• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprawdziliśmy warunki w szpitalach w Gdyni

Elżbieta Michalak
2 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Tym razem przeszliśmy się po wybranych oddziałach gdyńskich szpitali: PCK w Redłowie i Szpitala Miejskiego Św. Wincentego a Paulo. Tym razem przeszliśmy się po wybranych oddziałach gdyńskich szpitali: PCK w Redłowie i Szpitala Miejskiego Św. Wincentego a Paulo.

Wiemy już, jakie warunki panują na oddziałach gdańskich szpitali, należących do spółki Copernicus. Tym razem udaliśmy się Gdyni, do Szpitala PCK w Redłowie oraz Szpitala Miejskiego św. Wincentego a Paulo. O ile pierwszy prezentuje się nie najgorzej, drugi pozostawia wiele do życzenia.



Na komfort pacjenta w szpitalu największy wpływ mają:

Celem naszego cyklu jest pokazanie realnych warunków, w jakich przebywają hospitalizowani pacjenci. Dlatego ocenie poddawaliśmy kilka elementów, m.in. to, jak wyglądają i jak duże są sale chorych, czy przy łóżkach pacjenta znajdują się szafki, czy chory ma możliwość korzystania z pomieszczeń gospodarczych, sprzętu RTV, AGD, jak rozplanowano na oddziałach sanitariaty, czy można liczyć na pokój z łazienką, oraz to, czy na oddziale znajduje się jakaś świetlica lub miejsce spotkań czy też przyjmowania gości.

Czytaj też: Sprawdziliśmy warunki w szpitalach spółki Copernicus

W pierwszej kolejności odwiedziliśmy Szpital Morski im. PCK w Redłowie, którego oddziały rozrzucone są po siedmiu budynkach. Niektóre z nich przeszły już gruntowny remont, inne zostały jedynie odświeżone, a w jeszcze innych trwają prace - obecnie remontowany jest np. oddział chirurgii dziecięcej, znajdujący się w miejscu dawnej chirurgii onkologicznej, przeniesionej do Gdyńskiego Centrum Onkologii. Planowane jest też stworzenie Centrum Opieki nad Dzieckiem, z Odziałem Chirurgii Dziecięcej i Pediatrii oraz Izba Przyjęć Pediatryczna.

Czytaj również: Jak karmią w trójmiejskich szpitalach

Zaczęliśmy od 20-łóżkowego Oddziału Położniczego i Patologii Ciąży. Wiele się tu zmieniło, bo na przełomie marca i kwietnia br. zakończył się generalny remont pomieszczeń. Szafeczki przy łóżkach pacjenta, zlewy czy telewizory to stały element wyposażenia każdej sali chorych. Przyjaźnie prezentują się odmalowane niedawno sale porodowe, w trzech z nich odbywają się porody rodzinne (z udziałem partnera), jedna jest salą ścisłego nadzoru. Niestety nie ma tu osobnej świetlicy czy miejsca, w którym pacjentka mogłaby przyjąć kogoś z rodziny - dlatego goście wchodzą na salę i siadają przy łóżkach szpitalnych - jeśli oczywiście nie zaburzają intymności i spokoju pozostałych lokatorek. Pacjent ma do dyspozycji lodówkę i czajnik. Bolączką może być też brak połączenia węzłów sanitarnych z salami chorych - jedna i wspólna dla wszystkich łazienka znajduje się na korytarzu (posiada dwa prysznice i dwie toalety).

  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni - miejsce oczekiwania na badania.
  • Położnictwo, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Sala cięć cesarskich, Szpital Morski PCK
  • Sala porodowa niebieska - Szpital Morski PCK
  • Sala obserwacyjna, Szpital Morski PCK
  • Sala porodowa różowa - Szpital Morski PCK


Następnie przeszliśmy na 15-łóżkowy Oddział Ginekologii, w którym znajduje się jedna sala z węzłem sanitarnym oraz dwie sale ścisłego nadzoru - 3- i 4-osobowe. Jest tu też 6-osobowa sala zabiegów jednego dnia. Oddział nie posiada ani lodówki ani mikrofalówki dla pacjentów, za to na korytarzu dostępny jest czajnik.

  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Ginekologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.


Następnie trafiliśmy też na 26-łóżkowy Oddział Interny i Kardiologii. Znajduje się tu 12 sal chorych, w tym cztery sale intensywnego nadzoru kardiologicznego, gdzie leży dziesięcioro chorych całodobowo monitorowanych. Pozostałe sale są dwuosobowe, połączone łazienką i ubikacją. Pacjenci chodzący mogą korzystać z otwartego, dużego pomieszczenia, w którym znajdują się stoliki i przytulną sofa z fotelami. Tu można porozmawiać czy przyjąć gości. Na korytarzu do dyspozycji pacjentów jest zarówno lodówka jak i mikrofalówka. Pomyślano też o osobnej toalecie dla odwiedzających.

  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Kardiologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.


Na koniec zaszliśmy na Oddział Onkologii i Radioterapii, podzielony na dwa piętra, tzw. Radioterapię A i B. W pierwszej przebywają pacjenci z chorobami nowotworowymi do naświetleń, w drugiej mieści się onkologia kliniczna, gdzie hospitalizowani są pacjenci leczeni chemią. Przed wejściem (zarówno do części górnej jak i dolnej) znajdują się duże, otwarte hole ze stolikami i kilkunastoma fotelami. To miejsce stworzone z myślą o chorych i odwiedzających ich bliskich. Oddział Radioterapii A i B dysponuje 72 łóżkami (po 36 na każdym z nich) i wygląda bardzo schludnie. Są tu 1-, 2- i 3-osobowe sale. Łazienki znajdują się na korytarzu (osiem sal pojedynczych - cztery u góry i cztery u dołu, wyposażonych jest w łazienkę), ale zlokalizowane są tuż przy salach chorych i zazwyczaj jedna przeznaczona jest dla pacjentów dwóch sal. W dobrym stanie są izolatki, odświeżone w roku 2013 - wyposażone w telewizor i nowe łóżka. W najbliższym czasie oddział spodziewa się remontu holu - zostanie on odmalowany i wyposażony w nowe stoliki i siedziska.

  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni - izolatka z łazienką w pokoju.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni- izolatka z łazienką w pokoju.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni. Pora obiadowa.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.
  • Onkologia, Szpital Morski im. PCK w Gdyni.


Kolejnym szpitalem, jaki odwiedziliśmy, był Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni. Placówka istnieje od 1928 roku i choć powoli standard zaczyna się podnosić, na wielu oddziałach ma się wrażenie, że czas zatrzymał się na latach 70. Choć - uwaga - pacjent może tu korzystać z darmowego połączenia z internetem.

Na początek zaszliśmy na 20-łóżkowy Oddział Otolaryngologii i Oddział Chirurgii Szczękowej (2 łóżka). Ostatni remont odbył się tu 3 lata temu, wszystko wygląda więc dość świeżo i czysto. Wówczas oddano do użytku blok operacyjny, salę zabiegową, salę przyjęć i salę chorych. Brakuje tu sali odwiedzin, choć lodówka czy czajnik są do dyspozycji pacjenta. Oddział Chirurgii Szczękowej powstał w styczniu 2014 r. Wykonuje się tu zabiegi z zakresu ortognatyki, zabiegi onkologiczne z zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej, jak rak warg, rak języka, rak jamy ustnej czy żuchwy, zabiegi z pełnego zakresu chirurgii szczękowo-twarzowej, a także zabiegi mikrochirurgiczne (np. rekonstrukcja ubytków kości twarzy, skóry, mięśni).

  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo
  • Otolaryngologia, Szpital Św. Wincentego a Paulo


Następnie odwiedziliśmy Oddział Chorób Wewnętrznych, który podczas tej wizyty wypadł pod względem warunków zdecydowanie najgorzej. Ostatni remont odbył się tu 20 lat temu, na co wskazują choćby podłogi pokryte gdzieniegdzie płytkami PCV. Oddział zlokalizowany jest na dwóch piętrach i liczy 56 łóżka. Sale chorych są bardzo duże: 6- i 7-łóżkowe. Funkcjonuje tu tylko jedna sala 4-osobowa i jedna separatka z węzłem sanitarnym (wydzielona dla pacjentów z chorobami zakaźnymi). Ciężko sobie to wyobrazić, ale pacjenci mają do dyspozycji tylko jedną łazienkę na piętrze (z dwoma toaletami - jedna z nich była wyłączona z użytku z powodu awarii). Prysznice nie mają kotar i swoim wyglądem nie zachęcają do wzięcia prysznica. Choć na korytarzu znajduje się lodówka dla pacjentów, to o mikrofalówce czy np. sali odwiedzin można tu na razie jedynie pomarzyć. W planach jest jednak remont oddziału, którego zadaniem jest przede wszystkim stworzenie większej liczby sanitariatów, zmniejszenie sal do 3,4-osobowych oraz wydzielenie kącika dla pacjentów, w którym będą mogli przygotować sobie posiłek.

  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Oddział Chorób Wewnętrznych, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.


Na koniec obeszliśmy 20-łóżkowy Oddział Okulistyczny, znajdujący się piętro pod Oddziałem Laryngologicznym. Jest dość mały, z pięcioma skromnymi salami, 6, 4 i 2-łóżkowymi. Łóżka pacjentów są w większości bardzo stare, podobnie jak wyposażenie pamiętające poprzednią epokę. Mieści się tu również sala operacyjna, sala zabiegowa oraz sala badań, w której przeprowadzane są badania okulistyczne. Węzły sanitarne znajdują się na korytarzach. Postawiono tu również lodówkę dla chorych. Oddział czeka na remont, w planach jest też utworzenie tu poradni okulistycznej, która obecnie działa w Izbie Przyjęć.

  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
  • Okulistyka, Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (106) 7 zablokowanych

  • Szpital Redłowo porodówka

    SALA OBSERWACYJNA.... hmmm jest zwykłą sala porodową.
    Na tym zdjęciu co pokazujątą sale to po lewej stornie w wielkich bólach rodziła moja siostra a za tą "ściaką" czekała pacjentka na cesarkę. Ot tak wygląda sala obserwacyjna

    • 3 1

  • porodówka i po porodzie

    Jakie są warunki porodówki i po porodzie takie jak na stronie pokazują czy to ściema?

    • 1 1

  • odpowiedzialność........

    • 1 0

  • :Pan wiceprezydent Gdyni......

    O teraz czekamy na nowe projekty nowoczesne przez znawcę zdrowia i Oświaty
    wciągniętego do UM Gdyni przez Słońce skweru, Mistrza bajeru niejakiego adepta wiceprezydenta Bartosza bartoszewicza.Pożyjemy ,zobaczymy........

    • 1 0

  • żeby było jaśniej

    Drodzy redaktorzy. w budynku Onkologii Szpitala Morskiego znajduje sie oddział Radioterapii A (na parterze) leżą tu kobiety, nastepnie oddział Radioterapii B ( na pierwszym piętrze) przebywają tu mężczyźni oraz oddział Onkologii Klinicznej ( na drugim piętrze) Z Waszego opisu bowiem wynika , że Radioterapia B. jest oddziałem onkologii klinicznej. Ponadto wszystkie oddziały wyposażone są w lodówki, czajniki i kuchenki mikrofalowe.

    • 0 0

  • Bardzo dobry oddział

    Kilka dni temu byłam pacjentką oddziału dziennego na ginekologii. Oddział bardzo zadbany. czysty i przyjemny. Lekarze i pielęgniarki to bardzo dobry zespół ludzi. Mili i sympatyczni. Pani anestezjolog obecna przy moim zabiegu miała tak miły i ciepły głos, że chyba długo go nie zapomnę.
    Oddziałowi i opiece jak najbardziej daję duży plus.

    • 1 0

  • odział wewnętrzybró

    opowiem w kilku słowach bród smród i choroby którymi można się zarazić,

    • 2 0

  • Szpital Gdynia Redłowo Onkologia (2)

    • 1 0

    • Szpital Gdynia Redłowo Onkologia (1)

      nie życzyłabym pobytu w tym szpitalu największemu wrogowi !! Istny koszmar który będę pamietać do końca życia. Lekarze jak najbardziej kompetentni i dobrze wykonujący swoją prace. Jednak pielęgniarki (nie wszystkie ale większość) zachowują sie jak święte krowy które nie maja za grosz empatii. O 17 skończyła sie moja operacja a następnego dnia o 7 pielęgniarka wybudziła mnie zrzuciła z mojego nagiego ciała kołdrę i kazała przechodzić obok na sale cała zapłakana wstałam biorąc w ręce woreczek z moczem oraz dren z krwią i ledwo stojąc musiałam wykonać polecenie. Co najgorsze po operacji nie dostałam morfiny która mogłaby mi ulżyć ponieważ rzekomo miałam zbyt małe ciśnienie szkoda tylko ze na wstawanie z łóżka nie było ono zbyt małe. Kolejna rzeczą było to ze paniom pielęgniarkom 2 razy zdarzyło sie zapomnieć odłączyć mi kroplówki i przełączyć na nowa przez co do wenflonu dostała sie krew ! Gdy sie upomniałam o to dostałam opierdziel ponieważ wzywa sie obsługę tylko w sytuacji zagrożenia życia. Następnego dnia z rana wymiotowałam zaczynajac od tego ze gdyby nie osoba która mnie odwiedziła i poprosiła o nerkę do wymiocin to po prostu zarzygalabym siebie bo nikogo to nie interesowało to na dodatek pielęgniarka była zła ponieważ wyzurzylam zbyt dużo jednorazowych nerek i powinnam ich zdaniem zapełniać je do końca. Gdy pani pielęgniarka wyjmowala mi wenflon i poleciały mi łzy ponieważ najzwyczajniej w świecie mnie to bolało każdy człowiek ma inny próg bólu pani jednak stwierdziła ze moje łzy są nieadekwatne do sytuacji i ze mam przestać. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo po prostu OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM. Ja sama przeżyłam tam dosłownie traumę.

      • 0 0

      • chodziło mi oczywiście o dren z brzucha po operacji, a nie wenflon.

        • 0 0

  • Oddział ginekologiczny w Redłowie to patologia wśród lekarzy i pielęgniarek!

    Przebywałam tam przez kilka dni i z taką obsługą i postępowaniem, na tak żenującym i chamskim poziomie, nie spotkałam się w żadnym innym szpitalu w Polsce.
    Zacznę od początku... Przyjechało do mnie pogotowie, stwierdzono, że zabierają mnie do szpitala. Byłam już "prawie" na to przygotowana. Zapytałam tylko, czy potrzebne są ręczniki czy może mam wziąć z domu. Pielęgniarz powiedział, że nie muszę, że znajdą jakieś. Ok, w takim razie, nie przedłużałam mego wyjścia z domu, do karetki. Spakowana z tym, co przyszło mi do głowy, bo nie byłam w stanie myśleć racjonalnie przy bardzo silnych bólach(miałam krwotok). 3 poprzednie noce nie spałam a więc po podaniu mi leków nasennych(!) zaczęłam już przysypiać w karetce. Zostałam przywieziona na izbę przyjęć, tam długie oczekiwanie i mimo bardzo mocnych podkładów, krew lała mi się po nogach. Prosiłam o jakąś folię abym mogła podłożyć pod krzesło, bo czułam się mocno zawstydzona, że wszystko zalewam krwią. Podała mi chusteczki higieniczne(!) Za chwilę poprosili abym się przesiadła bo chcieli podłączyć kroplówkę a więc wstałam ale uprzedziłam, że mocno krwawię. Pielęgniarka jak się na mnie rozdarła, to nie wiedziałam gdzie jestem, czy to oby szpital??? Rozdarła się, że "co pani narobiła?!" To co ja miałam zrobić?! Podłączyli kroplówkę, jeszcze na izbie przyjęć a ja oczywiście, zaczęłam przysypiać. Znów się na mnie druga rozdarła, że niech pani trzyma równo rękę! Uprzedzę, że nie dali mi gdzie ręki oprzeć, wisiała w górze bezwiednie, omdlała. W końcu zaprowadzili(nie zawieźli) mnie na salę. tam leżała jedna ciężarna młoda dziewczyna. Poprosiłam pielęgniarkę aby podwyższyła mi podgłówek, bo to noc była i zamierzałam ułożyć się do spania. Powiedziała, że zaraz kogoś przyśle, tak jak by sama tego zrobić nie mogła. Ja wolałam się nie ruszać, bo następne miejsce bym zakrwawiła. Każdy najmniejszy krok, to było dosłownie jak fontanna. Zabronili pić i jeść, bo na drugi dzień miał być zabieg(łyżeczkowanie), bez żadnych badań. Ręcznika żadnego nie dostałam ale po usilnych prośbach, udało mi się od salowej załatwić krótki szlafroczek, którym się wycierałam po wzięciu prysznica. Zabieg był dopiero na drugi dzień po południu a tam o zgrozo! Przeżyłam najgorsze chwile w moim życiu. Nikt mi nie pomógł wejść na ten stół(samolot), mimo że prosiłam i mówiłam, że mam lęk wysokości, poza tym, byłam umyta do zabiegu a takie samodzielne wejście, spowodowało, że znów mnie zalało. Pielęgniarki wzięły jakiś płyn dezynfekujący i chciały popryskać i jak zobaczyły stan w jakim byłam, to zasłoniły twarz i tylko do siebie powiedziały z obrzydzeniem "o Jezu". Nosz kuźwa! Nie byłam ani brudna ani nie zadbana ani nic z tych rzeczy, jedynie krew leciała. Czego one się spodziewały w pracy na oddziale położniczym? SPA?! Od tamtego pobytu minęło kilka lat i nie sądziłam, że odważę się kiedykolwiek to opisać ale sprowokował mnie reportaż o dziecku, którego nie udało się uratować, bo ciążę przetrzymano. I pomyślałam, że ludzie powinni wiedzieć, że tam traktują pacjentów jak zło konieczne, gorzej niż bydło! Następne niemiłe sytuacje, to pacjentka, która była ze mną na sali i chyba myślała, że jest w hotelu pięciogwiazdkowym. Tak jak wcześniej napisałam, prosiłam o podwyższenie podgłówka ale nikt nie przyszedł a ja w końcu zaczęłam normalnie przysypiać. Przysypiać, bo nie dało się tam zasnąć przez tę współ- pacjentkę na sali. Co zaczynałam przysypiać, to chrapałam, bo byłam totalnie wycieńczona. Na ogół w ogóle nie chrapię ale spodziewałam się, że tak będzie i dlatego chciałam podwyższyć podgłówek, bo wtedy bym nie chrapała. Co ja przysypiałam, to ta pacjentka waliła czymś w metalowy kosz, który ustawiła sobie przy łóżku... no skandal! Na drugi dzień poszła na mnie na skargę. Ale co ja byłam winna, przecież to pielęgniarki nie wywiązały się z tego, co obiecały i o co prosiłam?! Na obchodzie, jedna pielęgniarka podeszła do tamtej pacjentki i po cichu powiedziała: To się pani trafiło. Miała na myśli mnie, pacjentkę obok! Jak w dzień próbowałam zasnąć, to ta pacjentka celowo sprowadziła na salę znajomych i rozmawiali tak głośno, że było słychać na całym oddziale. Wiem, że to było złośliwe ale mi już było wszystko jedno i tylko czekałam kiedy ten koszmar się skończy. Natomiast SAM ORDYNATOR, był na tyle chamski, że na temat mojej chory, mówił przy wszystkich bez skrupułów. Nie obowiązywała Go żadna etyka lekarska. Potrafił nawet powiedzieć coś chamskiego a tak to w ogóle nie zamierzał nawet do mnie podejść, gdybym sama nie zagadał do Nich, do całej ekipy, która pojawiła się na obchodzie.
    I wiecie co Ludzie Kochani, najśmieszniejsze w tm jest to, że płaciłam za szpital jak za prywatne usługi, bo nie miałam ubezpieczenia. Już moim zdaniem, przynajmniej przez to powinni mieć jakiś chociaż minimalny szacunek do pacjenta, bo kabzy nieźle Im nabiłam. Powiedziałam sobie, że od tamtej pory, każdemu kto będzie chciał wybrać szpital, kategorycznie będę odradzała oddziału ginekologicznego w Gdyni Redłowo. Kompletna patologia wśród lekarzy i całego personelu.
    I mam nadzieję, że ten kto to przeczyta, to rozpowszechni gdzie się da aby ludzie wiedzieli co się tam wyprawia. Co do brudu, w zupełności się zgadzam. Lepsze warunki były w starych toaletach na Dworcu w Gdyni. Jedyna życzliwa osoba, na którą tam trafiłam, to była pani, która rozwoziła obiady. Niestety nie wiem jak się nazywała ale Jej za Jej serce bardzo dziękuję, bo szpital nawet nie przyznał mi po zabiegu posiłków a mogłam już jeść. To ta Pani zlitowała się i dała mi jeść a to był mój szósty dzień bez jedzenia.

    • 1 1

  • SOR przy Snówzpitalu Miejskim w Gdyni

    SOR nie spełnia standardów obsługi pacjentow. Diagnoza trwała 8 h. Odór z ubikacji na cały korytarz. Personelowi chodzącemu na RTG to nie przeszkadzało. Krążącym sprzataczkom też nie.Na wyniki krwi czeka się 2 h. Na opis RTG 3 h.Kompletny brak organizacji.W Rejestracji Chory pacjent stoi przy balustradzie, a "rejestratorka siedzi zadaje pytania po cichu, że starszy przygłuchy pacjent musi się domyślać.Kompletny brak uszanowania godności ludzkiej. Ostatnio byłam kilka razyi zawsze tak samo.

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Najczęściej czytane