• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie szczepią swoich dzieci, bo nie chcą

Katarzyna Mikołajczyk
28 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nie chcemy szczepień - mówią rodzice przeświadczeni o szkodliwości szczepionek, którzy uchylają się od obowiązku ich wykonania. Nie chcemy szczepień - mówią rodzice przeświadczeni o szkodliwości szczepionek, którzy uchylają się od obowiązku ich wykonania.

Choć w Polsce szczepienia dzieci i młodzieży są obowiązkowe, liczba osób odmawiających szczepionek wzrasta. W 2011 r. w woj. pomorskim z obowiązku szczepień nie wywiązało się 451 osób, w 2012 r. 613 osób, a od początku 2013 r. zanotowano już 1500 odmów.



Czy uważasz, że warto zabezpieczyć dziecko nie tylko obowiązkowymi szczepionkami z kalendarza, ale też zalecanymi?

Szczepionka zawiera antygen, który ma pobudzić odporność do działania: rozpoznania, zwalczenia i zapamiętania "wroga". Dzięki temu przy następnym kontakcie z tym samym antygenem, od razu zostanie on zidentyfikowany, a układ immunologiczny nie dopuści do rozwoju infekcji.

O aktualnym kalendarzu szczepień, a także o tym, czy warto szczepić, pisaliśmy wcześniej.

Jednak oprócz antygenu, w szczepionce jest mnóstwo innych substancji, których wpływ na zdrowie dziecka może budzić szereg wątpliwości, m.in. substancje pomocnicze, zapewniające stabilność preparatu (np.cukry: laktoza, sacharoza, ale też aluminium, produkty bakteryjne, emulsje oleiste, glutaminian sodu), środki konserwujące, chroniące szczepionkę przed zanieczyszczeniem drobnoustrojami (np.: tiomersal, fenol, 2-fenoksyetanol, tymerfonian sodu, a także antybiotyki) oraz wiele innych budzących niepokój wśród rodziców substancji.

Choć rodzice swoich pociech nie mają pewności co do bezpieczeństwa szczepionek, lekarze uspokajają i przypominają o konieczności wykonania tych, które oznaczone są jako obowiązkowe.

- Obowiązkowe szczepienia wpisane w kalendarz szczepień chronią dzieci przed chorobami, które niegdyś zbierały smutne żniwo - przyznaje Hubert Białasiewicz, specjalista chorób wewnętrznych, prowadzący indywidualną specjalistyczną praktykę lekarską. - Dlatego zanim rodzice z nich zrezygnują, powinni dwa razy się nad tym zastanowić.

Część rodziców, przekonanych o szkodliwości szczepionek, zwłaszcza tych, do których konserwacji użyto rtęci - Thimerosalu, jeśli w ogóle szczepi, sprawdza najpierw każdą szczepionkę pod kątem obecności tego pierwiastka, a w razie potrzeby - sprowadza bezpieczne szczepionki z zagranicy.

- Rtęć jest drugim najbardziej toksycznym pierwiastkiem na ziemi, a wstrzykując ją w szczepionkach domięśniowych nie dajemy organizmowi szansy na obronę - przekonuje Tomasz, tata trzyletniej Malwinki. - Thimerosal od dawna nie jest obecny w szczepionkach weterynaryjnych ze względu na dużą szkodliwość. Tymczasem dzieciom podajemy go w szczepionce już w pierwszej dobie

Dlatego niektórzy rodzice, tuż po narodzinach dziecka nie wyrażają zgody na podanie mu obowiązkowych szczepień w obawie przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Wprawdzie sytuacja, w której rodzice odmawiają szczepień w pierwszej dobie życia zdarza się rzadziej niż w przypadku innych szczepień (w większości szpitali w Trójmieście średnio 1-5 rodziców rocznie odmawia szczepień noworodków), ale np. w szpitalach na terenie Gdyni, w pierwszym półroczu tego roku zanotowano już 50 takich odmów.

Szczepionką, która budzi najwięcej kontrowersji jest cieszący się złą sławią MMR (szczepionka skojarzona przeciw odrze, śwince i różyczce podawana w 13. miesiącu życia). Odkąd świat obiegła informacja, że może wywołać autyzm, coraz więcej rodziców unika podania jej swoim dzieciom.

- Rzeczywiście MMR wzbudza największe wątpliwości i niechęć rodziców - przyznaje Anna Obuchowska, rzecznik WSSE w Gdańsku. - "Zła sława" szczepionki MMR u niektórych osób, dzięki aktywnej działalności tzw. ruchów antyszczepionkowych, jest kojarzona z autyzmem, jako niepożądanym skutkiem jej zastosowania. To skojarzenie wynika prawdopodobnie z coraz większej powszechności szczepionki MMR oraz równoczesnego wzrostu liczby notowanych zachorowań na autyzm (autyzm można rozpoznać u dzieci powyżej 1 roku życia, mniej więcej w tym samym okresie podawana jest pierwsza dawka szczepionki MMR). Niemniej nie ma dowodów naukowych na potwierdzenie zależności pomiędzy szczepieniem przeciwko śwince, odrze i różyczce a występowaniem u dzieci autyzmu.

Rośnie też tendencja do uchylania się od obowiązku szczepień w ogóle. Coraz więcej rodziców małych dzieci nie stawia się na wezwania z przychodni, nie reaguje też na ponaglenia z Sanepidu. Część z nich próbuje w ten sposób przesunąć szczepienia w czasie, licząc na to, że dziecko z lepiej wykształconą odpornością mniej odczuje potencjalne niepożądane skutki szczepienia. Jest też grupa rodziców, którzy są zdeterminowani, by w ogóle nie szczepić dzieci.

- Nie mamy jeszcze danych, które pozwolą jednoznacznie twierdzić, że wzrasta liczba osób, które odmawiają zaszczepienia dzieci przeciwko wszystkim chorobom zakaźnym, ujętym w Programie Szczepień Ochronnych - mówi Anna Obuchowska - Ogólnie liczba osób odmawiających szczepień w ostatnich latach wzrasta. W 2011 r. w naszym województwie nie wywiązało się z obowiązku szczepień 451 osób, w 2012 r. - 613, a od początku 2013r. zanotowano już 1500 odmów szczepień.

Niewypełnienie obowiązku szczepień ochronnych może spowodować konsekwencje - od upomnienia aż po karę grzywny - jednak przeciwnicy szczepień są nieugięci.

- Nie dałam się zastraszyć - opowiada Kamila z Gdańska, mama dziewięcioletniego Jasia. - Najpierw Sanepid wysyłał mi wezwania do szczepienia, później nałożono na mnie karę grzywny. Nie zapłaciłam, zwróciłam się za to na piśmie z prośbą o pisemną gwarancję, że podana mojemu dziecku szczepionka nie będzie miała skutków ubocznych. Oczywiście nie otrzymałam takiego zapewnienia, ale sprawa przycichła.

Choć Sanepid, po wyczerpaniu innych możliwości, może nałożyć karę pieniężną i egzekwować ją za pośrednictwem Urzędu Skarbowego (w zależności od przepisu, na który się powołuje, od 100 do 1500 zł), w praktyce sądy, do których odwołują się ukarani rodzice, zwykle zwalniają ich od płacenia.

Rodzice uchylający się od obowiązku szczepień wyspecjalizowali się w unikach do tego stopnia, że niektórzy z nich w ogóle nie zapisują dziecka do przychodni, by uniknąć wezwań.

Zwolennicy szczepień przekonują, że ryzyko wystąpienia powikłań poszczepiennych jest wielokrotnie mniejsze niż ryzyko wystąpienia komplikacji podczas choroby. Lekarze w Polsce mają obowiązek zgłaszania wszystkich przypadków wystąpienia NOP (niepożądanych odczynów poszczepiennych), jednak przeciwnicy szczepień twierdzą, że dane są zaniżane, a lekarze nie wywiązują się z tego obowiązku.

- Szczepienie nie gwarantuje, że dziecko nie zachoruje i nie umrze, tak samo, jak nieszczepienie - wprost przedstawia swój punkt widzenia Joanna z Gdańska, mama pięciolatki. - Ryzyko powikłań po szczepieniu jest większe, niż ryzyko zapadnięcia na konkretną chorobę, nie mówiąc o ryzyku wystąpienia powikłań choroby.

Faktem jednak jest, że łatwiej nie zachorować w społeczeństwie, którego większość jest zabezpieczona szczepionkami. Czy gdyby wszyscy zrezygnowali ze szczepień, moglibyśmy czuć się tak samo bezpieczni?

Opinie (319) 7 zablokowanych

  • Do przeciwników i zwolenników szczepień... (2)

    1. Sanepid nie ma absolutnie żadnego prawa wysyłać pism wzywających do poddania dziecka szczepieniu, a tym bardziej nie ma prawa straszyć rodziców nie szczepionych dzieci postępowaniem administracyjnym i/lub karą grzywny-Nie Ma do tego kompetencji, co orzekł Naczelny Sąd Administracyjny dnia 06.04.2011r. Sygn.II OSK 32/11.
    2.Zgodnie z Prawami Pacjenta Nie Wolno nikogo przymuszać do zabiegów medycznych.
    3.Jakikolwiek przymus w w/w temacie jest niezgodny zarówno z Konstytucją, jak i Prawem Europejskim.
    4. Każdy ma prawo dowiedzieć jak najwięcej o danej szczepionce i podjąć jak najlepszą dla Jego dziecka decyzję. Jeśli szczepionki są tak bezpieczne jak wielu tu się wypowiada,to co stoi na przeszkodzie,aby każdorazowo lekarz pediatra brał odpowiedzialność za wszelkie ew.powikłania (które się podobno prawie nie zdarzają) na piśmie?!

    Szczepić- owszem, ale z głową i w pełni świadomie, a nade wszystko ze świadomością, że w razie potrzeby ktoś odpowie z imienia i nazwiska za krzywdę dziecka, i poniesie tego wszelkie konsekwencje prawne, materialne, a jeśli zajdzie taka potrzeba nawet zawodowe. Lekarze to też ludzie- nie są nieomylni i wszechwiedzący, często nie koniecznie działają w zgodzie z przysięgą Hipokratesa,a kierując się jakąś korzyścią materialną i/lub zawodową.Zadawajmy pytania i rządajmy konkretnych odpowiedzi- mamy do tego prawo My i Nasze Dzieci!

    • 3 0

    • Re: Do przeciwników i zwolenników szczepień... (1)

      podalam dziecku w 2007 roku sczepionke 5w1, lekarka strasznie w tym czasie naciskala, zeby koniecznie szczepic i ta odplatna a nie ta refundowana. kiedy zglosilam niepokojace mnie objawy, zaczela ze mnie robic jakas glupia i zbywala temat. dziecko wtedy bylo na tyle male, ze nie umialo sie jeszcze przewracac na bok, a glowa nagle zaczal rzucac od lewej do prawej strony (bardzo szybko)! placz!placz!placz! lekarka tylko powiedziala, ze to moga byc zwykle odruchy (w duchu sobie myslalam, ze z ta kobieta jest cos nie tak) i przepisalam sie do innej pani. Za jakis czas minelo. Jednak po kilku latach zaczely sie kolejne dziwne niepokojace objawy. Nad ranem syn zaczal wstawac w fazie snu i nie bylo z nim kontaktu. doszlo do tego za zaczal sie trzesc i wymiotowac, rzucac oczami. Tragedia!!!!!!!!!!!! diagnoza : Padaczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      urodzilam go zdrowego, a co po tej cholernej szczepionce teraz wyszlo? czy na tym sie skonczy? czy za kilka lat co innego nie dolaczy? teraz po akcji z podaniem szczepionki boje sie mu wlaczyc leki na postawiona diagnoze, boje sie, zeby nie bylo tylko gorzej. Nie wiem co mam robic.................. ;(

      • 0 0

      • Re: Do przeciwników i zwolenników szczepień...

        szukam i szukam i znaleźć nie mogę na forum. Czy mamy, które nie szczepiły swoich pociech również w szpitalu mogłyby mi napisać, który szpital nie robi z tym problemu? podobno wystarczy, że napiszę oświadczenie, że nie chcę szczepić, ale chciałabym mieć gwarancję, że to zostanie uszanowane, że zaszczepią mimo tego. Jak sobie z tym poradziłyście? Czy dziecko było cały czas z Wami?

        • 0 0

  • Pasożyty! (2)

    Drodzy nieszczepiący rodzice. Jesteście pasożytami immunologicznymi. Możecie nie szczepić swoich dzieci, tylko dlatego że większość dzieci jest zaszczepiona i wasze, nieodporne, nie mają się od kogo zarazić.
    Lepiej nie propagujcie zbytnio waszych poglądów, bo jeszcze uda się wam przekonać zbyt dużą liczbę rodziców i szala się przeważy. Wtedy, jak średniowieczu, dzieci będą chorowały na odrę , krztusiec, błonicę, polio i inne "wesołe" choroby.

    • 7 13

    • Gdyby ludzka głupota umiała latać?

      Szanowna Pani, jakby głupota umiała latać, to pewnie Pani nieustannie unosiłaby się w powietrzu, bijąc wszelkie rekordy! Proszę spokojnie obejrzeć, przeczytać te artykułu. Gdyby to była nieprawda, to koncerny farmaceutyczne wsadziły by ich autorów na wiele lat od więzienia:
      Film: Śmiertelny zastrzyk: prawdziwa historia szczepień -
      ięcej na temat szczepień można przeczytać w artykułach:
      | Film: Toksyczne szczepienia. Wywiad z doktorem Jerzym Jaśkowskim. | LEKARZE OSTRZEGAJĄ! Chcesz zachorować- szczep się przeciwko grypie. Nie chcesz chorować nie szczep się. | FDA zatwierdziło pierwszą szczepionkę GMO przeciw grypie zawierającą przeprogramowanego wirusa insektów. | Totalitaryzm medyczny i szczepienia w Polsce. | Wszystkie szczepionki są zanieczyszczone - dosłownie wszystkie! | Wakcynolog Merck przyznaje, że w szczepionkach są wirusy powodujące raka, SV40, AIDS i inne

      • 1 0

    • pasożytem to jesteś ty,bo powtarzasz hasla koncernow.poszukaj,poczytaj ,wysil się i znajdz badania prowadzone na grupach sczzepionych dzieci i nie szczepionych.wyniki cie zadziwia.dzieci nie szczepione sa zdrowsze.i co zatkało?

      • 3 1

  • Czy ktoś widzial chorych po Haine-Medina? (2)

    Czy w ogóle wiecie o czym mówię? Może pokolenie 40+ ale nie współczesne nawiedzone mamusie. Tej choroby już się nie spotyka dzięki szczepieniom. Nie chciałabym, żeby wróciła. Łatwo być bohaterem jak nie ma zagrożeń. Szkoda słów. Bo chodzi przecież o to, żeby zachować umiar we wszystkim i nie przeginać w żadną stronę.

    • 22 8

    • Co Ty piszesz dziewczyno???

      Polecam lekturę szczepienia niebezpieczne ukrywane fakty i wtedy zauważysz czy szczepienie faktycznie pomogło w zwalczaniu choroby Haine Medina.Jesli czerpiesz wiedzę z internetu to gratuluję.

      • 0 0

    • widać ze wogole nie znasz historii szczepien i chorob.pokus się poszukaj wykresy,a zobaczysz ,ze choroby znikały już przed wprowadzeniem szczepien.a ze większość ludzi historii nie zna to się im wmawia,ze jest inaczej.oj widać widać,ze słabe masz wiadomości z historii pała!!

      • 2 0

  • Szczep

    • 0 0

  • Nowy Wspaniały Świat ?

    "... przeciętny Polak musi z własnego prywatnego budżetu wybulić miesięcznie 52 złote na leczenie, od niemowlaka do staruszka. Podałem, że np. w województwie pomorskim aż 10 % ludności ma tylko 5 złotych dziennie na żywność.
    W sumie Polacy wydają prywatnie ponad 24 miliardy na leczenie, to jest ponad 25 % wszystkich wydatków na leczenie. A podobno wszyscy są ubezpieczeni." - cytat z artykułu www.3obieg.pl/falszywe-flagi-zdrowie-publiczne

    • 1 0

  • ważne!

    " Mam wrażenie, a bardzo chciałabym się mylić, że lekarze mają za zadanie generowanie zysków dla farmacji, a nie leczenie pacjentów." - Profesor Grażyna Cichosz www.pokazywarka.pl/margaryna/

    • 3 0

  • Szczepionki są skuteczne! (5)

    To i ja mam przykład z własnego doświadczenia.Pierwszego dziecka nie szczepiłam na rotawirusa,bo po co,przecież "to głupota i wymysł koncernów farmaceutycznych a zdrowy organizm sam sobie poradzi z chorobą". Złapał wirusa w wieku 1,5 roku nie chodząc do żłobka i nie stykając się z prawie z obcymi.Wylądował w szpitalu i przeszedł go tak ciężko,że do dzisiaj mam łzy w oczach,jak sobie przypomnę.Drugie dziecko zaszczepiłam najszybciej,jak się dało.Złapał wirusa w podobnym wieku,ale przeszedł go tak łagodnie,że byłam w szoku.Mało tego-złapał go tylko raz a starszy borykał się z tego typu wirusami przez całe przedszkole.Oczywiście,powikłania poszczepienne mogą wystąpić zawsze,tak jak powikłania po każdym,naprawdę KAŻDYM leku,ale nie zapominajmy,że szczepionki naprawdę działają!

    • 6 13

    • (1)

      ja tez mam przykład bo moje dziecko tez miało rota i to jak było dużo mniejsze od twojego.tyle ze ja karmiłam piersią i dziecku nic nie było.jaki z tego morał?trzeba karmic piersią a nie szczepic -proste prawda?

      • 2 0

      • Ja również karmiłam piersią -zapewniam cię,że to nie wystarczyło..Poza tym skąd wiesz,że to rota,skoro"dziecku nic nie było".Oczywiście,że zaszczepienie nie gwarantuje,że nie złapie się wirusa ale przejdzie się go po prostu łagodniej Zgadza się,że to zależy od organizmu,ale tak naprawdę nigdy nie wiesz,jaki organizm ma Twoje dziecko i to mimo dobrej opieki.Moje było karmione piersią właśnie do 1,5 roku życia,zachorowało krótko po tym,jak je odstawiłam.Pediatra powiedziała,że bardzo często jest to czas obniżonej odporności...Przewidzisz coś takiego?Drugie to zaszczepione chorowało na rotawirusa tak łagodnie,że gdybym nie zrobiła badań,to nawet nie byłabym pewna,czy to ten wirus.A karmiłam go piersią krócej niż pierwszego.....Mnie to przekonało,dlatego o tym piszę,ale przecież każdy ma prawo do własnego zdania.....

        • 0 0

    • Szczepionka na rotawirusa

      nie gwarantuje, ze dziecko nie zachoruje.

      • 6 0

    • zależy od organizmu (1)

      a ja uważam, że to zależy od organizmu. Moje dziecko złapało rotawirusa- nie było szczepione. 2 dni w szpitalu, natomiast inne dziecko szczepione jeszcze w szpitalu zostało jak my wychodziliśmy i pani dr przy wypisie powiedziała, że wiem dlaczego tak szybko wychodzicie bo nie szczepiliście się. Więc pewnie zależy to od organizmu.

      • 7 1

      • I masz rację zależy od organizmu

        Ale ogólna tendencja jest taka, że po szczepieniach choruje się mniej.

        Jeśli skuteczność szczepionki jest 95% to większość nawet nie zauważy, że kiedykolwiek złapało jakieś coś. U 5% zaszczepionych mogą wystąpić jakieś problemy. Niektórzy z nich mogą nawet umrzeć. Ale odsetek jest zdecydowanie mniejszy.

        Zdecydowanie znaczy prawie wyeliminowany.

        • 2 3

  • Wyjątki sa zawsze.... (2)

    A mój mąż właśnie 2 dni odchorowywał jedną tabletkę antybiotyku o nazwie Augmentin. Wymioty,biegunka,uciążliwy ból brzucha,gorączka.Okazało się,że jest uczulony...No i co,teraz już do końca życia cała nasza rodzina ma nie wziąć do ust antybiotyku,a zapalenie płuc leczyć ziołami?
    Bardzo współczuję rodzicom,których dzieci dotknęły powikłania poszczepienne,ale to przecież nie znaczy,że system szczepień ratujących życie jest zły.To system opieki nad takimi dziećmi i poziom wykształcenia lekarz jest fatalny,a to spora różnica!

    • 4 6

    • Zdecydowanie ciekawe jest Twoje rozumowanie, bo właściwie jak mogą się od kogokolwiek zarażać skoro powyszczepiane, czyli rzekomo pewnie wg Twego przekonania trwale chronione, tak ?! ba! i to dzieci powyszczepiane na wszystko co tylko orzecze lekarz, na wszystko na co tylko lekarz wspomni że warto - jako że akurat mu przedstawiciel medyczny "ulotki" zostawił, siedząc w gabinecie kwadransik na miłej pogawędce ( w porze przyjęć pacjentów oczywiście ).
      Jakież to zrypane te realia polskiej "służby ZDROWIA" ! s k a n d a l !

      Swoją drogą, sądząc po wypowiedziach, to trudno oprzeć się wrażeniu, że sanepid ma tu stadko swoich komentatorów wstawione. Grubo poszło ! Widać się pod d*pskiem palić zaczyna.
      Firmy farmaceutyczne też pewnie mają swój zaprzęg kaznodziei na tym forum.

      Ratujcie Maluchy, Drodzy Rodzice, zmykajcie z tego kraju ciągłego gnębienia, ciągłych prób obdzierania ludzi z godności. Wszędzie jak za dawnych lat - MILICJA obywatelska.
      Szkoda, że do normalności tu daleko, bo ludzie poczciwi, uczynni, pracowici... tylko zmęczeni codzienną tresurą serwowaną przez administracje.

      • 0 3

    • .

      Akurat jestem osobą uczuloną na Augmentin (dostałem go kilka lat temu i po 3-4 dawkach wystąpiła wysypka i zaczęło mnie dusić). Ale bez problemu te same bakterie można zwalczyć innym antybiotykiem. Od tego one są, to jest zdobycz cywilizacyjna, a niektórzy chcieliby powrotu do średniowiecza. A potem ich dzieci zarażają inne dzieci (bo przedszkola i szkoły to istne wylęgarnie epidemii, niestety).

      • 4 3

  • Zastanów się - jak mogą się od kogokolwiek zarażać skoro powyszczepiane, czyli rzekomo chronione, tak ?! ba! i to powyszczepiane na wszystko na co tylko lekarz wspomni że warto - jako że akurat mu przedstawiciel medyczny "ulotki" zostawił, siedząc w gabinecie kwadransik na miłej pogawędce ( w porze przyjęć pacjentów oczywiście ).
    To są właśnie zrypane realia polskiej "służby ZDROWIA" ! skandal!

    A sądząc po wypowiedziach, to trudno oprzeć się wrażeniu, że sanepid ma tu stadko swoich komentatorów wstawione. Grubo poszło ! Widać się pod d*pskiem palić zaczyna.
    Firmy farmaceutyczne też pewnie mają swój zaprzęg kaznodziei na tym forum.

    Ratujcie Maluchy, Drodzy Rodzice, zmykajcie z tego kraju ciągłego gnębienia ludzi. Wszędzie jak za dawnych lat - MILICJA obywatelska.
    Szkoda, że do normalności tu daleko, bo ludzie poczciwi, uczynni, pracowici... tylko zmęczeni codzienną tresurą serwowaną przez administracje.
    Klakiery, sprzedawczyki - tak

    • 5 3

  • rety!

    Ale jak mogą się zarażać skoro powyszczepiane?! Ba! i to na wszystko na co tylko lekarz wspomni - jako że akurat mu przedstawiciel medyczny "ulotki" zostawił, siedząc w gabinecie kwadransik na miłej pogawędce ( w porze przyjęć pacjentów oczywiście ).
    Zrypane realia polskiej "służby ZDROWIA" ! skandal!

    • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Najczęściej czytane