- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (54 opinie)
- 2 Nowy rektor GUMed wybrany (97 opinii)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 5 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 6 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
Koronawirus napędzany strachem. Jak rozmawiać o chorobie?
Epidemia koronawirusa wpływa na wszystkie sfery naszego życia. Jak rozmawiać o wirusie, by uniknąć dezinformacji i dyskryminacji osób dotkniętych epidemią? Co mówić i jak mówić? - Słowa mają znaczenie - przekonują specjaliści.
- Dlaczego COVID-19 powoduje stygmatyzację? Wynika to głównie z trzech czynników: choroba jest nowa i w związku z tym istnieje wiele niewiadomych, często boimy się nieznanego i bardzo łatwo wiążemy ten lęk z osobami spoza naszej społeczności, tzw. "innymi". Zrozumiałe jest poczucie zagubienia, zagrożenia i strachu w społeczeństwie. Niestety te czynniki podsycają szkodliwe stereotypy - informuje Światowa Organizacja Zdrowia.
Wszystkie informacje o koronawirusie w Trójmieście
Kluczowa komunikacja
Według WHO sposób, w jaki komunikujemy się, mówiąc o COVID-19, ma kluczowe znaczenie w podejmowaniu skutecznych działań w celu zwalczania choroby i unikania podsycania strachu i stygmatyzacji.
- Dowody jednoznacznie wskazują, że stygmatyzacja i strach związane z chorobami zakaźnymi utrudniają podjęcie odpowiednich kroków zaradczych. Tymczasem koniecznym działaniem jest budowanie zaufania do ochrony zdrowia, przekazywanie właściwych i sprawdzonych informacji, okazywanie empatii osobom dotkniętym chorobą, promowanie zrozumienia samej choroby i stosowania skutecznych, praktycznych środków prewencyjnych, w celu zapewnienia bezpieczeństwa sobie i bliskim - przekonują.
Czytaj też: "Więcej osób musi trafić do kwarantanny"
Jak wyjaśniają, słowa i określenia używane w odniesieniu do epidemii koronawirusa mają ogromne znaczenie.
- Cały język używany w odniesieniu do epidemii koronawirusa np. podejrzany przypadek, izolacja, mogą mieć negatywny wydźwięk. Używany język może utrwalać obecne w dyskursie publicznym negatywne stereotypy lub błędne założenia, wzmacniać fałszywe powiązania między chorobą a innymi czynnikami, wywołać powszechny strach lub odczłowieczyć tych, którzy chorują. Jednoczenie może to również zniechęcać ludzi do poddania się badaniom kontrolnym, proponowanej terapii czy wymaganej kwarantannie. Komunikaty o negatywnym wydźwięku mogą mieć ogromny wpływ na to, jak ludzie podejrzewani o zainfekowanie nowym koronawirusem, pacjenci, ich rodziny, a także dotknięte społeczności są postrzegane i leczone - oceniają.
Czytaj też: Koronawirus. Apel ratownika: zostańcie w domach i mówcie nam prawdę
Kwarantanna - dwutygodniowa lub dłuższa - może nasilać w ludziach poczucie zagrożenia, lęk i niepewność. Osoby, które mają poczucie utraty kontroli i niewiedzę, czują się zdezorientowane, a przez to chętniej zaczynają wierzyć w teorie, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.
- "Infodemia" dezinformacji i plotek rozprzestrzenia się szybciej niż nowy koronawirus. Przyczynia się to do negatywnych skutków, w tym stygmatyzacji i dyskryminacji osób z obszarów dotkniętych epidemią. Potrzebujemy zbiorowej solidarności i jasnych, rzetelnych, praktycznych informacji, aby wspierać społeczności i osoby dotknięte nowym wirusem. Fakty, a nie strach, powstrzymają rozprzestrzenianie się nowego koronawirusa - przekonuje WHO.
Opinie (32)
-
2020-03-23 23:38
O chorobie nalezy rozmawiac treściwie i na temat...
Chory i będący w kwarantannie - ale zatajający o tym informację i lecący po bułeczki o 7 rano - 30 tys grzywny i więzienie. Minie 2 tygodni i sobie na spacer pójdziesz.
Pozostali, na spokojnie bez paniki, zakupy, praca - ale z głową, bez zbliżania się.
Na obecnym etapie mijać ludzi z dala, a tego, czego mi brakuje, to wyraźnego wskazania, kto ma być w izolacji: ludzie będą się sami pilnować. I pomagać również. Ale jeżeli niemal na pewno wiem, zę dana sąsiadka wróciła 6 dni temu z Austrii, a dzisiaj widzę jak po bułeczki i do kościółka leci, to hu.. k mnie strzela.i Serio , mam ochotę cegłami rzucać, mając 80-85 letnich rodziców drzwi obok. I niech się nie zdziwi, gdy w końcu jej się krzywda stanie. Ona nie szanuje mojego życia i zdrowia, ja nie będę szanował jej.- 2 1
-
2020-03-24 00:05
Jak się nie bać
Strach to jest teraz zachorować na cokolwiek, bo kłopot z dostaniem się do lekarza ogromny.
- 2 0
-
2020-03-24 02:47
Kto prowadzi.dezinformację?
Niestety największą prowadzi portal który powinien służyć mieszkańcom Trójmiasta.Trzeba wyczytać na portalach ogólnopolskich aby.wiedzieć np. co się dzieje w szpitalu na Zaspie.Wstyd Trójmiasto.pl
- 1 1
-
2020-03-24 06:28
A tato bliżniaków na rok przed śmiercią powiedział (tylko nie dajcie władzy moim synom)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.