- 1 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (114 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (18 opinii)
- 3 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 4 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (86 opinii)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (21 opinii)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (38 opinii)
W aptekach dopłacają klientom
"Płacimy gotówką. Wystarczy przyjść z receptą na leki z poniższej listy" - zachęcają właściciele aptek sieci Dom Leków w ulotkach, które trafiły do przychodni i mieszkań w całym Trójmieście.
Lista zawiera nazwy kilkudziesięciu leków i kwoty, jakie klient otrzymuje za realizację recepty na każdy z nich. Przykłady: za kupienie Arimidexu (pomocnego w chorobie nowotworowej) pacjent dostanie 15 złotych, za Diphereline S (lek ginekologiczny) - 40 zł, za Sandostatine (lek stosowany w akromegalii) - 70 zł. Leki z ulotki są albo całkowicie refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, czyli dla pacjenta darmowe, albo sprzedawane "na ryczałt" - pacjent płaci za każdy 3,20 zł - resztę dopłaca państwo.
Ulotka wymienia leki drogie, specjalistyczne, stosowane w chorobach przewlekłych np. onkologicznych, cukrzycy, padaczce, w chorobach serca. Takie leki pacjent musi brać wiele miesięcy czy lat. Promocja ma go przywiązać na ten czas do konkretnej apteki.
Apteka płaci klientom dzięki układowi z hurtownią. Aptekarz kupuje np. dużo refundowanego leku Zoladex (na raka prostaty). Lek kosztuje 1200 zł za opakowanie. Przy dużych zamówieniach hurtownia daje 10-15 proc. rabatu. Ale Fundusz zwraca całą urzędową cenę - 1200 zł. Na jednym opakowaniu apteka może więc zarobić ponad 120 zł. Właściciel część tego zysku oddaje klientowi. I stąd "dopłaty".
Taka promocja to nie tylko gdańska specyfika. Jako pierwszy za zakupy zaczął płacić aptekarz z Białegostoku, Marek Morusiewicz. - Na początku ludzie byli nieufni - opowiada. - Dziś przyjeżdżają nawet z okolicznych wiosek.
Zdaniem Okręgowej Izby Aptekarskiej w Gdańsku apteki płacące klientom łamią przepisy finansowe. - To po pierwsze ciężkie przewinienie etyczne - uważa Stanisław Vogel, prezes Izby. - Po drugie - tu obraca się gotówką z ręki do ręki, a to nielegalne.
- Zapłata za kupowanie w aptece to darowizna - tłumaczy Halina Łozińska, zastępca naczelnika II Urzędu Skarbowego w Gdańsku. - A jak jest darowizna, to musi być i umowa, i podatek, który płaci obdarowany.
- To jest demoralizujące, każdy to czuje - dodaje Weronika Żebrowska, szefowa Nadzoru Farmaceutycznego w woj. pomorskim. - Niestety, jako inspektor nie mogę się do tego przyczepić. Aptekarz oddaje przecież swoje pieniądze.
Wojnę o klienta rozpoczęła dwa lata temu sieć Euroapteka. To ona wprowadziła promocję "leki za 1 grosz". Od tego momentu apteki prześcigają się w pomysłach na ściągnięcie klientów. Od cukierków, długopisów, próbek kremów po loterie "kup lek, a wylosujesz samochód".
|
Opinie (143) 3 zablokowane
-
2006-12-29 12:59
darowizny dla ojca rydzyka
dajemy rydzykowi darowizny racja każda sekta je przyjmuje brawo dla góru i wielki smutek na ludzką głupotę.chcecie wspomóc kościół polski to poszukajcie biednych wiejskich parafii
- 0 0
-
2006-12-06 23:41
Do Pani Alicji Katarzyńskiej - autorki artykułu.
Marek Morusiewicz nie jest wcale APTEKARZEM !! - to były pracownik Biazetu. Przed napisaniem podobnego artykułu proponuję dokładnie sprawdzić fakty zamiast wprowadzać ludzi w błąd.
Do wszystkich:
Po za tym dla Marka Morusiewicza liczy się kasa i tylko kasa. Zrobi wszystko, aby ściągnąć pacjenta do swojej apteki. Nawet za zakup leków w konkursie oferował wygranie samochodu.- 0 0
-
2006-11-21 13:11
Pazerność
Podziwiam ludzi którzy swoją bezgraniczną pazernością doprowadzili do tego że pacjent zamiast wyciągać portfel i płacić czeka aż aptekarz mu zapłaci....bo przecież w innych aptekach płacą....popieprzyła się podstawowa zasada handlu...kupujesz...płacisz.To co wyprawia pan G. i ferajna to poprostu coś niesamowitego.Pazerność bezgraniczna pazerność która cechuje niektórych aptekarzy jest godna napiętnowania bo to cecha ludzi małych, ale ogłupianie społeczeństwa poprzez pokazywanie jacy to my dobrzy wujkowie, jacy to my hojni sponsorzy biednych emerytów i rencistów kwalifikuje się na kopa w dupę.
- 0 0
-
2006-06-01 19:38
Sz. P. Barbaro Misiewicz-Jagielak, kierowniku Departamentu Leków NFZ w Gdańsku
Dziwię się Pani wypowiedzi, a mianowicie jak pacjent może wykupić więcej leków niż potrzebuje. Przecież mamy świetnych lekarzy i przepisują odpowiednią dawkę leku dla chorego i to właśnie lekarze wypisują recepty.
- 0 0
-
2006-06-01 16:44
Żmija na tropie
"...Całemu temu kaczkowemu tałatajstwu przecież chodziło o WŁADZĘ i tego nie ukrywali..."
Ciekawe czy istnieją na tym świecie politycy, którym nie chodzi o władzę? Bez zdobycia władzy nie da się wprowadzić swojego programu w życie.
A PO to niby nie chodziło o władzę? Tusk i Rokita z wielotygodniowym wyprzedzeniem podawali na plakatach swe wymarzone funkcje (prezydent i premier). Te funkcje są na pewno ściśle związane z władzą.- 0 0
-
2006-06-01 11:46
jest rozwiązanie
Jedyne rozwiązanie korzystne dla budzetu państwa , to obniżyc urzędowa cenę leku o kwotę którą dostaje nielegalnie pacjent , lekarz i aptekarz.
- 0 0
-
2006-06-01 11:39
lekomania
tu faktycznie wychodzi "przedsiębiorczość" ludzi, nie tylko starszych, często gęsto ktoś bierze "na zapas" czyli więcej niz w rzeczywistości potrzebuje, a potem obdarowuje rodzinę, bo "te leki na wszystko pomagaja". kończy się tak, że ludzi sami sobie aplikują dowolne specyfiki i np. ból głowy leczą antybiotykiem! u nas sie szerzy lekomania, podejrzewam że połowa recept to leki niwelujące skutki działania innych leków... u nas ludzie kochają tabletki i łykają je na wszystko!! więc pomijając refundowanie i inne głuoty może by lekarze przestali wypisywac stosy recept na "odczepnego"?
- 0 0
-
2006-05-31 21:54
Zostawcie go kolego Piotrukas
To zdesperowany klient pewnej firmy ubezpieczeniowej, który uwierzył, że wypłacają odszkodowania...
- 0 0
-
2006-05-31 21:52
to naucz sie jeszcze wylaczac caps lock...
- 0 0
-
2006-05-31 19:25
a w Tłukowie Górnym lustracja księży
pomiedzy pogłębianiem swojej wiedzy o szczegóły kolejnej afery rozporkowej (żmija) a ślozami że lepsze było SLD u władzy (baja)
a jak tm z lustracją wśród dziennikarzy?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.