- 1 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (120 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (19 opinii)
- 3 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (86 opinii)
- 4 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 5 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 6 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
Dzieci i młodzież w Polsce tyją. Coraz dłużej siedzą przed komputerem, coraz mniej ćwiczą. Zwiększa się liczba zwolnień z lekcji wf-u, które dzieci i młodzież przynoszą do szkoły. Za mało jest tez przyzwoitych sal gimnastycznych, boisk, pływalni.
O tych problemach rozmawiano na spotkaniu nauczycieli wychowania fizycznego zorganizowanym przez Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Regionu Gdańskiego i Sekcję Krajową Oświaty i Wychowania NZSS "S".
- Zaobserwowaliśmy, że już co trzeci uczeń polskiej szkoły ma wadę postawy - powiedział Kazimierz Stoltmann, nauczyciel Ponadgimnazjalnego Zespołu Szkół nr 3 w Kościerzynie i członek Prezydium Rady Sekcji Regionalnej NSZZ "S". - Jednocześnie coraz więcej dziewcząt w klasach starszych nagminnie unika WF-u i wszelkich form ruchu. Jest to coraz bardzie niepokojące zjawisko. Obliczamy, że w klasach pierwszych gimnazjum już 13 proc. uczniów ma całoroczne zwolnienia z WF, w klasach drugich jest 16 proc., zaś w klasach trzecich liczba uczniów nie ćwiczących na lekcjach WF ze wskazań zdrowotnych sięga 19 proc.
Zdaniem nauczycieli pomóc mogłoby Ministerstwo Zdrowia ujednolicając formularz zwolnień. W formularzu miałyby się znaleźć nie tylko zdanie o zwolnieniu z zajęć, ale także przyczyna, czas zwolnienia i ewentualne przeciwwskazania do wykonywania określonych ćwiczeń.
Innym - zdaniem wf-istów - sposobem walki ze zjawiskiem "dezercji" z ćwiczeń jest ich uatrakcyjnienie
- Postuluje się wprowadzenie w klasach wyższych niż gimnazjalne bloków zajęć sportowych, takich jak siatkówka, koszykówka, judo, pływanie czy ścianki wspinaczkowe do wyboru. Stwarzając młodzieży wybór zajęć sportowych daje się im szansę na głębsze zapoznanie z określoną dyscypliną sportową zamiast nauki przeskoku przez skrzynię czy kozła. Jednocześnie powstają nowe dyscypliny sportowe, jak choćby wymienione już ścianki wspinaczkowe, które są bardziej atrakcyjne od dotychczasowych - informuje NSZZ "Solidarność".
Niestey - dopóki istnieje taka baza jak dotychczas - trudno będzie wprowadzać nowe zajęcia i dyscypliny - jeśli dzieci muszą często ćwiczyć na korytarzach.
W województwie pomorskim tylko 30 proc. szkół posiada pełnowymiarowe boiska do piłki nożnej, zaś 19 proc. szkół pełnowymiarowe sale sportowe, a tylko 0,9 proc. szkół ma pływalnie.
- Aby sport mógł odgrywać taką rolę potrzebni są nauczyciele z powołania, którzy wykonują swój zawód z pasją. Takie osoby potrafią zarazić młodzież swoją pasją, ciągle kreują nowe formy uprawiania sportu i są gwarantem na to, że lekcje WF nie będą nudne - powiedział Wojciech Książek, przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania.- Trudno jednak, aby nauczyciel pracował z pasją, kiedy na sali o wymiarach 22 na 11 metrów ćwiczą dwie klasy, nierzadko 30-osobowe.
Większość rodziców nie ma najlepszego zdania o zajęciach wf- u - często zdarza się, że np. chłopcy cały rok grają głownie w piłkę bo najprościej nauczycielowi jest prowadzić takie "zajęcia". Są jednak szkoły, gdzie dzieciaki z chęcią idą na wf - tak jest m.in. Gimnazjum nr 1 w Gdyni: - Są zróżnicowane ćwiczenia z różnych dziedzin sportu. Ciekawe i rozwijające ogólną sprawność z częstymi wypadami na świeże powietrze - mówi Hanna Biała.
Nauczyciele wf-u borykają się jeszcze m.in. z brakiem funduszy na SKS-y, na dodatkowe zajęcia dla uzdolnionych sportowo uczniów, którzy przez zawody opuszczają lekcje.
Opinie (58) 3 zablokowane
-
2007-03-08 15:16
ja tam
lubię chipsy, colę, frytki, paluszki i nie lubię się ruszać. Jestem dobry z matematyki i fizyki, a umięśnione jełopy ćwiczą na WF i im tylko zależy na tych zajęciach. Później trafią na awf lub inną szkołę dla "inteligentnych inaczej"
- 0 0
-
2007-03-08 16:07
Do Galuxa i innych
Napisałam o zwolnieniu z w-f , ale do tej pory mój syn uczęszczał w zajęciach systematycznie , dodam ,że nie jest upasiony ,raczej bardzo szczupły .Ale nikt nie przechodzi dio porządku dziennego ,gdy zostaje ,,ofiarą '' klasowa i posmiewiskiem .Chyba ,że Pan Galux.Może jemu to odpowiadało .
- 0 0
-
2007-03-08 17:13
generalnie to winni sa rodzice... latwiej dzieciakowi puscic bajke na telewizorze lub dac gre na kompa niz pojsc z nim na spacer, znalesc dzieci do wspolnej zabawy i niech sie bawi... ja jak bylem maly caly czas spedzalem na ulicy (wyasfaltowanej o szerokosci ok 5m). jakos umielismy znalesc sobie znalesc zajecie pomimo ze na osiedlu nie bylo boiska do zadnej gry ani zadnego placu. albo gra w przykrywke, dwa ognie, panstwa miasta, howanego, gra w pilke na ulicy, badmington, tenis. Nawet olimpiady sobie organizowalismy i skakalismy w dal na asfalcie... . Jak dziecku pokaze sie sport to wychodzi sam i sie dobrze bawi... a gadanie ze nie ma sali i boisk mozna sobie schowac... u mnie w szkole bylo boisko asfaltowe, sala gimnastyczna wybudowana jak bylem chyba w 3 klasie liceum, kawalek piaskownicy sluzyl do skoku w dal i nie unikalem wf i zadko kto unikal... mniej telewizji, komputerow i chipsow a problem sam sie rozwiaze. RODZICE CHODZI O WASZE DZIECI I ICH PRZYSZLE ZYCIE
A no i zeby nie bylo ze caly czas na ulicy to pewno jestem prostakiem... bylem najlepszym uczniem w podstawowce, w liceum bylem w czolowce a teraz studiuje na PG ...- 0 0
-
2007-03-08 17:21
Gdańsk - Południe
Zapisz syna na jakieś pozaszkolne zajęcia sportowe.
Czy zawsze musi być ofiarą?- 0 0
-
2007-03-08 19:04
sama sie zwalnialam..
kombinowalam wiecznie lewe zwolnienia bo na wuefie przez 4 lata liceum nie robilismy nic innego jak w gra w siatkowke.nauczycielka miala swe ulubienice,ktore graly w szkolnej druzynie i wciaz je trenowala a reszta uczniow,mniej usportowionych akurat w tej dziedzinie byla ponizana.
- 0 0
-
2007-03-08 20:56
co na to zwolennicy budowy hal przy każdej mozliwej szkole, przedszkolu, itp
dzieciaki nie chcą sie ruszać bo nie maja przykładu ! Dlatego potrzebna jest wielka hala sportowa, w której będzie mozna przeprowadzać zawody najwyższej rangi. Sukcesy pociągna za sobą młodzież ! Przypomnijcie sobei jak kiedyś działał Wyścig Pokoju !
- 0 0
-
2007-03-08 21:28
"Ale nikt nie przechodzi dio porządku dziennego ,gdy zostaje ,,ofiarą '' klasowa i posmiewiskiem .Chyba ,że Pan Galux.Może jemu to odpowiadało "
pan gallux nie opuszczał wuefu, bo to było nie do pomyslenia
poza tym pan gallux uczył sie w miare dobrze i był z tego powodu w poważaniu:-)
lekcji wuefu w tygodniu jest ze dwie a pozostałe to nauka
zatem na miano "ofiary losu" pracuje sie nie tylko na lekcach wuefu
tak to już jest że w każdej grupie znajdzie sie ofiara losu i zwalnianie jej z tego powodu z zajęć jeszcze bardziej te opinie pogłębia...- 0 0
-
2007-03-08 21:59
dużo zależy od nauczyciela:)
- 0 0
-
2007-03-08 22:04
dużo zależy od nauczyciela:)
jesem w klasie maturalnej, nie jestem zbytnio wygimnastykowana ale radze sobie. przez dwie pierwsze klasy miałam ,,głupiego,, nauczyciela wf, oceniał tylko i wyłącznie umijętności. W jednym półroczu robiliśmy mostek, biegi. niestety w tym nie jestem najlepsza i co ...choć sie starałam jak mogłam na semesrt dostałam 2!!! to chyba jakaś paranoja!! ale na szczęście na ostatni rok szkoły, zmienili nam nauczyciela:) jestem nie zmiernie zadowolona:) wuefista, który teraz nas uczy jest poprostu niesamowity, nie ocenia tuylko umijętnosći ale zaangażowanie i staranie sie oraz obecnosć. i to mis ie najbardziej podoba. wiadomo, ze nie wszyscy maja super kondycję ale jeśli sie starają to zasługują na dobra ocenę i tak właśnie postępuje mój nauczyciel. :)
- 0 0
-
2007-03-08 22:19
galluxiku są conajmniej cztery lekcje tygodniowo :P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.