- 1 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (19 opinii)
- 2 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (13 opinii)
- 3 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 L4 na wypalenie zawodowe? (34 opinie)
- 6 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
Gdyński SOR musiał ograniczyć przyjęcia. Powodem brak personelu
Problemy z obsadą zespołu przed minionym weekendem doprowadziły do podjęcia decyzji o ograniczeniu przyjęć w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Gdyni. Obecnie jednostka funkcjonuje w normalnym trybie, jednak szpital pilnie szuka pracowników, aby zabezpieczyć sytuację.
- W nocy z 12 na 13 sierpnia Szpitalny Oddział Ratunkowy w Szpitalu św. Wincentego a Paulo nie został zamknięty, ale ze względu na małą liczbę personelu przyjmowaliśmy tylko ostre przypadki oraz dzieci. Jesteśmy w trakcie intensywnego poszukiwania personelu i mamy nadzieję, że obecna sytuacja szybko się zmieni - mówi Natalia Pietrzak ze Szpitali Pomorskich.
- Mieliśmy informacje, że pacjenci będą kierowani do nas z Gdyni - słyszymy w gdańskim Szpitalu Św. Wojciecha.
Czytaj też: Gdyński szpital otworzył nowoczesny SOR. Ordynator: "To przejście z malucha do ferrari"
"Działamy tak jak w ustawie"
Przypomnijmy, że dokładnie miesiąc temu gdyński SOR zaczął pracę w zupełnie nowym skrzydle szpitala. Już wtedy jednak lekarze wskazywali, że cieszą się z nowoczesnych warunków, jednak bez dodatkowych zasobów kadrowych nie będzie możliwe zabezpieczenie przyjęć. W zeszłym tygodniu pojawiły się pierwsze poważniejsze perturbacje z obsadą, co wpłynęło na ograniczenie pracy jednostki.
- W tym czasie przyjmowaliśmy ostre stany, bezpośrednie zagrożenie życia oraz dzieci. SOR nie był zamknięty, natomiast działamy tak jak w ustawie, a więc przyjmujemy jedynie w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego - potwierdził dr Grzegorz Kurowski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Gdyni.
Obecnie sytuacja została opanowana, jednak niewykluczone, że w najbliższym czasie ponownie dojdzie do wprowadzenia ograniczeń. Problemy kadrowe dotyczą całego sektora opieki medycznej, natomiast w przypadku Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych braki bardzo szybko prowadzą do paraliżu.
Fakt zbyt małej obsady pracującej w systemie dyżurowym i borykającej się z dużym stresem związanym z charakterem pracy i znaczną liczbą zgłoszeń (także tych, które powinny być delegowane do jednostek o innym charakterze) sprawia, że oddziały mają problem z funkcjonowaniem w dotychczasowej formie.
- SOR we Wrocławiu został zamknięty z powodu braku personelu, jeżeli nie zwiększy się obsady, to niewykluczone, że taka sytuacja będzie miała miejsce również w Gdyni - słyszymy w szpitalu.
Miejsca
Opinie (144) 1 zablokowana
-
2021-08-18 23:13
to dopiero początek, będzie bardziej nie wesoło w całym kraju
To samo dotyczy nauczycieli którzy mają dosyć biedy i upokorzeń ze strony Czarnka. Lepiej klepać faktury za 2x tyle i mieć święty spokój
- 3 2
-
2021-09-03 15:26
Sor Gdynia
Wróciłam w nocy z SOR w Gdyni i nie mogę dojść do siebie co tam się dzieje. Panie rejestratorki, zwłaszcza jedna przez swoje błędy potrafi wydzierać się na leżących w bólach ludzi. Psy w schronisku są lepiej traktowane. Nie uogólniam wszystkich, ale tej Pani życzę, aby nikt z jej najbliższych nie musiał korzystać z pomocy osób o takim charakterze jak jej. Rozumiem problemy, braki kadrowe, systemowe, ale podejście człowieka do człowieka, zwłaszcza w takich sytuacjach to jest bezsporne w dyskusji. Empatia. Ta kobieta będzie moim koszmarem długo.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.