• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

8 mln oszczędził samorząd po połączeniu szpitali w spółki

Elżbieta Michalak
29 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Zdaniem władz samorządowych dzięki połączeniu gdańskich szpitali w spółkę zaoszczędzono ok 7 mln zł. Zdaniem władz samorządowych dzięki połączeniu gdańskich szpitali w spółkę zaoszczędzono ok 7 mln zł.

W lipcu minie rok od połączenia gdańskich szpitali w spółkę oraz pół roku od fuzji szpitali w Gdyni. Przez ten czas zadłużenie placówek zmniejszono łącznie o ok. 8 mln zł. Z przekształceń niezadowolonych jest część pracowników, w każdym ze szpitali trwa spór zbiorowy.



Stan trójmiejskich szpitali oceniasz:

Zarząd województwa pomorskiego od początku podkreślał cel łączenia szpitali w spółki - chodziło przede wszystkim o zmniejszenie ich zadłużenia.
Czytaj więcej: Połączenie szpitali. Co się zmieni

Efekty restrukturyzacji

Sprawdziliśmy, jak zmniejszyło się zadłużenie w szpitalach marszałkowskich, połączonych w spółki, tj. w dawnym Szpitalu Wojewódzkim, Szpitalu Św. Wojciecha na Zaspie, PCK Redłowo oraz w Szpitalu Św. Wincentego a Paulo w Gdyni.

W przypadku Spółki Copernicus (w skład której wchodzi dawny Szpital Wojewódzki przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku oraz Szpitalu Św. Wojciecha na Zaspie) przez rok zadłużenie zmniejszyło się, wg danych zarządu województwa pomorskiego, o ponad 7 mln. Mowa m.in. o spadku zobowiązań wymagalnych (względem dostawców towarów i usług) z 21,3 mln zł do 17,8 mln zł, oszczędności dotyczących diagnostyki laboratoryjnej (1,8 mln w skali roku), oszczędności z tytułu usług cateringowych (700 tys. zł) i zmniejszenie kosztów ubezpieczenia (o 1,1 mln w porównaniu do roku ubiegłego).

- Jeśli chodzi o oszczędności w diagnostyce laboratoryjnej, to dzięki przejściu w outsourcing, czyli przekazaniu przez Szpital im. św. Wojciecha działalności firmie LM Bruss, miesięczne zaoszczędziliśmy ok. 152 tys. zł, co w skali roku daje 1,8 mln zł - mówi Jolanta Sobierańska-Grenda, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego. - Blisko 59 tys. miesięcznie, a 700 tys rocznie zaoszczędziliśmy na zmianie firmy dostarczającej posiłki dla pacjentów Szpitala św. Wojciecha. Ponadto zmniejszyliśmy też koszty z tytułu składki ubezpieczenia działalności spółki o 1,1 mln zł w porównaniu do roku poprzedniego.

Inwestycje Copernicusa na 25 mln zł

Od 1 lipca ze środków własnych spółki, za blisko 9 mln zł, zakupiono nową aparaturę, m.in aparat RTG do angiografii z ramieniem C, a także sprzęt medyczny i komputerowy. Za kolejne 8 mln dotacji z Urzędu Marszałkowskiego dokonano przebudowy pomieszczeń w budynkach Copernicus z przeznaczeniem na Oddziały Kliniczne: Pediatrii oraz Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, ukończono modernizację OIOM-u w Szpitalu Św. Wojciecha na Zaspie, a z dotacji UE, w wysokości ponad 8 mln zł pokryto część kosztów związanych z przebudową SOR dla dorosłych i dzieci w Copernicusie. Czytaj więcej: Przeciąga się remont SOR-u w Szpitalu Copernicus

Szykują się podwyżki?

W Spółce Copernicus podwyżki w wysokości 100 zł przyznano 5 pielęgniarkom środowiskowym, a 95 osobom podniesiono dolne widełki wynagrodzeń do 2 200 zł. Planowane są kolejne podwyżki, dla 175 pracowników wynagrodzenia podniesione mają zostać do 2 300 zł, a dla pielęgniarek specjalistek (60 osób) do 2 700 zł. W trakcie uzgodnień są też podwyżki dla pielęgniarek pracujących na bloku operacyjnym.

Gdyńskie szpitale pół roku po przekształceniu

Od połączenia szpitali gdyńskich minęło niespełna pół roku i, jak tłumaczą władze samorządowe, za szybko jest mówić o dokładnej sumie zmniejszenia zadłużenia. Poprosiliśmy więc Departament Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego o przedstawienie szacowanych oszczędności, wynikających z połączenia szpitali.

Z uzyskanych danych wynika, że co najmniej 300 tys. oszczędności spółka spodziewa się z tytułu przekazania laboratorium firmie zewnętrznej, 500 tys. oszczędności za obniżenie wysokości dotychczasowej składki ubezpieczenia, a także zmniejszenia o 50 proc. stawki, jaką ponoszą przeniesione już odziały ginekologiczny i kardiologiczny.

Inwestycje szpitali gdyńskich

W trakcie realizacji w szpitalach gdyńskich jest kilka inwestycji: finansowane ze śr. zewnętrznych, jak budowa lądowiska dla SOR Szpitala Św. Wincentego a Paulo w Gdyni (ponad 100 tys. zł), a także restrukturyzacja szpitali, m.in. modernizacja oddziałów ginekologiczno-położniczego, okulistycznego, kardiologicznego i pediatrii, na co przeznaczono kwotę ponad 3.6 mln zł.

Wśród inwestycji planowanych są m.in. zakup autokeratorefrektometru (urządzenia do komputerowego badania ostrości wzroku) na oddział okulistyczny (kwota przeznaczona na ten cel to 37 tys.), zakup i instalacja systemu telemetrii na oddziale kardiologicznym (ponad 11 tys. zł), a także remont Medycyny Pracy w związku z przeniesieniem administracji ze Szpitala Św. Wincentego a Paulo do Szpitala Morskiego im. PCK (ponad 37 tys. zł).

Pierwsze zwolnienia i wypowiedzenia już za pracownikami

Zdaniem urzędników, od chwili połączenia szpitali w spółkę 9 osób zostało zwolnionych (z pionu administracyjno-ekonomicznego, gdzie liczba planowanych zwolnień wynosi 19), a 2 otrzymały wypowiedzenie (dział diagnostyki laboratoryjnej). Obecnie trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, przeprowadzana na wniosek organizacji związkowych, której przedmiotem jest kwestia dokonanych wypowiedzeń.

Pielęgniarki: "Jesteśmy sprzątaczkami, sekretarkami, a na pielęgnację pacjenta nie mamy czasu"

W gdańskich i gdyńskich szpitalach trwa aktualnie spór zbiorowy, Związki Zawodowe Pielęgniarek i Położnych nie zamierzają tym razem odpuszczać. A powodów jest wiele.

- Nie ma już salowych i sanitariuszek, które dbały o środowisko pacjentów, a panie sprzątające to osoby z łapanki. Do szpitala trafiają często z klatki schodowej, nie potrafiąc nawet rozpuszczać preparatów do dezynfekcji - mówi Ilona Kwiatkowska-Falkowska, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych szpitali gdyńskich. - Pielęgniarki przez nadmiar obowiązków nie mają czasu na pielęgnowanie pacjentów. Nie zgadzamy się na to.

- Personel pielęgniarski stracił na tym połączeniu - mówi Jolanta Skrzypińska, przewodnicząca związków zawodowych w Copernicusie. - Od początku widoczne były duże dysproporcje wynagrodzeń między pracownikami dwóch szpitali, a Urząd Marszałkowski i prezes zapowiadali, że będą starali się niwelować te kominy. W chwili obecnej pielęgniarkom i położnym Szpitala na Zaspie wypowiadane są dodatki, jak np. zabiegowy czy koordynatora dyżuru, których nie było w szpitalu przy ul. Nowe Ogrody, wypowiedziano też soboty, jako dni wolne od pracy.

W nocy jedna pielęgniarka na oddziale

W ciągu dnia na oddziałach trójmiejskich szpitali pracuje od dwóch do trzech pielęgniarek. Na dyżurze nocnym zostaje jedna.

- Zdarza się, że łóżko nie jest od razu sprzątnięte po pacjencie, bo nie ma kto tego zrobić - mówi Ilona Kwiatkowska-Falkowska. - Pacjent wymaga pielęgnacji, ale do tego potrzebny jest personel. Proszę wyobrazić sobie, że pielęgniarka m.in. wozi pacjentów na badanie. To jest przecież czasochłonne i wiąże się z tym, że nie będzie jej na oddziale przy innych pacjentach, którzy mogą potrzebować pomocy.

Liczba pielęgniarek na oddziałach maleje

- Wypowiedzenia, migracje między szpitalami, to wszystko powoduje, że pielęgniarek w szpitalach marszałkowskich jest mniej i choć praca przy pacjencie to dla nas największy priorytet, nie jest taka, jak być powinna z powodu ograniczenia etatów pielęgniarskich na oddziałach - tłumaczy Skrzypińska. - A pracy nie brakuje, w marcu wynagrodzenia podniosła np. Akademia Medyczna, która ściąga do siebie coraz więcej pielęgniarek.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (66) 2 zablokowane

  • Nie no super ale jak człowiek tam trafi to wyjście żywym jest sukcesem. A trafienie na SOR do Wojewódzkiego to istna szkoła przetrwania Beara Grylsa.

    • 19 1

  • mam nadzieję że...

    mam nadzieję,że ktoś kiedyś powiąże fakty i utopi ich w pozwach

    • 19 0

  • przerażenie

    Wszyscy pracownicy powinni sie zjednoczyć. Nie tylko pielęgniarki się wykorzystuje, lekarzy też próbuje się zajeździć, zwłaszcza na SORach czy dyżurach, za które próbuje się jak najmniej, albo wcale nie płacić, a stawka za etat lekarski wynosi niecałą średnią krajową. Jak ktoś nie wierzy, niech uda się do sekretariatu i zapozna się z regulaminem pracy. Resztę wywala się na kontrakty, płacąc praktycznie tyle samo tylko ubruttowione, pozbawiając praktycznie wszystkiego, co daje kodeks pracy. Mafia, tak to można okreslić. Z dobrem pracownika i dobrem pacjenta nie ma to nic wspólnego.
    Dla prezesostwa liczą się tylko te komórki, co przynoszą zysk, pozostałe, choćby z największą sumiennością i poświęceniem ratowały chorych ludzi, są kulą u nogi.
    Ale zarobki prezesó z nadania UM (TAJNE!)znacznie przewyższają zarobki poprzedniego dyrektora szpitala. I temu chyba służyło przekształcenie i połączenie.

    • 32 3

  • Sz.P.Elzbieto Michalak- autorko

    a Szpitale Wojewodzkie w Gdyni wykazują strate od początku br już ok 13 mln,niech Pani sprawdzi u żródła..miesięcznie wiec ok 2 mln a do końca roku może być wieksza.To nie sa oszczednosci -mydlenie oczu

    • 12 0

  • Kolejna unijna bzdura

    nic nie oszczedzono, tylko wyprowadzono z systemu dla swoich oczywiscie kosztem pracownikow
    Tylko glupki wierza, ze firma robiaca badania nie dala lapowki

    • 20 0

  • VETO !!!

    To idźcie do Wojewódzkiego na SOR wieczorem lub w nocy i zobaczcie ci się dzieje tam dzieje. Czekasz godzinami na pomoc. Ale oni chwalą się że 8 mln zaoszczędzili. Pytam się czyim kosztem!!!!!!!!!!!
    Nie mówię już o burdelu organizacyjnym przy tym remoncie. Nigdzie trafić nie można. Każą Ci chodzić piwnicami dziwnymi przejściami a nocą znikąd pomocy czy dobrze idziesz

    • 24 0

  • Wstydzili się napisać ze tak mało płacą pielęgniarkom

    NAPISALI - " 95 osobom podniesiono dolne widełki wynagrodzeń do 2 200 zł" SZOK napisali OSOBOM zamiast PIELĘGNIARKOM bo wstydzili się napisać ze pielęgniarki mają taką małą pensję !!!!!

    • 24 0

  • brutto

    2200 zł - pamiętajmy BRUTTO !

    • 18 0

  • a co z odpadajacymi kafelkami z murka?

    doslownie jaki obciach,ze ktos taka fuszerke wykonał i ze potem nikt tego nie posprawdzał-jakis inspektor budowlany itp

    • 6 1

  • Przychodząc do SOR-u na Zaspie to jak rosyjska ruletka. Albo załapię jakiegoś syfa bo syf kiła i mogiła, wózki brudne zakrwawione... albo zemrę przed udzieleniem pomocy. Na tylu ludzi na taki przemiał dwie osoby na wszystkie czynności medyczne np. u internisty. W dodatku zero prywatności, dziadki i babcie z gołymi tyłkami bo demencja robi swoje, śmierdzi kałem.... nie mówiąc jak tam duszno!!!! NIE POLECAM!!!

    • 10 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Najczęściej czytane