• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Salony kosmetyczne stały się klinikami. Z nazwy

Elżbieta Michalak
19 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Właściciele salonów kosmetycznych od pewnego czasu chętnie przemianowują je na kliniki. Właściciele salonów kosmetycznych od pewnego czasu chętnie przemianowują je na kliniki.

Już nie gabinet czy salon kosmetyczny, a klinika: ładnego paznokcia, akrylu czy po prostu piękna. Coraz częściej punkty kosmetyczne nazywają się klinikami i tak się reklamują. Zwykle jednak jest to niezgodne z prawem.



- Bulwersuje mnie, że gabinety, a najczęściej nawet gabineciki kosmetyczne, permanentnie łamią prawo, szumnie nazywając się klinikami. Jest to niedopuszczalne i niesmaczne, bo to promowanie się poprzez wprowadzania w błąd potencjalnych klientów. Takie praktyki powinny spotykać się z natychmiastową reakcją - napisała do nas pani Janina, lekarka i nasza czytelniczka.

Rzeczywiście, okazuje się, że słowa "klinika" lub "kliniczny" w nazwie są zastrzeżone dla placówek medycznych i zakładów opieki medycznej - i to nie dla wszystkich. Posługiwać mogą się nimi tylko te, które leczą, ale i prowadzą badania naukowe oraz kształcą studentów.

- Nazwy tej mogą używać podmioty lecznicze utworzone lub prowadzone przez uczelnię medyczną oraz jednostki organizacyjne udostępnione na podstawie umowy zawartej pomiędzy podmiotem leczniczym, a uczelnią medyczną. Mówi o tym art. 89 ust. 6 ustawy o działalności leczniczej - potwierdza Małgorzata Kempa z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.

Ale ustawa to nie wszystko. Kodeks Cywilny (art. 43) mówi, że żadna firma nie może wprowadzać w błąd, w szczególności co do osoby przedsiębiorcy, przedmiotu działalności przedsiębiorcy, miejsca działalności, źródeł zaopatrzenia. Nikt jednak nie stoi na straży by tego pilnować. Urząd Miasta ani Minister Gospodarki (organ prowadzący Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej) nie sprawdzają, czy przedsiębiorca chcący zarejestrować swoją firmę jako klinikę ma do tego prawo. Dlaczego?

Czy słowo "klinika" powinno być zastrzeżone tylko dla placówek medycznych?

- Z ustawy jasno wynika, że obowiązek spełnienia określonych przepisami warunków wykonywania działalności gospodarczej spoczywa na przedsiębiorcy - mówi Iwona Bierut, dyrektor wydziału polityki gospodarczej Urząd Miasta Gdańska.

Ci natomiast nie zdają sobie sprawy z ograniczeń prawnych. Choć powszechnie wiadomo, że ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi) to czy od prowadzących usługi kosmetyczne powinniśmy wymagać znajomości ustawy o lecznictwie? Tym bardziej, że znający prawo urzędnicy nie kwapią się do informowania ich, że ją naruszają.

- Ja swój lokal odkupiłam, przejmując go razem z nazwą. Szczerze mówiąc nie wiedziałam nawet, że używanie nazwy klinika jest zastrzeżone. Nikt mi o tym nie powiedział, a przecież firma została zarejestrowana, ma swój NIP i REGON. Nikt nie robił żadnych problemów, nie otrzymywałam uwag co do nazwy mojego gabinetu. Sama widzę wokół mnóstwo różnych klinik, dlatego nie sądziłam, że coś może być nie tak - przyznaje Marzena Nadolska, właścicielka jednej z trójmiejskich "klinik" urody.

Jak to często w Polsce bywa, za łamanie prawa, o którym mało kto wie, nie ma żadnej kary. Agnieszka Gołąbek, rzecznik prasowy Ministra Zdrowia: - Ustawa nie zawiera sankcji za niewłaściwe używanie nazwy klinika. Nie znaczy to jednak, że gabinety kosmetyczne mogą używać takiego nazewnictwa w celu podniesienia swojego prestiżu.

"Klinika pięknego paznokcia" z pewnością brzmi bardziej zachęcająco, niż "studio kosmetyczne" czy "manicure - pedicure". Co jednak, gdy wszystkie zakłady w tej branży, dla podniesienia prestiżu nazwą się klinikami? Czy jedyną szansą na wyróżnienie się spośród konkurencji będzie zmiana nazwy na Uniwersytet Włosa i Akademia Naskórka?

Zobacz, jakie salony kosmetyczne znajdują się w Trójmieście.
Elżbieta Michalak

Opinie (103) 7 zablokowanych

  • politechnika paznokcia albo ministerstwo wskrzeszania włosa (1)

    Polak potrafi :)

    • 1 1

    • lub po prostu

      aktor

      • 0 0

  • Ale co to oznacza dla normalnego klienta?

    Nie wazne jak bedzie to sie nazywac skoro z uslug nie bedziemy zadowoleni, jezeli kosmetyczki beda malo profesjonalne, i nie daj boze jak cos sknoca co bedzie nioslo za soba jakies tam konsekwencje, nie wspomne juz o produktach ktorych beda uzywac. Nazwa wiec nie ma wplywu na to ze klient tam wroci, owszem moze go chwycic pierwszy raz, ale jak za nia nie bedzie szla jakosc to juz wiecej tam nie pojdzie nawet jak by sie to mialo w nazwie nie wiadomo jaka "klinike". Jasne ze reklama jest dzwignia handlu, ale chyba zaden tego rodzaju uslugodawca nie chce lapac klienta z przypadku, a chcialby miec grono stalych klientow. A na grono stalych klientow raczej nie wplywa nazwa, a jakosc wykonywanych uslug.

    • 1 0

  • Jak słusznie ktoś zauważył (4)

    pojęcie klinika ma stosowne znaczenie w działalności leczniczej.
    Jeśli ktoś takiej nie prowadzi nie dotyczy Jego dany zapis. Nie spotkałem się z zastrzeżeniem tej nazwy na każdy rodzaj aktywności zawodowej.
    Jest zespół muzyczny o takiej nazwie. Czy także wprowadza w błąd urzędnika czytającego wszystko literalnie?
    Czy klinika zdrowej kiełbasy (jakkolwiek durnie to brzmi) wprowadzi zamęt w umysłach?
    Biedny spec od pazurków nie przeczytał ustawy i afera. Zapewniam, że nie doczytał kilku tysięcy innych i gdyby nawet wysłał zapytanie do UW to nie dowiedziałby się niczego więcej.
    Co do śmiesznych nazw, właściciele stosują je kierując ofertę do określonych grup konsumentów. W takich nazwach widać ocenę intelektualną klienteli.
    ps
    Proponuję temat nadużycia nazewnictwa w służbie zdrowia. W wielu przypadkach nie mamy do czynienia ani ze służbą ani leczeniem.

    • 2 0

    • W pewnej mierze się zgadam (3)

      bo wiadomo ze kliniki kielbasy nikt nie odczyta jako "leczenie", podobnie kliniki wlosa czy paznokcia (bo to smieszne). Ale juz klinka zdrowia czy klinika kosmetologii czy klinika dermatologii, oczywiscie sugeruje cos leczniczego.
      Mysle ze tu bardziej chodzi o nieucziwa praktyke marketingowa , nieuciwa konkurencje. Slusznie ktos stwiedzil ze skoro wlascicel uzyl slowa klinika w nazwe bezwiednie i nie intencjonalnie, to nie ma zadnego problemu zeby pojsc do urzedu czy krs i zmienic ten czlon nazwy na gabinet czy salon.
      Obawiam sie jednak ze to wcale nie jest takie bezwiedne a raczej celowe dzialanie zeby wzbudzac zaufanie i sciagac klienta. A to jest po prostu nie ucziwe.

      • 1 1

      • (2)

        oczywiście, że nie jest to uczciwe ale odpowiada na zapotrzebowanie dowartościowania się.
        "Ale juz klinka zdrowia czy klinika kosmetologii czy klinika dermatologii, oczywiscie sugeruje cos leczniczego."
        Komu?
        Wszystko zależy od kontekstu.
        Należy pamiętać, że działalność prowadzą przedsiębiorcy na własną odpowiedzialność i jeśli ktoś uważa, że został wprowadzony w błąd oraz spowodowało to jakąś szkodę to proponowałbym sąd.
        Nie wyobrażam sobie by decydował o tym nawet najlepszy urzędnik.
        To wcale nie jest takie oczywiste czemu dowodzi skład rozmówców autorki artykułu.

        • 1 1

        • To spróbuj założyć np "Bank zysków" (1)

          dostaniesz bloka. Bo choćby z "kontekstu" wynikało że co prawda zajmujesz się inwestycjami a żadnym bankiem nie jesteś.
          Bierz pod uwagę, ze gros ludności nie jest delikatnie mówiąc mocna intelektualnie i kojarzy w sposób prosty ... jak Bank to bank a jak klinka no to klinika więc można zaufać. Chodzi o to, żeby przystopować sprytnych, którzy chcą zarobić na naiwności.

          • 1 0

          • to jaki poziom lotności powinien być wyznacznikiem?
            Ci naprawdę sprytni śmieją się z prób przystopowania.
            Nie musisz zakładać banku zysków, możesz tę literówkę użyć na szyldzie

            • 1 0

  • @ ohien Piszesz bzdury. Gabinety kosmetyczne ledwo zipią. (3)

    Drogi @ohien, nie wiem skąd masz informacje, ale to mit.
    Prawda jest taka że odkąd do gry wszedł Groupon, ceny usług kosmetycznych spadły o 70% ! Poza tym przez ostatni rok powstało w Trójmieście dosłownie setki nowych gabinetów. Przejdź się chłopie po swoim osiedlu i policz ile jest tam gabinetów kosmetycznych, spa, solarek itp.. zdziwisz się. Ja u siebie na długości może 2 km naliczyłam 12 !!! Dwanaście różnych gabinetów.
    Ceny dzierżawy, mediów, pracy, kosmetyków wzrosły solidnie.
    Teraz to już nie żyła złota, jak piszesz. Wiele dziewczyn ma duże kłopoty, bo pobrały dotacje i teraz MUSZĄ prowadzić gabinety, nawet ze stratą bo musiałyby zwracać pieniądze. Mnóstwo gabinetów będzie padać bo nie będą mieli skąd dopłacać. Więc najpierw sprawdź jak jest na prawdę a potem pisz.

    • 3 0

    • to nie grupon (2)

      a prymitywne pojmowanie biznesu.
      Ilu to idiotów wchodzi do branży z brakiem jej znajomości i nastawieniem: zabijemy konkurencję ceną.
      Kiedyś wystarczyło parę miesięcy by zweryfikować takie pomysły. Dzisiaj przy dotacjach z UE i "walką z bezrobociem" czas weryfikacji uległ znacznemu wydłużeniu i ma to wpływ na kondycję biznesu.
      Do tego dosyć powszechne ogłupienie, że za mniej można mieć to samo i problem gotowy :)

      • 1 0

      • Racja, ale groupon też swoje zrobił

        tzn może nie sam groupon, a desperaci którzy liczyli że dzięki masowej sprzedaży usług "za czapkę śliwek", zrobią interes życia. Nie przeliczyli kosztów, i wpadli w czarną d... Teraz trzeba na wszystkim oszczędzać, więc poziom usługi spadł na twarz. Ale jak widzę większość renomowanych gabinetów nie ogłasza się już na grouponie, więc do niektórych ... dotarło.

        • 1 0

      • Dokładnie. Pełno jest Pań, które obsługują niektóre maszyny z 5h szkoleniem i uważają, że już nic nie muszą. Spytaj się takiej o coś to powie, że nie wie. Zero wcześniejszego wykształcenia w tym kierunku, plus zero chęci zdobywania/pogłębiania wiedzy. I później jest profesjonalny zakład gdzie pani jest po dennym 5-10h szkoleniu, guano z niego pamięta i nic nie robi w tym kierunku. Dla ściemy wtopi się w pozostały personel, który coś tam wie i jazda.
        Osoby bez wykształcenia w tego typu kierunkach nie powinny nic tykać w
        gabinetach.
        I uprzedzam: jeśli ktoś kto w tym siedzi miał nawet 5h szkolenie to już coś bo ma pojęcie o tym i owym ale kogoś kto w tym nie siedzi i nie ma kierunkowego trudno nazwać zaufanym i kompetentnym po takowym szkoleniu.

        • 1 0

  • Dla mnie sprawa jest prosta (1)

    Coś co nie jest bankiem nie ma prawa nazywać się bankiem. Coś co nie jest kliniką nie ma prawa nazywać i kliniką.
    Np. Jakieś 2 lata temu trybunał najwyższy w Niemczech, wydał zakaz używania słowa klinika w nazwach gabinetów stomatologicznych bo zdaniem trybunału, było to wprowadzanie w błąd klientów, i trzeba było nazwy zmieniać.
    Nie rozumiem dlaczego, jedna z drugą klinika, nie miałyby obowiązku przestrzegania obowiązującego prawa?
    Korekta nazwy, zajmie im jakieś 20 min w urzędzie.

    • 1 1

    • Po pierwsze w Niemczech może być inny stan prawny, po drugie nadal dotyczy to placówki zajmującej się zdrowiem.
      Proszę o definicję słowa bank, możemy się zdziwić.
      Problem z obowiązującym prawem polega na trudności oceny co obowiązuje. Dzieje się tak m.in.: bo zbyt często wydaje się nam, że możemy przewidzieć każdy rodzaj zachowań i próbujemy temu przeciwdziałać wymyślając przepisy prawa.
      Tak nie jest i nigdy nie będzie.

      • 1 0

  • Skandal to jest Maca restauracją nazywac

    Kanapki w papierze, na plastikowych tackach podane zza lady. Restauracja - bar, dlaczego tego nikt nie reguluje...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Najczęściej czytane