- 1 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (15 opinii)
- 3 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (84 opinie)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
W Polsce umiera mniej osób niż rok, dwa, trzy i cztery lata temu
Według najnowszych informacji pandemia pochłonęła w Polsce 847 ofiary. Okazuje się jednak, że porównując marzec i kwiecień 2020 roku do tego samego okresu w ubiegłym roku i latach poprzednich, spadła śmiertelność w całym kraju, a także na Pomorzu.
Tymczasem okazuje się, że liczba zgonów wywołanych koronawirusem SASR-Cov-2 - choć zdajemy sobie sprawę, że każdy z nich jest ogromną tragedią dla bliskich i rodziny - nie wpływa na ogólną liczbę osób zmarłych w Polsce.
Polska: w kwietniu 2020 ponad 3 tys. mniej zgonów niż w 2019 roku
Według danych przekazanych przez Ministerstwo Cyfryzacji w kwietniu 2020 roku w Polsce zmarły 30 534 osoby, z czego za ofiary COVID-19 uznaje się 615 osób. W tym tekście nie będziemy rozstrzygać tego, czy rzeczywiście były to ofiary koronawirusa, czy może większą rolę w ich odejściu odegrały choroby współistniejące, które miała zdecydowana większość zmarłych.
Skupmy się na liczbach, bo można z nich wysnuć ciekawe spostrzeżenia.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
W kwietniu 2019 roku było 3079 więcej zgonów (w sumie 33 613) niż w tym roku i o 4105 więcej niż w kwietniu 2018 (34 639). Więcej osób umarło też w kwietniu 2017 roku (o 1,5 tys.), 2016 (o 1,3 tys.) i 2015 (o 4 tys.) roku.
Pod względem liczby zgonów w Polsce był to więc zdecydowanie najlepszy kwiecień od lat.
Pierwsze cztery miesiące też z mniejszą liczbą zgonów
No dobrze, ale na świecie coraz częściej mówi się, że koronawirus był już z nami od końca grudnia i wiele osób chorowało na niego i umierało, zanim jeszcze zaczęliśmy przeprowadzać testy i stosować zdecydowanie dokładniejszą diagnostykę niż przy innych wirusach. Sprawdźmy więc okres od stycznia do kwietnia 2020 roku. I tu także może być zaskoczenie.
Według oficjalnych danych za okres 1.01.2020-29.04.2020 w Polsce zmarło 139 tys. osób.
Liczba zmarłych w Polsce w pierwszych czterech miesiącach roku:
- 2015 - 143,6 tys.
- 2016 - 135,8 tys.
- 2017 - 148 tys.
- 2018 - 151,3 tys.
- 2019 - 145,1 tys.
- 2020 - 139 tys.
Jak widać, tylko w 2016 roku zmarło w Polsce mniej osób w pierwszych czterech miesiącach roku. Rok temu było ich ponad 6 tys. więcej, dwa lata temu ponad 12 tys. więcej.
Pomorze: 182 zgony mniej w marcu i kwietniu
Podobnie sytuacja rozkłada się w poszczególnych województwach, w tym w najbliższym nam - Pomorskiem. Według danych Ministerstwa Cyfryzacji w 13 z 16 województw zgonów w marcu i kwietniu 2020 roku było mniej niż marcu i kwietniu przed rokiem. Minimalne wzrosty mamy w województwach lubelskim i lubuskim (o trzy i dwie osoby), a nieco większe w woj. świętokrzyskim (o 74 osoby).
Województwo pomorskie pod tym względem wypada jeszcze lepiej. Porównując marzec i kwiecień tego roku do ubiegłorocznego okresu, okazuje się, że zmarło w nim teraz o 182 osoby mniej. W 2019 roku było to 3826 zgonów, a w 2020 roku - 3644 zgony.
Śmiertelność koronawirusa i grypy
Okazuje się, że na ogólną liczbę zgonów dużo większy wpływ niż epidemia mają pozawirusowe czynniki. Jakie? Eksperci nie są pewni.
- Zgony mają charakter sezonowy. W zimie jest ich więcej, a w lecie mniej. To ma związek między innymi z temperaturą, zanieczyszczeniem powietrza i zachorowalnością na grypę. Przykładowo w 2017 roku wszystkie te wskaźniki były blisko maksimum swojego negatywnego wpływu, co przełożyło się na szczególnie dużą liczbę zgonów. W tym roku było inaczej. Temperatury w miesiącach zimowych były wyższe niż w poprzednich latach, a związek temperatur z umieralnością jest silny. Po drugie, mówi się, że z powodu pandemii zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza, to również mogło mieć wpływ na mniejszą liczbę zgonów. Grypa miała w tym roku przeciętny przebieg, choć akurat zgony na grypę mają znaczenie czysto wskaźnikowe: czy była mniej, czy bardziej nasilona, ale nie oddają pełnego obrazu negatywnych skutków tej choroby. Grypa, podobnie jak zakażenie koronawirusem, powoduje bardzo często pogłębianie się chorób współistniejących, na przykład krążeniowo-oddechowych - podkreśla wicedyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny prof. Bogdan Wojtyniak w rozmowie z Konkret24.
Czy możliwe więc, że ci sami pacjenci z chorobami współistniejącymi, którzy umarli z powodu COVID-19, umarliby także na powikłania pogrypowe? Tego nie wiemy. Ale liczba zgonów z ich powodu jest w tym roku oficjalnie o niemal 60 proc. niższa niż w 2019 roku.
Mniej osób zginęło też na drogach. Choć policjanci przyznają, że wypadki są obecnie znacznie bardziej tragiczne w skutkach (mniejszy ruch to wyższe prędkości przy zderzeniach), to jednak ich ogólna liczba spadła w okresie lockdownu o 1/3. To także przełożyło się na liczby: Komenda Główna Policji podsumowała, że w marcu 2020 roku było 60 mniej ofiar śmiertelnych, a w kwietniu 2020 - 76 mniej ofiar śmiertelnych drogowych wypadków niż przed rokiem.
Miejsca
Opinie (333) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-14 21:15
Styczeń nie powinien być brany pod uwagę
W marcu zgonów było więcej niż rok temu, a w kwietniu - mniej.
Mnie się wydaje, że to efekt ogólnokrajowej kwarantanny - mniej infekcji.- 0 6
-
2020-05-13 16:56
Co by było gdyby nie było izolacji (7)
Do wszystkich krytyków rządu. Pomyślcie sobie ile by było zgonów w PL gdyby rząd w porę nie wprowadził izolacji. Przy naszej Służbie zdrowia mielibyśmy wynik co najmniej taki ja Hiszpania czyli dodatkowo 27000 ofiar i masę cierpienia i znacznie powazniejsze straty w gospodarce.. Dzięki izolacji uniknęliśmy tego i teraz wszyscy lamentuja że nie było się czego bać. A tak za 9 miesięcy okaże sie co jest bardziej skuteczne, 500+ czy koronawirus ;)
- 16 28
-
2020-05-14 21:14
A dlaczego nie mogłoby u nas być jak na Białorusi?
Chyba bliżej nam genetycznie do Białorusi niż do Hiszpanii?
- 0 0
-
2020-05-13 22:13
Masz rację, ale nie przetłumaczysz. Bo to mało atrakcyjne. Teoria spiskowa lepiej buduje poczucie własnej wartości. Maseczka na brodzie to w oczach nosaczy niemal to samo, co kiedyś opornik w klapie. Ta epidemia pokazała jedną przykrą rzecz- powszechna edukacja leży i kwiczy.
- 2 4
-
2020-05-13 18:23
Bzdura. Byłoby to samo co teraz (2)
Przeciez wszystko otwierają i nic się tak naprawde nie dzieje. Te zamykanie i zakazy były przestrzelone i nieuzasadnione
- 9 5
-
2020-05-13 19:16
nie (1)
nie dzieje się bo w pore była odpowiednia reakcja i dziekuj Bogu ze jest jak jest
Putin i Johnson też mówili że sie nic nie dzieje i ze jazda konno i Traktorem (Łukaszenka) jest najlepszym lekarstwem. Szybko zmienili zdanie, ale troche za póżno. Już teraz 3500 Hiszpanów pozwało swój rząd za spóźniona reakcję. Ale o tym wszystkim pisza w necie, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Prawnicy takich krajów ja usa, gb francja Hiszpania, bedą mieli co robić przez najbliższe kilka lat.- 4 6
-
2020-05-13 20:15
U nas jak prawnicy się obudzą to też pozwów będzie
Tyle że się do następnego wirusa nie obrobia
- 2 0
-
2020-05-13 19:02
Chyba wiem (1)
Ja wiem i się wypowiem, wydaje mi się, że 10 tysięcy dziennie albo więcej, albo w sumie to nie wiem.
- 2 2
-
2020-05-13 19:21
dane
Polecam uważną lekturę danych z innych krajów np na worldmeters
- 1 0
-
2020-05-14 19:34
Od marca kiedy wprowadzili obostrzenia
Co drugi dzień mam zgon
- 4 0
-
2020-05-14 17:49
Dla ignorantów
Mam styczność z osobami pracującymi w jednym ze szpitali. Jeżeli uważacie, że aktualnie siany jest strach - to ja jednak mam wrażenie, że udaje się, że wszystko jest w porządku i pod kontrolą. Jedna osoba przyniesiona na niewłaściwy oddział, mimo stosowania podstawowych zabezpieczeń, jest w stanie zarazić zauważalną część personelu oraz towarzyszących pacjentów. Na wyniki badań czekało się dniami i miało się wrażenie, że ktoś manipuluje liczba testów na dobę.
Nie wiem, czy byście chcieli przynieść taką chorobę bliskiej osobie, no chyba że jesteście z tych liczących na spadek. Umierają m.in. pracownicy ochrony zdrowia (nie mylić ze służbą zdrowia, o której najwidoczniej rządzący socjaliści marzą - w końcu nakazy pracy. Ten termin został zlikwidowany). O sytuacji w tych miejscach pracownicy, czy raczej poszkodowani, wypowiadają się anonimowo. Nie dlatego, że to ruskie trole. W tym kraju są konsekwencje za mówienie prawdy. Ale oficjalnie dowiecie się, że w szpitalu wszystko pod kontrolą, a jeżeli coś jest nie tak, to wina partyjniaka z innej partii, że nie dostarczył sprzętu. Ale oczywiście, za śmierć pacjentów winnego nie wskażą, jeśli już to oskarżą o to kogoś najniższego szczeblem, a nie osobę decyzyjną i odpowiadającą za stosowane środki ochrony i leki.
Przy kontakcie z zakażonym rozsiewającym chorobę szmaty i foliowe rękawiczki nie pomogą. Aktualnym ryzykiem jest to, że za takie warunki pracy, jakie są w szpitalach, to posypią się wypowiedzenia i zwolnienia. W końcu lepiej pracować dla niemieckiej sieci, niż leczyć niewdzięczników i foliarzy. Premia w postaci oklasków może nie wystarczyć, no ale jednych wspomaga się oklaskami, a na niewybory czy rydze pieniądze zawsze się znajdą.- 4 2
-
2020-05-14 17:13
niasza smiertelnosc
mowia,ze spoleczenstwo sie stazeje,i bardzo dobrz,ze spada ,czesc zaslug ma cv 19 bo zginelo mniej osob na drogach,oby tendencja spadkowa utrzymala sie jak najdluzej,zycze wszystkim zdrowia i wielu wielu lat zycia.
- 0 0
-
2020-05-13 14:05
Kłamstwo (1)
Wirusy były i bedą ale teraz to jest wyssane z palca na raka i inne choroby więcej ludzi umiera więc dużo jest do przemyślenia WHO nic nie robi żeby wyprodukować na raka lekarstwa tylko kasa się liczy?
- 23 4
-
2020-05-14 16:27
Leki już dawno są
WHO nie pozwoli, żeby ludzie się "wyleczali" i dbali o siebie. Biznesy lekowo-szczepionkowe muszą się kręcić
- 1 0
-
2020-05-13 13:09
Pandemia, pandemia i po pandemii (2)
Okazuje się to wszystko kapiszonem. Strach większości odebrał umysł
- 45 14
-
2020-05-14 16:23
albo niewypał xD
- 0 0
-
2020-05-13 17:08
Nie było żadnego kapiszona
była racjonalna izolacja, dzięki któremu wykładniczy wzrost zakażeń został powstrzymany. Obecnie jest liniowy.
- 2 7
-
2020-05-13 15:15
Największy plus tej całej afery to fakt że Polacy zaczęli regularnie myć ręce. (1)
Teraz może czas na nogi :)
- 39 0
-
2020-05-14 16:17
i pachy
- 1 0
-
2020-05-13 15:10
(1)
Statystyki mówią same za siebie: przestańcie więc straszyć ludzi tą "pandemią" i wbijać im do głów hasła typu "zostań w domu, chroń życie". Za chwilę będziemy mieli falę samobójstw i depresji przez to zamrożenie gospodarki i powolną jej agonię za aprobatą polityków, utratę pracy i dochodów, i to dopiero będzie problem. Pytam się więc tych wszystkich "ważnych" decyzyjnych w naszym kraju: czemu skoro jest tak źle z tym zabójczym koronawirusem, to w zasadzie jest tak dobrze? Większość choruje bezobjawowo lub lekko, więc po co ta polityka strachu? Czy jest tu jakieś drugie dno, o którym nie mamy zielonego pojęcia?
- 18 4
-
2020-05-14 16:16
#Stop zostawaniu w domu
- 1 0
-
2020-05-13 18:00
(4)
A Rząd twierdzi, że umieramy na potęgę i trzeba chodzić w maskach
- 16 5
-
2020-05-14 16:12
Grzybice i pryszcze
kto chodzi w masce ten chodzi
- 1 0
-
2020-05-13 19:19
maski (1)
No chodzic trzeba abyśmy nie zaczęli umierać. Chociaz sam wiem jakie to denerwujące.
- 1 1
-
2020-05-13 23:10
Do tej pory
Ja do tej pory ponad 40 lat chodziłem bez szmaty na twarzy i jakoś nie umarłem!
A teraz mam chodzić ze szmatą, żeby nie umrzeć?
????- 0 1
-
2020-05-13 18:26
Trzeba chodzić w maskach, by trochę się poddusić i zacząć ratować niewygodną statystykę.
Poza tym kolesie nakupowali 2 Antonowy maseczek więc muszą sprzedac by zarobić.
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.