jedzenie będzie żył dłużej
a klienci biedronki i fastfoodów będą umierać w cierpieniach.
- 6 2
-
2014-01-08 15:39
Nieznosić limitów, zmniejszyć je
Państwo nie będzie przecież płacić za rehabilitacje, renty, a później szkołę i za emerytury tych dzieci, które i tak wyemigrują do irlandii
- 2 5
-
2014-01-08 15:31
ratowac życie
a nie liczyc czy starczy czy nie starczy nauka idzie do przodu nie po to żebyśmy sie cofali ! stop limitom !!!
- 8 0
-
2014-01-08 15:24
Czekając na tragedię
Już był przypadek studenta, który nie wytrzymał absurdów profesorów na Politechnice Gdańskiej i przyszedł z siekierką. Mnie osobiście nie dziwi ten przypadek, ale dziwi mnie fakt tylko jednego takiego przypadeku. Jeszcze bardziej mnie dziwi, że w skali Polski jeszcze nikt nie wziął spraw w swoje ręce przy odmowie leczenia onkolicznego z powodu limitów.
- 13 0
-
2014-01-08 14:56
Gdzie zysk?
Przykład - miałem problem z kręgosłupem - z prywatnych środków opłaciłem lekarzy - neurologa, neurochirurga, lekarza rehabilitacji + badania - rezonans, rtg, usg i rehabilitację - razem około 3000 pln. I nie byłem ani dnia na zwolnieniu. Na szczęście mogłem to zapłacić. W półtora miesiąca zakończyłem leczenie. Teraz scenariusz przez nfz - min 3 miesiące czekania tylko na rezonans na zwolnieniu lekarskim. Koszt dla rp w moim przypadku 80%*5000= 4000*3 = 12000 to znaczy 3 razy tyle ile nfz wydałby na leczenie... W którym momencie zaoszczędziłby skarb państwa?
- 23 0
-
2014-01-08 14:23
to nieprawda co piszecie
wodzunio z arłoukowiczem nie kłamią, ze jest lepiej. odszczekajcie to!
- 2 3
-
2014-01-08 13:28
Panie doktorze, a kasa się zgadza?
Kto zna pana bliżej, ten nabiera jakoś większego dystansu. W pana przypadku milczenie akurat byłby złotem. Mistrzostwo w relacjach NFZ i opiniowaniu różnych programów (za ciężką kasę) odrywa pana od rzeczywistości. Zdrowia życzę.
- 48 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.