- 1 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (15 opinii)
- 3 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (84 opinie)
- 4 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 5 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
Co zrobić z nieproszonymi gośćmi z przedszkola?
Pasożyty rozprzestrzeniające się zwłaszcza u przedszkolaków to duży problem nie tylko dla dzieci, ale całych rodzin. Łatwość rozprzestrzeniania się owsików czy wszy sprawia, że co roku stanowią one duży problem występujący w placówkach przedszkolnych. Jak wygląda profilaktyka i jak należy zareagować?
- Synek drapie się w nocy i dosłownie wyje. Pierwszy raz mamy do czynienia z owsikami i, szczerze mówiąc, mam nadzieję, że już do tego nie wrócimy. Na razie całą rodziną wdrożyliśmy leczenie - mówi Ania z Sopotu.
Problem dotyczy głównie placówek przedszkolnych - nieco starsze dzieci i młodzież są w stanie w o wiele większym wymiarze zadbać o własną higienę. Natomiast w przypadku przedszkoli jest to nawracający problem, a jedyne, co mogą zrobić dyrektorzy placówek, to wywiesić karteczkę z informacją, że jedno z dzieci miało np. wszy lub wspomniane owsiki.
- Niestety bardzo często zdarza się, że rodzice przychodzą z taką informacją za późno, kiedy dziecko wyzdrowieje. W takich sytuacjach trudno jest zatrzymać rozprzestrzenianie się pasożytów. Najczęściej mamy do czynienia z owsikami i wszami - mówi nam jedna z dyrektorek gdańskiego przedszkola publicznego.
Pierwsze dni dziecka w przedszkolu. Jak sobie poradzić?
"Owsiki mogą przenosić się na domowników"
W przypadku owsicy mamy do czynienia z pasożytniczym robakiem, którego jaja są przypadkowo połykane. Dlatego w przypadku tej choroby kluczowym elementem profilaktyki jest higiena - przede wszystkim częste i dokładne mycie rąk, a także próba nauczenia dziecka, że nie powinno wkładać rąk do buzi.
- Owsica jest klasyczną chorobą przenoszoną drogą pokarmową, określaną jako choroba brudnych rąk. W obrazie klinicznym bardzo często występuje nocny świąd odbytu, dzieci zaczynają się drapać, co skutkuje pojawieniem się jaj owsików na palcach i pod paznokciami. Małe dzieci wkładają ręce do ust, przenosząc jaja do przewodu pokarmowego, i cykl się zamyka. Owsiki mogą przenosić się na domowników, dlatego bardzo ważne jest wdrożenie szybkiej diagnostyki i zgłoszenie się do specjalisty. Leczenie jest bardzo proste i krótkie, podajemy preparaty przeciwpasożytnicze. Należy pamiętać, że w przypadku owsicy czy innych chorób pasożytniczych przewodu pokarmowego terapii poddajemy całe rodziny - mówi prof. Krzysztof Korzeniewski, kierownik Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej w Wojskowym Instytucie Medycznym.
Leczenie polega na przyjmowaniu najczęściej jednej dawki preparatu. Nie zmienia to faktu, że kluczowe jest szybkie zgłoszenie się do specjalisty i postawienie diagnozy.
"Wiele osób niestety popada w psychozę"
Innymi pasożytami, które dają się we znaki całym rodzinom, są wszy. Te bezskrzydłe owady, żywią się krwią i do perfekcji opanowały umiejętność poruszania się po włosach. Do zakażenia dochodzi najczęściej przez kontakt z chorym lub przez używanie rzeczy osobistych, ubrań czy np. kocy.
- Wszawica rozwija się przede wszystkim we włosach. Dzieci zarażają się nie tylko przez bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem, ale również kontakt z kocami czy pościelą. Trzeba wykazać się dużą dozą cierpliwości, stosować odpowiednie płyny i szampony do włosów, a także regularnie wyczesywać włosy celem usunięcia gnid (jaj wszy). W mieszkaniu wszystko musi być prane w wysokich temperaturach i prasowane - ręczniki, ubrania i pościel. Jest to trochę walka z niewidzialnym wrogiem i wiele osób niestety popada w psychozę, mając poczucie niepokoju, że pasożyty wrócą - mówi prof. Krzysztof Korzeniewski.
Lekarze zwracają uwagę, że w przypadku profilaktyki liczy się czujność rodzica, który powinien codziennie rozczesywać włosy dziecka i sprawdzać, czy nie pojawiły się tam uciążliwe owady.
Kiedy pierwsza wizyta u dentysty? Najgorzej, kiedy dziecko przychodzi już z bólem
Problemem jest brak higienistek i pielęgniarek
Walkę z podobnymi zdarzeniami, ale także stosowanie skutecznej profilaktyki utrudniają niestety uwarunkowania systemowe. Specjaliści wskazują, że od kilkunastu lat wybrane, pasożytnicze jednostki chorobowe nie są już monitorowane i tym samym zgłaszane do służb sanitarnych. Problem stanowi również brak narzędzi profilaktyki w placówkach przedszkolnych.
- Obserwujemy kilka systemowych problemów. Na mocy ustawy z 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi kilkanaście jednostek chorobowych, które były monitorowane wcześniej w Polsce (m.in. owsica, glistnica), zostało wykreślonych z obowiązku raportowania przez służby sanitarne. Z drugiej strony w przedszkolach dochodzi do sytuacji, w których rodzic musi wydać zgodę na to, aby opiekun w placówce mógł sprawdzić, czy we włosach nie ma gnid, bo część rodziców sobie tego nie życzy. Kolejną kwestią systemową jest brak higienistek czy pielęgniarek w szkołach i tym samym badań profilaktycznych, które niegdyś były standardem. Wobec tego wszystko pozostaje w rękach rodziców i ich odpowiedzialności - dodaje prof. Krzysztof Korzeniewski.
Miejsca
Opinie (25) 2 zablokowane
-
2022-09-28 02:10
Aids kobiety... (1)
Badajcie dzieci na obecność AIDS.Zza Buga dużo nosiecieli. Szkoły i Przedszkola róbcie testy.
- 3 1
-
2022-09-29 17:21
Tak, tak, Wania...
Słaby trolling- 0 0
-
2022-09-28 02:12
Zza (1)
Buga dużo zarazy.Nie jestem trol ruski. Aids i wiele innych.
- 2 1
-
2022-09-29 17:21
Nie ruski, tylko białoruski?
- 0 0
-
2022-09-29 18:43
"kocy"??
Kogo, czego? - KOCÓW!
- 0 0
-
2022-09-29 18:45
Ozonowanie
Ozonowanie przedszkoli czy żłobków rewelacyjnie się sprawdza w przypadku takich problemów
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.