• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brakuje mydła i papieru w trójmiejskich szkołach

Ewa Palińska
20 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Choć szkoły zobligowane są do zapewnienia dzieciom niezbędnych środków higieny osobistej zdarza się, że pojemniki na papier, mydło czy ręczniki papierowe świecą pustkami. Choć szkoły zobligowane są do zapewnienia dzieciom niezbędnych środków higieny osobistej zdarza się, że pojemniki na papier, mydło czy ręczniki papierowe świecą pustkami.

Ciepła woda, mydło, papier toaletowy i ręcznik bądź suszarka do rąk to, wydawać by się mogło, standardowe wyposażenie każdej ze szkolnych toalet. Niestety, w wielu trójmiejskich placówkach środków higienicznych brakuje bądź są reglamentowane, a obowiązek ich zakupu niesłusznie przerzuca się na rodziców.



Czy szkoła, do której uczęszcza twoje dziecko, zapewnia uczniom podstawowe środki higieniczne?

Co do tego, jak istotne jest dbanie o higienę osobistą, nikogo przekonywać nie trzeba, niemniej jednak uczniowie wielu trójmiejskich szkół, z powodu braku w łazienkach tak podstawowych środków jak papier toaletowy czy mydło, mają to zadanie utrudnione.

Do szkoły z własnym papierem toaletowym

- Na liście szkolnej wyprawki, obok bloków, kredek, zeszytów i innych artykułów papierniczych znalazły się dwa mydła w płynie i ręcznik papierowy - mówi Katarzyna, mama zerówkowicza z gdańskiej Szkoły Podstawowej nr 81. - Pamiętam, że starszy syn w pierwszej klasie musiał przynieść mydło w płynie, ale teraz na zebraniu nikt o tym nie wspominał. Wychodzi na to, że albo tylko maluchy będą używały mydła, albo będą sponsorowały mycie rąk reszcie szkoły.
- Nam podczas zebrania powiedziano, że każde dziecko ma obowiązek dostarczyć do szkoły po dwie rolki papieru toaletowego i ręczników - mówi Maria, mama sześciolatki uczęszczającej do Szkoły Podstawowej nr 50.
- Kiedy poruszyłem na zebraniu kwestię braku papieru w toaletach, wychowawczyni natychmiast wyznaczyła osoby, które jako pierwsze mają papier do szkoły dostarczyć. Zapytana o to, dlaczego mamy go przynieść, odpowiedziała, że łaski nie robimy, bo zawsze tak było, a to w końcu nasze dzieci będą z niego korzystały - mówi Tomasz z Gdyni, tata 9-letniej Hani.
Nie są to przypadki odosobnione, czego dowodem jest chociażby żywiołowa dyskusja prowadzona na naszym forum.

Zobacz też: Za co rodzic płaci w publicznej szkole?

Wydzielanie sposobem na oszczędność

Nawet jeśli rodzice dostarczą papier do szkoły nie oznacza to, że dziecko w każdym przypadku będzie miało do niego nieograniczony dostęp.

- Małe dziecko w przedszkolu i w klasach 1-3 może u nas wziąć papier z sali, wychodząc do toalety. Starszemu i tak trzeba wpajać zasadę, by na wszelki wypadek brało ze sobą chusteczki do toalety w różnych miejscach (market, kino, restauracja itp.) - pisze na naszym forum internautka ~MartaB, nauczycielka.
Zdarza się również, że papier jest ogólnodostępny, jednak urwanie zbyt długiego kawałka grozi srogą reprymendą - podajnik z reguły wisi w przestrzeni wspólnej, a nie w każdej z kabin i jest pod ścisłym nadzorem.

- Córka pewnego razu przyszła do domu z płaczem, ponieważ pani woźna nakrzyczała na nią, że urwała zbyt duży kawałek papieru. Jak pięcioletnie wówczas dziecko miało oszacować, ile faktycznie mu wystarczy? Zastanawiam się również, jakimi kryteriami podczas tego osobliwego szacunku kierowała się pani woźna - mówi Anna, mama ośmioletniej dziś Zosi.
Potrzeba matką wynalazku

W dyskusji na naszym forum rodzice wymieniają się złotymi radami na temat dyskretnego zaopatrzenia dziecka w środki higieniczne. Jedni zalecają chusteczki, inni nawilżany papier w małych opakowaniach, jeszcze inni dają dzieciom po prostu rolkę papieru toaletowego do plecaka.

- Kiedy moja córka szła do pierwszej klasy dałam jej małą torebkę przewieszaną przez ramię, do której zapakowałam mokry papier toaletowy, chusteczki do nosa, mydło w płynie oraz żel antybakteryjny. Dziś jest w 4 klasie, a chodzenie na przerwy z torebką weszło jej w nawyk, dzięki czemu niezbędne środki higieniczne ma zawsze pod ręką - mówi Marta z Gdyni. - Syn, który w tym roku poszedł do zerówki, dostał stylową torbę-nerkę i również zakłada ją niezwłocznie po usłyszeniu dzwonka. Innego wyjścia nie ma, ponieważ w szkole, do której uczęszczają moje dzieci, papieru ani mydła w ogóle nie ma.
Zobacz też: Ubezpieczenie dziecka w szkole - nieobowiązkowe, ale korzystne

Kto ma płacić za środki higieniczne?

Rodzice z reguły nie wchodzą w polemikę zakładając, że skoro szkoła wymaga od nich przyniesienia środków higienicznych, to najwyraźniej ma ku temu podstawy. Nie reagują również, kiedy te środki nie są zapewniane - traktują taki stan rzeczy jako oczywisty i wyposażają dziecko na własną rękę. Tymczasem to na szkołach ciąży obowiązek zapewnienia dzieciom podstawowych środków higienicznych.

- Zgodnie z paragrafem 8 ust. 1 rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z dnia 31 grudnia 2002 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. z 2003 r. Nr 6 poz. 69 ze zm.) w pomieszczeniach higieniczno-sanitarnych zapewnia się ciepłą i zimną bieżącą wodę oraz środki higieny osobistej - informuje Anna Obuchowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. - W związku z powyższym, dyrektor placówki jest zobowiązany do zaopatrzenia sanitariatów w mydło w płynie, papierowe ręczniki lub suszarkę do rąk oraz papier toaletowy. Podczas kontroli placówek oświatowych ww. wymóg sprawdzany jest przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Gdy szkoła nie wywiązuje się z tego obowiązku, należy zgłosić ten fakt do właściwego terenowo państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Można również poinformować organ prowadzący placówkę, że dyrektor nie wywiązuje się z przestrzegania zapisów ww. rozporządzenia.
- W świetle obowiązującego stanu prawnego dla każdego ucznia w szkole winny być zapewnione środki higieny osobistej, a na organie prowadzącym szkołę spoczywa obowiązek ujęcia w budżecie odpowiedniej kwoty na zakup podstawowych artykułów higienicznych - wyjaśnia Jolanta Andrysiak-Olszewska, zastępca dyrektora Wydziału Strategii Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Gdańsku.
Zdarzają się wyjątki

Brak środków czystości w szkołach nie jest na szczęście regułą.

- Przyznaję, że z takim problemem nigdy nie miałam do czynienia, ponieważ gdyńska Szkoła Podstawowa nr 21, do której uczęszcza mój syn, środki higieny osobistej zapewnia - mówi Olga.
Fakt pojawienia się omawianych artykułów na liście szkolnej wyprawki nie musi również oznaczać, że szkoła ich nie zapewnia.

- Wyjaśniam, że szkoła zapewnia wszystkim uczniom ręczniki papierowe, papier toaletowy i mydło. Są one na bieżąco uzupełniane przez szkołę - mówi Anna Listewnik, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 57. - Jedna z naszych nauczycielek zamieściła je w wyprawce jako środki dodatkowe.

Miejsca

Opinie (152) 5 zablokowanych

  • W SP 1 to nawet deski sedesowej w damskiej toalecie nie ma (1)

    Wytlumacz dziewczynce jak ma sie zalatwic. 2 lata informowania nauczycieli i dyrekcji i zero reakcji. Papieru i mydla nie zobaczysz....

    Ale za to fontanna wypasiona przed budynkiem jest....

    • 8 4

    • Ciekawe. Skąd te informacje. Toalety są po remoncie.

      • 0 0

  • Brak środków czystości w szkołach (4)

    U nas w szkole nr 77 w Gdańsku dzieci również przynosiły papier toaletowy, ręcznik papierowy oraz mydło.
    Zaskoczeniem było dla mnie to jak dziecko w domu opowiada mamo ale w toaletach nie ma mydła ani papieru... Od Pani wychowawczyni otrzymaliśmy wiadomość iż wszystkie środki czystości są trzymane w klasie aby nie zaśmiecać nie potrzebnie łazienki. Jest to chore aby dzieci idąc do łazienki za każdym razem pamiętały aby zabrać ze sobą papier toaletowy mydło do umycia rąk i dodatkowo paper ręcznikowy.

    • 17 4

    • Droga mamo (1)

      Czy tak trudno sobie wyobrazić, co małe dzieci robią w łazience, gdy wchodzi ich kilkoro?
      Nikt ich nie widzi, mają pomysły...
      Uczę w szkole średniej. Ile to razy w toalecie lądowały całe rolki papieru. Toalety były zapychane. Ba, niejednokrotnie ktoś w męskiej toalecie opróżnił pęcherz na podłogę! Ktos inny odkrecił wylewkę i woda oblewała buty osobie, która odkręcała kran. Fajna zabawa, co?
      Idź, popracuj w szkole. My pracujemy z całą grupą dzieci, duzą niejednokrotnie. Rodzic często nie jest w stanie upilnować jednego dziecka.
      Nie wywższam sie, sama jestem rodzicem i wcale nie uważam, ze powinnismy się godzić na wszystko.
      Rodzice, wspierajcie nas- szkoły, nauczycieli- a nie koncentrujcie się na ataku lub utyskiwaniu. Angażujcie się, szukajmy rozwiązań wspólnie. Przecież o to chodzi, żeby naprawiać i ulepszać.

      • 9 0

      • Zgadzam się

        Ale uważam, że w szkole powinno się dzieciom regularnie tłumaczyć jak mają używać papier toaletowy, większość jednak zrozumie

        • 1 0

    • Ręcznik papierowy (1)

      czy papier ręcznikowy? :D

      • 3 0

      • z reguły całe rolki papieru lądują w sedesie i tyle w temacie.

        • 8 1

  • Lepiej niż w Szwajcarii

    Moje dzieci chodzą teraz do szkół w Szwajcarii i tu papier toaletowy zwykle jest ale nie ma cieplej wody ani mydła a ręcznik jest materiałowy. To ja juz wolę dawać dziecku papier toaletowy

    • 5 1

  • (1)

    Kto ma 500+ niech płaci ..

    • 11 1

    • Ty tez do pracy przynosi swój komp, ciuchy, BHP, prąd i ogrzewanie swoja Szafke farby elektrody spawarke papier do ksero w zależności od potrzeb

      • 0 3

  • Mydło i papier, zawsze był rarytasem w toaletach szkolnych . Ameryki nie odkryto teraz .

    • 6 1

  • odkrycie na miare ostatniego 50 cio lecia

    ze ani mydla , ani papieru niema w szkolnych ubikacjach

    • 4 0

  • W PRZEDSZKOLACH JEST TAK SAMO.....

    Nie tylko do szkół każą przynosić środki czystości, również przedszkolaka rodzic musi zaopatrzyć raz na miesiąc w 4 rolki papieru toaletowego, 4 rolki ręczników papierowych, 1 opakowanie chusteczek higienicznych ( 100 szt.) i mydlo w płynie raz na pół roku....
    A dyrektor zapisuje kto przynosi, a kto nie , a potem na zebraniu jest to wytykane...

    • 3 5

  • (2)

    W PRLu tez nie było papieru w szkołach jakoś sobie radzili

    • 8 2

    • (1)

      przestań łżeć okrągłostołowy-magdalenkowy klakierze
      chodziłem do podstawówki za komuny i nie tylko była sr*jtaśma więcej były zdrowe OBIADY dla dzieci BEZPŁATNE!
      byłli w szkołach lekarze i pielęgniarki!
      a administracja była wielokrotnie mniejsza!

      • 2 3

      • nie było

        Chodziłem do szkoły w latach 60. i 70. i papieru żadmnego nie było. Samo wejście do kabiny było szaleństwem i lepiej było się powstrzymać i poczekać do powrotu do domu. Pisuar nie był spłukiwany, a o mydle nikt nie marzył. Ręczniki papierowe może były już wynalezione, ja o tym nic nie wiedziałem.
        Przełomem cywilizacyjnym było pojawienie się chusteczek higienicznych.

        • 8 1

  • Za komuny prawie nigdy nie było papieru i się wykształciłem na kapitalistę liberalnego! (2)

    • 33 13

    • za jakiej komuny?Papier był zawsze w toaletach!! (1)

      nikt do szkoły papieru nie znosił raczej wynosił!!

      • 5 5

      • dlatego nie było!
        bo na mieście nie było, a w szkołach był, więc każdy szybciutko wynosił

        • 2 0

  • mydła i papieru toaletowego brakuje ale trójmiejscy włodarze mają się dobrze a nawet doskonale...

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Stawianie granic | Samo zdrowie

150 zł
warsztaty

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane