• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Już 50 ciąż z gdańskiego programu in vitro

Wioleta Stolarska
5 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne. Zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne.

- Z tygodnia na tydzień par, które spodziewają się dziecka jest coraz więcej, już około pięćdziesięciu. Program przynosi rewelacyjne rezultaty - informują autorzy programu wsparcia prokreacji dla mieszkańców Gdańska. Teraz miasto zapowiada realizację kolejnych etapów programu, czyli edukację młodzieży i wsparcie psychologiczne dla par, które starają się o dziecko - konkursy na ich realizację zostaną ogłoszone jeszcze w kwietniu.



Czy zabiegi in vitro powinny być współfinansowane przez miasto?

- Mamy nadzieję, że jeszcze tego lata powitamy na świecie pierwsze gdańszczanki i gdańszczan, którzy narodzą się dzięki programowi wsparcia prokreacji - poinformowała Aleksandra Dulkiewicz, wiceprezydent Gdańska, podczas konferencji podsumowującej realizację programu w 2017 roku.
Jak podkreśliła, zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne.

- Około 50 proc. przewidzianych na bieżący rok kalendarzowy programów leczenia jest w trakcie realizacji lub zostało zakończonych. Pozostałe cykle są już zaplanowane na kolejne miesiące dla zakwalifikowanych par. Dysponujemy jeszcze ostatnimi miejscami, dlatego jeśli pacjenci planują rozpoczęcie terapii w najbliższym czasie, zachęcamy do jak najszybszego zgłaszania się. Zapisujemy także już pary na listę osób zainteresowanych leczeniem w 2019 roku - dodała Dulkiewicz.
Czytaj też: In vitro dla gdańskich par rusza w październiku

Łącznie w trzech podmiotach realizujących moduł medyczny programu, w ramach którego dofinansowana jest procedura in vitro, w 2017 roku udało się zrealizować 102 zabiegi, a w latach 2018-2020 planowana jest realizacja po 211 zabiegów. Maksymalnie para może skorzystać z trzech prób.

- Dla wielu par, które zgłaszają się do nas w ramach programu in vitro to ostatnia możliwość. Około 61 proc. to panie w wieku ponad trzydziestu lat, które mają za sobą długą historię leczenia. Podkreślają, że gdyby nie to wsparcie, nie mieliby szansy podjęcia takiej próby - mówiła Katarzyna Goch z Invicty, która jest jednym z podmiotów wykonujących zabiegi.
Czytaj też: Ruszyła kwalifikacja par na dofinansowane zabiegi in vitro w Gdańsku

Z części dotyczącej modułu medycznego skorzystać mogą osoby, które płacą podatki w Gdańsku, zarówno pary formalne, jak i nieformalne. Na dofinansowanie procedury zapłodnienia pozaustrojowego liczyć mogą kobiety w wieku 25-40 lat (warunkowo do 42 lat) oraz osoby z chorobami nowotworowymi (w tym przypadku od 18 lat). Specjaliści szacują, że problem z płodnością dotyczy w Gdańsku 720 par.

Zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne. Zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne.

"Zdrowe Love"



Program wsparcia prokreacji mieszkańców Gdańska zawiera trzy moduły: oprócz medycznego, dotyczącego dofinansowania procedur in vitro również część edukacyjną i moduł wsparcia psychologicznego.

- Wielokrotnie podkreślamy, że to nie sama procedura medyczna, ale i procedura psychologiczna, wsparcie wielopoziomowe w czasie okresu długiego oczekiwania na dziecko. Wsparcie psychologiczne dla wielu osób jest bardzo ważne. Kolejny moduł, który także wprowadzamy w Gdańsku, to edukacja. Bez niej nie wiemy, jak ważne są codzienne wybory życiowe dla przyszłej płodności - powiedziała Dulkiewicz.
W ramach modułu edukacyjnego już w 2017 roku w konkursie wybrano realizatora opracowania merytorycznego - w ten sposób powstały dwie broszury, jedna skierowana do młodzieży szkół ponadgimnazjalnych, druga do rodziców - o tym, jak rozmawiać z dziećmi o seksualności.

- Program edukacyjny skierowany do młodzieży ma podnieść poziom ich wiedzy oraz promować zachowania prozdrowotne w zakresie zdrowia prokreacyjnego. Udział w takich zajęciach będzie możliwy tylko za zgodą rodziców czy opiekunów, zajęcia będą odbywać się poza godzinami lekcyjnymi, a materiały do zajęć są zgodne ze szkolną podstawą programową - powiedział Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska ds. polityki społecznej.
Podsumowaniem informacji przekazywanych podczas zajęć edukacyjnych jest broszura "Zdrowe Love", jej autorem jest Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych.

- To kwintesencja tego, co uznaliśmy za najważniejsze. Poruszamy w niej nie tylko kwestie techniczne, ale też tematy dotyczące uczuć. Zaczynamy od tego, czym jest miłość, są informacje o prawach seksualnych, szacunku, kwestii płciowości, higieny czy antykoncepcji i odpowiedzialności seksualnej - podkreślała autorka broszury.
Czytaj też: Edukacja seksualna w Gdańsku. Nowy program budzi kontrowersje

Konkurs na realizację zajęć edukacyjnych zostanie ogłoszony 16 kwietnia, przeznaczone zostanie na to zadanie 50 tys. zł. Zajęcia w szkołach miałyby się rozpocząć już 1 września.

Zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne. Zainteresowanie udziałem w programie i uzyskaniem wsparcia w staraniach o potomstwo jest nieustająco ogromne.

Konsultacje psychologiczne dla osób starających się o dziecko



Kolejnym elementem programu jest moduł wsparcia psychologicznego, który będzie skierowany do wszystkich par, które obawiają się niepowodzeń i z niepowodzeniami prokreacyjnymi mają doświadczenia (ciąże naturalne i z procedur wspomaganych), do kobiet będących w ciąży oraz w okresie połogu, czy osób chorych onkologicznie (w związku z procedurą zabezpieczenia materiału genetycznego).

W ramach tej części przewidziane są konsultacje grupowe, par czy indywidualne - aby skorzystać z modułu wsparcia psychologicznego nie trzeba brać udziału w pozostałych modułach programu.

Konkurs na realizację tego modułu zostanie ogłoszony 10 kwietnia, przeznaczone zostanie na to zadanie 50 tys. zł.

Budżet całego programu wsparcia prokreacji mieszkańców Gdańska to 1,1 mln złotych rocznie.

Miejsca

Opinie (247) 4 zablokowane

  • dlaczego nikt nie powie prawdy? (36)

    Ile dzieci z in vitro rodzi się z różnymi wadami?

    • 61 216

    • zasciankowa akuszerko (4)

      mam dwojke z invitro w wieku 4 i 5 lat, dzieci zdrowe jak rydze, te niby normalnie poczete choruja na potege.

      • 52 13

      • A ile dzieci nie urodziłaś, bo są zamrożone w azocie? (3)

        Czy te dla ciebie się nie liczą, tylko dlatego że są małe?

        Co powiedzą twoje dzieci z in-vitro gdy dowiedzą się że kilka (kilkanaścioro) ich rodzeństwa nie miało takiego szczęścia jak one?

        • 1 16

        • W d*pie mam to COS zamrozone w azocie (2)

          Bo to zarodki a nie czlowiek kretynko

          • 8 2

          • Zaklęcia przeciw faktom

            co masz w d*pie - Twoja sprawa. Nie należy początku życia człowieka ustalać wg tego, co jest akurat wygodne.

            • 0 0

          • Ale to są zarodki CZEGO? Paprotek? Świnki morskiej? Czy człowieka?

            I może wyjaśnisz tę cudowną przemianę:

            to COŚ co masz w d**pie ---> implantacja w macicy ---> czary mary ---> to COŚ staje się cudownym dzieckiem

            Mówienie że zarodek to nie człowiek świadczy o twoich podstawowych brakach z biologii. Mylisz pojęcie osobnika danego gatunku (tutaj: człowiek) z tego stadium rozwojowym (tutaj: zarodek).

            • 1 3

    • (6)

      Wiekszej bzdury nie słyszałem. Wady u dzieci są zarówno przy naturalnej metodzie jak i przy invitro. Co więcej przy invitro robi się przyszłym rodzicom badania genetyczne w kierunku wykluczenia ewentualnych wad genetycznych, które mogą spowodować urodzenie dziecka z wadami. Wtedy takie osoby w ogóle nie są dopuszczone do invitro.
      Więc jeśli ktoś chce coś mądrego napisać to niech pierw sięgnie do źródła lub przejdzie tą całą żmudną i długą procedurę a potem się wymądrza.
      I apel do katolików: Szanuję Wasz sprzeciw ale jeśli się nie zgadzacie z tą metodą to nie pouczajcie innych czy mają ją stosować czy też nie. To nasza sprawa. Nic Wam do tego. Skoro jest niezgodne z Waszą wiarą to nie stosujcie tej metody!!!

      • 25 9

      • To nie jest kwestia wiary

        To jest pytanie o godność człowieka - jeżeli to pojęcie nie jest Ci obce, to można rozmawiać.

        • 0 0

      • nie mam nic przeciw metodzie

        Jednak jej dofinansowywanie jest nieuzasadnione.

        • 2 5

      • Czy chrześcijanie muszą być zmuszani do finansowania tej metody ze swoich podatków? (3)

        Czy chrześcijanie muszą być zmuszani do finansowania tej metody ze swoich podatków?

        • 7 18

        • A czy niechrześcijanie muszą być zmuszani by finansować ze swoich podatków fundusz kościelny i "dzieła" Tadeusza Rydzyka?

          • 13 1

        • Nie muszą, dlatego w tych znienawidzonych przez obecnych rządzących Niemczech, płaci się podatek kościelny.

          Wtedy wiesz, że twój podatek idzie na wiarę i kościół w który wierzysz.

          • 7 1

        • To czemu z moich podatków leczą, alkoholików, narkomanów, oraz rozdają socjal patologii społecznej, która nie ma zamiaru nigdy pracować?

          • 11 1

    • Akuszerka z Osowej wez ty odstaw juz narkotyki

      ..bo takie bzdury cpunko wypisujesz ze az mam lzy w oczach ze smiechu ha ha

      • 2 1

    • Za te pieniądze z programu Naprotechnologii byłoby tych dzieciaków 100 a może i więcej (2)

      Naprotechnologia jest etyczna i o wiele bardziej skuteczna. Przedstawiciele klinik inVitro będą mnie minusować bo zarobią mniej kasy

      • 3 15

      • (1)

        To ile tych napro poczęć odnotowano w2017?

        • 10 0

        • Naprotechnologia a in vitro

          Jedna metoda nie pokrywa sie z druga,aby osiagnac cel: zajsc w ciaze
          Czy dzieki naprotechnologiii kobieta z niedroznościa jajowodów zajdzie w ciaże?

          • 10 0

    • dziadek (1)

      mam piękną wnuczkę z in vitro. Nic jej nie jest i rozwija się książkowo.

      • 43 9

      • zapomniałeś dodać że jesteś pracownikiem/właścicielem kliniki inVitro

        • 2 15

    • Jak pani taka mądra (2)

      to prosze przedstawić DANE STATYSTYCZNE

      • 13 5

      • Przedstawiam źródłowe dane statystyczne: wSieci, Nasz Dziennik, Fronda, ksiądz Oko, Kaja Godek, ProLife, Tv Trwam... (1)

        • 7 3

        • a ja podam odwrotne dane statystyczne z: gazety wyborczej, Newsweeka, Ewa Kopacz,

          Anna Grodzka, Katarzyna Lubnauer, klub Kobiety Za Aborcją, Adrian Zandberg, TVN, TVN Style, KOD, środowiska LGBT i emeryci z SB

          • 1 4

    • (6)

      Do implantacji wybiera sie tylko idealne zarodki najlepsze przebadane o wadach nie ma mowy no chyba ze wczesniak ale to juz nie wina zaplodnienia

      • 23 5

      • reszta "zarodków" idzie do śmietnika? (3)

        tak tylko pytam

        • 13 31

        • Jest zamrażana, to ty nie wiesz takich rzeczy? (1)

          • 10 3

          • zamrażana powiadasz? na wieczność? czy też mają szansę by się urodzić?

            • 5 7

        • Nie, prawo nie pozwala na to, zarodki są mrożone, 2 lata bezpłatnie, potem 400 zł za rok, jeśli się opłaty nie dokonuje czy rezygnuje z dalszego przechowywania z trafiają do banku i tam mogą posłużyć innym parom

          • 6 2

      • czyżby to była eugenika? (1)

        niczym za starych dobrych czasów ...

        • 11 12

        • Nie

          • 1 1

    • Wady (1)

      Ilość wad serca po in vitro jest mniejsza, co ma związek z mniejszym narażeniem na estrogeny matki w pierwszych dniach po poczęciu. Co do pozostałych wad to część wynika po prostu z wad genetycznych w rodzinie i na to się nic nie poradzi. Duża część wad ma charakter przypadkowy i tu populacyjnie jest tak samo niezależnie czy to in vitro czy ciąża poczęta w sposób naturalny.

      • 41 5

      • W końcu ktoś mądry

        • 8 0

    • Jakimi wadami? Napisz coś więcej

      • 0 1

    • Już to słyszeliśmy od obecnego rządu (1)

      Bruzdy na czole i takie tam ;P

      • 78 20

      • Bruzda

        Ja chyba też jestem z in vitro bo mam też bruzde ale na d*pie.

        • 36 2

    • odkąd to

      ks proboszcz jest akuszerką?

      • 19 5

    • Proszę o taką informację.

      Jeśli Pani posiada. Oczywiście z podaniem źródła.

      • 26 5

    • A ja powiem prawdę

      Statystycznie dokładnie tyle samo ile w naturalnych ciążach

      • 66 6

  • Jezus byl z invitro (1)

    Zgodnie z nauka kosciola Maria byla dziewica, a zaplodnienie bylo pozaustrojowe. Jak nic invitro. Dlaczego w takim razie katolikom ta metoda przeszkadza?

    • 2 1

    • Jakie znowu pozaustrojowe? Przestań głupoty pisać

      • 0 0

  • a co z zamrozonymi zarodkami? ta metoda jest nieetyczna (20)

    in vitro nie leczy niepłodności, z dobrymi skutkami leczenia można stosować naprotechnologie

    • 47 110

    • (3)

      Jaka naprotechnologia człowieku, przy niedrożnych jajowodach naprotechnologia? Gratuluję poziomu wiedzy i nie pozdrawiam

      • 10 3

      • (2)

        A dlaczego są niedrożne? I dlaczego ich nie udrożnić? Gratuluję kompletnego braku wiedzy o naprotechnologii. Zacznijmy od podstaw, czyli od przeczytania podręcznika.

        • 1 3

        • Naprotechnologia to wymysl kosciola taki.. (1)

          ..ha

          • 1 1

          • Czyli jaki ksiądz napisał podręcznik do naprotechnologii? Może mnie oświecisz?

            • 0 0

    • (1)

      Zamrożone zarodki można wykorzystać w przyszłości lub przekazać parom, które nie mogą mieć zarodków, na przykład po chorobach onkologicznych.

      • 19 8

      • Bla bla bla. A w praktyce to SRU do zlewu po paru latach ...

        • 0 2

    • Kolejny baran (3)

      Jak to nie leczy???
      Para nie mogła mieć dzieci a ma!!!
      Co tu jest niejasne???
      A proteza stawu biodrowego to leczy koksartroze czy nie?
      A implant w uchu leczy głuchotę czy nie?

      • 27 10

      • (2)

        Jeśli twoim zdaniem in vitro leczy to rozumiem, że następne dzieci bez problemu zostaną poczęte w naturalny sposób tak?

        • 4 3

        • Tak leczy (1)

          Tak jak okulary leczą wadę wzroku.
          Co nie znaczy że jak je raz założysz, to po zdjęciu będziesz widział jak sokół.
          Zajmij sie lepiej swoją dziedziną ,a medycynę pozostaw specjalistom.

          • 3 3

          • Okulary nie leczą ale KORYGUJĄ wadę wzroku.

            Mówi się zresztą "okulary korekcyjne" a nie "okulary lecznicze". Podstawy języka polskiego i biologii. Radzę wrócić do podstawówki.

            • 0 0

    • zawsze można się pomodić (1)

      to 'najskuteczniejsza' metoda leczenia

      • 43 13

      • Żebyś wiedział albo a

        • 4 0

    • A co to jest ta naprotechnologia? (1)

      • 0 0

      • Nic innego niż kalendarzyk małżeński, obserwacja cyklu, dni płodnych

        • 5 1

    • (1)

      Naprotechnologia w leczeniu niepłodności jest równie skuteczna jak picie soku z cytryny w zapobieganiu ciążom.

      • 14 4

      • Dobre, takiej antykoncepcji z Grażynką jeszcze nie stosowaliśmy.

        • 0 1

    • Twoje myślenie jest nieetyczne. Naprotechnologia to być może przyszłość ale baaaaaaardzo odleeeeegła. Więc póki In Vitro jest skuteczne w ok 40% to z tego należy korzystać.

      • 2 5

    • Po in vitro

      Jest to kwestia wyboru danej pary ile komórek chce poddać zapłodnieniu. W naszym przypadku ani 1 zarodek nie został zamrożony. Mam natomiast zamrożonych kilka komórek jajowych, które prawdopodobnie wykorzystamy gdy będziemy starać się o kolejne dziecko.

      • 12 6

    • Toruńczyk

      Napro święci sukcesy u nas.

      • 5 3

    • "a co z zamrozonymi zarodkami?" -albo do adopcji albo czekają na swoją kolej do transferu

      "z dobrymi skutkami leczenia można stosować naprotechnologie" - tak - 7% - świetna skuteczność

      • 19 7

  • to jest kipokryzja najpierw chca robic aborcje zabijac a potem tylko dzieciaki z próbówki (4)

    • 58 91

    • (2)

      Tak, bo to się nazywa planowanie rodziny - Ci od aborcji nie chcą lub nie mogą/nie powinni urodzić dzieci, Ci od Invitro chcą ale nie mogą mięć z kolei.

      Aborcja to nie tylko "a bo mi się nie chce być rodzicem/ nie chcę chorego dziecka" a dużo dużo częściej zabiegi na płodach nie mających nawet zerowych szans na przeżycie.

      A pozatym, jeżeli Tobie nie podoba się koncepcja Invitro czy Aborcji to jej nie rób.
      Z moich pieniędzy utrzymani są chorzy na alkoholizm i raka płuc - ja nie palę i nie piję, to znaczy że mogę odpisać sobie te koszta? Czy może lepiej zabrońmy tego wszystkim, bo JA tego nie lubię.

      • 28 7

      • W kontakcie małego dziecka z metalowymi obcęgami to rzeczywiście szanse na przeżycie są prawie zerowe.

        • 0 0

      • co za feministyczne brednie!

        • 4 15

    • kipokryzja?

      to coś ma wspólnego z papiersami?

      • 7 0

  • terapia (12)

    Bawi mnie niezmiennie jak wykorzystuje się grę słów - sorry ale in vitro to nie jest terapia ani leczenie, po in vitro żadna para nie zostaje wyleczona i w dalszym ciągu będzie bezpłodna. In vitro to po prostu zabieg, za który w Gdańsku płaci miasto.

    Jeżeli chciałabym nieć fajne cycki ale mnie nie stać to co? miasto też mi się do nich dołoży? też mogę nazwać to terapią psychologiczną a nie zabiegiem

    • 15 14

    • Cycki będą tylko twoją własnością jako ozdoba, nie będą samodzielnie pracowały na twoją emeryturę, (6)

      nie będą konsumowały, wspierały wzrost gospodarczy w kraju, czytaj tworzył miejsca pracy, nie będą się uczyć, studiować, nie napiszą publikacji naukowej, książki, nie wymyślą jakiegoś patentu, wynalazku, prawa ochronnego, nie nakręcą filmu, nie napiszą piosenki...
      Zrozumiałeś?

      • 1 4

      • taka dyskusja (5)

        Nie bardzo, bo co jak z tego dzieciaka wyrośnie kark i dresiarz, żyjący z handlu trawa i koksem?
        Zakładasz ze każdy z probówki to gieniusz? Brawo za optymizm

        • 7 1

        • (4)

          Dla jasności - jestem za in vitro i za fajnymi cyckami, ale niech każdy płaci za swoje "terapie" sam.

          Jak bede w końcu chciała a nie będę miała to sobie wezmę kredyt.

          Poza tym wychowanie "na porządnego człowieka" z wyksztalceniem kosztuje bardzo dużo pieniędzy, więc jak kogoś nie stać na in vitro to stać go na dziecko? ....

          • 8 2

          • 3 grosze;) (2)

            Zgadzam się w100%. Dodam że mam dwoje dzieci z IVF ale wszystko finansowalismy sami a nie jesteśmy z super zarabiających- wtedy tym bardziej nie byliśmy. Wystarczy odmówić sobie wyjazdu na wakacje all inclusive i jeszcze trochę pożyczyć( w tamtych czasach koszt jednej calej procedury z lekami był do 15tysi). Dzieci są znacznie bardziej kosztowne. A do tych którzy tak krzyczą o zarodkach- my transferowalismy wszystkie w odstępach czasu tylko sie nie zagnieździly i z każdego byśmy się cieszyli- to zależy od podejścia ludzi( nie jestem religijna). Znam natomiast sporo gorliwych katoliczek z pokolenia powojennego teraz kolo 70siatki obowiązkowo kościółek, pielgrzymki etc a swego czasu skrobanki traktowaly jak rwanie zęba

            • 4 0

            • tylko sie nie zagnieździly (1)

              Czyli mówiąc inaczej macie WIĘCEJ niż dwoje dzieci z invitro. Pozostałe niestety nie miały ani chrztu ani pogrzebu. Zgadza się?

              • 0 4

              • 3 grosze;) po raz drugi

                Aleś Ty ograniczony/a procent naturalnych ciąż już zdiagnozowanych a samoistnie poronionych do 4tc. to według różnych źródeł medycznych od 10 do 30%. Na dalszych etapach ciąży ten odstek maleje. Natomiast przed implantacją zarodka ten odstek jest większy lecz trudny do oszacowania bo kobieta nie wie że doszło do zapłodnienia a krwawienie występuje w terminie miesiączki. Nikt tych dzieci nie opłakuje, nie chowa i nie chrzci bo nawet o nich nie wie. Tych wcześnie poronionych również. Ja natomiast dostałam zdjęcie każdego z tych ( dla mnie osobiście) dzieci, każde opłakałam. Co do chrztu pisałam że nie jestem religijna

                • 0 0

          • no własnie

            "bede w końcu chciała" - " to sobie wezmę kredyt" na dziecko...
            o tempora, o mores...

            • 1 1

    • (1)

      A po kij ja mam płacić komuś za implant uszu? Nie słyszy? Niech uczy się porozumiewać na migi

      • 2 3

      • wiedzisz różnicę

        Między dzieckiem a implantem?

        • 0 2

    • Prawdę mówisz ale tu ciężko o myślących logicznie. Jak komuś amputują nogę i dadzą protezę to będzie mógł chodzić ale mogą od tego nie odrosnie

      • 2 0

    • no jak urodzenie dziecka to dla ciebie coś jak powiększenie biustu...

      • 4 5

    • Porównanie na miarę intelektu przedszkolaka

      • 5 9

  • Nam się udało dzięki temu programowi (16)

    Staraliśmy się o dziecko ponad 4 lata. Obecnie jestem w ciąży po in vitro. Na kolejny zabieg będziemy musieli uzbierać sami. Pomimo dofinansowania dotychczasowe leczenie tj. leki, wizyty, badania, inseminacje kosztowały nas ok. 20000 zł. Do zabiegu który udał się również dołożyć trzeba było ok. 6 tys. Program ten był dla nas zbawieniem, bo niestety można pójść z torbami, a wszystkie inne metody leczenia itp. były nieskuteczne. Jestem obecnie w 3 miesiącu upragnionej ciąży.

    • 54 10

    • super ! gratulacje

      pomyslnego rozwiązania i spełnienia dalszych marzeń zyciowych.

      • 0 0

    • A więc jeszcze się NIE udało skoro dziecko się nie narodziło

      • 1 0

    • (8)

      Zdrowia życzę ale metody nie popieram

      • 4 8

      • Brak wyjścia (6)

        Czasem jak człowiek staje przed wyborem:
        1. Brak dziecka
        2. Adopcja
        3. In vitro (gdzie można mieć swoje dziecko, a inne metody zawiodły)
        to patrzy na temat inaczej.

        In vitro nie zawsze oznacza konieczność mrożenia zarodków. To kwestia decyzji danej pary ile komórek podda zapłodnieniu. Nasze dziecko było 6 dni 'poza macicą', rozwija się dobrze i oby było tak dalej. Choć stres i tak tej ciąży towarzyszy duży, bo jak ciąża jest okupiona tak długim stresem, wyczekiwaniem i łzami to chyba nie ma na świecie nic tak ważnego jak potem to upragnione dziecko.

        • 7 1

        • A co by było, gdyby ten pierwszy zarodek nie przeżył?

          • 0 0

        • (4)

          A co z pozostałymi zarodkami?

          • 1 5

          • Możesz skorzystać z nich przy nastepnym zapłodnieniu in vitro

            • 1 0

          • a co to ciebie obchodzi? pilnuj siebie

            • 2 1

          • Zarodki (1)

            Z tymi, o których Kasia napisała, że nie było ?? No właśnie, co z nimi?! Ratujmy dzieci urojone!

            • 5 0

            • Kasia nie napisała ile było zarodków

              przeczytaj ze zrozumieniem

              • 0 2

      • A jaką metodę popierasz jeśli można spytać?

        • 0 1

    • (2)

      Właśnie potwierdziłasz że invitro nie leczy. Jesteś w ciąży ale druga znowu będziesz musiała robić w laboratorium bo nadal jesteś bezpłodna.

      • 3 4

      • A...

        Bezpłodność, a niepłodność to dwie różne rzeczy.

        Życzę płodności umysłu....

        • 1 0

      • Leczy - zdrowie psychiczne ciężarnej

        Ale to mocno dwuznaczna terapia...

        • 0 0

    • Super!

      Trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia dla Ciebie i Maluszka!

      • 1 0

    • gratulacje i powodzenia!:)

      • 16 1

  • (24)

    Nie stać Cię na dziecko? Dlaczego my za to mamy płacić?
    Wiecie ile to całe in vitro kosztuje? - krocie!
    Przy okazji ile zarodków zostanie uśmierconych?
    Ile przypadków chorych dzieci się rodzi?
    Ile zagrożonych ciąż?
    I to wszystko za nasze.
    Chcesz mieć dzieci a nie możesz? - ADOPTUJ!

    • 94 154

    • Do miłośnika adopcji (6)

      Dziecko to nie piesek którego można ze schroniska adoptować, a jak się znudzi, to w lesie zostawić. To też nie zamiennik w warsztacie który można wykorzystać jeśli brak oryginalnych części. Dziecko adoptowane to dziecko obcych genów. Nigdy nie zastąpi swojego. Jak można to w ogóle porównywać.Jeśli ktoś chce adoptować dzieci, jego sprawa, życzę powodzenia i wytrwałości, ale żeby tak po chamsku proponować komuś zamiast leczenia niepłodności adopcje???!!!
      Jak można być tak bezczelnym.
      P.S. Od razu odpowiem matolkom którzy sie zaraz ujawnia ze swoją ignorancką tezą że in vitro nie leczy. Otóż oczywiście leczy. Para nie mogła mieć dzieci, a może.
      Na Kościół może iść kasa, na premie we wszelakich spółkach, miliony na rzekomą promocję kraju,na wojsko, na nowe limuzyny, na WOT itd...ale żeby ludziom pozwolić mieć dzieci, to nie. Bo to według ciemniaków zle dzieci.
      Okropna, nieludzka, złośliwa ideologia zarządzonego umysłu

      • 44 13

      • popieram Cię

        ,

        • 0 0

      • Okropna, nieludzka, złośliwa, ignorancka arogancja egoistycznego umysłu.

        Mieć, mieć, mieć, mieć... Moje, moje, moje moje! Ja, ja, ja, ja!
        No jaja...

        • 1 3

      • tak, leczy - psychikę ciężarnej

        implant poczycia kompletności...
        Z przemysłem medycznym w tle.

        • 2 4

      • (1)

        Zawsze tak mówią Ci, co mają swoje z pytam wtedy ile Ty adoptowałaś/eś, ja chciałam mieć swoje, rosnący brzuch, czuć ruchy i mam, cudo

        • 2 2

        • Dziecko nie jest Twoje

          Jest samo - swoje. Jest obowiązkiem dla rodziców a nie zaspokojeniem ich psycho-fizycznych potrzeb.

          • 5 2

      • Ty jestes poprostu debilem i szkoda na ciebie czasu.Brednie jakie wypisujesz znaczą

        ze jestes umysłowo opóźniony.Porównania jakie robisz skrajne bezmyślne. Dziecko adoptopwane niejest nic paciorkowcu gorsze od dziecka które tez sam urodzisz .Ale tak własnie rozumujesz jak te poczwary z czarnych piatków ,czwartków iTP I tez pewnie tak wygladasz jak ten autoportret co same namalowały czyli czarna jedza z czerwonymi wypiekami na twarzy i z nie nawiscią w oczach.I jeszcze jedno idiotko Psa tez niemozna adoptowac i zostawic pod płotem ale skoro masz taki stosunek do zwierzat to niema sie co dziwic ze do ludzi taki sam.!

        • 4 20

    • Źal mi ciebie!!!

      • 0 0

    • niestać Cię na leczenie (8)

      białaczki to umieraj. Mądra? In vitro to leczenie - od lat płacę na NFZ w życiu nie korzystałem z publicznej służby zdrowia , płacę podatki i to wiele wiecej niż Państwo mi oferuję, i mówię wprost: zamiast na limuzynę dla kaczora wolę dać na in vitro dla bezdzietnej rodziny!

      • 35 8

      • (6)

        Invitro niczego nie leczy. To jest tylko obejście problemu. Kobieta urodzi ale dalej nie potrafi naturalnie zajść w ciążę. Tak jak z okularami - dzięki nim się widzi ale jak się je zdejmie to okazuje się, że oczy są do niczego.

        • 3 7

        • Czyli okulary nie leczą wady wzroku? (4)

          Boże...co za ignoranci.

          • 2 3

          • (3)

            Boze co za idioci. Ty rozumiesz co znaczy słowo leczy? Chyba nie?

            • 1 3

            • Właśnie że rozumiem (2)

              postępowanie lekarskie, którego celem jest przywrócenie zdrowia choremu lub poprawa jego jakości życia.
              Przywrócenie zdrowia lub poprawa jakości życia!!!
              Czy leki na cukrzycę powodują że pacjent nie ma cukrzycy? Czy leki na nadciśnienie tętnicze powodują że pacjent nie ma nadciśnienia?
              Tak to jest jak o leczeniu wypowiadają się laicy.
              W myśl zasady „nie wiem ale się wypowiem”

              • 6 1

              • i to jest właśnie ślepy zaułek współczesnej medycyny (1)

                Leczyć ale nie wyleczyć.
                Bo pacjent wyleczony nie dostarcza kasy...
                Oczywiście, pacjent będzie wdzięczny i za to...
                Cała hipokryzja przemysłu medycznego.

                • 3 1

              • Jesteś kompletnym idiotą(tką)

                "Wylecz" starość, "wylecz" niesprawne gonady po radioterapii
                albo nieeee...lepiej "wylecz" chorobę genetyczną...najlepiej nie dotykając genów, bo ci katabasy w sukienkach zabraniają.
                A jeśli chodzi o ciebie to nie chodz do lekarza, bo oni sa hipokrytami i nabijaja tylko kabzę jakimś firmom.
                Serio nie chodz!!!
                Szybciej umrzesz, bedzie mniej idiotów na Ziemi.

                • 2 0

        • A jak cukrzyk przestanie brać insulinę to cukier mu skoczy

          Znaczy insulina nie leczy???
          Rece opadaja...

          • 2 4

      • To niejest leczenie głupia tobie w takim razie powinni przeszczepic mózg albo wychodowac nowy :)

        • 5 16

    • kolejny...

      kolejny debil lub debilka, pewno samemu łapy wyciągasz po 500+ :)

      • 0 2

    • nikt nie da wiekszosci z tych ludzi dzieci do dopcji (2)

      dlatego to tak dziala..... to sa "ewenementy" spoleczenstwa

      • 5 13

      • Skąd ta żółć? (1)

        Aby ubiegać się o udział w programie należy "przejść" cały cykl leczenia, włącznie z inseminacją, są to liczne wizyty u lekarza, częste badania, wiele wyrzeczeń i rozczarowań, nie wspominając o kosztach, choć rozłożonych w czasie i niewspółmiernych do kosztów in vitro. Czy pary przechodzące przez to wszystko zasługują na miano "ewenementu"? To ludzie zdeterminowani i pełni poświęcenia, marzący o własnym dziecku. Dlaczego zakładać, że po próbach in vitro nie zdecydują się na adopcję? Tylko osoba bez dzieci lub bez uczuć może pisać w ten sposób...

        • 33 7

        • Inseminacji Ci nie robią jeśli problem jest np. po stronie jajowodów, to tylko taki szczegół, przechodziłam

          • 0 0

    • Nie życzę nikomu aby przechodził przez to co my (1)

      Łatwo mówić komuś kto nie ma problemu i jest zapyziałym singlem zastanawiającym się czy wyda kasę na drinka czy nowy komputer. Dla wielu ludzi priorytety są nieco inne. Szczególnie gdy nie mogą mieć własnych dzieci, a są kochającym się małżeństwem. Co do adopcji to większość dzieci jest z rodzin patologicznych, szczególnie przy 500+ to każdy kto może zatrzyma dziecko dla siebie, bo dostaje za nie kasę. Tylko skrajne przypadki będą takie, że dziecko trafi do domu dziecka, a mega pojedyncze że dziecko trafi tam bo np. zginęli mu rodzice.

      • 14 11

      • Katarzyna, nie przejmuj się tym gadaniem: ja walczyłam 3 lata i wywalczyłam:-) nie straszne mi te teksty, Ci co chleją też za nasze się leczą

        • 7 2

    • nie chcesz - usuń

      • 20 11

  • (5)

    No i super! Wszystkiego dobrego dla rodziców i zdrowia dla maluszków!

    • 172 23

    • może w końcu niech zacznie się dialog (1)

      dlaczego tyle jest bezpłodnych ludzi ? może warto zacząć dbać o nasze środowisko naturalne , nie pakować tyle chemii w żarcie , (randap w zbożu itd. ,a potem w chlebie to zjadacie ),syfiaste powietrze,uczulenia ma coraz więcej dzieci,ale co tam lepiej truć ludzi robić z nich lemingów , niech na wszystko kupują leki, truć środowisko,czym więcej chemii w jedzeniu tym lepiej, więcej w następnych pokoleniach uczulonych,więcej bezpłodnych,in vitro to dobry biznes dla tego co to prowadzi,można by tak pisać i pisać ,ale generalnie można to podsumować tak : Światem rządzą bardzo chciwi i źli ludzie , do tego są mistrzami manipulacji.
      Człowiek to najgłupszy gatunek na tej planecie,żaden inny tak nie działa destruktywnie na siebie i nie niszczy swojego środowiska!

      • 23 1

      • Brawo! w końcu ktoś patrzy na przyczyny a nie skutki

        Badania medyczne pokazują, że z tych "bezpłodnych" par tak naprawdę to zaledwie 5% jest biologicznie niezdolnych do spłodzenia potomstwa. Pozostałe 95% to niezdrowy tryb życia, śmieciowe żarcie, chemia, nieleczone choroby przewlekłe, telefony komórkowe w kieszeni spodni itp.

        • 0 1

    • Skończcie z tym kłamstem o "relewacyjnych rezultatach"

      Po pierwsze, stwierdzenie "50 ciąż" mówi ZERO o skuteczności in-vitro. Żeby znać skuteczność, to trzeba policzyć ilość zapłodnionych komórek jajowych. Ponadto trzeba policzyć ile dzieci się urodziło - ciąża to nie sukces, gdyż przy in-vitro 2/3 ciąż kończy się poronieniem lub aborcją (ze względy na wady wrodzone).

      Statystki np. z Włoch, gdzie tamtejsze ministerstwo zdrowia zbiera takie statystyki, pokazują, że skuteczność in-vitro to zaledwie 5%. Mówiąc inaczej, na 20 zapłodnionych komórek jajowych rodzi się jedno dziecko.

      Tak więc skuteczność tej metody polega jedynie na nabijaniu kasy prywatnym klinikom medycznym, żerującym na pragnieniu rodziców do posiadania potomstwa.

      • 1 4

    • Przyda się zdrowie dla maluszków (1)

      jak doczytasz wady tej metody i skutki dla dzieci :/

      • 7 43

      • Skutki dla dzieci są takie, że mają szansę się urodzić :)

        • 36 6

  • In vitro (3)

    Czarny nie bedzie chcial ochrzcic bo mu sie kropidlo wygnie .

    • 4 10

    • Nie bój się, za kasę wszystko zrobi. Nawet powie, że tak cudownego dziecka jeszcze w życiu nie widział. (1)

      • 5 0

      • Oczywiście. Dziecko jest cudowne. Ale rodzice do piekła, o ile się nie nawrócą.

        • 0 0

    • za odpowiednią ofiarę to i kota ochrzci

      • 9 0

  • Jak ja nie lubie tych piszczacych, kopiacych, pyskatych dzieci :( czlowiek powinien rodzic sie od razu dorosly

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane