- 1 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (5 opinii)
- 2 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (80 opinii)
- 3 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (13 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
Kolejne szpitale przekształcane w spółki. Co się zmieni?
Do końca roku Szpital Morskim im. PCK w Gdyni oraz Szpital Specjalistyczny Św. Wojciecha w Gdańsku mają stać się spółkami ze stuprocentowym udziałem samorządu. O swój los boją się pracownicy obu placówek.
Sprawdź listę wszystkich szpitali w Trójmieście
O swój los boją się m. in. związkowcy ze Szpitala Morskiego w Gdyni, którzy kilka dni temu do zarządu Województwa Pomorskiego wysłali pytania dotyczące przekształcenia. Jak przyznała Ilona Kwiatkowska-Falkowska, wiceprzewodnicząca forum Związków Zawodowych, najbardziej obawiają się tego, że po przekształceniu w spółkę, placówka zacznie się zadłużać i zbankrutuje.
- Spółka nie będzie miała na czym zarabiać. Kontrakt z NFZ zostanie taki sam, a liczba świadczeń wykonywanych wzrośnie, bo przecież po to, za 70 mln zł, budowane jest Gdyńskie Centrum Onkologii. Jeśli więc jako spółka nie będziemy się bilansować, upadniemy - tłumaczy Ilona Kwiatkowska-Falkowska. - Dyrektor szpitala zaproponował też związkom zawodowym, w ramach oszczędności, wypowiedzenie nagród jubileuszowych, dodatków stażowych, a także likwidację stanowisk zastępców ordynatorów, oddziałowych i kierowników jednostek, na co się nie zgadzamy - dodaje.
Czytaj też o innych problemach pracowników Szpitala Morskiego w Gdyni.
Tomasz Sławatyniec, dyrektor Szpitala Morskiego PCK w Redłowie, na zwołanej w piątek konferencji, uspokajał i tłumaczył swoje decyzje oraz konieczność przekształcenia szpitala w spółkę.
- Szpital jest w złej sytuacji finansowej, jego zadłużenie sięga 10 mln zł i z każdym miesiącem pogłębia się o kolejne kilkaset tysięcy złotych - mówił podczas konferencji Sławatyniec. - Większość oddziałów jest nierentowna, dlatego trzeba zastanowić się, co jest lepsze dla szpitala: jego likwidacja, czy znalezienie sposobu na polepszenie sytuacji i przekształcenie w spółkę - tłumaczył.
Przekonywał również, że nagrody i dodatki, jakie od lat otrzymują pracownicy szpitala PCK są większe, niż przewiduje to art. 62 i 65 Ustawy o Działalności Leczniczej.
- Nie zabieram nic pracownikom, a oszczędności próbuję znaleźć tam, gdzie będzie to najmniej bolesne dla personelu - tłumaczył Sławatyniec.
Podczas konferencji zapewniał też, że Szpital w Redłowie, po przekształceniu w spółkę nie upadnie, czego gwarantem będzie kapitał w wysokości 180 mln zł wnoszony przez samorząd województwa do spółki z racji przekształcenia. Po przekształceniu szpitala redłowskiego w spółkę pomorski samorząd odzyska też 2,5 mln. (w ramach rządowej dotacji z MZ).
Szpitale były przygotowywane do tego procesu przekształceń już od kilku lat.
- W pierwszej kolejności przekształcone zostały szpitale w trudnej sytuacji finansowej i te, które były w pełni przygotowane do tego procesu - mówi nam Małgorzata Pisarewicz rzecznik urzędu marszałkowskiego. - Obecnie przekształcane są szpitale, których sytuacja finansowa jest stabilna lecz może ulec polepszeniu poprzez zmniejszenie ich zobowiązań.
Czy sytuacja finansowa placówek przekształconych w spółkę polepszyła się?
- Nie wiemy jeszcze czy jest lepiej, ale na pewno nie jest gorzej - mówi Magdalena Kremer-Kreft, dyrektor ekonomiczny Szpitala Dziecięcego na Polankach. - Do tej zmiany przygotowywaliśmy się od 2007 r. Jesteśmy placówką, która nie musiała się przekształcać w spółkę z powodu długów. Jesteśmy na niewielkim, ale jednak plusie - dodaje.
Jej zdaniem przekształcenie szpitala nie wpłynęło ani na pacjentów, ani na personel. - Wierzymy, że to przekształcenie będzie w przyszłości odczuwalne wyłącznie z korzyścią - podkreśla Magdalena Kremer-Kreft.
Z podobną nadzieją do zmian podchodzi Piotr Wróblewski, pełniący obowiązki dyrektora szpitala na Zaspie. Placówka zarządzana przez niego ma obecnie ponad 17 mln długu. Przekształcenie w spółkę pozwoli na spłacenie 8 mln.
- Czekamy na podpisanie dokumentów i wpisanie do Krajowego Rejestru Sądowego i komercjalizacja stanie się faktem - wyjaśnia Wróblewski. - To, co się zmieni, to większa swoboda w podejmowaniu decyzji i czas ich realizacji. Zmian nie odczują pacjenci. Różnicy w zarządzaniu SPZOZ-em i półką nie widzi.
Przeczytaj wywiad z nowym dyrektorem szpitala na Zaspie.
Wszystkie przekształcone w Trójmieście SPZOZy zyskały poprzez przejęcie przez województwo części ich zobowiązań. Województwo już przejęło ponad 88 mln złotych, a do końca roku kwota ta wzrośnie do 104 mln zł. Samorząd z tej kwoty odzyska z budżetu państwa w sumie 72 mln zł.
Rzecznik urzędu marszałkowskiego pytamy, czy zarząd województwa planuje przekształcenie wszystkich SPZOZ-ów w spółki?
- Sytuacja każdego z nich jest rozpatrywana indywidualnie. Jeżeli dyrektor podmiotu, zespół ds. przekształceń SPZOZ uznają, iż bardziej korzystnym jest funkcjonowanie w formie SPZOZ, to taki podmiot nie zostanie przekształcony. Pod kątem zarządzania niewątpliwie spółka jest podmiotem bardziej efektywnym, jednak nie będzie przekształceń "na siłę" - tłumaczy Małgorzata Pisarewicz.
Co po przekształceniach zmieni się dla pacjentów? Mają oni nie odczuć efektu samego przekształcenia, świadczenia mają być udzielane w tym samym zakresie, a szpitale dalej realizować będą obecne kontrakty z NFZ.
Miejsca
Opinie (83) 2 zablokowane
-
2013-11-23 07:54
to już jest koniec - nie ma już nic
obecny copernicus a kiedyś szpital wojewódzki i jeszcze kiedyś pomorskie centrum traumatologii ma w tej chwili NAJGORSZEGO dyrektora od czasu istnienia placówki o przepraszam - PREZESA
- 8 0
-
2013-11-23 00:22
Zaspa "Szpital"
......i nie zmieni sie nic.......nadal pacjeci beda traktowani jak zlo konieczne. Czy negatywna opinia o tym szpitalu zmieni sie nagle po przeksztalceniu w spolke? Napewno nie.
- 12 2
-
2013-11-22 16:30
Nic nie zmieni (1)
Lanie wody do dziurawego wora, nic nie zmieni. Słuzba zadrowia to jeden z osadników gospodarki socjalistycznej. Kto tym ma zarządzac - pan profesór od serca, czy pani doktór od nogi. Manangera nie wezmą bo zacznie burzyć błogi porzadek lekarsko-towarzyski, a na tym nikomu nie zależy. Nie po to ordynator ma swoich wasali, zeby ktoś miał mu jeszcze coś tam mieszać i iść z tzw. nowym.
Jak ni ma kasy (bo kontrakty bajońskie dla doktóra są) to poszczekać można w mediach (temat zawsze atarkcyjny) i kaska zię znajdzie szybko. A to ,ze ucho przyszyte do d*py,a nie głowy, to juz osobny tzw. przypadek.- 44 15
-
2013-11-23 00:14
W sensie gospodarczym na pewno straciliśmy NIEPODLEGŁOŚĆ
...żyjemy w jude polonii
- 6 0
-
2013-11-22 21:19
Czyżby..
Czyżby za negowanie opinii, że to marnowanie środków unijnych i narażanie budżetu na straty, wynikające ze zwrotu dotacji z odsetkami, odpowiadają zainteresowani urzędnicy?
- 9 0
-
2013-11-22 21:01
(1)
Niestety, ale dzisiaj związki zawodowe to biorcy, biorcy i jeszcze raz biorcy. Pracodawcy łożą na nich miliony Złotych, a oni tylko mącą i szkodzą.
- 4 9
-
2013-11-22 21:05
A ilu przedstawicieli związków zawodowych jest na utrzymaniu ww. szpitali ?
- 4 1
-
2013-11-22 19:20
onkologia (2)
o sprawie pielęgniarek oddziału onkologii oczywiście cisza , a dzieje się tam dzieje...
- 15 2
-
2013-11-22 20:48
(1)
chyba tyko w tym kraju świadczeniodawca może sobie pozwolić na utratę doświadczonego personelu i ponieść koszt w postaci poziomu jakości świadczonych usług
- 7 0
-
2013-11-22 20:50
dokładnie tak
- 4 0
-
2013-11-22 18:51
Defraudacja unijnych pieniędzy!
jw
- 5 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.