- 1 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (34 opinie)
- 2 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (106 opinii)
- 3 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (8 opinii)
- 4 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (108 opinii)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
- 6 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (107 opinii)
Amelka, która urodziła się kilka tygodni temu, jest wolna od ciężkiej choroby - zespołu Smitha, Lemlego i Opitza - wady wrodzonej, której efektem jest m.in. zahamowanie wzrostu i deformacje kończyn. Mama Amelki, mieszkanka Pomorza, urodziła wcześniej dziecko z takim zespołem, które zmarło po trzech miesiącach, dwie następne ciąże straciła. Dlatego uznała, że powtórki z koszmaru nie chce przeżywać i zdecydowała się na zapłodnienie in vitro połączone z wyborem zarodka bez wad genetycznych.
Uczyli się od innych
Gdańscy lekarze dr Joanna Liss i doc. Krzysztof Łukaszuk uczyli się tej metody na uniwersytetach w Szwecji, Danii i USA. Metoda znana jest na świecie od 10 lat i stosowana m.in. w USA, Japonii, Wielkiej Brytanii. Jak uzyskuje się embrion wolny od wad genetycznych? Są dwa sposoby. Pierwszy polega na badaniu komórki jajowej pobranej od kobiety, metoda jest dobra, jeśli wada jest dziedziczona w linii żeńskiej. Natomiast w przypadku wad przekazywanych przez ojca, trzeba zbadać zarodek, ponieważ plemnik takiego badania by nie przeżył. Koszt takiego zabiegu to od 2 do 8 tys. zł plus zabieg in vitro (4 - 5 tys. zł). W Gdańsku dokonano już około 60 takich badań, uzyskano 19 ciąż wolnych od wielu genetycznych chorób.
Aby to zrobić, dojrzałą komórkę jajową pobiera się od kobiety za pomocą biopsji. Badając, odłącza się od niej tzw. ciałko kierunkowe i sprawdza w nim obecność wadliwych genów. Ciałko w dalszym rozwoju zarodka jest usuwane, więc gdy się je bada nie powoduje to szkód. Zdrowe jajeczko zapładnia się i podaje do macicy. Drugi sposób to diagnozowanie zarodka. Zapładnia się kilka komórek jajowych poza organizmem kobiety. Po trzech dniach, kiedy embriony składają się z ośmiu komórek, lekarze pobierają jedną komórkę i sprawdzają, czy nie ma "złych" genów. Według lekarzy ten zabieg też nie szkodzi zarodkowi
Czy zabiegi wykonywane w Gdańsku są w jakiś sposb regulowane prawem? Doc. Krzysztof Łukaszuk, szef kliniki Invicta, mówi, że w Polsce nie ma żadnych praw dotyczących diagnostyki preimplantacyjnej, a nawet tych, które regulują przeprowadzanie zabiegów sztucznego zapłodnienia, dlatego klinika opiera się na prawie unijnym. Dlaczego tak specjalistyczna procedura jest prowadzona w prywatnej placówce, a nie w ośrodku akademickim, gdzie byłaby nad tym kontrola administracyjna?
Białystok następny
- Chyba głównym powodem jest fakt, że zabiegi in vitro nie są w Polsce refundowane, a zapłodnienie pozaustrojowe jest kluczem do tego rodzaju diagnostyki - mówi prof. Jacek Zaremba, kierownik Zakładu Genetyki Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Kolejnym miastem, gdzie takie zabiegi będą możliwe, ma być Białystok.
|
|
Opinie (76) 2 zablokowane
-
2007-02-01 10:19
odrobina wiedzy
Kto spotkal sie z jakakolwiek choroba genetyczna wie, ze konczy sie ona ogromnymi, czesto dlugoletnimi cierpieniami. W wielu przypadkach podanie lekow przeciwbolowych rowna sie eutanazji. Ciezko patrzec na cierpienia wlasnego dziecka, nie majac mozliwosci ulzenia. Codzienna powolna agonia. Pomijam aspekty finansowe, bo od panstwa pomoc zadna, a przynajmniej jedno z rodzicow nie moze podejmowac sie pracy ze wzgledu na koniecznosc stalej opieki nad chorym. Nie wspomne o lekarzach, ktorzy w wiekszosci nawet nie maja pojecia, jak sie zabrac do danej choroby. Kazdy z krytykantow spiewalby inaczej, gdyby chociaz po czesci zdawal sobie sprawe co oznacza choroba genetyczna. Ze nie wspomne o widmie takowej choroby wiszacym nad wlasna glowa.
- 0 0
-
2007-02-01 10:17
Bolo, Ania
Nie zapominajcie, że WYRZUCANE Są M.INN ZDROWE EMBRIONY- gdyż bada się jeden embrion, gdy jest zdrowy- umieszcza się go w macicy matki.
Natomiast nie bada się następnych ( gdy pierwszy badany okaże się zdrowy), a przecież też mogłyby być zdrowe i wtedy mogłaby być ciąża mnoga zdrowych dzieci.
Więc matka podejmuje decyzję o zabiciu kilku swoich zdrowych dzieci.
To nie jst kwestia KK, z którym nie mam nic wspólnego.
To kwestia etyki, szacunku do życia jako takiego, a nie da się ukryć, że dar życia to dar- natury czy Boga, ale człowiek nie jest twórcą życia.- 0 0
-
2007-02-01 09:53
Do Ani
Zgadzam się z Tobą. Łatwo jest innych krytykować gdy tego rodzju tragedie nie dotyczą nas bezpośrednio. Życzę tej rodzinie aby dziecko rosło zdrowe., a chorym dzieciom i ich rodzinom dużo siły i nadziei.
- 0 0
-
2007-02-01 09:04
No właśnie
giertychowe trolle wymyślili duchową adopcję dziecka niepoczętego czy coś tam...- 0 0
-
2007-02-01 08:43
A jakim prawem ja mam się ywpoiwadać na temat tego jakie dziecko chce mieć inna kobieta? Dlaczego ? Nie rzucam kamieniami w niepełnosparwnych i nie traktuje ich jako gorszych, ale czemu rodzice mają się z góry skazywac na dożywotnia opieke nad niepełnosprawnym dzieckiem? A czy ktoś kiedyś zapytał, takie dzieci czy nie wolałyby by byc zdrowe ? Która z osoób postronnych codziennie zastanawia się ile kosztuje leczenei i rehabilitacja takiego dziecka? Orkiestra gra raz do roku, a system ubezpieczen społecznych w smiesznym stopniu refunduje leczenie. Ile dni w roku mozna znosić ból? Nie jestem zwolenniczką klonwania i bawienia się w Boga. Dla wszystkich Bogobpojnych jednak - Bóg stworzył nas myślących, dał rozum i umiejetność rozwijania się. No i teraz siedzimy przy żarówkach a nie świeczkach w domu, nie wspominajac o jaskiniach.
- 0 0
-
2007-02-01 08:39
w dolnej ramce b.ciekawa wypowiedź
A u nas na hurrrra, duszoszczypatielnyj artykuł o jednym urodzeniu (trudno się nie cieszyć) i hulaj dusza.
- 0 0
-
2007-02-01 08:27
Studenciku
No pewno lepiej jak mamuśki rodzą debilków, bez nóg, rąk, mózgu...
Takie zwiędłe roślinki które nic nie czują, nie myślą.
Tylko potem państwo - ratuj bo "mamuśka" nie może sobie dać rady z "roślinką".
Ale KK chce dzieci - obojętnie jakich - ale chce.
A że ciągle znajduje się noworodki na wysypiskach /Malbork/ - to już nie problem KK.- 0 0
-
2007-02-01 08:26
jak nic Giertych zaraz zrobi aferę, że wyrzuca się zarodki. tak szczerze mówiąc, to właśnie to jest dla mnie kontrwersyjne - owszem świetnie, że kobieta ma szanse na zdrowe dziecko (tylko czy potem nie wyjdzie jakaś niespodzianka w przyszłości - za krótki okres czasu do badania skutków odległych), ale zarodek to już człowiek. i oczywiście czy kiedyś tam nie dojdzie do sytuacji - a ja chce mieć idealne dziecko i wyrośnie nam rasa nadludzi. oby nie.
cieżki temat tak od rana- 0 0
-
2007-02-01 08:06
wykonano 60 badań, uzyskano 19 ciąż - dzieci bez wad
a co z resztą?
Kosztem 'wyrzucenia" wielu embrionów, mamusie muszą mieć to jedno wymarzone "czyste " dziecko
czy to się różni od Hitlera?
On chciał czystej rasy,
tu chcą czystych genów?
A nie żal takiej mamusi tak bardzo przejętej rolą swego macierzyństwa, że kilka dzieci na etapie embrionu- z jej własnych genów i jej męża- czyli rodzeństwo tego zdrowego dziecka--
ZOSTAJE WYRZUCONYCH NA śMIETNIK?- 1 0
-
2007-02-01 00:26
dpopuki jest to tylko leczenie to jest w 100% ok.
gozej jak zacznie sie wybierac czy niebieskie czy brazowe oczy, tego nie powinno byc.
gratuluje nowej mamie maciezynstwa.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.