• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

2 tys. dla pielęgniarki z 20-letnim stażem

PB
6 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nie tylko pacjentami zajmują się pielęgniarki. Dużo czasu zabiera im biurokracja. Nie tylko pacjentami zajmują się pielęgniarki. Dużo czasu zabiera im biurokracja.

Kochają to, co robią, podnoszą kwalifikacje, a mimo to wciąż nie dostają wynagrodzenia adekwatnego do wykonywanej pracy. Muszą być odpowiedzialne za ludzkie życie, świetnie zorganizowane i wytrwałe w zmaganiach z biurokracją. Pielęgniarki z Trójmiasta opowiadają o swojej pracy i zabierają głos w dyskusji, która toczy się od kilku dni w związku z protestami pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.



Czy pielęgniarki zarabiają za mało?

- Po 34 latach pracy dostaję dwa i pół tysiąca złotych na rękę. W 2013 roku dostałam 44 złote podwyżki za zrobienie dodatkowej specjalizacji z organizacji i zarządzania. To taki bonus za dwa lata studiów, za które zapłaciłam 5 tysięcy - mówi pani Jolanta ze Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku.
Jak kasjerki w supermarkecie

Dwa i pół tysiąca złotych netto - to średnia pensja trójmiejskich pielęgniarek, ale są wśród nich takie, które zarabiają jeszcze mniej. W listopadzie 2014 roku podczas strajku przed Urzędem Marszałkowskim spotkaliśmy panią Monikę ze Szpitala na Zaspie, gdzie pielęgniarki zarabiają najwięcej. Ona za 35 lat pracy na oddziale kardiologii dostawała 1 900 złotych na rękę. Takie zarobki nie są w środowisku medycznym żadnym zaskoczeniem.

- To, że pielęgniarki zarabiają za mało to problem znany od lat, ale nikt z tym nic nie robi. Na początku lat dziewięćdziesiątych skończyły się nasze przywileje w postaci zniżek na recepty, czy dodatków. Człowiek został z gołą pensją. Zarobki stoją w miejscu, wszystko drożeje, a pracy przybywa - opowiada Aldona Rogala, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Pielęgniarka z 26-letnim stażem, pracę w zawodzie zaczynała na oddziale hematologii dziecięcej. Dziś pracuje na oddziale otolaryngologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie pielęgniarki zarabiają od dwóch do trzech tysięcy złotych netto - w przypadku oddziałowej. To niewiele, bo w tym przedziale są też zawarte dodatki za pracę w niedzielę, święta i za dyżury nocne. Jeśli pielęgniarka ma dwa tysiące złotych podstawy, to z dodatkami dostaje na rękę około 2 300 złotych.

- Panie pracujące na kasie w supermarkecie, gdzie nie ma odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie zarabiają więcej od nas albo tyle samo. Jeżeli będę miała możliwość zmiany pracy, to nie zawaham się tego zrobić, o ile zdrowie mi na to pozwoli - dodaje Aldona Rogala.
Uciekają ze szpitali i z Polski

Pielęgniarki same rezygnują z pracy nie tylko z powodu niskich płac, ale też natłoku obowiązków. Jak opowiada pani Aldona, dawniej krótko opisywało się danego pacjenta. Dziś jego historia choroby to rozbudowana dokumentacja na kilkanaście stron, którą później trzeba jeszcze wprowadzić do niewydolnego systemu.

Mimo tych niedogodności, pokus na zmianę zawodu nie ma pani Jola ze Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku, dla której praca jest całym życiem. Kobieta niebawem może pójść na wcześniejszą emeryturę, ponieważ pracowała na bloku operacyjnym, ale nie zamierza korzystać z tej możliwości. Ile zostanie takich pielęgniarek jak ona?

Patrząc na statystyki niewiele. Z danych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że w tym roku akademickim studia na kierunku pielęgniarstwo rozpoczęło 88 osób. Rok temu było ich mniej, bo 75. Nie byłoby źle, gdyby wszystkie po skończeniu studiów zaczynały pracę w Polsce, ale po co mają to robić, jeśli za granicą dostaną godziwe wynagrodzenie?

Potrzeba zmian

O tym, że absolwentki pielęgniarstwa uciekają z naszych szpitali mówi też Hanna Zych-Cisoń. Radna województwa pomorskiego i członkini Komisji Zdrowia, Polityki Społecznej i Rodziny uważa, że pielęgniarki zarabiają za mało i nie są nagradzane za podnoszenie kwalifikacji.

- Jeżeli pielęgniarka uzupełnia wykształcenie, to powinny iść za tym pieniądze, a rząd nie może rozwiązać tego problemu od dziesięciu lat. Tak samo jest z młodymi pielęgniarkami, które po studiach zwyczajnie uciekają. Dlaczego ten system nie może być dotowany? Zwróćmy uwagę np. na zakłady komunikacji, które płacą za kursy prowadzenia tramwaju i później odliczają przez rok z pensji nowego pracownika koszty związane z pokryciem kursu. On ma dodatkowe umiejętności i pracę, a przyszłej pielęgniarce nikt nie zapłaci za studia - mówi Hanna Zych-Cisoń.
Na potwierdzenie tych słów nie trzeba długo czekać. Wystarczy zajrzeć na profil Paski pielęgniarek na Facebooku, gdzie jedna z nich pisze: "Przykładowy pasek z 2016 r. Podstawa plus dyżury. Pielęgniarka z 3 letnim stażem. Licencjat pielęgniarstwa, w trakcie studiów magisterskich. Kurs krwiodawstwa. Oddział onkologiczny. 2 pielęgniarki na 25 pacjentów. Żadnych dodatków za szkodliwe warunki pracy (chemioterapia itp.)

- Jestem pielęgniarką z 10-letnim stażem pracy. Obecnie pracuję na oddziale onkologicznym z chemioterapią. Mam ukończone liceum pielęgniarskie oraz studia wyższe (magister pielęgniarstwa). Moja płaca zasadnicza wynosi 2250 złotych brutto plus dodatki uznaniowe i funkcyjne, które zawsze mogą zostać zabrane - mówi pani Iwona, pielęgniarka z Gdyni.

Aldona Rogala, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku uważa, że sytuacja pielęgniarek zmieni się wtedy, gdy zostanie zamknięty jeden szpital, bo nie będzie ludzi do pracy.

- Jak się otwiera jakiś oddział, to jest wielka feta. Szkoda, że nikt nie mówi o jego szybkim i zdecydowanie mniej hucznym zamknięciu, ale zamknięcie szpitala zwykle nie pozostaje bez echa - dodaje Rogala.
PB

Miejsca

Opinie (254) 4 zablokowane

  • 2 tysiące to powinny zarabiać pielęgniarki na stażu lub praktykach...trzymam kciuki, aby Panią z centrum zdrowia dziecka udało się wywalczyć podwyżki!! To jest cholernie ciężki i jeszcze bardziej odpowiedzialny zawód

    • 41 5

  • Puknij się w ten pusty łeb gamoniu

    • 2 13

  • kolejne bajki manipulujace prawdą i pokazujace tylko jedna strone (9)

    Każdy kto był w szpitalu wie jak zachowują się pielęgniarki w szpitalach!!Swoje niezadowolenie z zarobków pokazują na pacjentach!!Wiec niech nie opowiadają bajek,kolejna sprawa ze większość jak lekarze nie pracują tylko w jednym miejscu i ich zarobki to średnia krajowa !!Kolejne porównanie ich do kasjerek to kolejna manipulacja i oszukiwanie społeczeństwa!!Ale jak im jest tak zle to proszę bardzo niech sie zamienią z kasjerkami w Biedronkach cały rok wiszą ogłoszenia wolnych miejscach pracy na kasę .Tylko że w biedronkach to nie bedą siedzieć pól dnia w pokoju i parzyć kawkę!!! Kolejna manipulacja to sciema ze emigrują zagranice to tez nic nowego bo emigrują dokladnie wszyscy i niema znaczenia jaki zawód kto wykonuje!!Rzad prze 8 lat miał w D...pie pielęgniarki !! A teraz nagle szum ze jakie one biedne.Wiec tak jak To Komorowski powiedział nie podoba się to "zmień pracę weź kredyt !!" :)

    • 39 45

    • (6)

      Widać, że NIE znasz sytuacji pielęgniarek i ich pracy. Gdyby tak siedziały, jak piszesz i NIC nie robiły, to by już dawno pracy nie miały. Głupoty piszesz. Odnośnie pracy na kasie - do tego nie trzeba się kształcić latami i opłacać swojej edukacji latami, sorry. Wg Ciebie wysokospecjalistyczne zabiegi/ czynności pielęgn. KTO wykonuje ?? DUCH czy samo się robi ?

      • 9 11

      • Nie napisał, że nic nie robią, tylko że mają dużo luzu i czasu na parzenie kawki i ma rację. (2)

        W zeszłym roku bywając u chorego z rodziny miałem okazję przyjrzeć się pracy tych pań na OIOMie poprzez szybę za którą siedziały i prowadziły pogaduszki z kawką i ciasteczkami zamiast zajmować się ciężko chorymi ludźmi. Sam musiałem iść i się upomnieć o zmianę kroplówki, bo zabawa była przednia.
        Skoro tak swobodna atmosfera panuje na OIOMie gdzie leżą ludzie w bardzo ciężkim stanie, to wolę nie myśleć jak wygląda to na normalnych oddziałach typu interna.

        • 12 5

        • (1)

          "...mają dużo luzu i czasu na parzenie kawki.." Takk? Bardzo ciekawe gdzie, a na OIOMie piel. musi być przy monitorach i obserwować zapisy, a nie siedzi i śpi. Luzu.. Jasne. Chyba Ty masz dużo luzu piszą coś takiego.

          • 5 9

          • Widocznie nigdy nie bywałeś u nikogo na OIOMie przez wiele dni, więc nie pitol.

            Co być powinno, a co jest to dwie odrębne sprawy.

            • 3 2

      • Byłem w szpitalu na Zaspie - SOR (2)

        2 tygodnie temu. Żygać się chce na sposób traktowania pacjenta. Że lekarzy mało i kolejka na kilka godzin, to może brak pieniędzy, może zła organizacja, ale że przez kilka godzin pielęgniarki oglądają telewizję i kompletnie nie interesują się pacjentami , to tylko kwestia podejścia do swojej pracy.
        Widziałem pielęgniarki zajmujące się dobrze pacjentami, ale akurat nie w Gdańsku. Dawanie podwyżek wszystkim, to wywalenie pieniędzy w błoto.

        • 10 3

        • (1)

          Zaspa... więcej empatii i ludzkiego podejścia znajdzie chomik u weterynarza

          • 9 0

          • Byłam świadkiem takiego pastwienia się pielęgniarek nad dziećmi, że wypisałam swoje na żadanie ze szpitala.

            Dziecko wciąż ma traumę śni mu się szpital w koszmarach. Przez panie pielęgniarki.

            • 1 0

    • (1)

      Co to znaczy że " nie pracują w jednym miejscu"? O co chodzi? Że kosztem swojego czasu wolnego, swoich bliskich, swoich pasji i zainteresowań, zamiast zająć się rodziną lub spotkać ze znajomymi, zrelaksować czy coś, zapier**lają do pracy aby móc godnie żyć? Co to jest ku*wa za zarzut. Dlaczego ktokolwiek śmie podawać pensje z dyżurami, nadgodzinami i innymi fuchami pracowników zawodów medycznych i zestawiać to z gołą pensją jakiegokolwiek innego zawodu? Nikt nie powie pracownikowi fizycznemu, który pracuje 300 godzin miesięcznie i zarabia 4tys brutto, że ma zaje*istą pracę bo dobrze zarabia. Każdy "mądry"lekarzowi, którzy zarabia 6 000 za 300 godzin, każe otworzyć garaż i cieszyć się że ma robotę, a jak nie to niech oddaje forse za studua i wypieprza z kraju, bo Ukraincy za miskę ryżu tylko czekają na jego miejsce

      • 8 6

      • nie podoba się, droga wolna

        Kosztem swojego czasu wolnego, swoich bliskich, swoich pasji i zainteresowań miliony Polaków prowadzi działalność gospodarczą. Zapier*dalają po kilkanaście godzin na dobę, by móc godnie żyć.
        No ale pigule na etacie za oglądanie TV 5k na rękę się należy.

        • 6 7

  • (2)

    W tym kraju jesteśmy wszyscy okradani oprócz rządzących, czyli na różnych szczeblach. Cały czas słyszę, że Polska to biedny kraj. Kiedy ten GŁUPI POLSKI NARÓD zrozumie, że to nieprawda!!!!! Koryto jest jedno, a świnie przy nim ciągle się zmieniają i z niego wyżerają, czyli nie jesteśmy tacy biedni, jak koryto ciągle pełne!!!!

    • 28 2

    • Prawda, proszę zobaczyć ile wynosi kwota wolna od podatku dla szarego obywatele, a ile dla posła.

      My - 3091 zł
      Posłowie i Senatorowie - 27360 zł

      Co ciekawe 29 kwietnia trafił do sejmu projekt Kukiz 15 o wyrównaniu kwoty wolnej od podatku dla posłów i senatorów do poziomu obywateli. Dla mnie kolejny powód, by głosować na nich.

      • 8 2

    • dokladnie tak jest jestesmy bogatym państwem które jest poprostu okradane

      Ale tak niestety jest jak gdzie kol wiek na świecie można kogoś kopać i opluwać to są właśnie Polacy!!Dlatego też w swoim własnym kraju tez na to pozwalają!!Jest trochę lepiej ale to i tak kropla w morzu,Ostatnie lata to były zasady by dostac sie do koryta i na kraść jak najwięcej,Teraz z nowoczesnej powiedział ze chce wczesniejszych wyborów bo za wiele świń od koryta wyleciało i kolesie polityków traca zyski!Niestety ten od nowoczesnej znany z tego ze sam przekonywał i namawiał do kredytów we frankach gdy gdy stały sie kotwica ciągnąca na dno pocichu wrucił do złotówkowego ale wtedy juz głośno nikogo do tej zmiany która sam zrobił nie namawiał !JAk mozna marnowac srdodki by potem wykazac ze ich brakuje to takze nasze władze miasta są idealnym przykładem.Kraje afrykańskie tez sa bogatymi krajami ale krorupcja i wyzysk jaki tam panuje jest idealnym przykładem jak biedne w bogatym kraju jest spoleczeństwo!

      • 4 0

  • Wstyd (8)

    Najpierw niech pielęgniarki zaczną pracować i zajmować się pacjentami, a później niech proszą o podwyżkę. Prawda jest taka, że nie interesują się pacjentami, w nocy śpią, nie zaglądają do pacjentów, nie odnoszą się z szacunkiem, a oczekują pensji prezesa.

    • 28 48

    • (2)

      Ciekawe czy ty byś nie zasnął (nie zasnęła) po 12 godzinach dyżuru w przychodni i nocnej zmianie w szpitalu..

      • 5 11

      • do pracy sie niechodzi spac i w prywatnej firmie nikogo to nie obchodzi

        nikt cie do pracy nie zmusza!Najpierw taka cwania ra beirze dyzury i zarabia po 5 tys miesiecznie a potem krzyczy ze zarabia zamało

        • 10 3

      • i wy mówicie o profesjonalnym podejściu do pacjenta? chciałabyś piguło, żeby twoje dziecko na wakacje wiózł jeden kierowca przez dwadzieścia godzin?

        • 1 2

    • Na pewno nawet nie większość. Nie przesadzajmy. Jak w każdym zawodzie - są lepsi i gorsi w wykonywaniu swoich obowiązków - jak w KAŻDEJ BRANŻY.

      • 3 2

    • (1)

      sytuacja z sali poporodowej w szpitalu im PCK w Gdyni: Wchodzi pielegniarka, bez slowa zabiera gdzies dziecko, ...i przynosi z powrotem po 15 minutach. Nie widze w takim zachowaniu nic co by uzasadnialo podwyzke zarobkow.

      • 8 1

      • To była położna.

        • 1 0

    • Dlaczego tak wszystkie szufladkujesz

      W banku na poczcie w sklepie kierowca autobusu też mogą być nieuprzejmi lecz nie wszyscy są tacy sami akurat tak trafiłeś jeżeli na oddziale nic się nie dzieje a pielęgniarki wykonały pracę dlaczego mają się nie położyć czy strażacy policjanci stróże nie kładą się w nocy choćby na chwilę czy pielęgniarka jest robotem i nie czuję zmęczenia pielęgniarki są często obciążone wieoma zadaniami rozkładanie leków pilnowanie dat ważności leków i sprzętu prowadzenie dokumentacji medycznej w oddziałach zabiegowych jeżdżenie z pacjentem i po pacjenta na blok i badania i do tego 25-30 pacjentów na dwie pielęgniarki w tym często część z nich jest nie chodząca całkowicie zależna od opieki pielęgniarki i po ciężkim dyżurze wraca i czyta takie rzeczy zapewniam cię jak tylko zwolni się gdzieś ciepła posadka okiem nie mrugne i się przeniose reszta też wyjeżdża szuka pracy w innym zawodzie lub odchodzi na wcześniejsze emerytury a szpitale niech się radzą same tylko trzeba pamiętać że mamy społeczeństwo starzejące i coraz więcej chorób cywilizacyjnych i każdy prędzej czy później będzie potrzebował tej sfrustrowanej niedocenionej i przemęczonej pielęgniarki a ona może już pracować wtedy w biórze

      • 1 1

    • Gdyby godziwie

      Gdyby godziwie zarabiały nie pracowały by na dwóch etetach po 400 godzin to nie spały na dyżurach wtedy byłyby uśmiechnięte chętne do pracy

      • 2 1

  • Zaraz, zaraz ja tu czegoś nie rozumiem, ale przecież nikt na siłe ich nie pchał do tego zawodu. (3)

    • 21 32

    • (2)

      Jesli tak myslisz to miej czlowieku swiadomosc, ze za pare lat podcierac-co najwyzej-odbyt bedzie mamusia, zoneczka/mezus lub coreczka, hahaha...juz to widze. Rodzina spieprza na sam zapach!

      • 4 1

      • gdybym miał liczyć na pielęgniarki i opiekunki w szpitalach to mój dziadek zgniłby od odleżyn. jedna stara larwa próbowała wcisnąć kit, że od 9 do 15 był przekładany dwa razy, dlatego leży dokładnie tak samo jak o 9. nie wzięła tylko pod uwagę, że dziadek jest świadomy i wiedział, że nie był przekładany. wtedy kłamczuszka zaczęła się burzyć, że hurr durr ich tak mało na tylu pacjentów.

        w sumie dobra strategia - oburzona wciśnie każdemu pacjentowi jaka to jest zarobiona i może się dłużej popisywać przed lekarzami

        • 2 1

      • cięta riposta, jednak nie na temat - jeszcze raz przeczytaj

        .

        • 0 1

  • (7)

    Tak się zastanawiam jak można "żyć za 2 tysiące..."

    Czynsz w moim mieszkaniu 497zl
    koszty ogrzewania średnio z całego roku 400zł nie grzeję mocno akurat mam gaz
    Media Internet itp. 130zł
    Kredyt na mieszkanie 950zł mam niską ratę tak mi się wydaje
    Dojazd do pracy 300zł poza miejscem zamieszkania więc autem
    Telefon komórkowy 40zł
    Energia elektryczna 80-100zł na mc

    Już nie wspominam o podatkach od nieruchomości za użytkowanie wieczyste itp..

    To już daje około 2500zł .....

    A przecież nic jeszcze nie zjadłem nie kupiłem środków czystości ubrań.
    A o takich luksusie jak wczasy czy nowe auto....... Wypadałoby też odłożyć coś na gorsze czasy czy nawet na pękniętą rurę w zlewie czy bolący ząb. Koszty utrzymania samochodu itp. to nie luksus chyba, że mówimy o nowym a8 czy panamerze turbo.

    Można obniżyć koszty nie jeździć komunikacją za te 100zł mc ale nie każda praca daje taką możliwość.

    Więc jak mówicie, że 2.000tys do dużo.... To nie jest nawet 500 euro.

    Gdzie tutaj na utrzymanie dzieci czy świadomą konsumpcję?

    • 56 3

    • 27 lat wolności!

      • 6 0

    • Da sie. Ja swego czasu zylem za 700zl (siedemset) i to razem z bezrobotna dziewczyna. Tylko, ze jak uwazalem, ze za malo zarabiam to szedlem po podwyzke lub zmienialem firme na taka gdzie moge zarobic wiecej. To dziala. Proponuje tak robic wszystkim niezadowolonym z zarobkow.

      • 2 4

    • zarabiasz więcej z tego wynika (1)

      dostałeś/aś kredyt na mieszkanie ;) i wyobraź sobie, że ludzie muszą żyć za np. 1300 i dają radę...

      • 2 1

      • Wiem bo sam zarabiałem 1200zł.... Tak naprawde to gdzies od 6-8 tys mozna jakos sensownie funkcjonować.

        Mieszkanie z kredytem niskim okolo 2.500zl zjesc z 1000-1500zl, rata za nowa skode wszak marka biedakow 1700zl miesiecznie. Ubrac sie powiedzmy 500zl paliwo kolejne 500zl. Srodki czystosci ubezpieczenia itp troche odlozyc i pojsc raz w tygodniu do kina kupic ksiazke itp. Raz w roku na tygodniowe wakacje i 10.000 tys to w sumie za malo. Dlatego para niemcow majaca lacznie 4- 5 tys euro wcale nie jest bogata. Do tego dzieci inne wydatki. Za 1300 to sie nawet nie wegetuje.

        • 1 2

    • Nic dodać nic ująć

      Dlatego też młode pielęgniarki uciekają z kraju bo jeden język już znają (teraz od podstawówki jest angielski lub niemiecki), te co popracowały po jakimś czasie tez decydują się na ucieczkę. Moja kobieta jest pielęgniarką, przepracowała w sumie 5 lat (2 lata studiując na magisterce), przez ostatnie 2 lata uczyła się norweskiego i od tygodnia jest już tam. Zarobki są godne wykonywanej pracy (8 pacjentów na oddziale a nie 20, jest salowa do sprzątania, jest pomoc do przekładania pacjentów). Każdy zadowolony. uśmiechnięty i nie trzeba liczyć od 1 do 1 czy starczy kasy. Wiem ile stresu kosztuje praca pielęgniarki w Polsce, nieprzespane noce, dyżury w święta itp itd. Płaca tragiczna, nieważne czy prywatna przychodnia, czy szpital.

      • 5 1

    • Jak sie zarabia 2600 to sie nie bierze kredytu na mieszkanie (1)

      A swoją drogą autobus wyjdzie 150zł na miesiąc, auto to luksus a nie towar 1 potrzeby.

      • 3 1

      • 80-90% zarabia właśnie do 2600zł to dla kogo mają być te kredyty? dla kilku procent najbogatszych? Co ma zrobić reszta........ Auto to nie luksus tylko środek transportu i należy go traktować na równi z butami. Luksusem to jest ferrari i bentley, jachty - skoda octavia tdi 2016 nie jest luksusem.

        Ja nie mam czasu na dojazdy komunikacją, auto to konieczność muszę zarobić na zus i inne składki.

        Każdy normalny pracujący w sensownym państwie może sobie kupić nowe auto z salonu, odłożyć kilkaset euro i 2 razy w roku pojechać na wakacje...

        • 2 3

  • O sytuacji pielęgniarek

    Dziękuję za OBIEKTYWNE PODEJŚCIE i podjęcie się tego tematu. Pozdrawiam Redakcję.

    • 20 5

  • Taaaa.......... znam taką z porodówki (3)

    2200 netto
    wszyscy noszą np. na porodówkę cały majdan ze sobą a nie wiecie że wszystko tam wam przysługuje,
    to się dzieje później z tymi np.pieluchami?

    • 16 22

    • (1)

      Sprzedajemy na rynku.dorabiamy

      • 2 1

      • Zanosza do supermarketu

        Zeby ekspedientki nie musialy schodzic z kasy. Glupie pytanie glupia odpowiedz. Oczywicie ze ci przysluguje, ale co ma do tego pielegniarka? Jak ona dostala 30 pieluch na 24h na 30 pacjentow. No i jeszcze 30 par rekawiczek na caly dzien. To sa durne ciecia durnego dyrektora (AUTENTYK Z MIEJSKIEGO W GDYNI z tymi rekawiczkami). Polowa z was chyba nigdy nie byla w szpitalu, albo tylko na odwiedziny. Jakbyscie mieli zapierdzielac jak one to po tygodniu juz by was tam nie bylo, a one tam sa bo maja poczucie misji, ale co ja tam wiem

        • 2 2

    • Polozne z pewnoscia sobie biora i uzywaja jako podpaski.

      • 1 0

  • (8)

    Zdarzenie ze szpitala wojewodzkiego, rodziłam w nocy byly trzy pielegniarki na odzdziale, podlaczyla mi kroplowke i zostawila w pokoju od 11 w nocy do 4 nad ranem nikt do mnie nie zajrzal, ok. 4 zadzwonilam po siostre bo bol sie nasilal, nawrzeszczala na mnie ze ja obudzilam i powiedziala ze o 7 rana bedzie nowa zmiana to sie mna zajma i faktycznie sie zajeli o 7,15 urodzilam. dodam ze bylam w tym czasie jedyna rodzaca.

    • 37 9

    • (1)

      Wojewódzki to rzeźnia. Personel poniżej krytyki jezeli chodzi o podejscie do pacjentów.

      • 13 3

      • W Kościerzynie jest inaczej... POLECAM

        Rodziłam w szpitalu w Kościerzynie. Położne i pielęgniarki, chociaż miały wtedy naprawdę dużo pacjentek, z życzliwością i troską odnosiły się do wszystkich. Zaglądały, pytając, czy może nie potrzeba środka przeciwbólowego, czy radzę sobie z karmieniem... Widziałam ich zmęczenie, ale nie odczułam w żaden sposób zniecierpliwienia i pretensji do pacjentek, które się pojawiły w szpitalu.
        (O lekarzach też nie mogę powiedzieć złego słowa, szczególnie o pani doktor Piątek) Cieszę się, że zdecydowałam się rodzić właśnie tam.

        • 1 0

    • innyrtemat to ten, że pielęgniarki po studiach tio zupełnieinne pielęgniarki

      niż pokolenie pań po szkołach średnich....
      teraz po studiach trudno już się tak zaangażować w chorego, by go umyć, by mu sprawdzić pieluchę, by rozmasować, gdy boli, by sprawdzić bez nakazu oddziałowej, czy pościel czysta....

      wierzcie mi, panie po studiach, niestety, mało mają empatii do chorego

      oby to było uogólnienie dotyczące naszego oddziału

      • 10 2

    • poród

      porodów nie odbierają pielęgniarki, tylko położne.
      poza tym powinien do pani także zajrzeć lekarz, ale o to nie ma pani pretensji, bo przecież lekarzowi nie wypada zwracać uwagi tylko grzecznie podziękować chociaż bez położnej niczego palcem nie tknie.
      I jeszcze żeby była jasność, pielęgniarka to nie jest pani siostra.

      • 10 5

    • piszcie skargi (2)

      Jeśli zachowanie położnej czy pielęgniarki czy lekarza jest niewłaściwe piszcie skargi. Do ordynatora do dyrektora szpitala do jednostki wyżej (tu marszałek ) do rzecznika praw pacjenta do fundacji rodzic po ludzku...
      tylko w ten sposób można wyeliminować patologię
      jak na kogoś wpłynie kilka skarg to da do myślenia
      jak żadna to wszyscy będą myśleć ze jest ok a taki pracownik będzie myślał że jest bezkarny. Na

      • 3 0

      • Wyeliminować patologię mówisz? To trzeba by wymienić 95 proc. personelu pielęgniarskiego. (1)

        • 2 1

        • A tu się nie zgodzę

          Byłam kilka razy w szpitalu na zaspie i ucK.
          Na zaspie większość położnych i pielęgniarek było życzliwa i pomocna a w uck wszystkie poza jedną która była wybitna zołza.złożyłam na nią skargę.

          • 2 1

    • położne

      na porodówce pracują położne!!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane