• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Edukacja seksualna - w szkole, w domu, w kościele?

Borys Kossakowski
4 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nastolatkowie nie potrafią rozmawiać o sprawach płci, o relacjach i fascynacjach. Język seksualności to język wulgarny. Żeby zainteresować potencjalnego partnera lub partnerkę posiłkują się używkami: alkoholem, papierosami czy narkotykami. Po pierwsze, dla kurażu, po drugie, żeby przyciągnąć uwagę. Nastolatkowie nie potrafią rozmawiać o sprawach płci, o relacjach i fascynacjach. Język seksualności to język wulgarny. Żeby zainteresować potencjalnego partnera lub partnerkę posiłkują się używkami: alkoholem, papierosami czy narkotykami. Po pierwsze, dla kurażu, po drugie, żeby przyciągnąć uwagę.

- W kościele mówi się o obowiązku małżeńskim. Można nawet unieważnić małżeństwo, gdy nie zostanie zrealizowany obowiązek małżeński. Skoro jest to obowiązek, trzeba to robić, nawet jak się komuś nie chce. A jak to się robi pod przymusem, to można mówić o tym w kategoriach gwałtu. Sporo niejasności, prawda? Potrzebna jest edukacja seksualna nieobarczona kwestiami światopoglądowymi - mówi Bartosz Karcz - psycholog Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.



Bartosz Karcz - psycholog, asystent w Katedrze Rozwoju Człowieka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie, pracuje w Poradnii dla rodziców i dzieci FOSA na Dolnym Mieście w Gdańsku. Trener młodzieży przy projekcie Strefa Młodzieży SWPS Sopot. Członek Stowarzyszenia Tolerado. Bartosz Karcz - psycholog, asystent w Katedrze Rozwoju Człowieka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie, pracuje w Poradnii dla rodziców i dzieci FOSA na Dolnym Mieście w Gdańsku. Trener młodzieży przy projekcie Strefa Młodzieży SWPS Sopot. Członek Stowarzyszenia Tolerado.

Edukacja seksualna powinna się odbywać przede wszystkim:

Czy szkoła to dobre miejsce na edukację seksualną?

Taka edukacja już ma miejsce w szkole. Na lekcjach wychowania do życia w rodzinie, biologii czy religii. Ale lekcje "wdż" są nieobowiązkowe, a na religii treści mogą być obciążone katolickim światopoglądem.

Czyli?

Aktywność seksualna przed małżeństwem jest przedstawiana jako grzech. Nawet masturbacja, która jest nazywana często samogwałtem. A zastanówmy się: czy można zgwałcić samego siebie, wbrew własnej woli?

Przydałby się osobny przedmiot?

Tak, choć nazwa "edukacja seksualna" jest kontrowersyjna. Warto by było ją przedyskutować.

Wiele rodziców boi się tego przedmiotu. Mówi się o indoktrynacji gender.

Terminy takie jak homoseksualizm czy gender warto poznać dla czystej wiedzy poznawczej. Są to określenia naukowe. Warto wiedzieć na przykład, że osoby nieheteroseksualne również pracują w szkołach, sądach, szpitalach, uczelniach czy w zakładach produkcyjnych i na zmywakach. Tak jak cały przekrój społeczeństwa.

A czy trzeba bać się gender?

Słowo gender, jak słyszałem ostatnio w radiu, jest używane jak kiedyś słowo "rusek". Gender jest wszystkiemu winne.

A może edukacja seksualna powinna leżeć w gestii rodziców?

Oczywiście. Ale nie wszyscy rodzice mają czas lub umiejętności. W wielu domach się o tym nie mówi, więc rodzice też często potrzebują wsparcia w tym zakresie. Szkoła mogłaby także edukować rodziców. Nauki przedmałżeńskie czy szkoła rodzenia to również miejsca, gdzie powinno się wspierać rodziców w tym, jak powinna wyglądać ich rola w przyszłości, niestety zazwyczaj nie zapewniają wystarczającej wiedzy.

Dyskusja o edukacji trwa, ale mam wrażenie, że pomija się w niej najbardziej zainteresowanych, czyli uczniów.

Prowadzę zajęcia w ramach projektu "Strefa Młodzieży SWPS Sopot" w różnych szkołach. Prowadzimy zajęcia głównie z trzech tematów: konflikty, profilaktyka uzależnień i seksualność. Czasem mam okazję konsultować tematykę zajęć z uczniami przed warsztatami i 90 proc. wybiera ten ostatni temat.

Dlaczego?

Mają niewielką wiedzę na ten temat. Posługują się wieloma mitami. Często są przerażeni doświadczeniem miesiączki czy nocnych wytrysków. Traktują to jako zaburzenie. Wbrew stereotypom warsztaty nie polegają na tłumaczeniu "jak uprawiać seks". A że są potrzebne, o tym między innymi świadczy fakt, że dyrektorzy zapraszają nas ponownie na kolejne zajęcia.

Potrzebne. To słowo klucz, mówimy przecież o potrzebie seksualnej, tak samo naturalnej jak potrzeba jedzenia czy picia.

Oczywiście, to jedna z podstawowych potrzeb u dojrzałych ludzi. W pewnym wieku niemal każdy doświadcza tego, że ktoś zaczyna się podobać komuś, pociągać go, doświadcza podniecenia, a później chęci realizacji tego podniecenia. To świadczy o przebudzeniu potrzeby seksualnej.

Nie każdy się z tym zgadza, że to naturalna potrzeba.

Tak, w kościele mówi się o obowiązku małżeńskim. I to na poważnie, bo przecież można unieważnić małżeństwo, gdy nie zostanie zrealizowany obowiązek małżeński. Skoro jest to obowiązek, trzeba to robić, nawet jak się komuś nie chce. A jak to się robi pod przymusem, to można mówić o tym w kategoriach gwałtu. Sporo niejasności, prawda?

Z tej niejasności potem biorą się problemy w komunikacji między partnerami.

I to już od wczesnych lat młodzieńczych. Nastolatkowie nie potrafią rozmawiać o sprawach płci, o relacjach i fascynacjach. Język seksualności to język wulgarny. Żeby zainteresować potencjalnego partnera lub partnerkę posiłkują się używkami: alkoholem, papierosami czy narkotykami. Po pierwsze, dla kurażu, po drugie, żeby przyciągnąć uwagę.

A pan ich przekonuje, że można inaczej?

Moją rolą nie jest przekonywanie. Stwarzam atmosferę akceptacji, miejsca gdzie można rozmawiać o wszystkim i zachęcam do dyskusji. W takiej atmosferze można próbować niwelować podziały między kobietami i mężczyznami, dyskutować na wstydliwe tematy, takie jak choroby weneryczne. Mało kto w Polsce ma świadomość, że leczenie AIDS jest refundowane z funduszu zdrowia, a zakażenie wirusem HIV nie oznacza wyroku śmierci. Tymczasem młodzież mówi: jakbym miał HIV-a, to bym się zabił.

Boją się?

Tak. I dlatego też zdarza się, że nie akceptują związków partnerskich albo par homoseksualnych, ponieważ w dalszym ciągu wirus HIV często kojarzony jest z osobami homoseksualnymi. Mówią: "geje do gazu, utłuc takiego".

Opinie (136) 7 zablokowanych

  • sprostowanie

    kłamstwo, chamstwo, i obłuda, kurde edukacja seksualna, brakuje tylko edukacji narkotycznej, alkoholowej, lub indoktrynacyjnej, a nie sorry, przecież taka to istnieje, i nie ma żadnej alternatywy w naszym wolnym demokratycznym państwie

    • 0 0

  • Panie Borysie z całym szacunkiem odpier... się od naszych dzieci. (5)

    Zainteresowanie potrzebami seksualnymi nieletnich to nic innego jak pedofilia.

    Tak wiem jestem zaściankowy pedofilia została oficjalnie uznana za orientację seksualna przez amerykańskie towarzystwo psychologiczne.
    W Polsce za to opinie psychologów odbierają dzieci niezamożnym rodzicom.

    A Panu Borysowi jeśli chce być taki trendy i zgarniać kaskę proponuję zająć się tematem niedożywionych dzieci w Gdańsku.
    Bo to nie Gender sprawia że ludzie są szczęśliwi a gender klasa społeczna i kolor skóry szczególnie w środowisku dziennikarzy portali osiedlowych.

    • 12 14

    • Edukawać to się powinno rodziców!

      sprawdź lepiej czy Twoja córka nie śpiewa podczas karaoke i nie tańczy do Donatana "My Słowianie" - to ostatnio częsta praktyka w przeróżnych punktach zabaw dla dzieci. Brakuje tylko rurki. A potem się dziwią, że jakiegoś dzieciaka przebranego za 21 letnią dyskotekową k.. gwałcą. A rodzice widząc, że dzieciak się buja do tego typu przebojów dla dorosłych są zachwyceni i jeszcze zdjęcie zrobią. dzizazzzzz

      • 0 0

    • (3)

      Bzdury wygadujesz nieprawdziwe. Mylą ci się pojęcia, oraz prawda z przesądem.

      • 5 3

      • chyba wypisuje bo wygadywanie to inne pojęcie (2)

        pomyliło ci się gardłowanie z trolowaniem miłego dnia

        Przesąd to używanie tyłka do s****ia? Z uprzejmości nie zapytam do czego używasz ust.

        • 2 5

        • (1)

          obok uprzejmości to ty, chamie, nawet nie stałeś

          • 4 2

          • Gdybym chciał naubliżać to

            nazwałbym delikwenta psim wytryskiem.

            Ale jestem kulturalny i szanownemu panu życzę dużo zdrowia i niech może ktoś ciebie przytuli sam nie wiem.

            Co do chamów i panów to zapewne wiesz jak to było a jeśli zapomniałeś to zapytaj mamę i tatę co wpisywali w rubryce pochodzenie swego czasu a zrozumiesz że we własne gniazdo się nie s****

            • 2 7

  • dla mnie homoseksualizm to zaburzenie psychiczne (17)

    i takie osoby traktuję tak jak każdą inną chorą osobę. geje zachowują poza seksualnością trzeźwość myślenia więc nie uważam nawet że trzeba to leczyć. mój ulubiony wokalista Freddie Mercury był gejem, ale denerwują mnie ludzie którzy na siłę próbują wmówić innym że homoseksualizm jest normalny. NIE JEST !!! Jest naturalny bo 5% zwierząt jest homo, ale nie jest normalny. Normalne zwierze z szansą na rozród jest hetero, człowiek również. A to czy gej zapina innego geja w kakao to jego sprawa. Mnie to nie interesuje. Dendrofile też istnieją na tym świecie albo inni z zaburzeniami co piłują w dziuple w drzewie

    • 21 15

    • Koza i drzewo (9)

      Jest różnica między związkiem emocjonalnym dorosłych osób a czynnościami seksualnymi ze zwierzętami czy roślinami, prawda? Nie mieszaj ich, bo to zbytnie uproszczenie.

      Orientacja seksualna jest jak wektor: ma kierunek i zwrot. Przy czym, jak wiesz, kierunek i zwrot to nie to samo.

      • 5 4

      • ale ja tego nie neguję (8)

        może źle się wyraziłem. generalnie wg mnie to odchylenie, zaburzenie seksualne. a to że są inne odchylenia to już nie moja sprawa byle nikt nie był krzywdzony. nie budzi we mnie to obrzydzenia. obrzydzenie we mnie budzi racjonalizowanie tych odchyleń i budowanie 3 płci.

        • 5 1

        • Liczba płci (7)

          Nie bój się, nie ma trzech płci... jest dużo więcej ;) . Świat nie jest czarno-biały. I bardzo niewielu na nim 100% samców i 100% samic.

          • 2 4

          • dwie są (6)

            reszta to odchylenia no i to możnaby nazwać tymi odcieniami szarości gdyby można cokolwiek rozpatrywać w kategoriach dobra i zła. a nie można :) bo to kwestia subiektywna. ewolucja i dobór naturalny opiera się o rozród i to który osobnik tego doświadczy. heteroseksualność jest premiowana jako ta która prowadzi do rozrodu, a definicja płci powstała po to by nazwać osobniki między któymi do niego dochodzi albo nie, zatem mogą być tylko dwie płcie.

            • 4 1

            • piszesz o ludziach czy o żebropławach? (5)

              Bo jeśli o tych ostatnich, to też nie mogę się zgodzić. Czysty biologizm. Sterylny i systematyczny.

              Jeśli chcesz pisać o człowieku, to ze względu na stopień rozwoju mózgowia czego pochodną są unikalne cechy naszego gatunku (np. myślenie abstrakcyjne, wytworzenie skomplikowanej organizacji społeczne, wykształcenie kultu religijnego, poczucie swojego "ja") nie zgadzam się na takie uproszczanie.

              • 1 3

              • w ostatecznym rozrachunku ewolucji liczy się skutek (4)

                te wszystkie okoliczności o których piszesz można przypisać osobowości a nie płci

                • 4 1

              • To co powiesz o koloniach golców, pszczół, słoni... (3)

                tam występują osobniki, które nie wypełniają funkcji rozrodowych. I czy są "gorsze" z ewolucyjnego punku widzenia?

                Tak jak nie można wartościować i mówić o "dobrej" czy "złej" ewolucji, nie można także klasyfikować osobników na "nieprzydatne" i "przydatne" ewolucyjnie. Bo pod pozorną "nieprzydatnością" może kryć się coś więcej.

                • 4 2

              • no jasne (2)

                aczkolwiek osobnik który nie wypełnia funkcji rozrodowej zwyczajnie nie przekazuje swoich genów, nie ma swojego wkładu. Zatem pod kątem ewolucji jest obojętny.

                U pszczół osobniki które się nie rozmnażają mają jakąś konkretną funkcję, u ludzi homoseksualiści jej nie mają. Chodzi mi o charakterystyczną cechę która ich predysponuje do jakiegoś zajęcia. Oni są ewolucyjnie bez znaczenia.

                • 1 0

              • (1)

                Całkiem jak kapłani - dziewice.

                • 1 0

              • kapłanów katolskich siłą rzeczy ewolucja nie obejmuje

                aczkolwiek wiekszosc i tak pewnie poped ma ukierunkowany na kobiety i gdyby im tylko pozwolic to by sobie znalezli.

                • 0 0

    • możesz krzyczeć, ale... (6)

      ...nie zmienisz faktów. Może tobie kojarzy się to tylko z seksem, ale dla jakichś 6% ludzkiej populacji jest to po prostu miłość. Miłość nie jest zaburzeniem psychicznym.

      • 7 5

      • miłość nie jest, bo miłość nie ma płci (4)

        za to popęd homoseksualny już jest odchyleniem i możesz sobie krzyczeć ale tego nie zmienisz. w wyniku działania tego popędu nie dochodzi do rozrodu.

        • 4 4

        • Analogia do wektora (3)

          Przyjmuję a priori, że ROZUMIESZ (a nie tylko wiesz) jaka jest różnica między kierunkiem a zwrotem wektora.

          Interakcja dojrzały człowiek - dojrzały człowiek jest odpowiednikiem kierunku wektora. Pociąg do określonej płci odpowiednikiem zwrotu wektora.
          I tak np. pociąg seksualny mężczyzny do kobiety oraz kobiety do mężczyzny reprezentuje wektory o TAKIM SAMYM KIERUNKU, ale PRZECIWNYM ZWROCIE.

          Jest to reakcja (potencjalnie oczywiście) odwzajemniona, pożądana przez obie strony, równouprawniona.

          Pociąg człowieka do zwierzęcia jest uznawany za zaburzenie, bo odpowiada wektorowi skierowanemu w niewłaściwym kierunku. Jest zaburzeniem, bo taka reakcja nie może być odwzajemniona emocjonalnie. Można się zabawić z kozą, ale ona nie odwdzięczy się miłością (może tylko zadowoleniem... ;) ). Podobnie relacja dojrzały człowiek - niedojrzały człowiek jest uznane (ciągle jest mimo idiotycznej plotki krążącej po necie) za zaburzenie. Nie jest to relacja równouprawniona.

          A jak się to ma w sytuacji homo? Kierunek jest ten sam: dojrzały człowiek, dojrzały człowiek. Nie ma zatem podstaw do klasyfikacji tego jako choroby. A co ze zwrotem? Taki sam.

          • 2 5

          • piękna analogia ale raczej poetycka (2)

            Ale sam sobie odpowiedziałeś, zwrot jest taki sam. Dlaczego zakładasz że to kierunek definiuje czy coś jest chorobą a zwrot już nie? Przecież "odchylenie" w mowie potocznej nie ma tego samego znaczenia matematycznego.

            • 3 2

            • Odp: "Dlaczego zakładasz że to kierunek definiuje czy coś jest chorobą a zwrot już nie?" (1)

              Klasycznie choroba definiowana jest jako brak dobrostanu fizycznego czy psychicznego. W homoseksualizmie nie można mówić o "braku dobrostanu" między kochającymi się ludźmi.

              Inaczej jest w przypadku wspomnianej pedofilii, dendrofilii czy też zoofilii. Tam nie ma obustronnego dobrostanu. Dlatego definiuje się jako chorobę.

              W związku homo jedna i druga osoba tego chce, powstaje uczucie, rodzi się miłość, to zwrot nie ma większego znaczenia.
              To kierunek decyduje czy można mówić o chorobie, nie zwrot. :)

              • 3 3

              • zależy o jakim dobrostanie mówisz

                Jeśli chodzi o miłość to faktycznie ci ludzie nie są upośledzeni. A jeśli chodzi o popęd to już tak, to poważne upośledzenie funkcji uniemożliwiające replikację. Cywilizacja złożona z gejów skończyłaby się po jednym pokoleniu. Jeśli chodzi o funkcje ich układu rozrodczego to możnaby ich porównać do inwalidów bez narządów płciowych. Skutek byłby ten sam.
                Z kolei w przypadku dendrofilii strona jest i tak tylko jedna :) O upośledzeniu decyduje w obu przypadkach obiekt popędu. Czyli i kierunek i zwrot.

                • 2 2

      • ciekawe skad bierzecie "dane" znaczy te wasze "fakty"
        po badaniach w UK wyszło cały 1% a tu prosze nagle 6
        ciekawe czemu góra 1% populacji manarzucać swoje nietolerancyjne poglądy reszcie

        • 2 4

  • Jak się przeczyta komentarze, to staje się jasne, że edukacja seksualna w szkołach jest konieczna. Braki wiedzy, nienawistne teksty - i to z ust rodziców, którzy mają wyjaśniać dzieciom seksualność.. I ta naiwność, że się nastolatkowi w domu powie, że geje są chorzy, a z seksem należy poczekać i to wystarczy.

    • 4 0

  • W szkole, ale... (6)

    Dlaczego nie uczy się dzieci w szkole inteligencji emocjonalnej? Odkrywania własnej wartości? Budowania relacji? Czy seks naprawdę jest najważniejszy? Dlaczego seks ma mieć swój odrębny przedmiot w szkole, a powyższe tematy nie? Seks nie powinien być tabu, ale ostatnio stawia się go wręcz na piedestale.

    • 38 5

    • jak to nie?

      Od kilku lat prowadze zajecia z edukacji seksualnej i antydyskryminacyjnej w szkolach. Jestem seksuologiem z zawodu. Kazdy nasz warsztat jest nierozerwalnie polaczony z emocjami, ich odczuwaniem, rozumieniem, nauka asertywnosci oraz podnoszeniem wlasnej wartosci. Na takich warsztatach nie pokazuje sie jak uprawiac seks. Notmalizuje sie jednak doswiadczenia wyplywajace z ciala podczas dojrzewania, odczuwanie konkretnych emocji, uczy ich praw, pomaga rozwiazywac problemy nastolatkow w obrebie tematu, itp. Przekroj jest znacznie szerszy niz sie ogólowi wydaje. Podkresle jednak, ze nie kazde warsztaty sa prowadzone prawidlowo oraz przez osoby z kompetencjami. Nie tylko zawodowymi ale rowniez z kompetencjami do pracy z mlodymi ludzmi.

      • 2 0

    • uczy się tego na wielu przedmiotach

      • 1 2

    • nikt nie napisał, że seks jest najważniejszy (1)

      Ale wiedza o seksualności powinna być przekazywana w szkole - im wcześniej tym lepiej. Problem ciąż u młodych dziewcząt istnieje i się nasila, i jest wynikiem braków w edukacji!

      • 8 7

      • Może w jakimś niewielkim stopniu jest to problem braków w edukacji. Ale głównie jest to problem braku bliskich zdrowych relacji z kimkolwiek w rodzinie, nie ma znaczenia czy będą to rodzice, dziadkowie czy ciotki i wujkowie. Dzieciaki dobrze wiedzą o różnych rodzajach antykoncepcji, ale to za mało żeby dojrzale z niej korzystały. Teorie o antykoncepcji i straszenie chorobami na lekcjach wychowania seksualnego nie wpłyną skutecznie na nastolatki, które próbują seksem zapełnić pustkę i głód bliskości. Tu trzeba bardziej rozmów o poczuciu własnej wartości, o własnych potrzebach i rozumieniu siebie samego.

        • 9 2

    • też kiedyś myślałam że szkoła powinna uczyć takich rzeczy (jak inteligencja emocjonalna czy odkrywanie własnej wartości), ale wtedy dla dzieci będzie to kolejny przedmiot, coś w stylu godziny wychowawczej (kiedyś takie były, pewnie od dawna nie ma) gdzie będzie się odrabiało lekcje...
      nie bardzo widziałabym się też na lekcji wychowania seksualnego jako nastolatka w grupie razem z chłopcami którzy zaraz wyśmieja albo zwulgaryzują temat..
      wychowaniem przede wszystkim powinni zająć się rodzice.

      • 8 1

    • Problem szkoły

      Bo to jest głębszy problem szkolny. My przyzwyczajeni jesteśmy do dziewiętnastowiecznego modelu szkoły z siatką godzin i rzędami ławek.

      Szkoła nie uczy życia, ale realizuje minimum programowe. W szkole nie analizuje się zagadnień ale naucza przedmiotów.

      Jeśli zmienilibyśmy podejście z klasowo-lekcyjnego na zagadnieniowe to problem sztucznego przedmiotu "wychowania seksualnego" by nie istniał. Nie musiałoby być również przedmiotu "inteligencji emocjonalnej" bo to tylko pomoc w uczeniu się życia a nie cel nauczania.

      • 11 1

  • Do redakcji (3)

    "Można nawet unieważnić małżeństwo, gdy nie zostanie zrealizowany obowiązek małżeński."

    W Kościele nie unieważnia się małżeństwa. Stwierdza się jego nieważność. Różnica jest o tyle duża, że w przypadku unieważnienia stwierdza się, że małżeństwo było i go nie ma. Stwierdzenie nieważności oznacza, że małżeństwa nie było i nie ma.

    • 7 1

    • Czyli w tym całym pięknym sakramencie nazywanym "małżeństwem" (2)

      chodzi tylko i wyłącznie o fizyczne współobcowanie? Nawet nie o duchową więź między dwiema osobami?

      Nie ma seksu - nie ma małżeństwa. To w rzeczywistości mówi Kościół, prawda?

      • 5 2

      • Przecież przysięgasz partnerowi (partnerce) "miłość, wierność i uczciwość małżeńską..."

        • 0 0

      • Kościół ma obsesję na punkcie seksu, nie zauważyłeś? ;)

        • 5 2

  • to jest moje dziecko, z moimi genami (5)

    wychowywane w mojej rodzinie i to JA będę decydować o czym i jak rozmawiać z moim dzieckiem. Żadna pani, żaden pan nie ma prawa ingerować w światopogląd w jakim wychowuję swoje dziecko. Religia w szkole w oczy kole, ale o seksie to muszą po swojemu. Nigdy nie odmawiałam moim dzieciom wiedzy, odpowiedniej do ich poziomu rozwoju fizycznego i psychicznego. A dzieci w szkole i tak przerabiają istotne tematy odnośnie rozwoju seksualnego, chorób, dzieci, nawet na godzinach wychowawczych mówi się o odpowiedzialności, dorastaniu. Ale nie zgadzam się na indoktrynację. A najwięcej do powiedzenia na temat małżeństw katolickich mają osoby niewierzące. Bo przecież wstrzemięźliwy katol to stokroć gorszy niż puszczająca się dziwka.

    • 5 5

    • nikt nie indoktrynuje (4)

      Nikt w szkole, poza księdzem na religii, nie indoktrynuje dzieci! Dzieci na lekcjach poznają fakty, nikt nie wpaja im przekonań czy ideologii. Poza religią powtarzam.

      • 5 1

      • (1)

        - religia to nauka bycia dobrym
        - religia nie jest obowiązkowa
        - informowanie od 6 roku życia o róznej maści sposobach i metodach kopulowania to moim zdaniem raczej pedofilia niż nauka

        • 3 6

        • religia nie jest nauką

          Religia NIE JEST NAUKĄ.

          Religia lub jej brak jest prawem każdego człowieka, możesz więc posłać dziecko do szkoły religijnej, w której nauczy się odmawiać pacierze i o żadnej kopulacji słuchać nie będzie. Wszystkiego dowie się z Internetu, ale potajemnie i w dożywotnim poczuciu winy i wstydu.

          • 6 1

      • wiesz o czym się uczą dzieci na religii? (1)

        bywam na lekcjach religii w dwóch szkołach podstawowych (klasy I-III), dzieci uczą się o tym jak być dobrym, jak można pomóc mamie, jak sprawić przyjemność dziadkom, jak być koleżeńskim - to jest 70% lekcji religii. Jeżeli to jest indoktrynacja - to ja poproszę więcej. Problem nie jest w tm żeby dzieci wiedziały - bo one wiedzą więcej niż niejeden dorosły. Problem jest w tym, że to ciekawe pole "niezagospodarowane" jeszcze, a które stanowi olbrzymi udział rynku - wychowanie konsumentów.

        • 3 4

        • gdyby tak było

          Gdyby tak było, to nie nazywałoby się to religia.

          • 4 1

  • Problem wolności (1)

    Wolność jest problematyczna - to widać w wielu dyskusjach na tym portalu. Wolność, tak pożądana przez wielu, przerasta wielu, kiedy ją dostają.
    - Albo uciekają w doktrynę, która mówi im jak żyć, i ten styl życia starają się narzucić innym. Mesjanizm staje się celem ich życia.
    - Albo nie wiedzą gdzie postawić sobie granice i gubią się zupełnie

    Jednak znakomita większość z nas wie jak korzystać z wolności. Może nas nie słychać wyraźnie, może nie jesteśmy najgłośniejsi, najbardziej aktywni, lecz powoli, organicznie zmieniamy rzeczywistość. Pomimo wszystkich "zbawicieli" czy pogubionych. O tych czytamy w gazetach, oglądamy w TV. Ale to jest tylko część naszej rzeczywistości.

    • 10 0

    • Masz racje.

      Przy czym pierwsza grupa takze jest zagubiona. Gdy wydaje Ci sie, ze nie wiesz jak zyc to potrzebujesz takiej doktryny, przewodnika, ktory Ci wskaze kto jest dobry, a kto zly, objasni swiat, ktorego nie rozumiesz (tzn. nie Ty konkretnie tylko ci z tej grupy ;))

      • 1 0

  • Na stronie nks.ug.edu.pl przeczytalem:

    "Zapraszamy członków koła NKS Equality na warsztat na temat wrażliwości genderowskiej, który poprowadzi dla nas Bartosz Karcz.
    Sala jeszcze nieznana, warsztat będzie trwał 3h i zaczyna się o 17:00.

    Krótko o prowadzącym:
    Bartosz Karcz ukończył psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS) oraz psychologię kliniczną w Podyplomowym Studium Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w
    Gdańsku. Pracuje w Poradni dla Rodzin Fundacji Oparcia Społecznego Aleksandry na Dolnym Mieście w Gdańsku oraz w SWPS w Sopocie. Prowadzi zajęcia warsztatowe dla młodzieży
    licealnej m.in. z tematyki seksualności. OD 2010 ROKU PRACUJE W ORGANIZACJACH POZARZĄDOWYCH DZIAŁAJĄCYCH NA RZECZ OSÓB LGBT."

    Jak rozumiem zarabia PAn na działalności dla zboczeńców z LGBT? Stąd staje się jasne dlaczego PAn ich popiera deprawuje młodzież. Robi Pan to za pieniądze. Zgadza się? Sprzedał Pan się i nie obchodzi Pana los młodzieży. Może Pan im opowiadać że samogewałt jest ok, że homoseksualizm jest normalny, że gender to wyższa świadomość społeczno-seksualna tylko dla elity, wszakże płeć to wymysł patriarchatu. Że najlepiej jest pieprzyć się z kim się da już w gimnazjum, a Kościół to element opresyjności pedofilskiego kleru i jego guru Papieża.

    • 8 10

  • 70% homoseksualistów generuje poważne koszty leczenia w NFZ (13)

    takich chorób jak żółtaczka choroby przenoszone drogą płciową, żylaki odbytu, zakażenia bakteriami lekoopornymi w tym zapaleniem płuc lekoopornym czy też szczeliny odbytu.

    I gdy emeryt chce leczyć swoje żylaki odbytu musi czekać bo w kolejce jest wielu postępowych seksualnie nowoczesnych pacjentów którzy nieprawidłowo używali własnych organów wydalniczych oraz płciowych.

    • 5 16

    • (6)

      Zapomniałeś napisać, że robią też macę z krwi chrześcijańskich dzieci.
      A nie, przepraszam, to akurat Żydzi.

      • 8 2

      • zapomniałem dodać że cierpią na nietrzymanie kału i gazów! (4)

        Jak ktoś ma częste gazy to w 7 przypadkach na 10 gej z chorym zwieraczem.

        • 3 6

        • Znasz 10 gejów, z których 7 nie trzyma gazów i kału. (3)

          Ciekawe masz towarzystwo. Wiedzą, że obmawiasz ich za plecami?

          • 3 3

          • W Holandii leczenie homoseksualzmu jest refundowane przez państwo (2)

            w ramach podstawowej opieki medycznej.

            Geje także chodzą do lekarza proktologa który potrafi rozpoznać co kto robi z odbytem.

            • 2 6

            • hetero tez wala w kakao wiec nie pitol (1)

              • 4 2

              • tylko ci chorzy uzależnieni od promowanej przez panstwo pornografii

                • 0 2

      • W drugiej połowie XVI w. nasiliły się ataki na praskich Żydów, których posądzano o bezbożne praktyki i okultyzm. Aby obronić siebie i innych, rabin Maharal ulepił z gliny wielką postać człowieka, którą następnie ożywił za pomocą tajemnych rytuałów i modłów, na koniec wypisując na czole lub wkładając do ust Golema pergamin ze słowem Emet (w języku hebrajskim słowo to, , oznacza "prawdę"). Wymazanie pierwszej litery powodowało powstanie słowa met (w języku hebrajskim oznacza "śmierć") co odbierało życie istocie. Według innych mogło to być również słowo Adam, czyli "człowiek", natomiast po wymazaniu pierwszej litery dam, co oznacza po hebrajsku "krew". Tak stworzona istota była jednak niema i bezmyślna, gdyż nie została stworzona przez Boga; mogła tylko wykonywać polecenia i pracować, sama nie mając własnej, wolnej woli.

        • 1 2

    • Wyczytałeś o tym w gazetce parafialnej? (4)

      Proponuję podać wiarygodne źródła odnośnie tych 70%. Bo póki co rzuciłeś tematem prosto z kapelusza.

      • 8 3

      • Nie w roczniku statystycznym (3)

        • 2 4

        • Skoro nie w roczniku statystycznym, to gdzie? (2)

          Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytanie, "Panie 70%".

          • 5 1

          • sprawdz np almanach niemiec gdzie mieszka wielu gejów a zrozumiesz (1)

            Oblano mnie krwią zarażoną wirusem HIV ( na szczęście mnie nie zakażono). Geje grozili mi niejednokrotnie śmiercią. Zamordowano również ulubione zwierzątko moich dzieci, które notabene musiały chodzić do szkoły z obstawą. Proszę mi wierzyć, że statystycznie homoseksualista jest dużo bardziej skłonny by popaść w konflikt z prawem niż heteroseksualista"- mówi w specjalnym wywiadzie dla portalu Debata znany amerykański psycholog dr Paul Cameron.



            W 1973 roku homoseksualizm został wykreślony z listy chorób psychicznych. Dziś powszechnie się uważa, że jest on taką samą preferencją seksualną jak heteroseksualizm. Pan jednak twierdzi ,że gejów i lesbijki można wyleczyć. Czyżby występował Pan przeciwko nauce?

            ( Śmiech) Nie , nie występuję przeciwko nauce. Ludzi można nie tyle wyleczyć z ich seksualnych pragnień ile raczej można wyzwolić ich z tych pragnień. Tak samo jak wyzwalamy ludzi z chęci zdradzania swoich partnerów. To jest bardzo podobny proces. Jednak jest pewna różnica. Większość ludzi nie ma pragnień homoseksualnych i obrzydza ich akt homoseksualny

            No tak, ale środowiska homoseksualne przekonują, że gejem czy lesbijką człowiek się rodzi.

            Nie ma naukowych dowodów na genetyczne lub biologiczne uwarunkowania homoseksualizmu (ani różnice hormonalne, ani różnice w budowie mózgu, nie wpływają na na orientacje seksualną). Amerykańskie badania na setkach bliźniaków jednojajowych pokazały, że tylko w około 8% przypadków jedno z nich miało orientacje homoseksualną. To jest silny empiryczny dowód przeciwko genetycznym uwarunkowaniu homoseksualizmu.

            Jak wygląda leczenie z homoseksualizmu?

            Jest wiele różnych odmian terapii dla gejów i lesbijek. Religijna terapia najczęściej polega na modlitwie i duchowym aspekcie zmiany wewnętrznej osoby pragnącej pozbycia się pociągu do tej samej płci. Ja swoim pacjentom pomagam się wyzwolić z homoseksualizmu poprzez naukę relacji z płcią przeciwną. To jest niezwykle ciążka praca. Skuteczność oraz dynamika terapii jest podobna do leczenia z każdego innego nałogu. Najważniejsze jest oddzielenie pacjenta od jego dotychczasowego życia. Trzeba odseparować go od innych gejów, klubów gejowskich , pornografii i literatury gejowskiej. Ja staram się ich otoczyć przedstawicielami płci przeciwnej. Nie należy jednak zapominać, że to trudny i żmudny proces. Ci ludzie muszą zerwać z całym swoim dotychczasowym życiem i znajomymi. A dla nich homoseksualizm jest religią, ideologią i całym życiem towarzyskim. Zerwanie z tym wszystkim jest czasami dla nich niewykonalne. Warto nadmienić, że większość gejów i lesbijek uprawiało w swoim życiu seks z płcią przeciwną. Dlatego nie zawsze samo rozpoczęcie przez nich współżycia z osobami odmiennej płci oznacza sukces w terapii. Są dwa główne podejścia do leczenia homoseksualistów. Zwolennicy jednego są nastawieni tylko na pomoc samym gejom i lesbijkom jako jednostkom i nie jest ważny dla nich wpływ homoseksualizmu na społeczeństwo. Dla mnie rozbijanie przez nich społeczeństwa jest sprawą kluczową. I dlatego nalegam by trzymać ich z dala np. od dzieci.

            Oprócz kwestii pedofilii, która jak Pan utrzymuje, statystycznie występuje wśród gejów częściej niż wśród heteroseksualistów, w jaki sposób mogą oni szkodzić społeczeństwu?

            Głównym problemem są choroby przenoszone drogą płciową przez gejów. Ja będąc teraz w Polsce nie rozglądam się za kobietą by uprawiać z nią seks. Pan będąc w USA też zapewne nie będzie robił wszystkiego by przespać się z jak największą liczbą kobiet. To nie jest normalne zachowanie zdrowego człowieka. Homoseksualiści praktykują jednak tzw. Sex Tours. Geje mają nawet specjalne statki przeznaczone do sex podróży i zapewniam, że nie zatrzymują się w portach by zwiedzać miasta

            No, ale to ich sprawa, że uprawiają seks z wieloma partnerami. W jaki sposób nas to dotyczy?

            Seks analny jest niezwykle groźny i niebezpieczny bowiem łączy się bezpośrednio z wymianą krwi a więc sprzyja rozprzestrzenianiu się AIDS. A więc mamy ludzi, którzy podróżują po całym świecie i stosują niebezpieczne praktyki, które pogłębiają epidemię HIV. 76 % chorych na AIDS to homoseksualiści, a wśród nich zdarza się 45 % wszystkich nowych zakażeń wirusem HIV. Do tego dochodzą inne choroby weneryczne oraz bardzo groźna żółtaczka typu C, która prowadzi do raka wątroby. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze pewien element mentalności. Wśród gejów aktywna jest subkultura darczyńców. Dar to jest właśnie HIV a zakażenie staje się rodzajem honorowej odznaki. Wiele klubów gejowskich organizuje spotkania, gdzie na zasadzie rosyjskiej ruletki sprzedaje się tę zabójczą chorobę.

            Przez głoszenie takich tez ma Pan łatkę głównego homofoba Ameryki. Gejowskie organizacje utrzymują ,że został Pan wyrzucony z Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologicznego (APA) ponieważ przeczył Pan nauce. Czy to prawda, że koledzy usunęli Pana ze swojej organizacji?

            W 1982 roku sam postanowiłem odejść z APA. W ramach oczerniania mojej osoby geje rozpuścili w Internecie plotkę ,że mnie usunięto. Niestety nawet polskie media ją podchwyciły. Jeden z naukowców z Capella University zawarł niedawno te oskarżenia w swoim tekście i teraz musi mnie, wraz z władzami tej uczelni, przeprosić. To jest precedens w USA. W ciągu ostatnich 6 miesięcy poproszono mnie o napisanie recenzji dla kilku pism, w tym dla Southern Medical Journal. W zeszłym tygodniu poproszono mnie o recenzję książki dla Kanadyjskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego. Niewiele osób ma okazję recenzowanie medycznych artykułów dotyczących psychiatrii i psychologii dla tak prestiżowych organizacji i pism. Gdybym był tak bardzo zdyskredytowany w środowisku psychiatrów i psychologów to nikt nie prosiłby mnie o ocenianie prac moich kolegów po fachu.

            • 4 5

            • terapia religią :D:D:D

              dalej już nie czytałem

              • 3 2

    • tiaaa

      bo choroby przenoszone drogą płciową dotyczą tylko homosi. buehehe. żylaków odbytu sie nabawisz jak bedziesz za długo siedział na kiblu i to jest główna ich przyczyna. gejów jest zbyt mało by byli tego powodem. poza tym heterycy też walą swoje damy między poślady więc nie jest to również argument. zakażenia bakteriami lekoopornymi buhahahaha. przecież oni tych bakterii nie produkują. te bakterie powstają w wyniku przystosowania do pewnych leków. jak dzieciom bedziesz za dużo podawał antybiotyków to też spowodujesz powstanie bakterii lekoopornych.
      a co sie tyczy emerytów to mogliby czasem z bzdurami nie przyłazić do lekarza. w wiekszości to hipochondrycy. pochodze z rodziny lekarzy i wiem że emeryt to najwiekszy upierdliwiec. łazi z każdą błahostką

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Najczęściej czytane