• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy można oddać krew konkretnej osobie? Obalamy mity

Ewa Palińska
27 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Choć medycyna czyni ogromne postępy, nadal nie udało się sztucznie wytworzyć preparatu, który mógłby w pełni zastąpić krew. Współczesna opieka medyczna nie jest więc w stanie obejść się bez ważnych partnerów - krwiodawców, którzy stanowią jedyne źródło zaopatrzenia. 
Choć medycyna czyni ogromne postępy, nadal nie udało się sztucznie wytworzyć preparatu, który mógłby w pełni zastąpić krew. Współczesna opieka medyczna nie jest więc w stanie obejść się bez ważnych partnerów - krwiodawców, którzy stanowią jedyne źródło zaopatrzenia.

Zapasy krwi w szpitalach, szczególnie latem, znikają w zawrotnym tempie. Banki krwi biją na alarm, jednak wiele osób decyduje się na oddanie krwi dopiero wtedy, kiedy potrzebna jest ona do ratowania życia konkretnej osoby. Sprawdziliśmy, czy faktycznie oddawana przez nas krew może trafić do wybranej osoby i czy zabiegi bądź operacje mogą się nie odbyć, jeśli bliscy chorego nie odpowiedzą na apel o donację.



Czy oddawałe(a)ś kiedyś krew?

Choć medycyna czyni ogromne postępy, nadal nie udało się wytworzyć preparatu, który mógłby zastąpić krew. Współczesna opieka medyczna nie jest więc w stanie obejść się bez ważnych dla niej partnerów - krwiodawców, którzy stanowią jedyne źródło zaopatrzenia.

Oddawanie krwi. Apele, które chwytają za serce i pomagają podjąć decyzję



Honorowych dawców wciąż jest zbyt mało - alarmuje Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku. Krew do ratowania życia bardzo często jest niezbędna, dlatego regularnie natykamy się na apele o pilne oddanie krwi dla konkretnej osoby.

- Strasznie boję się igieł, dlatego nigdy przez myśl by mi nie przeszło, żeby zostać honorowym dawcą krwi - wyznaje Małgorzata Nowak, mieszkanka Karwin. - Przed czterema laty natknęłam się jednak w internecie na apel znajomej, która prosiła o oddanie krwi dla kilkuletniego synka, będącego ofiarą wypadku. Nie wahałam się ani chwili, a że sama procedura przebiegła dość sprawnie, to mimo mojej niechęci do igieł od tamtej chwili oddaję krew regularnie - dodaje.
Również bank krwi potwierdza, że odzew na różnego rodzaju prośby i apele bywa spory.

- Podczas badania poprzedzającego oddanie krwi lekarz zawsze pyta o to, jakimi przesłankami kierują się potencjalni dawcy. Często słyszymy, że ktoś się zdecydował do nas przyjść dlatego, że chory jest jego krewny bądź przyjaciel. Niejednokrotnie zdarza się również, że impulsem było zobaczenie apelu na portalu społecznościowym czy w mediach - zdradza Anna Jaźwińska-Curyłło, specjalista transfuzjologii klinicznej, zastępca dyrektora ds. medycznych RCKiK w Gdańsku.
Często impulsem do oddania krwi staje się choroba bliskiej osoby. Zapotrzebowanie na krew istnieje jednak nieustannie, dlatego warto regularnie dorzucać od siebie coś do puli. Często impulsem do oddania krwi staje się choroba bliskiej osoby. Zapotrzebowanie na krew istnieje jednak nieustannie, dlatego warto regularnie dorzucać od siebie coś do puli.

Czy można oddać krew dla konkretnej osoby?



W praktyce nie istnieje coś takiego, jak zbiórka krwi dla konkretnej osoby, bo cały zebrany zapas trafia do banku, a więc do wspólnej puli.

- Kiedy ktoś oddaje krew dla konkretnej osoby, to tak naprawdę liczy się gest. Nasza krew trafia do puli, bo działamy na zasadzie banku. To tak, jakbyśmy do banku wpłacali pieniądze - wpłacimy na konto 100 zł i tyle samo odbierzemy w bankomacie, ale to już nie będzie ten sam banknot, choć kwota pozostanie ta sama - wyjaśnia Anna Jaźwińska-Curyłło.
Anna Jaźwińska - Curyłło, z-ca dyrektora ds. medycznych w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa Anna Jaźwińska - Curyłło, z-ca dyrektora ds. medycznych w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
Nie jest również prawdą, że należy dostarczyć zaświadczenie potwierdzające donację krwi w konkretnym celu. Zostały one zniesione kilka lat temu, jednak w systemie podczas rejestracji pojawiają się informacje, że dana osoba wyraziła chęć oddania krwi na rzecz konkretnej osoby.

- Możemy dzięki temu np. odtworzyć, ile osób odpowiedziało na konkretny apel. Informacji tych nikomu nie przekazujemy, ponieważ zgodnie z zapisami w ustawie o publicznej służbie krwi, żaden szpital nie ma prawa wymagać takich zaświadczeń ani od pacjenta, ani od jego najbliższych. Nikt nie uzależnia więc leczenia od tego, czy ktoś oddał krew na rzecz konkretnej osoby, czy też nie - dodaje Jaźwińska-Curyłło.
Jak podkreśla, w tego rodzaju apelach chodzi głównie o zwrócenie uwagi na fakt, że oddawanie krwi jest niezmiernie ważne, bo nie da się jej niczym zastąpić, a potrzebujących jest sporo.

- Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi szpitalami, w których przetaczana jest krew, wiemy, jacy są pacjenci, jakie zabiegi związane z ryzykiem nadmiernego krwawienia są planowane i na tej podstawie staramy się dysponować naszymi zapasami - wyjaśnia.

Oddawanie krwi - 8 czekolad i wolne od pracy



Zapotrzebowanie na krew nie maleje, nigdy nie wiadomo, kto i kiedy będzie potrzebował skorzystać z zasobów banku, chociażby dlatego warto regularnie dorzucać od siebie coś do puli. Procedura donacji nie jest skomplikowana i nie zajmuje dużo czasu - z reguły jest to nie więcej niż półtorej godziny.

Żeby oddać krew trzeba się zgłosić do regionalnego centrum krwiodawstwa, do któregoś z oddziałów terenowych bądź ambulansu - mobilnego punktu poboru krwi. Procedurę rozpoczynamy od rejestracji - będzie nam do tego potrzebny dowód osobisty z numerem PESEL. Dostaniemy do wypełnienia również ankietę dotyczącą naszego zdrowia. Zawsze można też zadzwonić do RCKiK i poprosić o rozmowę z lekarzem, aby upewnić się, czy nie występują jakieś przeciwwskazania.

- Odpowiedzi na pytanie "czy możemy oddać krew" nikt nam nie udzieli. Możemy natomiast dowiedzieć się, czy jakieś schorzenie nas nie dyskwalifikuje jako dawcy - wyjaśnia Anna Jaźwińska-Curyłło. - Jeśli ktoś np. choruje przewlekle i przyjmuje leki to może się okazać, że dawcą nigdy nie zostanie. W niektórych sytuacjach termin ten może zostać przesunięty, aż potencjalny dawca podreperuje zdrowie. Ostateczną decyzję podejmuje jednak lekarz w gabinecie, po zbadaniu takiej osoby i dysponując jej wynikami badań krwi - wyjaśnia.
Żeby oddać krew trzeba się zgłosić do regionalnego centrum krwiodawstwa, do któregoś z oddziałów terenowych, bądź ambulansu, a więc mobilnego punktu poboru krwi. Żeby oddać krew trzeba się zgłosić do regionalnego centrum krwiodawstwa, do któregoś z oddziałów terenowych, bądź ambulansu, a więc mobilnego punktu poboru krwi.
Po dokonaniu rejestracji, gdzie otrzymuje się kwestionariusz do wypełnienia, potencjalny dawca udaje się na pobranie próbki krwi. Nie ma potrzeby bycia na czczo, chociaż lekarze proszą dawców, aby tego dnia zjedli lekkie śniadanie - odpada więc jajecznica na boczku czy tłuste mleko. Należy również wypić co najmniej pół litra płynu. Po pobraniu próbki czekamy na wynik - jest to albo oznaczenie hemoglobiny z palca, albo pełna morfologia.

Kiedy wynik jest widoczny w systemie, z reguły po upływie nie więcej niż pół godziny, potencjalny dawca z wypełnionym wcześniej kwestionariuszem jest wzywany do lekarza. Jeśli zostanie pozytywnie zweryfikowany i lekarz wyrazi zgodę, dawca trafia w ręce pielęgniarek, które pobiorą od niego 450 ml krwi. Jednocześnie pobiorą też krew na dalsze badania - oznaczenie próbki krwi oraz nosicielstwa wirusów zapalenia wątroby typu B i C, wirusa HIV oraz w kierunku kiły. Taki zabieg trwa maksymalnie 12 minut.

- Dawca oczywiście spędza na fotelu trochę więcej czasu, bo najpierw trzeba zdezynfekować miejsce, z którego krew będzie pobierana, a po samym oddaniu trzeba poleżeć, żeby organizm mógł się zregenerować po utracie 450 ml krwi - tłumaczy lek. Jaźwińska-Curyłło. - Każdy dawca otrzymuje 8 czekolad, co stanowi ekwiwalent kaloryczny za oddanie krwi - mówi.
Pamiętajmy również, że dawcom przysługuje zwrot kosztów dojazdu do centrum krwiodawstwa, a w pracy dzień wolny, z tytułu oddania krwi - stosowne zaświadczenie dawca otrzymuje w rejestracji.

Miejsca

Opinie (175) 6 zablokowanych

  • Mój znajomy, upijający się i od czasu do czasu ćpający, też oddaje krew, a ja się pytam: po co, z wyrachowania, by zaszkodzić ? (4)

    jakieś przejazdy komunikacją są za darmo ?

    • 4 9

    • ktoś taki nie ma szans oddać krwi, krew jest badana- takie bajki ci sprzedał? (3)

      • 5 0

      • Oczywiście, że może---stan po narkotykach jest długo wykrywany w moczu a nie we krwi (2)

        a co do alkoholu....niewykrywalne kilka dni po spożyciu.
        W każdym razie znam go, i wiem, że krew oddaje.

        • 0 3

        • Też mam takiego znajomka (1)

          Raz na kilka miesięcy nawet łapie tzw tygodniówki (czyli zamyka się w domu, chleje przez tydzień do odcięcia, nie je, nie myje się a po wszystkim dochodzi do siebie i w miarę normalnie funkcjonuje przez kilka miesięcy aż na nowo zaskoczy). I na pewno jest honorowym krwiodawcą.

          • 0 3

          • Trż mam yskiego sąsiada. Mił, sympatyczny, uczynny. Z pewnością jest seryjnym zabójcą.

            • 1 0

  • Oddaje krew od ponad 20 lat- warto ratować życie i to jest największa satysfakcja. Kiedyś było śniadanie (2)

    i stołówka w miejscu gdzie dziś oddaje się krew, a w pokoju obok były wygodne puchowe fotele, gazety i tv, i po śniadaniu czekało się na wezwanie na badania- ale to było kiedyś. Plusy: satysfakcja że ratuje się komuś życie, zawsze życzliwy personel i ludzie którzy przychodzą oddać- nie znamy się ale panuje miła i koleżeńska atmosfera, można otrzymać wyniki badań krwi i na bieżąco jest się pod okiem lekarza jeśli z wynikami byłoby coś nie tak. Minus: mi po 20 latach zrobiły się zrosty i to jest trochę problemowe gdy trzeba wbić znowu igłę, ale da się. Poza tym obalam mit, że jak się oddaje długo to potem już nie można przestać bo będzie nadciśnienie- miałem kwarantannę rok po ospie- specjalnie obserwowałem ciśnienie- nic się nie zmieniło. Jedna uwaga i prośba do RCKiK- otwieracie o 7.15, otwierajcie drzwi wejściowe wcześniej, by chociaż można było z toalety skorzystać, bo jak ktoś chce być wcześniej- to trzeba siedzieć czasem 25 minut i czekać aż o 7.15 drzwi otworzycie. Możecie rejestrację otworzyć o 7.15 ,ale żeby ludziom dać możliwość skorzystania z toalety wcześniej, bo tam jest miejsca na 6-8 osób w małej poczekalni, a często jest dużo więcej osób i muszą czekać też w niepogodzie na zewnątrz.

    • 27 6

    • (1)

      Łaskę gnoje robią jeszcze. I te najtańsze czekolady. Samo w sobie dawanie czekolad jest żenujące. Powinien być porządny posiłek regeneracyjny lub bon do restauracji. Wolę pojechać do Niemiec i tam sprzedać krew. Dobra kasa jasne zasady. A nie mydlenie oczu honorowym dawstwem.

      • 5 4

      • Nie są najgorsze te czekolady, a mleczna i gorzka całkiem niezłe, tak na mocną 4. Był okres, kiedy były paskudne, ale to dawno. Jeszcze dawniej ten posiłek, ze słodkiej kawy zbożowej i bułek z szynką wcale mi nie odpowiadał, nawet za komuny szynka to nie była moja ulubiona wędlina i ma święta niespecjalnie się na nią rzucałem. Nie oddaję ani dla kasy, sni dla czekolad, ani dla zwolnienia, tylko dla tych ludzi, co potrzebują. Dlatego nie mam tych dylematów, ile kosztów na dożywianie ponoszą lub nie rck.

        • 4 1

  • Hmmm (4)

    8 zdrowych 18 letnich dziewczyn chciało oddać krew. Pomimo dobrych wyników wybrano jedną, bo reszta nie mogła. Dlaczego? Ponieważ nie ma żył.... Krew jednak została pobrana za pierwszym ukłuciem. Dziewczyny wróciły rozczarowane. Są zdrowe, chcą oddawać krew i nie mogą....

    • 5 9

    • No i bardzo dobrze (1)

      Nie można ryzykować zdrowia dawcy. Kucie na ślepo jest w tym wypadku nieetyczne.

      • 17 0

      • Jednak to donacja, nie kowalstwo. Kłucie;)

        • 1 1

    • niestety, tez mam problem, mam 1 dobra zyle ktora tez sie chowa i jak musze oddac najpierw prbke to nie moga z niej i ostatnio bylam kluta 3 razy bo mi krew z tych cinszych nie leciala a z tej co oddaje nie mozna bylo echh :/

      • 0 0

    • No niestety

      Pobieranie krwi odbywa się za pomocą grubej igły i rzeczywiście trzeba "mieć żyły". Ja mam tylko w prawej ręce taką nadającą się, więc oddaję tylko z niej. Wolałabym z obu, zawsze to lepiej, ale cieszę się, że mogę choć z jednej. Natomiast pobieranie krwi do badań z lewej nie jest żadnym problemem, bo taka mała ilość do strzykawki idzie przez cienką igłę.

      • 10 0

  • Malo kto oddaje krew?

    Taa, malo dawcow. A jak ambulans zajedzie pod uniwerek, to sa takie kolejki, ze nie sposob sie dostac. Probowalam dwa razy, stalam kilka godzin w kolejce, po czym odeslali mnie z kwitkiem, bo wiecej osob nie moga przyjac.

    • 5 2

  • (3)

    Czy za wolne w pracy na oddanie krwi przysługuje 100% wynagrodzenia, czy jak przy zwolnieniu lekarskim 80%?

    • 8 3

    • to nieistotne (1)

      i Boga masz 0%, nie tak nas naucza. Piekło pełne jest takich jak ty, opanuj się!

      • 0 8

      • boga nie ma

        • 3 1

    • 100% Za czas zwolnienia od pracy pracownik zachowuje , zgodnie z dyspozycją § 16 ust.1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy ( Dz. U. Nr 60 poz. 281) prawo do wynagrodzenia w sposób określony w przepisach wydanych na podstawie art. 297 Kodeksu Pracy tj wynagrodzenie płatne na jak za czas urlopu wypoczynkowego zgodnie z § 5 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 29 maja 1996r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie nie wykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności( Dz. U. Nr 62 poz. 289
      z późn.zm).

      • 6 0

  • Sniadanie duze jajecznica boczek taak (1)

    Oddaje regularnie.. C do sniadania w artykule jest bład, nalezy byc najedzonym wartosciowym a nie lekkim snadaniem, jak najbardziej białko-tłuszcze!!!!!!!!!!! By miec sile oddac krew i nie zemdlec, mowili m to niejednoktrotnie lekarze przy oddawaniu a chodze od kilku lat

    • 2 4

    • Śniadanie

      Po tłustym śniadaniu osocze wygląda jak tłusty rosół i nie nadaje się do niczego.
      Potrzebna jest glukoza.

      • 1 1

  • Czy tatuaż dyskwalifikuje? (2)

    Tak kiedyś słyszałem.

    • 1 1

    • Tatuaż

      Jeśli jest starszy niż 4 miesiące to nie.

      • 3 0

    • Swiezo robiony a taki co masz od lat chybba nie, moze zalezy gdzie

      • 2 1

  • Warto oddawać...warto pomagać.... (2)

    Witam, oddaje krew od 2004 roku i żałuje, że tak późno....zaczęła się moja przygoda...tak przygoda....bo zawsze wychodzę z uśmiechem na ustach....bez względu czy oddam czy nie...spotykam pozytywnie zakręconych ludzi.....a świadomość, że komuś można uratować życie czy poprawić komfort życia.....bezcenne. Będę oddawać krew tak długo jak będę mógł.

    Serdecznie pozdrawiam, Jacek

    • 53 5

    • wez kilka

      moze...ci...sie....jeszcze.....przydadza....?

      • 0 3

    • Ja też

      Wybieram się na najbliższą manife KODu.Będzie punkt podoru krwi.Zachęcam wszystkich zainteresowanych udzieleniem pomocy potrzebującym.

      • 2 10

  • Ja swojej krwi nie oddaję..

    Ponieważ mam sklep mięsny i robię chałturniczo kaszankę.Skupuję też krew od meneli, idzie jako czernina.

    Ps.Skąd się tylu idiotów na forum trójmiasto.pl bierze? ;)

    • 1 8

  • Ja niestety nie mogę oddawać ze względu na niedowagę. Szkoda, ale rozumiem, że moje bezpieczeństwo przede wszystkim, a przytyć niestety nie tak łatwo jak by się wydawało

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane