• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niepalenie to dobra inwestycja

Marzena Klimowicz-Sikorska
19 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Palacz w ciągu najbliższych 10 lat wyda ok. 40 tys. zł i to tylko na papierosy. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty zapalniczek, odświeżaczy powietrza, wyższego ubezpieczenia itp. Palacz w ciągu najbliższych 10 lat wyda ok. 40 tys. zł i to tylko na papierosy. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty zapalniczek, odświeżaczy powietrza, wyższego ubezpieczenia itp.

10 lat palenia, przy założeniu, że jedna paczka kosztuje 12 zł, daje blisko 40 tys. zł. Za taką kwotę można już kupić m.in. używany samochód albo wyruszyć w podróż dookoła świata. Jednak koszt papierosów to nie jedyny wydatek palacza. Ci wydają też więcej na m.in. gumy miętowe, odświeżacze powietrza czy zapalniczki. Przyjrzał im się wnikliwie portal forsal.pl



10 lat palenia to blisko 40 tys. zł. 10 lat palenia to blisko 40 tys. zł.
Pani Katarzyna z Gdańska pali nieprzerwanie od 20 lat.

- Kiedyś była to paczka dziennie, dziś palę już mniej i cały czas zmniejszam liczba wypalanych papierosów, bo chcę je w końcu rzucić - mówi pani Katarzyna. - To kosztowny nałóg, z którym trudno zerwać.

Czy palisz papierosy?

Zakładając jednak, że pani Katarzyna wróci do przyzwyczajeń sprzed lat i znów będzie palić paczkę dziennie, przez najbliższe 10 lat wyda ok. 40 tys. zł. Sprawą wydatków palaczy zajął się portal forsal.pl, który przeliczył ile palacz, który spopiela paczkę dziennie (przy założeniu, że jedna kosztuje 12 zł) wydaje w m.in. w ciągu: dnia, tygodnia, miesiąca i 10 lat. Sprawdził, co za to mógłby mieć, gdyby rzucił swój zgubny dla zdrowia i portfela nałóg.

Tylko w kiosku na ul. Elżbietańskiej w Gdańsku dziennie schodzi ok. 80 paczek papierosów. - Ponieważ niedawno ceny papierosów znów wzrosły, a u nas zdarzają się jeszcze te w starej cenie, ludzie kupują hurtowo - mówi pani Małgorzata z kiosku na Elżbietańskiej.

Kilkadziesiąt metrów dalej - w tunelu Dworca Głównego - dziennie schodzi kilkaset paczek. - Dziennie ludzie kupują po nawet 700 paczek papierosów. I to nie jest żart - mówi pani Jolanta, z kiosku w tunelu.

Choć jedna paczka wypalona w ciągu dnia to wydatek, który nie jest w stanie wydrenować naszych kieszeni, tydzień to już 84 zł, co według portalu daje równowartość 80 pieluch w Rossmannie czy biletu dla jednej osoby do teatru Polonia. Dalej - 3 tygodnie, a więc już 252 zł na koncie mniej, to jedna wizyta u stołecznego fryzjera (trójmiejskiego zresztą również), a miesiąc - 336 zł - to markowe perfumy (kupione w drogerii, nie testery na allegro) lub siedem książek. Dwa miesiące oszczędności na papierosach - 672 zł- pozwoliłoby byłemu palaczowi kupić smartfon lub porządny płaszcz (bądź kurtkę zimową, ta na pewno się wkrótce przyda).

Idąc dalej - nieco ponad 1 tys. zł zaoszczędzimy na trzymiesięcznej papierosowej abstynencji, a to już kwota, za którą można kupić tablet, lub, według forsal.pl postawić dwóm politykom obiad w restauracji Sowa i Przyjaciele. W końcu rok niepalenia pozwala zaoszczędzić na roczne studia, ewentualnie McBook'a Air, a po dwóch latach można kupić sobie używane, 12-letnie Audi A6.

W podróż dookoła świata były palacz może ruszyć po 5 latach niepalenia, ma już wówczas zaoszczędzone nieco ponad 20 tys. zł. Po dekadzie natomiast i z ok. 40 tys. zł oszczędności (tylko z niepalenia) może wykupić garaż w mieście, domek na wsi, albo kupić... jedną (oryginalną) parę spodni marki Dolce Gabbana (wg portalu forsal.pl).

Jeśli jednak nie rzuci nałogu jego wydatki nie zamkną się w kwocie 40 tys., bo papierosy to nie jedyna rzecz, na jaką muszą wydawać palacze, by ów nałóg podtrzymywać. Nie dość, że wydadzą przez ten czas ok. 3,5 tys. zł na zapalniczki (przy założeniu, że najtańsza kosztuje ok. 1 zł), czeka ich zwiększony wydatek na gumy do żucia (ok. 6 tys. przy założeniu, że jedną paczkę zużywają w kilka dni).

Odświeżacz antynikotynowy powietrza - ok. 2,5 tys. zł (przy założeniu, że zużywamy jeden za 20 zł na miesiąc). Do tego palacze są częstszymi klientami gabinetów dentystycznych, gdzie korzystają z usług wybielania zębów, a firmy ubezpieczeniowe podnoszą im składki w związku z większym ryzykiem wystąpienia raka płuc czy zawału serca, a także zwiększonego ryzyka zaprószenia ognia w domu czy samochodzie.

Jednak pieniądze to nie wszystko. Palacze znacznie częściej zapadają na niektóre nowotwory.

Wielu pacjentów, którzy mają rozpoznanie choroby nowotworowej, mają również wywiad nikotynowy, czyli palili papierosy w różnych okresach życia przez długi czas. To przelicza sie na tzw. paczkolata. - mówi dr Anna Hyży-Topolewska, onkolog i radiolog w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni. - Nauka udowodniła, że jest cała grupa nowotworów nikotynozależnych, czyli ściśle związanym z paleniem papierosów. Sztandarowym jest nowotwór płuca. Te nowotwory dają często późno objawy kliniczne i są często w naszym kraju późno diagnozowane.

Inne nowotwory nikotynozależne to nowotwory krtani, gardła, jamy ustnej czy rak pęcherza moczowego.

- One również rozpoznawane są w różnych stadiach, i choć leczenie wielu z nich kończy się sukcesem, warunkiem tego jest, że pacjent całkowicie rzuci palenie wyrobów tytoniowych i będzie unikać palenia biernego - dodaje lekarz. - Jeśli tego nie zrobi, nawrót choroby nowotworowej jest wielu przypadkach bardzo prawdopodobny.

Opinie (180)

  • Palenie

    Palenie nie jest już modne. http://www.exmetrix.com/pl/posty/moda-na-niepalenie-stale-w-polsce-rosnie/

    • 0 0

  • dobry zarcik (42)

    - Palisz?
    - Tak.
    - Ile paczek dziennie?
    - Trzy.
    - Ile kosztuje jedna?
    - 12 zł
    - Od dawna palisz?
    - Od 20 lat.
    - Uśredniając wydajesz 36 zł dziennie na papierosy, co daje 13140 zł rocznie. W ciągu ostatnich 20 lat wypaliłeś 262 800 zł. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
    - Zgadza się.
    - Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
    - A Ty palisz?
    - Nie.
    - To gdzie twoje Porsche?

    • 424 22

    • Niby to kawał i m być śmieszny... (15)

      Ale jest bardzo niesmaczny.... Tym bardziej, że ludzie od papierosów umierają!

      • 21 100

      • brawo (3)

        Ci co nie palą to nie umierają??

        • 7 4

        • Uwielbiam tą ripostę w wykonaniu palaczy! Bo skoro i tak sie umrze,to lepiej umrzec szybciej i po bolesnej chorobie... LoL (2)

          • 6 4

          • Bzdura!! (1)

            Mój dziadek palił i zmarł w wieku 98 lat we śnie .... więc nie umarł szybko w bolesnej chorobie... LOL

            • 3 3

            • I myślisz,biedaku, że twój dziadek był regułą, czy raczej wyjątkiem?

              "Dziadek palił i dożył setki" to druga, no, może trzecia z moich ulubionych ripost w wykonaniu palaczy. Oszukujcie się dalej, ale statystyki nie oszukacie

              • 0 0

      • To fakt. (4)

        Ale nie zaprzeczysz ze umieraja na wlasne zyczenie.

        • 51 9

        • (3)

          chyba, że mówimy o paleniu biernym :(
          nie zawsze da się uciec przed śmierdzielami...

          • 39 17

          • (2)

            Przed samochodami w dieslach też nie da sie uciec i jakos nagonki nie ma

            • 24 15

            • (1)

              Rozumiem że według minusujących palacz na ulicy jest bardziej trujący niż diesel z przebiegiem milion cofnięty na 250 ?

              • 19 9

              • A czy to,że z szamba śmierdzi,to powód,by srać na wycieraczkę?

                • 7 4

      • To nie chodzi o to pacanie ze to kawał. ...Chodzi o to ze nawet jak nie palisz to tych pieniędzy nie odlozysz.Sam nie pale bo to najglupszy nałóg w świecie. Fe

        • 11 2

      • a niepalący to żyją wiecznie??!!

        • 12 3

      • Pokazuje logikę na skróty, która moźesz opowiadac dzieciom na dobranoc. Jak Sztrasburgera przelapali pijanego w aucie, a potem jak kuppwal buty, to byl tytuł: Pił, a teraz musi chodzić pieszo. A ludzie nie myśla i nabierają się na takie artykuły.

        • 8 0

      • nie pal - umrzesz zdrowszy.

        • 38 6

      • Amerykańscy naukowcy wykazali, że 100% ludzi który oddychali powietrzem ginie.

        Oczywiście jak dla mnie wszystkie używki są szkodliwe i nic dobrego nie dają. Batony, alkohol, papierowy itp. Nie kupując ich można sporo zaoszczędzić i nie chodzi mi o pieniądze. Można zaoszczędzić na zdrowiu.

        • 43 3

      • bo to dzieciak pisał, a dzieci mają inne poczucie humoru , wybacz dzieciakowi , nudzi się :)

        Wystarczy przeczytać :) i jest jasne ...

        • 3 35

    • (14)

      Ludzie!!! Palcie, pijcie, cpajcie. Kto wam zabroni. W koncu to wasze zycie. Mozecie je nawet zmarnowac.

      • 44 9

      • (7)

        Tylko, ze potem palacz sie nie leczy za swoje...

        • 20 8

        • (4)

          Wpływy do budżetu z akcyzy są dużo większe niż koszty leczenia "nałogowców", pogugluj sobie !

          • 10 11

          • (2)

            I dlatego musisz czekač do kardiologa pół roku?

            • 7 2

            • hmmm

              jakby nie kasa z akcyzy to bys czekal 5 lat...

              • 1 0

            • tym samym tłumaczysz kolejki po endoprotezy?

              Tłumaczenie głupim od głupiego..

              • 3 5

          • Gdyby tak nie było, papierosy byłyby zakazane. Państwo o tym doskonale wie. Niepalenie nie jest więc propaństwowe, ale co najwyżej prospołeczne. Względy egoistyczne powinny jednak przeważyć. Palenie jest do d...

            • 0 1

        • hm... (1)

          a niby za kogo się leczy? za twoje? każdy za swoje na to odprowadzamy składki a i tak wielka łaska, puknij się w łeb!!!!!!!

          • 3 1

          • Uwierz mi, że skłądki, które odprowadziłeś przez długie lata nie wystarczyłyby ci nawet na jeden wlew chemii, więc tak- leczysz się w dużej części za nasze.

            • 4 2

      • (5)

        Niech je marnują jak chcą, byleby MNIE nie robili krzywdy.

        Nie chcę, by palacz kazał mi wdychać dym papierosowy, stojąc na przystanku.
        Nie chcę, by ktoś naćpany zaatakował mnie lub moich bliskich.
        Nie chcę, by ktoś pijany wjechał we mnie samochodem, gdy stoję na chodniku.

        Jeśli się do tego wszyscy zastosujecie, róbcie co się Wam żywnie podoba.

        • 61 8

        • Ale co Ty mnie obchodzisz? (4)

          Ja dbam o własny tyłek :) Możesz płakać ile wlezie. Możesz zbierać plusów pod wypowiedzą ile chcesz. Możecie mnie minusować ile chcecie. I tak dalej będę dmuchać Tobie w twarz jak będziesz za mną szedł.

          Musielibyście znieść tytoń na całym świecie i wprowadzić zakaz palenia na terenie całej unii :) Ale to Wam oczywiście się nie uda, więc po co cały cyrk. Jest tylko patetyczny i nic poza tym :)

          • 7 23

          • Zwykly cham.

            • 3 1

          • Ja też dbam o własny tyłek i jego zdrowie ... ldąc przed tobą będę ci pierdziec w twarz ...

            • 14 2

          • Nie pomyślałeś że mogę przyspieszyć i Cię zatrzymać a potem kazać Ci zjeść tego papierosa (1)

            ,jak zjesz to jeszcze z liścia i tyle cwaniaczku.

            • 15 7

            • To w najlepszym wypadku skończysz na komisariacie.

              To nie papieros jest problemem tylko brak kultury. Normalny człowiek nie pali na przystanku. Nie dmucha nikomu w twarz. A jeśli komuś przeszkadza palący pięć metrów dalej, to sorry.
              Ps. Właśnie pokazałeś, że brakiem kultury mogą się też pochwalić niepalący.

              • 11 4

    • (2)

      Trudno się z tym nie zgodzić, paliłem 4 lata, rzuciłem ponad rok temu i oszczędności z tego żadne - pieniądze znikają gdzie indziej :)

      • 20 4

      • ja sobie tez obliczam ile zaoszczedzilem i wydaje te pieniadze

        problem w tym ze wydalem pieniadze awansem na 3 lata.... :)

        • 1 1

      • nie pale 3 rok

        Kupuje sobie za to różne rzeczy mniej więcej w cenie tych niespalonych papierosów. Nie żałuję decyzji, nie zadreczam siebie pytaniami, czy bylo mi to potrzebne czy nie, bo i tak wyrzuciłbym te pieniądze w błoto.

        • 12 0

    • rezonans magnetyczny (4)

      Czy komputerowe rzucenie palenia w skrócie. Koszt 100 zł. Efekt 3 lata nie pale. Powiem więcej. Założyłem się ze znajomym palił 2 paczki dziennie od 25 lat. Podpuscilem go że może ograniczyć. Był sceptyczny. 1 zabieg i rzucił palenie. Zrealizował swoje marzenie i kupił motorowke na kredyt. Teraz ma z czego ją spłacać i chyba już spłacił. Jego żona po kilku miesiącach obserwacji też podjęła wyzwanie. Gorzej to zniosła była bardziej nerwowa w pierwszym okresie ale nie pali już 2 lata. Wszyscy których znam rzucili palenie w ten sposób i zaczęli realizować marzenia. Można tylko trzeba chcieć.

      • 3 2

      • (3)

        Piękna kryptoreklama - "najs traj" jak mawiają amerykanie - spece marketingu.

        • 3 3

        • a co wolisz (2)

          Faszerowac się tabletkami i naklejac plastry? U mnie to nie działało. Dostałem uczulenia i rozwalilem sobie żołądek. Pozatym o jakiej reklamie ty mówisz? Ten rezonans możesz zrobić wszędzie nawet w zwykłej przychodni a wiele z nich to ma. Opisana jest autentyczna sytuacja. A jak nie probowales rzucić palenia to nawet nie wiesz jak to jest trudno. Więc się nie wypowiadaj.

          • 2 1

          • Też rzuciłam (1)

            Po 9 latach palenia wstałam rano myśląc ile mam fajek, czy starczy w pracy, która godzina czy zdąrzę kupić bo koło pracy nie mają moich, w który m kiosku najlepiej. Bo MUSZĘ kupić. I nagle STOP, muszę? Nie muszę. Nie będzie mną fajka rządziła. Nie palę 10 lat. Wtedy fajki max kosztowały 4,60zl L&M. Czasem jest mi ciężko psychicznie. Najgorzej latem, wieczorem. Wtedy często myślę o tym dymku niebieskim, hipnotyzującym. Wtedy palenie nie ma wad. Ale palić nie chcę. I nie będę. 2x złamałam się. 3 lata temu i rok temu. Spaliłam więcej niż paczkę. Jednak świadomie wybieram niepalenie.

            • 5 0

            • Ja nawet nie myśle o paleniu

              nawet jak ktos pali tonie przeszkadza mi to i nawet do głowy mi nie przyjdzie ze mozna zapalic. Od rzucenia palenia 2 razy pomyslalem tylko o papierosie i to w pierwszym miesiacu. Niektórym silna wola nie pomaga i potrzebuja wspomagania. naklejanie plasterków to nie rozwiazanie bo nikotyna jest i tak dostarczana a to ona uzaleznia. Skuteczne wsparcie w rzucaniu i rzuceniu palenia to wywalic nikotyne z organizmu tak szybo jak to mozliwe.
              P.s. też paliłem 10 lat....

              • 3 0

    • dokladnie tak

      rzucilem palenie bynajmniej nie dla oszczednosci ale dla wlasnego i bliskich zdrowia, poza tym zaczelo mnie wkurzac poranne szukanie fajek zanim jeszcze zaczynałem sie drapac po jajach.
      zaoszczedzilem na kasie? no niby tak, ale tych oszczednosci nie widac w wymierny sposob, nie ma ich na lokacie, nie ma ich w banku. pewnie są rozproszone w inwestycjach osobistych

      • 6 0

    • Ciekawe... To tak jak że stojącymi w korkach, że tracą konkretną kasę. Jak nie wypale fajki, to kupię batona, albo wypije cole. Co za bzdurma logika...

      • 7 2

    • Jest jeszcze wersja z innym zakończeniem

      "A ja palę i moje Porsche stoi tam" 😀

      • 38 9

  • Palą tylko d****e! !! Drodze fajki !!!!!!! Podnieść akcyze! !@!!!!!!

    • 0 0

  • Minal juz rok, od czasu jak rzucilem palenie. (3)

    Przez ten czas niezle przytylem i akurat z tym wcale dobrze sie nie czuje.
    Ponadto tzw. efektu oszczednosci raczej nie odczuwam.
    Te "zaoszczedzone" pieniadze gdzies sie jakos w ogolnych wydatkach rozplywaja.
    Pomimo tego nie mam zamiaru wracac do nalogu i mam nadzieje, ze w tej abstynencji wytrwam, bo zdaje sobie sprawe, ze pomimo wszystko jest to dobre dla mojego zdrowia

    • 9 1

    • rozpłynęło się w nadwadze, prawda?

      a nadwaga wiadomo z głodu powstała, co nie?

      • 0 0

    • złą metodę przyjąłeś, trzeba było wrzucać do skarbonki każdego dnia tyle ile wydawałeś na papierosy, np.. 13 zł. a po roku rozbijasz świnkę , a tu około 5000zł. :) lepiej ??? :)

      • 2 0

    • Mniej żryj i więcej się ruszaj,to nie przytyjesz...

      • 1 2

  • Papierosy

    Sprzedam tanio 200 szt. :)

    • 0 0

  • Najbardziej idiotyczny nałóg na świecie (4)

    choć najgorsze jest to zakłamanie palących. Na coś trzeba umrzeć - ciekawe czy będziesz taki mądry umierając kilka lat na raka i plując kawałkami płuc. Mój dziadek palił 90 lat i żył - a moja babcia miała wąsy. Wmówią sobie dowolny idiotyzm żeby tylko zasłonić przed samym sobą fakt, że śmierdzą, niszczą się i wydają na to mnóstwo pieniędzy

    • 106 16

    • dokładnie (2)

      nałóg dla robotników

      • 13 7

      • u nas w firmie pali cala kadra zarządzajaca poza jedną panią dyrektor ( tj. 11 ośób) (1)

        ludzi z hali - z 30 stu osób -4 palą

        • 3 0

        • stanowisko kierownicze nie oznacza że ktoś nie jest mentalnym robolem...

          • 2 0

    • Pal 6 żeby niszczyli sami siebie

      Mnie najbardziej przeraża i zniesmacza jak widzę rodzica, który jedną ręką prowadzi dziecko a w drugiej trzyma peta. Nie wspominając już o współpracownikach, którzy robią łaskę wychodząc za drzwi z papierosem-sęk w tym, że zapala u siebie w pokoju a potem kurzy na cały korytarz i śmierdzi.

      • 4 1

  • wole zajarac pod kfc (10)

    niz patrzec na tych grubasów co wychodza obzarci..kto dłuzej pozyje?

    • 8 15

    • A ja wolę nie jarać i nie żreć syfu (8)

      Sprytnie, prawda?

      • 12 2

      • (7)

        to chyba sam chodujesz wszystko skoro nie jadasz syfu.

        • 4 4

        • Nie, nie Hoduję (6)

          Ale też nie chodzę do KFC, McD czy innych producentów mieszaniny cukru, tłuszczów wysokonasyconych i chemicznych ulepszaczy. I dziecko też uczę, by omijać to bagno szerokim łukiem

          • 4 1

          • (5)

            Zapewne tylko ci się wydaje, że omijasz. Chyba, że faktycznie hodujesz kury i świnię na balkonie.

            • 2 1

            • :-) (4)

              Nie mów mi, że kurczak kupowany w sklepie (mimo że szpikowany chemią w procesie hodowli) jest równie toksyczny, co jedzeniopodobne badziewie sprzedawane w tych sieciówkach. Owszem, ideał to nie jest, ale o niebo bardziej zdrowy, niż to coś, co po trzech latach zachowuje zapach i nie pleśnieje (osobiście realizowałem taki eksperyment na frytkach z McD).

              • 3 1

              • (3)

                To dokładnie to samo. Niby dlaczego sklepikarz miałby być mniej skłonny do maksymalizacji zysku, niż właściel sieciówki?

                • 1 2

              • Jeszcze raz, powoli (1)

                Zrób eksperyment: kup kurczaka od sklepikarza i "kurczaka" z McD / KFC. Potrzymaj dwa tygodnie i daj mi znać, czy nadal uważasz, że to to samo.

                Aha, tylko smażąc kurczaka sklepowego w domu nie zapomnij do panierki dodać cukru, wyrobów przyprawopodobnych (nie żałuj glutaminianu sodu) i do smażenia użyć wielokrotnie przepalonego oleju (tylko przefiltrowanego, by ładnie wyglądał).

                Oto różnica w pigułce :) Owszem, każdy dąży do maksymalizacji zysku, ale różnica w metodzie osiągnięcia tego rezultatu - jak widać - różni się znacząco.

                • 0 0

              • KFC to fast food. Nie stołówka do codziennego żywienia, tylko plan awaryjny na podróż albo focha żony. Jak raz na jakiś czas tam zjesz, to nic ci nie będzie, podobnie jak w sytuacji, gdy czasem napijesz się wódki. Wódki też raczej nie traktuje się jako napoju podstawowego.

                • 0 1

              • Bo w sklepie nie ma panierki, bo nie jest smażony w jakimś podłym oleju...
                Sam kurczak pewnie jest ten sam, ale sposób przyrządzania w fastfoodach jest obrzydliwy, nawet jeśli sieciówki zachowują higienę i własne normy produkcji.

                • 1 0

    • I masz rację...

      W USA oszacowano, że koszty leczenia otyłości oraz liczba zgonów tym spowodowana jest 4 razy wyższa niż te same parametry dla palących. W dodatku tłuste świnie nie płacą podwyższonej stawki zdrowotnej i ubezpieczeniowej, a palacze płacą więcej za polisy i płacą również akcyzę (sic!), z której spokojnie można finansować ich leczenie.

      • 0 0

  • Zobaczcie jaki syf jest w miescie przez palaczy - spojrzcie na przystanki komunikacji miejskiej, na ktorych jest "zakaz palenia" i na trawniki wokol. Roztaczany smrod to kolejna sprawa - np. w Galerii Baltyckiej smierdzi na calym dolnym poziomie, bo wciagany jest dym palaczy smrodzacych przed wejsciami (jak musze tam wejsc, to wstrzymuje oddech na kilkadziesiat sekund).
    Straz Miejska powinna dowalac kazdemu palaczowi jeden mandat za palenie na przystanku i drugi za smiecenie (powiedzmy 1000zl), ale oni scigaja babcie sprzedajace kwiaty.

    • 0 0

  • A niech sobie jarają (1)

    byle nie na świeżym powietrzu, bo syfiarz palacz potrafi zostawić za sobą smród na 100 metrów do tyłu jeśli nie ma wiatru!

    • 63 11

    • A jesli wiatr wieje od strony palacza znajdujacego sie 100 metrow dalej, to tak jakby smierdziel dmuchal mi prosto w twarz.

      • 0 1

  • geny geny geny (5)

    Oczywiście, że lepiej nie palić niż pali, ale..

    jak masz dobre geny to choćbyś palił i okazyjnie popijał alkohol będziesz żył długo i całkiem zdrowo.

    Znałem trzy osoby, które bardzo zdrowo się odżywiały, jeździły na spotkania dot. zdrowego odżywiania. Ćwiczyły. I przed 50tką diagnoza, rak.

    geny geny geny

    • 63 12

    • geny to tylko część wpływu

      96 % raka płuc to palacze
      98l5 % raka krtani to palacze

      niski coś odsetek dobrych genów

      • 2 2

    • bo inni palili (1)

      Bo inni palili w ich otoczeniu i to jest najsmutniejsze. Co z tego że dbasz o siebie jak inni Ciebie trują!!! I potem rak bo sąsiad nad tobą i pod Tobą pali a ty wdychasz przez wentylację jego nałóg.

      • 11 26

      • A jeszcze inni jeździli koło nich samochodami. A najbliższa fabryka z komina dmuchała specjalnie w ich stronę!

        • 13 7

    • Tak-genytalia !

      • 4 2

    • I to jest poważny argument?

      • 6 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane