• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

COVID-19 zamienia się w pandemię otyłości?

Piotr Kallalas
8 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zbadają, jak COVID-19 wpływa na mózg człowieka
"Najczęściej tyli mężczyźni w wieku 20-44 lata, a kobiety w wieku 45-64 lata". "Najczęściej tyli mężczyźni w wieku 20-44 lata, a kobiety w wieku 45-64 lata".

Prawie 30 proc. Polaków przyznaje, że przytyło w czasie epidemii koronawirusa SARS-CoV-2. Przymusowe siedzenie w domu często sprawia, że jemy częściej i więcej, a rzadziej uprawiamy sport i ćwiczymy, co przekłada się nie tylko na naszą kondycję, ale może mieć w przyszłości niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia.



Czy w okresie pandemii zaobserwowałe(a)ś u siebie wzrost wagi?

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny opublikował raport dotyczący sytuacji zdrowotnej w Polsce w 2020 r. Wynika z niego między innymi, że pandemia znacząco wpłynęła na nasze nawyki żywieniowe i styl życia, w konsekwencji jeszcze szybciej pogłębia się problem zwiększającej się populacji osób z otyłością lub nadwagą.

- W okresie pandemii od wiosny do jesieni 2020 r. 28 proc. Polaków w wieku 20 lat lub więcej (28 proc. mężczyzn i 29 proc. kobiet) stwierdziło, że zwiększyło masę ciała. Najczęściej tyli mężczyźni w wieku 20-44 lata, a kobiety w wieku 45-64 lata. Częściej przybierały na wadze osoby lepiej wykształcone, dla mężczyzn efekt ten w dużym stopniu wynikał z różnej struktury wieku porównywanych grup. Wzrost masy ciała częściej obserwowano wśród mężczyzn mieszkających w miastach niż na wsi (30 proc. vs 25 proc.) i u kobiet zamieszkałych na wsi (31 proc. vs 28 proc.) - czytamy w raporcie NIZP-PZH.
Czytaj też: Jak mądrze się odchudzać i bezpiecznie tracić kilogramy?

COVID-19 nie sprzyja byciu fit



Problem zauważają również dietetycy i eksperci w zakresie żywienia. Lockdown i ograniczone możliwości wychodzenia z domu, a dodatkowo zdalny tryb pracy sprawiły, że siłą rzeczy nasz organizm przestał spalać część kalorii, która była wpisana wcześniej w pewną rutynę dnia.

- Przeciętny Polak tyje od początku pojawienia się w naszym życiu COVID-19 średnio o około 0,5 kg miesięcznie - wskazuje Agata Szczerkowska, psycholog, dietetyk JemZdrowo Centrum Dietetyki Żywienia i Zdrowia w Sopocie. - Z samego faktu, że w przeważającej części czasu siedzimy w domu, nie zużywamy dodatkowych 300-500 kcal dziennie na zwyczajowe dojazdy do pracy, chodzenie po biurze, załatwianie na własnych stopach bieżących spraw, co samo przez się daje przyrost wagi ciała rzędu 1,5-2 kg miesięcznie. Nawet bez zwiększonej ilości przyjmowanych kcal. Z osób, które do mnie trafiają, pierwsza fala po pierwszym lockdownie kształtowała się z dodatkowymi kilogramami na poziomie 4-7 kg. Aktualnie po drugiej fali klienci, którzy do mnie trafiają, utyli w ciągu ubiegłego roku średnio 7-15 kg. Liczba osób z nadwagą i otyłością będzie dalej rosła - przekonuje.
Czytaj też: Okiem dietetyka: jak przestać jeść słodycze?

Niestety do tego wszystkiego należy dodać również radykalne ograniczenie aktywności fizycznej. Nieczynne siłownie, baseny czy kluby fitness sprawiły, że wachlarz możliwości "poruszania się" znacznie się zredukował. Dodatkowo zimowa aura często nie sprzyjała szukaniu aktywności "pod chmurką". Potwierdzają to też wyniki badań NIZP-PZH.

- W okresie pandemii 34 proc. mieszkańców naszego kraju zmniejszyło swoją aktywność fizyczną - mężczyźni częściej niż kobiety (39 proc. vs 30 proc.). Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata - czytamy w raporcie.

Gdzie znaleźć dietetyka lub leczyć otyłość w Trójmieście?


Brak aktywności to tylko jedna strona medalu. W domu przez cały czas mamy praktycznie nieograniczony dostęp do jedzenia. Brak aktywności to tylko jedna strona medalu. W domu przez cały czas mamy praktycznie nieograniczony dostęp do jedzenia.

"Siedzenie w domu wzmaga zachowania nałogowe"



Brak aktywności to tylko jedna strona medalu. W domu przez cały czas mamy praktycznie nieograniczony dostęp do jedzenia. Sięganie do lodówki stało się formą zabicia czasu lub zwykłym nawykiem. Nie bez znaczenia jest również stres, który dodatkowo napędza nasze niezdrowe przyzwyczajenia.

- Siedzenie w domu spowodowane pandemią wzmaga i będzie wzmagać zachowania nałogowe, z których nadmierne spożywanie alkoholu i przyjmowanie za dużych ilości jedzenia będzie w bardzo szybkim tempie powodowało przyrost wagi - zaznacza Agata Szczerkowska. - Sytuacja globalna jest niepewna, generuje tym samym podwyższony poziom stresu, który sprzyja braku samokontroli dotyczącej naszej diety, podjadaniu słodyczy i słonych wysokokalorycznych przekąsek. Każdy próbuje własne napięcie psychiczne obniżyć w najprostszy sposób, czyli poprzez sprawianie sobie przyjemności ulubionymi potrawami, łakociami, alkoholem. Jesteśmy pozbawieni innych reduktorów stresu - zamknięte są siłownie, kina, teatry, galerie - dodaje.

Prognozy nie są optymistyczne



Dlatego wszystko wskazuje, że wpływu epidemii na nasze zdrowie nie można rozpatrywać jedynie pod kątem ryzyka infekcji czy ograniczonej dostępności do opieki medycznej. Jeśli zaniedbamy kwestie żywienia i regularnej aktywności fizycznej, to siłą rzeczy w najbliższej przyszłości skutki pandemii wrócą do nas w postaci incydentów sercowo-naczyniowych czy kłopotów z metabolizmem.

- Problem rzeczywiście jest, bo nawet przed lockdownem według badań WHO pod względem otyłości polskie dzieci były sklasyfikowane na 6. miejscu w Europie, jednak tempo przyrostu w tej grupie jest najwyższe. Można więc przypuszczać, że będzie jeszcze gorzej. Według GUS w 2019 r. prawie 60 proc. Polaków miało nadwagę lub otyłość - mówi prof. Ewa Babicz-ZielińskaWyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku. - Według NFZ w związku z prognozowanym wzrostem otyłości należy spodziewać się w 2025 r. (w porównaniu do 2017 r.) zwiększenia liczby pacjentów chorych na choroby z nią związane, w szczególności wzrostu liczby dorosłych pacjentów z cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym oraz zwyrodnieniem stawu kolanowego - dodaje.

Psycholodzy dziecięcy w Trójmieście


Nawet przed lockdownem według badań WHO pod względem otyłości polskie dzieci były sklasyfikowane na 6. miejscu w Europie. Nawet przed lockdownem według badań WHO pod względem otyłości polskie dzieci były sklasyfikowane na 6. miejscu w Europie.

Dieta, aktywność i relaksacja



Dlatego wraz z nadchodzącą wiosną warto kompleksowo podejść do walki ze zbędnymi kilogramami. Realizacja treningów i ćwiczeń ze względu na obostrzenia sanitarne jest z pewnością utrudniona, jednak nie jest niemożliwa. Dodatkowo więcej uwagi należy przykładać do kwestii zbilansowanej diety.

- Powinno się zmienić nawyki żywieniowe, sięgając po produkty zgodne z piramidą zdrowego żywienia - zaznacza dr Mariusz BrodnickiUniwersytetu Gdańskiego. - A więc jak najwięcej powinniśmy dostarczyć produktów o dużej zawartości składników odżywczych w postaci witamin i substancji mineralnych. Niedobory witamin, zwłaszcza z grupy B (Wit. B1, B2, B3 B6, B12), mogą być przyczyną depresji, która też staje się plagą wśród młodzieży. A więc sięgajmy po warzywa, owoce, węglowodany złożone i jak najzdrowsze tłuszcze w ograniczonej ilości. Z drugiej strony długotrwały stres spowodowany pandemią i niestabilną sytuacją powoduje wytwarzanie w nadmiernej ilości kortyzolu, który może być też przyczyną otyłości. Dlatego do problemu otyłości należy podejść systemowo, zaczynając od zdrowej i zbilansowanej diety, poprzez aktywność fizyczną oraz relaksację.

Miejsca

Opinie (126) 1 zablokowana

  • To ciekawe wnioski, (1)

    bo ja schudłem. Mam więcej czasu dla siebie, w związku z tym:

    - mam czas na zdrowsze gotowanie i spokojniejsze jedzenie
    - jem regularnie o właściwych porach
    - lepiej się wysypiam (niebagatelne znaczenie dla tuszy)
    - mam czas na ćwiczenia w domu (nie marnuję go na dojazdy na siłkę)

    No ale, jeśli jacyś melepeci "zajadają" stres, to jest mi z tego powodu nieprawdopodobnie wszystko jedno ;-)

    • 9 10

    • też schudłam, co prawda dalej pracuję poza domem, więc trudniej mi jeść zdrowiej; ale do pracy zaczęłam jeździć rowerem zamiast komunikacją zbiorową. Dodatkowo rzadziej chodzę do sklepu i nie kupuję słodyczy; a jak nie kupię to nie mam co podjadać.

      • 1 0

  • Dobrze jest... kto nie ma brzucha

    Ten słabo ..cha.

    • 5 7

  • maski

    Dbam o zdrowie jak zawsze. Nawet jak były lasy zamknięte! Biegam, dużo jeżdżę na rowerze, oczywiście bez maseczki bo tak zdrowiej i nie choruję. Waga ok jak zawsze

    • 5 2

  • (5)

    Obecnie ważę 57kg na 180cm wzrostu. Wyszedłem z otyłości (92kg rok temu) ale popadłem w drugą skrajność czyli obrzydzenie do jedzenia. Czytam etykiety co ile ma kcal lub cukru. Jem tylko śniadanie, a jak zobaczę na wadzę nie "swoje" liczby np. 58/9kg to robię sobie następnego dnia "zerówkę" czyli nie jem nic. Jak zjem coś więcej to mam wyrzuty sumienia i jestem zły na siebie. Oszukuje się piciem dużą ilością kawy lub wody aby tylko nie odczuwać głodu. Ubzdurałem sobie, że chcę ważyć 55/56kg maksymalnie. Wiem, że robię źle ale jest coś co mną steruje i mówi mi aby nie jeść, bo będę gruby. To coś jak nałóg?, nie wiem do czego to porównać.

    • 3 3

    • Potrzebujesz psychologa lub ludzi i przestań (1)

      patrzeć co chwilę w lustro lub na wage. To zamknięty krąg. Wywal niezdrowe produkty spozywcze, rusz sie z domu.

      • 5 0

      • Niezdrowe produkty mam wywalone. Oczywiście, że się ruszam, z pracy i do pracy z buta. Dużo spaceruje, a jak się zrobi cieplej to rower pójdzie w ruch.

        • 3 0

    • Twój opis brzmi jakbyś cierpiał na zaburzenie jedzenia..

      w stronę ortoreksji/anoreksji.

      • 7 0

    • (1)

      Ja kilka lat temu miałem podobnie. Odchudzanie stało się moim hobby i jak już schudłem, to nie chciałem przestać. Później mi się odmieniło i zbytnio przytyłem.

      • 1 0

      • Bo trzeba mieć cel i go potem nie przesuwać.

        Założenie musi być takie, że jak osiągniesz wagę docelową, to skupiasz się na jej utrzymaniu. Dodatkowo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, więc sama waga nie jest wyznacznikiem bycia "fit".

        • 1 0

  • brak ruchu to jedno, ale kto komu każe żreć tabliczkę czekolady dziennie albo całą paczkę ciastek zamiast II śniadania ??!!?? (1)

    A takich ludzi w biurze obserwuję pełno ...
    To jest przyczyna nadwagi i otyłości a nie pozamykane siłownie.
    Można ograniczyć kalorie i pójść na spacer. Nie jest do tego potrzebny trener personalny i karnet do fitness klubu za 200 zł

    • 13 0

    • Spokojnie, niebawem podatek cukrowy od wyrobów czekoladowych

      Czekoladę poliżesz przez szybę sklepowej lady

      • 0 0

  • ludzie, toż biegać nikt nie zabrania! (2)

    • 4 2

    • (1)

      Lepiej rower. Do biegania trzeba mieć zdrowe nogi i kręgosłup.

      • 1 0

      • Ale łatwiej zrzucić wagę

        Nawet jeżdżąc intensywnie spalasz jakby mniej tłuszczu niż przy bieganiu. Wystarczy popatrzeć na średni puls podczas półgodzinnego biegu vs rower. Żeby osiągnąć takie pulsy na rowerze to trzeba się zajechać, a tu truchcik w lasku odpowiada HR przy 30km/h po kaszubskich górkach lub ubiciu się na podjazdach w TPK

        • 0 0

  • " Ani jednej łzy to raport dra Basiukiewicza o katastrofie sanitarnej w Polsce i wnikliwa analiza zwiększonej ilości zgonów, nieadekwatnej wyniszczającej polityki w ramach leczenia zachorowań.
    Zgodnie z raportem należy niezwłocznie:

    1️ Zaprzestać stosowania testów u osób bezobjawowych

    i stosować je wyłącznie u osób chorych

    2️ Zaprzestać izolowanie personelu medycznego

    3️ Zaprzestać izolowanie osób bezobjawowych

    4️ Osoby objawowe izolować nie dłużej niż 9-10 dni od początku objawów

    Możliwe, że nie uda się całkowicie usunąć wirusa SARS-CoV-2, ale nie może to oznaczać ciągłego stanu wyjątkowego społeczności, rodziny, państwa muszą zacząć funkcjonować normalnie

    Pojawiająca się w dyskursie politycznym strategia ZeroCovid przedstawiana jako nowa normalność w efekcie będzie prowadzić do wprowadzania coraz głębszej kontroli nad społeczeństwem "

    • 7 0

  • Trochę mi się przytyło (6)

    95 kg przy 180 cm wzrostu. Ćwiczę, jeżdże na rowerze. Staram się zdrowo odżywiać (w miarę). Mam nadzieję, że do lata uda mi się zrzucić te 6 albo 7 kg. Ale trzeba się spiąć bo już mało czasu jest.

    • 7 3

    • Polecam nie jeść po 18.00 (5)

      Oczywiście w ciągu dnia też nie należy jeść znacznie więcej. Czasem (raz/ dwa razy w tygodniu) możesz pozwolić sobie na COŚ ekstra, ale bez przesady. Schudniesz. Ja, schudłam

      • 4 6

      • (1)

        IF, post przerywany. Między ostatnim a pierwszym posiłkiem 16 godzin przerwy.

        • 4 2

        • Post przerywany

          Niedawno zacząłem stosować post przerywany i faktycznie schudłem cztery kilo w miesiąc.Pierwszy posiłek dwunasta a ostatni osiemnasta, zaznaczam że spożywam podobną ilość kalorii.

          • 5 1

      • To niejedzenie po 18.00 to jeden z najgłupszych mitów, jakie kiedykolwiek powstały. (2)

        Czyli co, taki banan przed godziną 18:00 ma 100-120 kcal, a po 18:00 już 500? xD żeby zrzucić wagę potrzebny jest tylko i wyłącznie deficyt kaloryczny. Nie ma tu żadnej magii. Oczywiście deficyt musi być przemyślany, czyli ucięcie w granicach 300-500 kcal dziennie, a nie wpędzanie się w jakieś durne głodówki, które zniszczą zdrowie i doprowadzą do niedoborów. Owszem, nie schudnie się 5 kg w tydzień, ale już w 2 miesiące jak najbardziej. I nie zagrozi żadne jojo, bo przy okazji wyrobi się dobre nawyki żywieniowe.

        • 10 1

        • "Durne głodówki" (1)

          Poczytaj proszę o autofagii, następnie sprawdź, że autor tych "durnych głodówek" dostał Nagrodę Nobla. Następnie poczytaj proszę o nowotworach i wpływie odżywiania na powstawanie, a następnie wróć i przeproś.

          • 2 3

          • Skoro polecasz "poczytać sobie" to wypadałoby podać jakieś źródła, czyż nie?

            • 3 0

  • dość covidowej dyktatury!

    mamy dość

    • 4 5

  • Mniej żreć!

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Najczęściej czytane