- 1 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (19 opinii)
- 2 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (13 opinii)
- 3 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 4 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 5 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (34 opinie)
Osiem ton ubrań zebrali w "Szafie Dobra"
Pomysł był prosty: dajemy drugie życie ubraniom, których już nie potrzebujemy i sprawiamy, że zwykła szafa pomieści wiele "dobra". W akcji wzięło udział tysiące osób. Udało się zebrać aż osiem ton ubrań, które trafiły do gdańskiej Fundacji Droga. To właśnie fundacja zadbała o to, by otrzymali je najbardziej potrzebujący już od pierwszych dni trwania charytatywnej zbiórki.
O akcji "Szafa Dobra" pisaliśmy nieco ponad miesiąc temu. Wstępnie szafy miały być tylko dwie: w Gdyńskim Centrum Filmowym oraz w gdańskiej Ikei, ale jeszcze na początku akcji przyłączył się też Instytut Kultury Miejskiej z Gdańska. Akcja, która trwała zaledwie miesiąc zdecydowanie przekroczyła oczekiwania pomysłodawców. Zebrano aż ok. ośmiu ton ubrań.
- Jesteśmy pozytywnie zaskoczone zarówno wynikami, jak i przebiegiem całej akcji - mówi Patrycja Krogul, kierownik marketingu Ikea Gdańsk. - To był nasz autorski pomysł na lokalną akcję charytatywną i jesteśmy bardzo dumne z ludzi, którzy się do tej akcji przyłączyli. Okazało się, że niewiele trzeba, aby wykrzesać z ludzi samo dobro. Dziękujemy mieszkańcom Trójmiasta za zaangażowanie. Cieszymy się, że udało nam się do tej inicjatywy zachęcić Gdyńskie Centrum Filmowe oraz Instytut Kultury Miejskiej z Gdańska.
Fizycznie "Szafy Dobra" po zakończeniu akcji trafiły do Fundacji Droga, która przekaże je potrzebującym. Fundacja od ponad 15 lat zajmuje się pomaganiem.
- Muszę przyznać, że akcja zainicjowana przez gdańską Ikeę zakończyła się ogromnym sukcesem. Można powiedzieć nawet o "klęsce urodzaju", ale zapewniam, że wszystkie rzeczy, które mogły nadal służyć innym zostały przekazane najbardziej potrzebującym. Przeglądamy je, segregujemy i przekazujemy sukcesywnie do ośrodków dla bezdomnych, Domu Samotnej Matki czy MOPS. Pracę ułatwiało zacznie to, że wiele osób przekazywało wyprane, ułożone i opisane ubrania - dla osób obdarowanych to ważne okazanie szacunku - mówi Tadeusz Len, prezes Zarządu Fundacji Droga.
Jak dodaje, cześć darczyńców zgłaszała się bezpośrednio do Punktu Charytatywnego w Gdańsku, przy ul. De Gaulle'a 13 , do którego przez cały rok można przekazać nie tylko niepotrzebne ubrania, koce, ręczniki ale również artykuły gospodarstwa domowego i wszystko co jest jeszcze w dobrym stanie i może posłużyć innym.
Dla ludzi i planety
Ideą akcji była pomoc ludziom w zrobieniu czegoś dobrego dla innych, ale i naszej planety.
- Okazało się, że wielu ludziom bliska jest idea odpowiedzialności za naszą planetę. W prosty sposób nadaliśmy ubraniom drugie życie i pomogliśmy potrzebującym. Nawiązaliśmy przez nią również do naszej centralnej kampanii #przydasie, która zwracała uwagę na problem nadmiaru rzeczy. Jestem przekonana, że dzięki tej akcji zmniejszyliśmy nasz ślad ekologiczny i choć trochę odciążyliśmy planetę - mówi Blanka Gniewkowska, specjalista ds. marketingu Ikea Gdańsk.
Miejsca
Opinie (46)
-
2019-04-18 17:46
od kiedy konsumpcjonizm to dobro? (2)
coś się tym ludziom we łbach pomieszało, modlitwa to dobro, a nie 8 ton starych ubrań.
- 2 20
-
2019-04-19 18:57
Modlitwy na grzbiet nie założysz. No ale łatwiej z samozadowolenie klepać wierszyki do siwego faceta na chmurce.
- 2 2
-
2019-04-18 21:17
Minus za modlitwę.
- 2 2
-
2019-04-19 17:22
Kupisz
Piękne ciuchy ma Qupisz wKlifie wGdyni.Ale strasznie drogie.Kupiłam bluzę z 700 na 500 i teraz jem marchewkę.I co najgorsze boję się ją nałożyć.
- 2 5
-
2019-04-19 14:31
ciekawe ile z nich zalicza 3 obieg po tym jak zostaly kupione w jakims lumpie,jako ze mialem do czynienia z roznymi akcjami charytatywnymi to wiem jakie szmaty (bo inaczej tego nie mozna nazwac) ludzie potrafia dawac dla biednych i potrzebujacych i zawsze sie zastanawiam co trzeba miec we lbie i jaka pogarde zeby dawac np.stare dziurawe skarpety,wypierdziane majtasy czy rownie wytarte rajstopy/rajtuzy ze o butach pamietajacyh chyba jeszcze bieruta nie wspomne.Znajac zycie jezeli 50% z tych 8 ton bedzie sie nadawala aby to komus przekazac to bedzie wielki sukces bo podejzewam ze wiekszosc wyladuje na szadulkach bo ludzie w wiekszosci podobne akcje traktuja jako mozliwosc pozbycia sie starych lachow z szaf.
- 5 5
-
2019-04-18 17:46
Nie mam Transportu
Jak ktoś chce to moge oddać ciuchy też całą szafe tylko transport nie mam go a napewno bym obładował auto i zawiózł
- 0 3
-
2019-04-18 11:08
Spojrzmy na to z innej strony - udajmy sie do najblizszego sklepu jakiejkolwiek znanej sieciówki odziezowej. (3)
Ilośc ubrań oferowanych do sprzedaży jest absolutnie porażająca. Nikt nie jest w stanie zagospodarowac takiej ilości ubrań. Oczywiscie dominują ubrania dla kobiet (pewnie z 75-80 % całej produkcji), generalnie nadprodukcja ciuchów jest wręcz absurdalna. Widac to potem na śmietnikach, w skrzyniach PCK, etc. Ludzie mają szafy pełne ubrań, nie mogą ich wszystkich nosic, moda zmienia sie co pól sezonu, magiczne koło : kreowania mody i popytu, produkcji jednorazowych ubran oraz koniecznosci ich niemal natychmiastowej zmiany na nowsze i modniejsze kreci sie w zawrotnym tempie. Zastanówmy sie czasem czy faktycznie potrzebujemy 30 par butów, 50 t shirtów, 20 par dzinsów ? Kolejny aspekt to jakośc wspołczesnych ubran. W zasadzie po kilku praniach wiele z nich nadaje sie faktycznie do wyrzucenia. Oczywiscie nikomu nie żal bo ubrania kosztują w tej chwili grosze. To jeden z elementow biznesowej układanki wspolczesnosci - swiadome skracanie zywotnosci produktu. Mam stary 20 letni dres znanej firmy na "H" - nosze go niemal codziennie, jest niezniszczalny. Dres corki tej samej firmy kupiony w zeszlym roku w zasadzie się rozpada.
Pytanie czy obdarowani ośmioma tonami ciuchów beda potrafili tam znalezc ubrania faktycznie dobre, niezniszczone i nadające sie do dalszego uzytku.- 69 3
-
2019-04-18 11:20
Nie (2)
To przetarte spodnie powyciągane, wypłowiałe kurtki z popsutymi zamkami i napami oraz zapieciami.
Jakieś pofarbowane z niusuwalnymi plamami bluzki.
Ogólnie tego typu akcje to niewypał.
W 2019r nikt biedny nie chce znoszonych starych ubrań- 3 5
-
2019-04-18 11:25
(1)
nie ma w Polsce biedy, bo biedaki dostały 500+ i kupują sobie nowe ubrania.
- 8 4
-
2019-04-18 14:05
w takim razie to poPiSowo trza pozamykać te MOPSy
a co taaaam, że w tylko w takiej małej miejscowości jak Łapy aż 1358 rodzin korzysta z pomocy społecznej ... jest program 500+ świnia+ krowa+ ... i kaczka srebrna+
- 5 1
-
2019-04-18 08:08
już widze te tłumy chetnych po ciuchy...
- 12 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.