- 1 Lech Wałęsa trafił do szpitala (178 opinii)
- 2 6 sposobów na zwiększenie odporności (35 opinii)
- 3 1 tys. zachorowań na COVID-19 w 2 tygodnie. Zapisy na szczepienia od 6.12 (47 opinii)
- 4 Zasada "jedz mniej, ruszaj się więcej" nie działa? (157 opinii)
- 5 Przepełniony oddział psychiatryczny dla dzieci (216 opinii)
- 6 Na co nie stać Polaków? Każdy może zrobić "Szlachetną Paczkę" (195 opinii)
Dlaczego diagnozujemy się przez internet? "Wszystko kończy się rakiem"
Każdego dnia szukamy w internecie odpowiedzi na pytania dotyczące naszego zdrowia i diagnozy dla naszych najbliższych. Dobrze, jeśli ostatecznie zainteresowanie diagnozą doprowadza nas do lekarza, gorzej, jeśli zaczynamy się leczyć bez konsultacji na własną rękę.
Większość sprawdza objawy w internecie
W ubiegłym roku Centrum Badawczo-Rozwojowe BioStat zaprezentowało wyniki badań, które wskazują, że nawet 62 proc. społeczeństwa szuka sposobów leczenia w internecie. Dużą część badanych sprawdza również działanie leków czy wskazania do farmakoterapii, ceny preparatów czy przeciwwskazania.
- Doskonale zdaję sobie sprawę, że to, co znajduję w internecie, muszę jeszcze potwierdzić u specjalisty, ale to już jest taki odruch. Kiedy coś zaczyna mnie boleć, mam zmiany na skórze czy np. dolegliwości żołądkowe, zawsze korzystam z internetu, aby obrać jakiś kierunek działania - mówi Paweł.
Co ciekawe, informacji medycznych częściej szukają kobiety i osoby z wyższym wykształceniem.
Objawy mało specyficzne
Kolejny problem to fakt, że jest naprawdę niewiele chorób, które dają bardzo precyzyjne objawy. To oznacza, że wpisując nawet konkretne dolegliwości, w przeglądarce wyskoczy nam kilka, kilkanaście, a czasem wręcz kilkadziesiąt pozycji, które skutecznie wpisują się w dany obraz kliniczny. To oznacza, że możemy się zarówno niesłusznie uspokoić, kiedy wyskoczy nam choroba błaha, jak nadmiernie wystraszyć, gdy okazuje się, że schorzenie ma już wręcz terminalny charakter.
- To częsta przypadłość rodziców, którzy przychodzą z chorymi dziećmi. Coś gdzieś boli, coś boli mocniej w jednym miejscu, dziecko jest osowiałe, a w internecie wyskakuje szereg chorób związanych z organem, gdzie rodzic w sumie sam diagnozuje bolesność. Rodzic zawsze pyta - a to nie to może? Bolesność w brzuchu może być spowodowana przez wiele czynników, od gazów zaczynając - słyszymy na oddziale pediatrycznym w Gdańsku.
Trudno się zresztą dziwić. W internecie w ciągu kilku chwil mamy dostęp do szeregu publikacji, tymczasem wizyta u lekarza wiąże się z umawianiem się i niekiedy długim czasem oczekiwania. Bez wsparcia medyka, który ma o wiele szerszy ogląd, możemy jednak błędnie leczyć, a co najgorsze, zbagatelizować poważne symptomy.

Dr Google podpowiada straszne rzeczy
Lekarze wskazują, że internet zdecydowanie zwiększył świadomość pacjentów, którzy z jednej strony wiedzą, że przeglądarka jest pełna mało wiarygodnych porad, a z drugiej strony przychodzą już z własnym planem leczenia.
- Coraz więcej jest pacjentów, którzy wiedzą, że dr Google podpowiada straszne rzeczy. Pacjenci przychodzą z wizją, jak ma być prowadzona diagnostyka, czyli mają wymyślone konkretne badania. Diagnozy raczej nie stawiają, bo wiedzą, że w internecie wszystko kończy się rakiem - mówi lekarz rodzinny z przychodni we Wrzeszczu.
Szukajmy sprawdzonych źródeł
Tutaj również została poruszona bardzo ważna kwestia. Ostatecznie wszystkie objawy mogą być skojarzone z rakiem. Oczywiście dobrze, że pacjent dzięki temu pójdzie na badania czy skorzysta z profilaktyki, jednak bardzo łatwo wpaść w natrętne myśli i strach, który będzie nam towarzyszył do momentu, kiedy definitywnie nie wykluczymy nowotworu, wykonując często serię badań.
Edukacja i szukanie wiadomości na temat naszego zdrowia, a tym samym podnoszenie świadomości chorób i profilaktyki, są z pewnością pozytywnym aspektem obecnej dostępności do informacji. Natomiast zawsze trzeba mieć w głowie, że tylko lekarz, mający w ręku wyniki badań i poszerzonej diagnostyki, może potwierdzić diagnozę. Warto również szukać informacji na portalach medycznych, dla których piszą specjaliści i lekarze. Najlepiej, kiedy artykuł jest również poparty danymi źródłowymi, gdzie możemy zweryfikować czy wręcz poszerzyć wiedzę.
Opinie wybrane
-
2023-09-29 09:25
to, że ludzie szukają informacji w internecie jest wynkiem tylko i wyłącznie braku zaufania do specjalistów (6)
w Polsce specjaliści dość racjonalnie podchodzą do diagnostyki i raczej nie będą zlecać 100 badań bo 19-latce wypadło trochę włosów z głowy. Za granicą ta racjonalizacja poszła jeszcze dalej i np. w Hashimoto Euthyrox włącza się przy TSH powyżej 10 ( bo tak mówią oficjalne wytyczne ), a insulinooporność leczy się ćwiczenia fizycznymi, bo takiego
w Polsce specjaliści dość racjonalnie podchodzą do diagnostyki i raczej nie będą zlecać 100 badań bo 19-latce wypadło trochę włosów z głowy. Za granicą ta racjonalizacja poszła jeszcze dalej i np. w Hashimoto Euthyrox włącza się przy TSH powyżej 10 ( bo tak mówią oficjalne wytyczne ), a insulinooporność leczy się ćwiczenia fizycznymi, bo takiego zaburzenia w nomenklaturze medycznej krajów anglosaskich w ogóle nie ma. Natomiast racja- każdy objawy kończy się jakimś rakiem w internecie. Poza tym ludzie nie rozumieją, że medycyna to jedna z najbardziej skomplikowanych dziedzin życia, myślą, że jak są 2 jakieś objawy i się je wpisze w przeglądarkę to wychodzi gotowe rozpoznanie- nic prostszego.
Dobrze, że jeszcze są takie dziedziny, w których ogranicza się ingerencję wścibskich postronnych np. w budownictwie na etapie projektowania na szczęście nie siedzi pan Zbyszek, który naczytał się internetu jak się buduje domy, tylko inżynier który swoją obecnością jest gwarantem, że za chwilę nie dojdzie na tej budowie do katastrofy budowlanej- 80 11
-
2023-09-29 09:38
Prawda!
Ja co prawda dałam łapkę w górę, ale reszta czytających Twoją wypowiedź może być oburzona Twoją znieczulicą: przecież w Polsce osoby z Hashimoto i insulinoodpornością uchodzą za śmiertelnie chore, jedną nogą już w grobie
- 8 7
-
2023-09-29 09:49
No to domu nie budowałeś
I nie znasz się na prawie budowlanym i nowościach przyszykowanych przez państwo.
- 8 0
-
2023-09-29 10:56
(1)
Ja znam tych inżynierów xD
- 1 1
-
2023-09-29 15:58
To ci, którzy wraz z lekarzami przypłynęli do Europy pontonami?
- 4 2
-
2023-09-29 11:00
Serio uważasz że obecni budowlańcy mają wykształcenie związane z budowlanka ? haha. A obecni architekci i inżynierowie to może i maja papierek. Ale pomyślunku nie zawsze. Co widać na ulicach i blokowiskach . co do lekarzy,,jak się czeka tak długo że szybciej zejdziesz z tego swiata. A podejście do pacjenta..
- 17 0
-
2023-09-29 11:37
Oraz
Brakiem czasu !!!!!!!!
- 2 1
-
2023-09-29 08:23
W znanej niegdyś książce "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)" jest taka scena:
Narrator czytając ówczesny poradnik domowy o zdrowiu, odkrył że ma wszystkie choroby tam opisane, oprócz jednej - puchliny kolan na którą chorują panny służące, gdyż dużo klęczą, myjąc podłogi.
A rzecz napisana była jeszcze w XIX wieku.
Tak że nic nowego...- 50 1
-
2023-09-29 09:39
W Polsce służba zdrowia nie istnieje (7)
W zdecydowanej większości są tylko sprzedajni wypisywacze recept i skierowań, lekarze z powołania to promil. A plandemia tylko obnażyła prawdziwe oblicze medycyny. Lekarz obecnie cieszy się takim samym uznaniem jak milicjant za komuny.
- 80 21
-
2023-09-29 10:08
chciałeś powiedzieć, że nie cieszy się uznaniem aż do pierwszej poważnej choroby (1)
wówczas pacjenci to cię na rękach noszą i w ogóle wejdą ci w odbyt nawet bez wazeliny!!!!
- 16 15
-
2023-09-29 10:38
wcale tak nie chciałem powiedzieć, to już twoje dopowiedzenie.
Jeśli już jakimś cudem konowały zdiagnozują ci poważna chorobę, najlepiej jeszcze mając jakieś znajomości i po ówczesnym posmarowaniu komu trzeba, trafisz do odpowiedniego specjalisty to nie widzę powodu aby chwalić czy też nawet nosić na rękach (twoje fiksacje seksualne mnie nie interesują i ostrzegam, jestem nietolerancyjny w tych kwestiach)
Jeśli już jakimś cudem konowały zdiagnozują ci poważna chorobę, najlepiej jeszcze mając jakieś znajomości i po ówczesnym posmarowaniu komu trzeba, trafisz do odpowiedniego specjalisty to nie widzę powodu aby chwalić czy też nawet nosić na rękach (twoje fiksacje seksualne mnie nie interesują i ostrzegam, jestem nietolerancyjny w tych kwestiach) prawdziwego Lekarza przez duże L. Ale tak jak już pisałem to jest niestety zdecydowana mniejszość i są to zwykle specjaliści w szpitalach. Lekarze pierwszego kontaktu w przychodniach to tak jak już napisałem wcześniej.
- 15 7
-
2023-09-29 11:10
UK (1)
W Polsce jeszcze nie jest tak źle. Mieszkam w UK i tutaj nawet dostać wizytę u zwykłego rodzinnego jest trudno. Wszystko chcą załatwiać przez telefon, najlepiej też tak badać :)
Jest tu też wielki problem z lekarzami a raczej ich brakiem. Mój mąż miał wyznaczony termin i godzinę na którą musiał się stawić w szpitalu na zabieg. Przyjęli go na oddział o 8 rano i tyle go widziałam do godziny 19. Czekał 8 godzin na zabieg - jaki jest więc sens kazać ludziom przychodzić na konkretną godzinę?- 12 2
-
2023-09-29 18:06
no widzisz , ja już dawno nabrałem doświadczenia idąc do szpitala albo "na" SOR" trzeba zabrać ze sobą obowiązkowo termos , kana
chcesz być szybko obsłużona /y w szpitalu to "walij" szklankę wódy - połóż się na trawniku i niech ktoś bliski zadzwoni po policję a ci dopiero ściągną karetkę , gwarantuję ci że na SORze dostaniesz leżące miejsce , a lekarza zobaczysz po 5 minutach
- 7 0
-
2023-09-29 11:47
(1)
tak, masz rację, nie istnieje "służba zdrowia" od 1999roku, ten relikt PRLu zastąpiono ochroną zdrowia. Niestety wielu ludzi nadal traktuje personel medyczny jako "służbę" dosłownie i w przenośni. Dlatego przez wiele lat nie będzie szacunku do lekarzy i pielęgniarek, bo mają "służyć"
- 11 7
-
2023-09-29 15:05
Bzdury. Dziś lekarze kombinują jak nic nie zrobić za jak najwieksze pieniądze. Nawet jak płacisz to ciężko o jakieś konkrety gadają dokoła Wojtek próbują wziąć kase a problem przerzucić na kogoś innego.
- 10 4
-
2023-09-29 12:37
Lub policjant teraz.
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.