• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeśli rodzić, to gdzie? Sprawdzamy Szpital Wojewódzki im. Kopernika

Justyna Spychalska
22 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Córka jednej z pań leżących na oddziale położniczym. Szpital im. Kopernika kładzie nacisk na to, żeby dzieci od porodu przebywały razem z mamami. Od lutego placówka stara się o tytuł Szpitala Przyjaznego Dziecku. Córka jednej z pań leżących na oddziale położniczym. Szpital im. Kopernika kładzie nacisk na to, żeby dzieci od porodu przebywały razem z mamami. Od lutego placówka stara się o tytuł Szpitala Przyjaznego Dziecku.
Cykl "Jeśli rodzić, to gdzie?" powstał z myślą o przyszłych rodzicach. Specjalnie dla nich sprawdzamy warunki opieki w trójmiejskich oddziałach położniczych, a przy okazji pytamy o opinie świeżo upieczone mamy.

Kładziemy nacisk na to, żeby w miarę możliwości pacjentki rodziły fizjologicznie - przekonuje kierownik oddziału położniczego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Mikołaja Kopernika. zobacz na mapie Gdańska I rzeczywiście, po wizycie w placówce i rozmowach z mamami można przyjąć, że to priorytet placówki.



Tradycja po remoncie

Szpital Wojewódzki służy rodzącym kobietom ponad sto lat i jest najstarszą placówką z tradycjami położniczymi w Trójmieście. Po wejściu do budynku od razu widać, gdzie przydałby się remont, na szczęście sam oddział położniczy nie wygląda tak, jakby pamiętał XIX wiek.

- Oddział położniczy przeszedł generalny remont w 2001 i w 2003 roku - opowiada kierownik, lek. med. Piotr Zygmuntowicz. - Umożliwiły to środki finansowe wpłacane dobrowolnie przez mamy na konto stowarzyszenia, które powstało z myślą o rozwoju i remontach oddziałów ginekologicznego i położniczego.

Trzeba przyznać, że ślady remontu widać do dziś: pokoje, korytarz, łazienki: wszystko wygląda świeżo i czysto.

- Na jednej ze ścian wisi obraz mamy, która namalowała go i podarowała nam w prezencie, na oddziale neonatologii wiszą ozdoby zrobione własnoręcznie przez personel szpitala. Wiele osób przyczyniło się do tego, że szpital wygląda schludnie i przyjaźnie - opowiada kierownik.

Na oddziale położniczym jest 27 miejsc rozlokowanych w położniczych i pooperacyjnych salach 2- i 3-osobowych. Jest też jeden pokój indywidualny o podwyższonym standardzie: przestronny, z telewizorem, umywalką. Pacjentki, które w nim przebywają, mogą dobrowolnie zasilić konto stowarzyszenia remontowego.

Gorzej jest z sanitariatem, zresztą ten problem dotyczy znacznej większości oddziałów położniczych w Trójmieście: łazienka jest tylko jedna i znajduje się na korytarzu, co może być dla pacjentek krępujące.

Porody? Naturalnie

Sal porodowych jest co prawda niewiele, bo tylko trzy, są za to wyjątkowo przestronne, w pełni wyposażone: znajdą się w nich i piłki, i worki sako, i drabinki.

Mimo przestronności, sale nie posiadają oddzielnych łazienek, sanitariat jest tylko jeden i znajduje się na korytarzu. Przyszłe mamy mają za to okazję skorzystać z immersji wodnych w wannie, która znajduje się w jednej z sal.

- Zainteresowanie porodami w wannie znacznie spadło, ale w naszym szpitalu mamy mogą skorzystać z immersji, które gorąco polecamy. Decyduje się na nie 16 proc. pań rocznie - informuje Piotr Zygmuntowicz.

Pacjentki mają możliwość skorzystania ze znieczulenia zewnątrzoponowego, ale tylko wtedy, jeśli może im towarzyszyć anestezjolog. Jak przyznaje kierownik, zdarza się tak, że wszyscy specjaliści są akurat zajęci: na dyżurze w całym budynku jest ich tylko czworo. Znieczulenie od kilku lat jest bezpłatne.

Szpital wspiera porody naturalne bez względu na czas ich trwania, na co przyszłe mamy reagują różnie: część z nich cieszy się z tego, że personel kładzie nacisk na fizjologiczne rodzenie, innym nie pasuje to, że muszą spędzać w porodówce kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt godzin.

Rooming-in, odwiedziny przez szybę

Przyszłej mamie podczas porodu może towarzyszyć dowolna, wskazana przez nią osoba. Kierownik zapewnia, że placówka nie pobiera za to żadnych opłat.

- Po porodzie dziecko jest kładzione na brzuszek mamy, potem leży razem z nią w sali - informuje Ewa Zarach, Kierownik Opieki Pielęgniarskiej.

- Oczywiście, po cesarskim cięciu mamy muszą przez 9 godzin odpoczywać, dlatego dziecko jest im donoszone tylko do karmienia, a pomoc położnych jest niezbędna - dodaje Piotr Zygmuntowicz - Prawda jest taka, że większość matek po 3-4 godzinach jest już gotowa na to, żeby dziecko leżało z nimi. Staramy się podchodzić do każdego indywidualnie.

Immersje wodne w wannie to dla ciebie:

Świeżo upieczone mamy można odwiedzać wyłącznie w specjalnie wydzielonym pokoju, dzieci ogląda się tylko przez szybę.

- Wynika to z naszych obaw przed infekcją - tłumaczy Zygmuntowicz - Dzięki temu, że jest oddzielny pokój odwiedzin, mamy pewność, że na oddziale jest czysto.

Co ważne, placówka właśnie rozpoczyna starania o uzyskanie tytułu Szpitala Przyjaznego Dziecku. Oznacza to przede wszystkim szkolenia personelu, wspieranie laktacji, przystosowanie wszystkich oddziałów dziecięcych szpitala do wymogów programu.

Oddziałów sporo, przestrzeni brak

Szpital Wojewódzki, jako jedyna placówka w Gdańsku, posiada oddział chirurgii dziecięcej.

- Jesteśmy jednym z dwóch szpitali w Trójmieście, które mają taki oddział, oprócz nas posiada go szpital w Redłowie - tłumaczy Piotr Zygmuntowicz - Dzięki temu współpracujemy między innymi z Kliniką Położniczą: lekarze uniwersyteccy diagnozują choroby, a niemowlęta są później hospitalizowane u nas.

W szpitalu jest oddział patologii ciąży, jest też neonatologia, chociaż, jak zaznacza Kierownik Oddziału, lek. med. Beata Gis, brakuje tam miejsca.

- Niestety, naszym ograniczeniem jest niewielka przestrzeń - przyznaje. - Mamy problem z umieszczeniem pacjentów i sprzętu. Poza tym oddział jest pełno profilowy. Posiadamy 9 inkubatorów, w tym 3 stanowiska otwarte i 2 transportowe.

Ponieważ oddział jest ciasny, dzieci można odwiedzać tylko po wcześniejszym zapowiedzeniu wizyty - w przypadku karmiących mam nie ma ograniczeń czasowych, ojcowie mogą zobaczyć swoje pociechy od godz. 13 do 18:30, chociaż kierownik zaznacza, że w razie potrzeby można to zrobić w innych porach.

Nasze podsumowanie: Wyremontowane pokoje, korytarze, łazienki i bardzo przestronne sale porodowe i pokój indywidualny o wysokim standardzie to plusy oddziału położniczego. Dobrze, że istnieje możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego, niestety szpital boryka się z brakami kadrowymi: anestezjologów jest niewielu. Bardzo ciasny oddział neonatologiczny to zdecydowanie pięta achillesowa szpitala.

Opinie mam:

Mama Agnieszki (pokój indywidualny, płatny ekstra):
Jestem zachwycona opieką. Wszystkie panie na oddziale - począwszy od pań sprzątających, a skończywszy na położnych - są bardzo miłe. Sam poród też wspominam bardzo dobrze, byłam dokładnie instruowana. Warunki w sali są świetne.

Mamy Ani i Mateusza (pokój dwuosobowy):
Pomoc przy pielęgnacji i laktacji jest bardzo dobra, pokój jest odnowiony, nie przeszkadza nam to, że jesteśmy tu we dwie.

Mamy Ity, Dominika i Gracjana (pokój pooperacyjny, trzyosobowy):
Jeśli chodzi o samą opiekę na oddziale, jest bardzo dobrze. Panie się przejmują, proszone o pomoc zawsze pomagają. Nie przeszkadza nam to, że jesteśmy w trójkę na jednej sali, to podnosi nas duchu. Jedyne, do czego można się przyczepić, to jedzenie, porcje są niewielkie.


Za tydzień relacja z porodówki w Szpitalu Swissmed.

Opinie (218) 8 zablokowanych

  • leżenie na korytarzu brak miejsc w salach bosko! (2)

    jakieś miesiąc temu, poród ok -acha nie myją niemowlaków -dziwne

    • 7 3

    • .

      nie powinno sie myc dziecka ok 3 doby po porodzie, to ma byc naturalna ochrona.

      • 3 1

    • Bo noworodków się nie myje, to dla ich dobra!

      • 0 0

  • Szpital Wojewódzki (2)

    Rodziłam w Wojewódzkim 15 m-cy temu. Sama wybrałam ten szpital i nie zawiodłam się. Chciałam porodu w wannie ale odmówiono mi (przyczyny - ?) ale za to pozwolono do woli korzystać z prysznicu za co bardzo dziękuję bo ulga ogromna (prysznic nadaje się do remontu). Poród rodzinny, duza, przestronna sala z piłką do skakania ale żadnego worka sako nie widziałam. Obsługa przy porodzie rewelka, lekarz super. Ale już na sali poporodowej bywało różnie. Zdarzały się złośliwe zołzy (siostry) a szczególnie taka duża brunetka. Niektóre powinny wybrac się na doszkalanie w pomocy przy karmieniu. Mało nam cycków nie pourywały a to drogie siostrzyczki nie tylko nie pomaga a wywołuje wręcz odwrotny skutek. Lekarze za to mili. Zyczę wszystkim powodzenia i pomimo niektórych minusów polecam ten szpital.

    • 5 5

    • pancjedntek zołz też na p;ęczki,dziwne że jakiś chłop ich chciał

      • 2 7

    • porod w wannie

      za brak porodow w wannie musimy podziekowac ustawodawcy i ministerstwu. polozne musza miec jakis dyplom z certyfikatem panstwowym zeby moc je prowadzic. niestety nikt tych kursow nie ogranizuje

      • 0 0

  • DLa tego szpiala mowimy nie!!! (1)

    Jakies 90% lekarzy prowadzacych ciaze odradza ten szpital, rzekloby sie najgorszy w trojmiescie. Bagatelizuja zalecenia do cesarskich ciec, wymuszajac porody naturalne za wszelka cene,nie polecam.Rodzilam na klinicznej i kolejny raz rowniez tam pojde.

    • 32 7

    • kontrakty

      wiekszosc lekarzy pracuje na kontraktach. polecaja wlasne jednostki poniewaz placa im za kazda procedure. im wiecej maja u siebie pacjentek tym wieksza trzepia kase. interes sie kreci. widocznie nikt w wojewodzkim nie ma ukladow na miescie

      • 0 1

  • poród

    W lutym br. rodziłam w Wojewódzkim. Warunki w szpitalu są dobre, poród wspominam miło. Spędziłam w szpitalu 7 dni, panie położne w większości sympatyczne, miłe i pomocne. Lekarze informowali o stanie dziecka, ale czasem trzeba było się intensywnie dopytywać i wyciągać informacje. Nie zgodzę się co do opinii jednej z mam w artykule - porcje jedzenia naprawdę były spore ;)

    • 4 5

  • Zaspa, Zaspa TYLKO Zaspa! (1)

    Dwa razy rodziliśmy właśnie tam - 2008/2010 - raz siłami natury raz cc. Opieka wyśmienita, cc profesjonalna. Polecam.

    • 11 15

    • a ja na odwrót

      a ja odwrotnie. W wojewódzkim ok, pomoci dla mnie i dla dziecka a na Zaspie horror.. Za małe znieczulenie przy cc, pomoc dla mnie zerowa- tyllko interesowali się dzieckiem, Przynieśli je jak jeszce leżałam i nie mogłam się nim zająć- nikt go nie przewijał ....ehh

      • 0 0

  • Wojewodzki .. (1)

    Moja zona rodziła w lutym tego roku był to poród rodzinny,trafilsmy na pierwsza zmianę była mila pomocna i zorientowana! Jak nadeszła druga zmiana to myślałem ze przyszli tu jak by mieli wyrok i muszą odpracować jak spytałem czy te łóżeczko obok to waga? to pielęgniarka powiedziała NIE! bardzo nie przyjemne.A co do odwiedzi to mam pytanie czemu tata nie może wejść do dziecka Jak na Klinicznej a nie stać w tłoku jak wszyscy po 2 godz aby dojść do szyby

    • 7 1

    • bo to nieprzyjemne

      nie wchodzi bo zagladalby w cycki sasiadki a nie na dziecko. jest to krepujace a sale sa za male. dac ludziom palec a wezma cala reke. pozwoli sie wchodzic tacie to za chwile zleca sie cale rodziny. kobieta lezy w szpitalu 2,5 doby tyle to rodzina wytrzyma

      • 4 1

  • Jest OK

    Rodziłam w tym szpitalu w 2005 i 2009 roku i bardzo mile wspominam poród i opiekę oraz oczywiście Pana Zygmuntowicza. W lipcu tego roku ponownie będę rodzić w tym szpitalu bo wiem, że będę tu miała super opiekę i atmosferę, a poza tym mam najbliżej miejsca zamieszkania ten szpital, więc po co szukać inny gdzieś dalej.

    Gorąco polecam wszystkim przyszłym mamom;-))))))))))))))))))

    • 7 7

  • w poniedziałek zona rodziła w wojewódzkim byłem przy porodzie. Jestem bardzo zadowolony 100% profesionalizmu oddział jak na polskie realia tez niczego sobie szkoda ze dziecko przez szybe możma tylko zobaczyć

    • 7 1

  • Wojewódzki

    Widziałam tam w zeszłym roku dziwne zdarzenie: Siedziałam na parterze i czekałam na zakończenie operacji dziecka. Ze schodów zbiegły nagle położne, biegały po korytarzach i pytały czy ktoś nie widział dziewczyny z dzieckiem, bo jakaś dziewczyna zabrała im dziecko (!) ... mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończyło...

    • 11 2

  • dwa razy tam rodziłam

    nie mam nic do zarzucenia. Jest czysto (w Redłowie jest SYF), połozne fajne i pomocne, życiowe babki. Sale do porodów rodzinnych wygodne. W 2007 roku miałam zoo i nie płaciłam za nie, stwierdzli że były wskazania i ułatwili mi życie :) Położne miały do mnie dużo cierpliwości, a przy pierwszym porodzie nie było łatwo ze mną współpracować, biję się w piersi. Neonatologia faktycznie ciasna, w tym inkubatorku co jest na zdjeciu leżała moja córcia, tzn napewno w innym, bo był większy, ale na tym miejscu.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane