• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trwa remont porodówki w szpitalu na Zaspie

Elżbieta Michalak
10 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Trwa remont porodówki Szpitala św. Wojciecha na Zaspie. Odnowione sale, wymienione okna, łazienka w każdym pokoju - warunki na oddziale mają się stanowczo poprawić. Trwa remont porodówki Szpitala św. Wojciecha na Zaspie. Odnowione sale, wymienione okna, łazienka w każdym pokoju - warunki na oddziale mają się stanowczo poprawić.

Do końca roku trwać będzie remont Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala św. Wojciecha na Zaspie zobacz na mapie Gdańska, który kwotą 1 mln zł finansuje samorząd województwa pomorskiego. - Mimo trudności z tym związanych pacjentki będą przyjmowane na oddział normalnie - zapewnia dr Zbigniew Krzywosiński, dyrektor ds. medycznych szpitala.



Jak oceniasz warunki trójmiejskich porodówek?

W Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie trwają właśnie prace remontowe Oddziału Położniczo-Ginekologicznego, które poprawić mają warunki porodu i pobytu pacjentek. Niestety zbiegły się one z trwającym remontem Oddziału Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka, który finansowany jest z Funduszy Norweskich. Jednak jak zapewnia zarząd spółki, oddział będzie funkcjonował normalnie, przyjmując taką samą liczbę pacjentek.

Czytaj również: Oddział położniczy w Gdyni po remoncie za 1 mln zł

- Mimo remontu i trudności z tym związanych pacjentki będą przyjmowane do szpitala w trybie normalnym - zapewnia Zbigniew Krzywosiński, dyrektor ds. medycznych szpitala. - Między innymi dlatego remont prowadzony będzie etapami. Nie chcemy na czas jego trwania wyłączać z pracy żadnej jego części.
Modernizacja podzielona jest na trzy etapy i zgodnie z założeniami potrwać ma do końca roku. W pierwszym etapie zostaną wymienione piony wodno-kanalizacyjne w części głównego budynku szpitala, gdzie znajduje się Oddział Położniczy. Drugi etap, który trwać ma do końca maja, związany jest z mniejszymi pracami, tj. wymianą podłóg, okien i malowaniem wszystkich pomieszczeń. Na przełomie lipca i sierpnia planowane jest rozpoczęcie ostatniego etapu remontu oddziału, który zgonie z założeniem potrwać ma do końca roku. W tym czasie planowane jest odnowienie i przebudowa sal chorych, w taki sposób, by każda z nich miała bezpośredni dostęp do łazienki.

Koszt prac związanych z remontem oddziału szacowany jest na 1 mln zł. Środki na ten cel szpital otrzymał od samorządu województwa pomorskiego.

Czytaj również: W którym trójmiejskim szpitalu urodzić bliźniaki?

Oddział Ginekologiczno-Położniczy (razem z Pododdziałem Położniczym, Ginekologicznym i Patologii Ciąży) Szpitala Św. Wojciecha na Zaspie przyjmuje rocznie ponad 3 tys. pacjentek i dysponuje 100 łóżkami.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (133)

  • (34)

    a jaką porodówkę w trójmieście albo w pobliżu polecacie?

    • 13 4

    • Rodziłam na Zaspie wczoraj i lekarze z oddziału patalogi ciąży zrobili wszystko ,żeby syn urodził się zdrowy.Nie wiem skąd ta

      • 0 0

    • kliniczna

      • 0 0

    • Opinia bardzo obiektywna (15)

      Żona dopiero co urodziła w Szpitalu Wojewódzkim.
      Sami staliśmy przed trudnym wyborem szpitala. Szukaliśmy, dopytywaliśmy, czytaliśmy opinie. Wybieraliśmy pomiędzy Kliniczną a Wojewódzkim.
      Ostatecznie wybraliśmy Wojewódzki.
      Nasza opinia - jak najbardziej pozytywna.
      Przy porodzie - 3 położne i 2 lekarzy. Po porodzie bardzo profesjonalna opieka całego personelu.
      Gdybym ponownie wybierał to znowu ten szpital.

      • 18 16

      • (12)

        Ile Ci zaplacili za te opinie?
        albo inaczej ile Ty zaplaciłes za ten poród?

        Wojewodzki to zaraz po Zaspie najgorsze miejsce jakie można wybrać na poród. Nie daj Boże trafisz na lekarza R.N to dopiero trauma na całe zycie...

        • 20 15

        • (10)

          Może poprostu lepiej trafiliśmy.
          Żona przed porodem była przerażona, w trakcie błagała o cesarkę. Za namową lekarza i położnej urodziła naturalnie. Nie żałuje.
          Powyżej opisałem nasze wrażenia. I podtrzymuję, że kolejny poród byłby znowu w tym szpitalu.
          Za poród nic nie płaciliśmy

          • 10 12

          • (4)

            Wiesz co mnie najbardziej irytuje, że mówisz " za namową lekarza", oni nie namawiają oni 'zmuszają' (oczywiscie wiemy na czym to polega) oraz że Twoja żona "nie żałuje" - skąd Ty to możesz wiedzieć. Pracuje w grupie zajęciowej i mam dziewczyne, ktora w tym szpitalu zmusili do porodu SN, w domu jest szczesliwa, a na terapii wylewa zale na szpital, na męza, na dziecko i caly świat.
            Oczywiście, nie znam Waszego przypadku, ale mam nadzieje, że Twoja żona jednak jest szcześliwa. Jestem uprzedzona do tego szpitala, bo z którą osobą nie rozmawiam opinie zawsze te same i ten sam przebieg.
            Pozdrowienia dla żony, niech maluszek zdrowo się chowa :)

            • 26 5

            • (3)

              Rodziłam w wojewodzkim 2 razy 2010 i 2015 i jak najbardziej polecam. Jeśli się wymaga niewiadomo czego to nigdzie się tego nie znajdzie nawet w prywatnych klinikach.

              • 4 13

              • (2)

                Niewiadomo czego tzn. co ?
                Ciepła woda i łóżko to wygórowane wymagania?
                No tak... Obrażona Pani położna się odezwała.

                • 12 4

              • (1)

                na podłodze nie leżałam, ciepła woda była. Kurcze, nawet jeść dali....

                • 1 1

              • Śmiech na sali, jeżeli nie wiesz o co chodzi w tej ironii.

                • 0 0

          • (4)

            Zona blagala o cesarke... Za namowa lekarza urodzila naturalnie. Chlop (maz) szczesliwy! Kurna! Wkurza mnie traktowanie kobiet jak rzeznych zwierzat! A potem faceci obrazeni, ze zona drugiego dziecka nie chce! No marzenie wrecz drugi raz przechodzic to samo, blagac o cesarke i nawet meza nie miec po swojej stronie! Kobieta najlepiej wie kiedy koncza się jej sily i odpornosc na bol! Ale nie! Jak matka z bolu nie zemdleje - to zla matka! Chlopie! Wspolczuje Twojej zonie! Serio!

            • 4 4

            • (3)

              Nie przesadzajcie. Ja jak rodziłam to w bólach wrzeszczałam, żeby mnie dobili i co mieli podać mi pawulon bo tego chciałam? cesarka to operacja a nie zabawa

              • 4 1

              • (2)

                Jest znaczna różnica między błaganiem o cesarke a dobiciem. Zgodzę się z Panią wyżej, że to kobieta wie najlepiej kiedy czego potrzebuje i kiedy kończą się Jej siły.

                • 2 0

              • (1)

                Ale to lekarz jest od oceny stanu zdrowia i o decydowaniu o formach leczenia czy też o wykonywanych zabiegach. Nie może być tak, że to pacjent będzie decydował o tym jak ma się go leczyć. No ludzie. Też nie mam większego zaufania do lekarzy, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy sugerować mu co ma robić.

                • 0 1

              • To raczej nie jest sugerowanie gdy ktoś błaga o cesarkę, to próba zwrocenia uwagi, ze sie nie wytrzymuje. A co w takim przypadku robi lekarz? NIC NIE ROBI ! Wielokrotnie ten temat przerabiałam, kobieta która ledwo oddycha, mdleje z bolu, nie ma juz siły wydawac żadnego dzwięku jest do skutku dreczona (to odpowiednie słowo) aż urodzi! Bez podania znieczulenia, bez wsparcia, w coraz bardziej narastającym stresie, bez decyzji o CC - chociaż brak kontaktu z pacjentką jest wskazanim jak wiemy. Lekarze czekają aż tetno dziecka, albo kobiety zaniknie i dopiero w ostatniej chwili wykonuja cesarke. I to nie jest świadoma decyzja kobiety?, to maltretowanie, zmuszanie przez personel medyczny. Jak w takich przypadkach można mówić o świadomym porodzie naturalnym, skoro świadomość rodzącej zanika? I Ty piszesz, że to pacjent decyduje za lekarza? Nie. Pacjent tylko pokazuje jak bardzo cierpi i opada z sił, a lekarze nie reagują. Nie tak to powinno wyglądac w cywilizowanym świecie.

                • 2 0

        • R.N. uratował życie mojemu dziecku. Miałam poważne powikłanie, a on pokazał, że jest naprawdę dobrym lekarzem. Moje dziecko żyje i jest zdrowe.

          • 0 1

      • NIGDY!!!

        W wojewódzkim pracuje lekarka Pani DK , która powinna, moim zdaniem, już dawno wypaść z zawodu za swoją niekompetencję i ignorancję, ale zapewne ma spore plecki, skoro jeszcze tam szkodzi

        • 9 0

      • Dziwne

        Rodziłam w tym szpitalu. Tam nie ma wyboru porodu-cesarka czy sn, tam rodzi się naturalnie. Miałam wskazanie do cesarki -było to zaznaczone w karcie ciąży. Lekarz który badał mnie przy przyjęciu do szpitala też to stwierdził, ale zapowiedział, że nie wie jak będzie. Rodziłam siłami "natury" po podaniu wszystkich możliwych specyfików. Na patologii leżałam tydzień- super położne, po porodzie też tydzień i masakra. Paniom nie chciało się tyłka ruszyć a jak już ruszyły głośno przyy tym krzyczały jakie to one zaprscowane. Ogólnie nie polecam.

        • 19 0

    • Polecam Clinica Medica (2)

      Żona rodziła tam niedawno. Co mogliby poprawić? Dać lepsze obiady i część lekarzy ginekologów mogłaby się bardziej przyłożyć - tzn. ci lekarze, których nie było wcześniej w swissmedzie. Ci co przeszli ze swissmedu trzymają bardzo wysoki poziom. Pielęgniarki i położne są topowe. Powiem tak, to o co inne porodówki się starają - tam już jest.

      • 12 4

      • Rodzilam w grudniu w Clinica Medica poprzez cc. Polecam z calego serca: fachowa opieka, przemily personel, warunki super, posilki rowniez bardzo smaczne. Porod wspominam bardzo dobrze!
        Szkoda, ze kazda porodowka nie moze tego zaoferowac.

        • 1 0

      • Hmm..slyszalam inne opinie.

        • 4 5

    • Polecam

      Rodziłam w szpitalu wojewódzkim 3 lata temu i w październiku zeszłego roku w szpitalu na zaspie.
      Dzieci szcześliwie przyszły na świat.
      Z tych dwóch miejsc zdecydowanie polecam Wojewidzki.

      • 0 1

    • Zaspę, rodziłam trzykrotnie i uważam, że personel był wspaniały.

      • 1 4

    • Wojewodzki

      Bardzo polecam . Rodzilam w 2015 patologia porodowka in plus
      To byl moj pierwszy porod i tak mnie instruowala polozna ze bardzo milo wspominam rodzilam 4 godziny i dokladnie 10 minut lekarz sam zaproponowal zzo jedyne ale to ze mialam naciecie krocza
      Opieka po porodzie 9/10 pkt (jedna polozna trafila sie malo przyjemna w sumie tylko jednego dnia moze miala ciezki dzien w koncu wszyscy jestesmy ludzmi ) polozne od laktacji na kazde zawolanie lazienki czyste sale tez jedzenie smaczne lekarze na obchodzie kompetentni odpowiadaja na kazde pytanie ogolnie zlego slowa nie powiem

      • 1 6

    • Gdynia

      Ja rodziłam w lutym br w Gdyni. Porodówka ok, drabinki, piłka, worki, można było wziąć prysznic, położone bardzo miłe i życzliwe, poród naturalny bez komplikacji. Następnie oddział polozniczy super, cały odnowiony, pokoje 2 osobowe z łazienkami. Położne również miłe i pomocne, porady laktacyjne. Ja osobiście byłam zadowolona. Fakt, że posiłki słabe (obiady nawet nawet...), ale dwie doby dało się przetrwać:)

      • 3 4

    • tylko Wejherowo

      • 4 6

    • (6)

      Niestety tylko prywatna.. Brutalna prawda.
      Ewentualnie Kliniczna albo Wejherowo, mają podobny stan

      • 21 9

      • (5)

        Słyszałam, że na Klinicznej są nie dobre obiady, ale co tam obiad zawsze mąż może przenieść własny ;)

        • 16 7

        • Znieczulenie Kliniczna (1)

          A ja słyszałam że na klinicznej ciężarna rodziła 15 godzin po podobno miała znieczelenie miała aplikowane po skórę!? Dopiero po dłuższym czasie się zorientowano o co chodzi..
          Czy to jest możliwe???

          • 5 7

          • Gdzie o tym słyszałaś? Chodzi o znieczulenie ZZO? Aż mnie ciarki przeszły, to chyba niemożliwe. O matko brrr... współczuje kobiecie

            • 2 4

        • (2)

          W Wejherowie też obiady słabe, ale podobno zminili catering wiec może coś się poprawiło

          • 11 2

          • (1)

            Dziewczyny obiady? Najwazniejsza jest fachowa opieka medyczna podczas i po porodzie, bo w trakcie i po moge sie przydarzyc rozne sytuacje...

            • 38 1

            • Tak wiemy, wiemy, ale o obiadach w szpitalach się ostatnio głosno zrobiło, po tym jak dużo kobiet mowiło co dostają zaraz po porodzie i teraz szpitale (niektóre oczywiście) stają na rzesach, zeby obiad był dobry pod kazdym wzgledem

              Jednak zgadzam sie opieka najwazniejsza!

              • 12 1

    • Wojewódzki

      • 5 11

  • Poród i po porodzie

    Postawę położnej i lekarza podczas porodu oceniam bardzo dobrze. Wbrew panującym opiniom możliwe było przyjęcie różnych pozycji podczas porodu (kolankowo-łokciowa na łóżku, na stojąco, prysznic, kołysanie na piłce, pozycja na boku) i to z inicjatywy cudownej położnej p. Karoliny oraz korzystanie z różnych form znieczulenia (prądy tens - po uprzednim wypożyczeniu, gaz rozweselający, środki przeciwbólowe, ZOP - ja osobiście nie skorzystałam gdyż poprosiłam zbyt późno).
    Plan porodu został omówiony i respektowany przez położną. Zaraz po porodzie nastąpił kontakt skóra do skóry kontynuowany również po przewiezieniu na salę poporodową.
    Sam oddział położniczy oceniam również bardzo dobrze. Wszystkie położne były bardzo uprzejme i wykwalifikowane pod kątem doradztwa laktacyjnego. Pomagały przystawiać dziecko do piersi i z wielką empatią odnosiły się do maluchów podczas wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych. Jedzenie skromne, ale smaczne i świeże. Jako pacjentka nie oczekiwałam chodzenia wkoło mnie non stop i pytań czy można jakoś pomóc - jeśli mialam jakiś problem to go zgłaszałam i zawsze otrzymywałam pomoc. Podsumowując, szpital bardzo polecam jako miejsce do porodu.

    • 0 0

  • Laktacja

    Chcialam podziekowac Poloznej Karolinie za pomoc,ktora od niej otrzymalam po porodzie. Jest to POLOZNA NA MEDAL. Jako JEDYNA pomocna i naprawde swietnie podchodzaca do sprawy laktacji. Dziekuje Pani Karolino.

    • 0 0

  • Niemile polozne

    Lekarze wspaniali. Warunki szpitalne dobre. Jedzenie tez. Tylko polozne....ani razu nie padlo z zadnej z nich pytanie JAK SIE PANI CZUJE gdy tuz po cesarce lezalam obolala...gdy rano przyszla inna zmiana i mloda polozna zobaczyla ze nikt nam nie zmienil podkladow na lozku i w jakim syfie lezalysmy swiezo po cieciu...to az sama sie zdenerwowal i zawolala panie sprzatajace...Pomoc przy noworodku...dostalam ja tylko od JEDNEJ poloznej! Trzeba przed nimi sie plaszczyc i blagac o pomoc,szczegolnie nieempatyczna byla mloda polozna blondynka-w okularach i non stop chodzaca w spodnicy-tylko wywyzszala sie i NIC nie pomagala nawet SLOWEM-radze jej zmienic zawod!

    • 0 0

  • Poród listopad 2016

    Podczas porodu opieka była naprawdę świetna, co prawda poród wywolywany i trwał bardzo długo ale czułam wsparcie położnych i Pani doktor. Dodatkowo bardzo gorąco polecam znieczulenie zewnątrz oponowe. Niesamowita ulga. Anestezjolog profesjonalnie podchodzi do sprawy i naprawdę pomógł uśmierzyć ból ;) jeżeli chodzi o Panie położne na oddziale poporodowym to mi osobiście po cesarce pomogły. Nie rozumiem tylko dlaczego kobietom wmawiane jest , że powinny dzieci dokarmiać sztucznym mlekiem. Ja dopiero w drugiej dobie zaczęłam mieć wystarczająco, a wręcz nadmiar, pokarmu i wtedy dziecko zaczęło się najadac. Pani położna Mariola - super kobieta !

    • 0 0

  • Wraz z remontem powinni tez się wziąć za szkolenia personelu (24)

    co by jedna z drugą (pielęgniarka) umiała podejśc nieco życzliwej do świeżo upieczonej matki jak i pomóc tym ,ktorym ta pomoc jest potrzebna. Niestety na tę chwilę nadal na Zaspie są i te ludzkie pielęgniarki jak i babska z piekła rodem.

    • 148 18

    • (5)

      rodziłam na Zaspie trzykrotnie, 2007, 2010, 2013. Personel WSPANIAŁY, nie trafiłam na żadną z ww. wymienionych. a każdorazowo leżałam prawie tydzień, więc przeszłam przez wszystkie zmiany...

      • 2 3

      • nie wierzę (4)

        • 1 0

        • (3)

          nie musisz, wypisów ze szpitala nie mam zamiaru publikować. Jeśli jednak masz takie podejście, że ktoś za Ciebie urodzi, zajmie się dzieckiem, dostaniesz posiłki jak w 5-gwiazdkowym hotelu, a ty sobie będziesz leżała, odpoczywała itd. to nic Ciebie nie zadowoli

          • 1 2

          • Przepraszam, że sie wtrącę do dyskusji (2)

            Droga Pani Agnieszko, skąd ten jad? Czy Pani naprawdę uważa, że kobiety rodzące mają za duże wymagania względem szpitali? One wcale nie wymagają aby ktoś za nie rodził albo że podadzą kawior na kolacje - jak w hotelu. Owszem oczekują, że personel zajmie się dzieckiem, bo w końcu po to rodzi się w szpitalu prawda? Żadna kobieta zaraz po porodzie nie wie jakie czynności należy wykonać, szczególnie że jest wyczerpana długotrwałym wysiłkiem fizycznym i psychicznym. Dlaczego uważa Pani, że kobieta po porodzie nie może leżeć ani odpocząć? WŁAŚNIE TO POWINNA ZROBIĆ! Rozumiem, że dla Pani poród i pobyt w szpitalu jest jak pobyt na poligonie, szybko wykonać to po co się przyjechało, ciągle czuwać, nie zamknąć oczu nawet na minutę, a personel to element dekoracyjny, przykro mi to mówić ale to się mija z ideą porodu w szpitalu. Dlaczego szpital na Zaspie dostaje takie negatywne opinie od kobiet rodzących? Otóż dlatego, że w taki sposób jak Pani opisała podchodzą do kobiet rodzących cyt. " ktoś za Ciebie urodzi, zajmie się dzieckiem, dostaniesz posiłki jak w 5-gwiazdkowym hotelu, a ty sobie będziesz leżała, odpoczywała" - kobieta słysząc na porodówce takiego rodzaju słowa czuje sie zniszczona psychicznie, nie czuje że personel pomoże przy dziecku, nie dostaje opieki jaką gwarantuje jej ustawa - to wszystko składa się na negatywne wspomnienia dot. porodu w danym szpitalu, a co za tym idzie negatywne opinie. Dodać do tego jeszcze można słabe wyposażenie szpitala, czy też warunki w jakich odbywa się poród i tragiczne opinie gotowe. Żyjemy w XXI w. i każda kobieta chce przeżyć poród w sposób godny, a nie w stresie i strachu o to że ktoś się nią, czy też dzieckiem nie zajmie. Uważam, że to nie są wysokie wymagania, a powiedziałabym że bardzo podstawowe wymagania.

            • 4 0

            • (1)

              droga s.c.. Nie, nie uważam, że pobyt w szpitalu to pobyt na poligonie. Po prostu to są moje obserwacje, z prawie trzytygodniowego łącznie pobytu na porodówce. Tak się składa, że ja również nie wiedziałam jak się zająć dzieckiem, i o dziwo połozna przyszła, pokazała mi jak dziecko przewinąć, przyłożyć do piersi. Wow, niesamowite!!! Nikt na mnie nie nakrzyczała, nie mruczał itd.... Mogłam sobie posapać, i ja i koleżanka która urodziła bliźnięta. Gdy jej dzieci dosyć mocno płakały, przychodziła położna, zabierała do dyżurki dzieci, żeby mama mogła odpocząć!!! Co do posiłków, może nie był to szał, ale ja się najadałam, koleżanki też.... Wow.... ale bije ode mnie jad... Co do slów... "byłam" przy około 20 porodoach (w końcu sporo słychać z boksów, i jakoś nie słyszałam takich słów położnych czy lekarzy, wręcz przeciwnie. Ale co tam, w końcu rodziłam tam tylko trzy razy, więc swojego zdania mieć nie mogę...

              • 0 0

              • Chyba nie zrozumiałaś przekazu. Dla Ciebie ktoś kto ciągle słyszy niepokojace opinie o szpitalu, albo sam taką wyrazi wymaga zbyt wiele, to pokazałaś w swoim komentarzu. Czy to nie Twój komentarz: " Jeśli jednak masz takie podejście, że ktoś za Ciebie urodzi, zajmie się dzieckiem, dostaniesz posiłki jak w 5-gwiazdkowym hotelu, a ty sobie będziesz leżała, odpoczywała itd. to nic Ciebie nie zadowoli " - chyba jednak Twój. A no właśnie po porodzie odpoczełaś, przyszła połozna, zajeła się dzieckiem, odpoczełaś, więc dlaczego zabraniasz tego innym kobietom?

                • 1 2

    • Położne do wymiay

      Rodziłam parę lat temu i do dziś pamiętam strasznie wredną rudą położną, reszta tez nie była lepsza, dosłownie dwie życzliwe, a byłam 3 dni, więc kilkanaście się przewinęło...trzeci świat

      • 2 0

    • zgadzam się z Mist

      mam takie same wspomnienia ze szpitala na Zaspie - leżałam tuż obok ich służbówki i słyszałam jak obgadują każdą po kolei - mnie również... przykre doświadczenie szczególnie, że hormony szaleją i człowiek jest bardziej wrażliwy...

      • 2 0

    • Ją miałam dobre doświadczenia

      Urodziłam pierwsze dziecko na zaspie w 2015 i nie miałam na co narzekać. Panie dyżurujące były bardzo pomocne nawet wtedy gdy siedziałam i płakałam bo dopadł mnie baby blues. Wychodziłam że szpitala z uśmiechem i informacją, że w tym roku do nich wrócę. Drugie dziecko też urodzę na zaspie w obiecanym terminie. Nie wiem jakie miałaś doświadczenia na tym oddziale, przykro mi, że złe. Ją miałam jak najlepsze jakie można mieć na takim oddziałów, no może poza łazienką

      • 4 2

    • Dobra przezywalnosc, duze obycie z patologiami ciazy, (1)

      ale nie, zyczliwosc I dbanie o dobrostan emocjonalny - to zawsze na pierwszym miejscu.

      • 7 26

      • I co, mamy bić brawo że w roku 2016 jest duża przeżywalność? Trollujesz czy co?

        To Wasz obowiązek. A poza tym każdy obywatel obecnie jest na wagę złota!

        • 6 1

    • Widać my mieliśmy szczęście

      Żona była bardzo zadowolona :-)

      • 6 1

    • (1)

      Dwa razy byłem i obsługa była pierwsza klasa. Być może dlatego że jestem ojcem i pilnowałem żony...

      • 13 11

      • a 9 miesięcy wcześniej też pilnowałeś żony?

        • 5 9

    • Mist

      Na porodówkach sa położne a nie pielęgniarki !!!

      • 9 7

    • a połozne w wejherowie? (3)

      Masakra wejherowo porodowka.

      • 10 12

      • wejherowo tak ale patologia (1)

        Niestety poloznictwo i polozne to dla mnie dno malo delikatne traktujace z gory.. oddział Patologia całkiem inny personel dowcipny,sympatyczny,empatyczny.

        • 3 1

        • A własnie u mnie bylo na odwrót :)
          Na patologii myślalam, że je wszystki pozabijam, skakały, chodziły za mną, nie moglam nawet sama wyjsc do lazienki, nie wiem czy było to spowodowane troska, czy trafilam na jakąś upierdliwą zmiane...
          Natomiast poród i polożne super, zreszta wiadmo że wszystko zalezy od tego na kogo sie trafi

          • 9 1

      • Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że o Wejherowie było lepiej niż na Zaspie. Może nie mam świeżych informacji, bo rodziłam aż rok temu. Ale koszmar na Zaspie do niczego nie da się porównać.

        • 22 3

    • Skargi !! (2)

      Ludzie, piszcie skargi ! Jeżeli nie jesteście zadowoleni z tego, jak jesteście traktowani przez personel medyczny - piszcie skargi do NFZ. Pielęgniarki nie mają prawa być aroganckie i nieuprzejme - one są tam dla Was i za to dostają pieniądze. Raz czy dwa dostaną reprymendę od przełożonego i może na następny raz pomyśli , czy warto.

      • 41 9

      • Akurat skarga pomoze. (1)

        Po pierwsze nikt sie ta skarga nie przejmie, a po drugie to albo sie ktos nadaje na pielegniarke albo nie.

        • 8 14

        • dokładnie

          Nie rozumiem skoro ktoś nie lubi pracy z ludźmi to po co się pcha do tego zawodu?

          • 22 2

    • Czy Wy na bank piszecie o oddziale gdzie są świeżo upieczone matki?

      • 7 1

    • Niestety najwięcej jest tych drugich i to nie tylko w tym szpitalu

      • 36 6

  • gwoli uzupełnienia

    Poród na Zaspie jest dobry pod jednym względem - że nie czekaja w nieskończonośc z cesarką. To co się dzieje po porodzie ,w szczególności na oddziale po cesarskim cięciu to jakis skandal!

    Najgorsze młode położne. Ze starszych tylko jedna była wręcz nie do zniesienia,reszta całkiem pomocna. Po cesarce nie otrzymałam żadnej pomocy przy wstawaniu. Żadnych drabinek, zero pomocnej ręki. W środku nocy moje dziecko oddało smółkę . Nakrzyczano na mnie ,że nie spostrzegłam tego w porę . Zresztą nakrzyczano to mało powiedziane. Mąż zadzwonił aby interweniowac. Zemściło się to na mnie na całym pobycie. Połozne "obraziły" się na mniei robiły wszystko aby uprzykrzyć mi życie. Hormony i stres o dziecko dały mi się mocno we znaki. Po wstaniu z łózka nikt nie pomagał mi dotrzec do łazienki. Skończyło się na krwawieniu na korytarzu pośrodku obchodu lekarskiego !! salowa mocno kręciła głową ,że musi to sprzątnąć. Gdyby nie cesarka to może i sama bym musiała.
    Szacunek dla panów pediatrów - dzięki nim moje dziecko dostąło pozwolenie na dożywianie sztucznym mlekiem - w przeciwieństwie do reszty nie utyskiwali ,że źle dostawiam dziecko.

    Drugie dziecko rodzone UK. Miłai życzliwa obsługa. Po cesarce zapytano mnie co chce zjeść. Maluszek cały czas ze mną. Pomoc na zawołanie . Nikt w ani jednej sytuacji nie potraktował mnie źle,nikt nie był dla mnie opryskliwy. Wyszłąm po 4 dniach w totalnym szoku,że opieka poporodowa może być tak ludzka.

    Polskę czeka dłuuuga droga aby standardy obsługi były na europejskim poziomie. Wazny jest profesjonalizm przy odbieraniu porodu ,ale należne traktowanie matki (szczególnie tej ,która staje sie matka po raz pierwszy) powinno byc priorytetem.

    • 4 0

  • Remont i opieka

    Rodziłam na Zaspie w zeszłym roku w marcu i faktycznie był już remont.
    I bardzo dobrze, że remontują, w końcu warunki będą przyjemniejsze ;-)
    Jeśli chodzi o opiekę medyczną to zawsze się znajdą jakieś nieprzyjemne Panie, jednak ja złego słowa na położne powiedzieć nie mogę. Pomogły, doradziły, służyły radą, szczególnie te bardziej doświadczone. No nie mówiąc już o szybkiej reakcji na komplikacje przy porodzie.
    Kolejne dziecko też z pewnością urodzę na Zaspie.

    • 2 2

  • Porod 08.2015. Polozne po porodzie to horror (5)

    Dobe po porodzie w srodku nocy moje dziecko plakalo,a raczej darlo sie jak obdzierane ze skory z glodu, a ja nie mialam pokarmu. Po 3 wycieczce na koniec korytarza pchajac wozek z dzieckiem ledwo idac (bo sprobuj zadzwonic tylko dzwonkiem), polozna laskawie zrobila nam mleko wrzeszczac: no teraz trzeba podac juz sztuczne (cala dobe przystawialam do piersi i nic). Z wyrzutem jakbym kogos zamordowala. To byl moj pierwszy porod, dzis sama bym na.nia nawrzeszczala, zazadala mleka i jeszcze ja opierdzielila, ale wtedy nie mialam do tego glowy. Szkoda tylko,ze moje dziecko bylo az sine od placzu (jak mi potem powiedziano- przynajmniej sie dotlenilo) i pobudzilo polowe dzieciaczkow i wszystkie matki. A byla to 3 w.nocy.

    • 29 7

    • Ja rodziłam tam w 2010 i było identycznie

      • 1 0

    • (1)

      To twoja wina, że dzieciaka wykarmić nie potrafisz

      • 3 13

      • O! Witamy Panią położna z Zaspy. Zapewnie Pani potrafi wszystko najlepiej.

        • 7 1

    • (1)

      jak dziecko jest sine to raczej dotlenione nie jest...

      • 2 2

      • Nie oceniaj sam koloru noworodka bo 'siny' dla lekarza poloznika to inny kolor niz dla kowalskiego. Noworodki nie sa rozowe od razu. Nigdy.

        • 6 1

  • Personel szpitali niesie ludziom pomoc. Prosimy o zaufanie i życzliwość. (9)

    Panie komentujące zarażają swoim strachem inne Panie. W czym to ma niby pomóc? Zapraszamy do składania ankiet satysfakcji pacjentów, które zostaną anonimowo rozpatrzone przez kierownictwa szpitali i oddziałów.
    Dotyczy to wszystkich porodówek w tym kraju, jak i za granicą. Można to zrobić także na długo po wyjściu z oddziału.
    Jeśli macie Panie pretensje, to proszę kierować je pod odpowiednim adresem, zamiast straszyć wszystkich naokoło.

    • 49 23

    • żenada (1)

      może i te Pani położne i lekarze maja wiedze ale traktuja kobiety jak zło konieczne. jak się pojawiłam na oddziale to już do mnie podchodziły z miną że im ciszę nocną zakłóciłam. W trybie pilnym zgłosiłam się do szpitala (straciłam tego dnia dziecko). Nie byłam na to przygotowana. A nawet kubka wody nie mogłam się doprosić. Już nie mówiąc o samym przyjęciu na oddział.Tragedia. Nigdzie tak źle nie czułam się jak tego dnia (14.06.2015r) to był dla mnie i męża najgorszy dzień w życiu. Babska wredne życze wam podobnego traktowania w szpitalu, nie życze wam śmierci dziecka, ale tego traktowania. Prawa pacjenta są łamane. Nie zgłaszaliśmy tego z mężem bo dla nas większa była inna tragedia. Ale nigdy nikomu nie polece tego szpitala ze wzgledu na traktowanie pacjenta. Gdyby nie mąż wykrwawiłabym się tam na miejscu. Do Warszawy pojadę a moja noga nigdy tam nie stanie!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 4 0

      • Ja przez te babsa na Zaspie popadłam w depresję poporodową :(

        • 1 0

    • standardy opieki okoloporodowej

      Mam ogromną prośbę o rozpowszechnienie wśród pracowników szpitala rozporzadzenia ministra zdrowia z dnia 20 wrzesnia 2012 w sprawie standardów. W rozdziale IX jest mowa "w II okresie porodu należy zachęcić rodzącą do przyjmowania pozycji, która uznaje się za najwygodniejsza". My w marcu tego roku usłyszeliśmy że "u nas się raczej leży " a jak dociekalismy dalej to usłyszeliśmy ze to zależy od położnej. Czyli co, jak trafimy na położna /lekarza którzy działają rutynowo, Nie umieją lub nie chce im się przyjąć porodu w pozycji np kolankowo-lokciowej, to lez babo plackiem bo my tak kazemy? Dalej rozporządzenie mówi "w tym okresie porodu osoba sprawująca opiekę jest obowiązana do podjecia realizacji i udokumentowania wykonania następujących zadan:...... -ochrony krocza, nacięcie krocza należy stosować tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach". My usłyszeliśmy " oczywiście ma Pani prawo odmówić nacięcia ale jak Pani pęknie odbyt to prosze mieć pretensje tylko do siebie". mówienie tak zanim kobieta zdejmie majtki zacznie przeć to jest szantaż emocjonalny i straszenie! Wiadomo że poród jest zjawiskiem dynamicznym nie dającym się zaplanować i w trosce o dobro dziecka i mamy może się okazać w trakcie ze różne rzeczy trzeba robić ale zakładanie z góry ze TRZEBA leżeć i TRZEBA naciąć to w 2016 r chyba przesada?
      Zachęcam wszystkie ciężarne do przeczytania tego rozporzadzenia

      • 7 0

    • Położne z izby przyjęć...

      Nie byłam na oddziale, bo odstraszyły mnie skutecznie "milutkie" panie w izbie przyjęć. Traktowanie z góry, wiedzą wszystko najlepiej, a jedna nawet wypomniała mi, że za często się tam pojawiam (ciąża zagrożona zakończona śmiercią dziecka). Dziękuję paniom bardzo za taką pomoc.

      • 4 0

    • Z chęcią, proszę mi podać adres, pod który mam złożyć skargę na skandaliczne warunki traktowania kobiet na oddziale ginekologiczno-położniczym na Zaspie. Poproszę tylko, żeby była rozpatrywana przez bezstronnych fachowców a nie koleżanki i kolegów.

      Personel na wspomnianym oddziale może i ma "techniczne" umiejętności, w końcu obronili dyplom, ale poszanowanie godności pacjentki w skali od 1 do 10, niestety ZERO. Kompletnie, w ogóle nie liczą się ze stanem psychicznym kobiety, sfera psychiki to dla lekarzy na tym oddziale coś o czym chyba nie słyszeli. Poziom wyszkolenia w zakresie rozumienia potrzeb kobiety leży i kwiczy, żenujące w XXI wieku. Brak jakiejkolwiek intymności, traktują kobietę jak rozhisteryzowaną idiotkę (szanowni lekarze czasy Freuda dawno minęły), w ogóle nie dopuszczają możliwości, ze kobieta w XXI wieku jest świadoma siebie, tego co się dzieje z jej ciałem, że ma prawo do podejmowania decyzji, nawet na sali porodowej, ze jest najważniejszym i aktywnym podmiotem na tej sali a cała reszta to pomocnicy, ech długo by pisać. Pod tym względem, niestety personel na Zaspie siedzi głęboko w mrokach średniowiecza. Tyle w temacie. Pusty śmiech mnie ogarnia na tekst o zaufaniu i życzliwości.

      • 9 0

    • Byłem tam na porodzie rodzinnym cztery lata temu

      Dokładnie 6 03 i jak widze nic nie zmieniło się. Jakas , obwieszona złotem połozna chyba , opowiedziała nam , że wszystko można tu załatwic... Nie zareagowałem właściwie, bo było myślec a nie matrwic się o narzeczoną i pojechac po kase do domu. Wtedy cesarka byłaby w nocy a nie po przejsciu porannego obchodu przez ordynatorkę. Żenada, za taką profeskę dziękujemy bandzie , która traktuję rodzącą jak rzecz

      • 14 0

    • Dziękuje bardzo za taką ankietę

      Podczas porodu na Zaspie zostałam potraktowana gorzej niż zwierze. Nie chce sie wdawać w szegóły, ale do tej ankiety dołączyłam nawet kserokopie dokumentacji i zeznania osób, które przy mnie były. Odpowiedź szpitala na moja ankiete/skarge

      "Jest nam bardzo przykro, że tak Pani odebrała starania naszego personelu medycznego. Nasza kadra to najlepsi specjalisci, robia wszystko w trosce o zdrowie osob u nas przebywajacych. Zyczymy duzo zdrowia i radosci z narodzin dziecka"

      A tymi staraniami były m.in. wypraszanie meza z sali, podawanie lekow na ktore sie nie zgodzilam, podczas gdy spalam polozna bez mojej zgody podniosla kołdrę i zaczeła mnie badać....

      Dzieki Ci Zaspo za Twoj profesjonalizm....

      • 21 3

    • Personel Szpitala ( a szczególnie tego na Zaspie) ma wiele do życzenia . To ze niesienie ludziom pomoc , nie oznacza ze macie tych ludzi traktować jak zwierzęta , w listopadzie zeszłego roku miałam styczność z owym szpitalem , jak dostałam skierowanie bo maluszek się dusil w brzuszku :( i mnie nie przyjęto , stwierdzono ze moja pani doktor nie umie stwierdzić tętna płodu, a ja jako matka co ja tam mogę wiedziec :/ pani była bardzo irytująca , patrzałam na mnie tak jakbym jej ojca harmonia zabiła :/ ehhh żal żal żal !

      • 16 1

    • Prosimy o godne traktowanie.A nie zachowania jak na ukraińskim zagonie.

      I tyle w temacie.

      • 22 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Najczęściej czytane