• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Transport serca na pokładzie śmigłowca Black Hawk. Organ pokonał 400 km w 1,5 godziny

Piotr Kallalas
13 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

Dzięki sprawnemu skoordynowaniu działań lekarzy i policjantów udało się błyskawicznie przetransportować serce do transplantacji, wykorzystując w tym celu policyjny helikopter. Organ pokonał dystans 400 km na trasie Białystok - Gdańsk w niecałe 1,5 godziny i finalnie uratował życie 35-letniemu pacjentowi.



Czy zgadzasz się na transplantację swoich narządów po śmierci?

Policyjny śmigłowiec S-70i Black Hawk w ostatnim czasie jest wykorzystywany przez załogę policyjnych lotników z Warszawy do monitorowania granicy polsko-białoruskiej. Tym razem ze względu na pilną potrzebę transportu medycznego serca do transplantacji maszyna wykonała lot na trasie Białystok - Gdańsk.

- Ani pogoda, ani żadne inne okoliczności nie utrudniały zadania. Lot wykonywany był, jak zawsze podczas tego rodzaju transportów, na hasło GARDA, czyli z pierwszeństwem w powietrzu. Pokonanie ponad 400 km drogą lądową zajęłoby około 5 godzin. Śmigłowiec pokonał trasę w niecałe 1,5 godziny. Kilka minut później organ do przeszczepu był już dostarczony na salę operacyjną. Trzymamy kciuki, by pacjent, dla którego transportowaliśmy serce, dalej cieszył się życiem - mówi dowódca załogi mł. insp. pil. Marcin Gwizdowski.
Wcześniej zespół transplantacyjny z Gdańska przyjechał do szpitala w Białymstoku, aby pobrać serce, i następnie wziął udział w transporcie do kliniki, gdzie czekał biorca. Organ był przewożony w specjalnej walizce.

Czytaj też: Czy reforma odmieni sytuację w szpitalach?

  • - Załoga S-70i BlackHawk w składzie: dwóch pilotów mł. insp. pil. Marcin Gwizdowski i podkom. pil. Adrian Stefanowski oraz crew chief podkom. Andrzej Sowiński i mechanik obsługi post. Wiktor Kruk wystartowała z lądowiska przy szpitalu około godz. 11 - informuje policja.

"To prawdziwa walka z czasem"



Serce trafiło do młodego, 35-letniego pacjenta Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, którego krążenie od miesiąca wymagało specjalistycznego wsparcia. To właśnie koordynatorzy z kliniki po uzyskaniu informacji o dawcy zdecydowali zgłosić się do naczelnika Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP, aby maksymalnie skrócić czas transportu.

- Lekarze mają zaledwie 4 godziny na wykonanie całej procedury przeszczepu serca od chwili pobrania do chwili wszczepienia. Na transport pozostaje więc naprawdę niewiele czasu, maksymalnie 2,5 godziny. Każde opóźnienie może przekreślić szanse powodzenia operacji. A każda dodatkowa minuta, którą dostaje zespół transplantologów, zwiększa szanse na szybki powrót pacjenta do zdrowia. To prawdziwa walka z czasem - mówi Maciej Duda, koordynator ds. transplantacji serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. - O jej powodzeniu decyduje bardzo skrupulatne przygotowanie każdego etapu, w tym znalezienie dawcy i odpowiednie dopasowanie do biorcy oraz właściwe skoordynowanie działań kilkudziesięciu osób biorących udział w przedsięwzięciu, w tym: kardiochirurgów, anestezjologów, pielęgniarek oraz, jak w tym przypadku, policyjnych lotników. Dla pacjenta, dla którego jedynym ratunkiem był przeszczep, to dar pozwalający mu na drugie życie. Nic dziwnego, że nasi pacjenci wracający do zdrowia mówią często, że czują się, jakby wygrali los na loterii.
Lot do Gdańska został dedykowany Leosiowi, choremu na rdzeniowy zanik mięśni, aby wesprzeć zbiórkę na kosztowną terapię genową. Jak informuje Polskie Radio Białystok, narządy od dawcy pomogły aż ośmiu osobom w całym kraju.

Opinie (43) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • czy?

    czy na pokładzie jest G1000 ?

    • 0 0

  • W ankiecie pod artykułem (1)

    17% odpowiedziało "nie zgadzam się". Domyślam się, że to pewnie jakieś antyszczepy albo inni gorliwi uczniowie Jerzego Zięby.

    • 3 3

    • A może to osoby które wiedzą na czym to wszystko polega?

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    szczęśliwa

    mam męża po 2 przeszczepach, wiem jaki strach i lęk towarzyszył najbliższym, brawo dla rodziny dawcy że wyraziła zgodę na pobranie organu...Dziękuję

    • 1 0

  • to norma i nic nadzwycajnego ,pilot musi rowniez wylatc godziny zas opis to w pewnym sensie dramat lotu czy list pochwalny.autorzyno jak cos opisujesz to zastanow sie co to ma byc.

    • 0 0

  • obdarowany (1)

    Zostanie pilotem.

    • 1 1

    • Honorowym:)

      • 0 0

  • Gratuluję załatwienia transportu Black Hawk do ratowania życia...

    400 km do Białegostoku to jest samochodem, helikopter w linii prostej ma sporo mniej.

    • 1 0

  • Blak hołki "polskie"? Od Macierewicza?

    • 0 1

  • I pomyśleć że gdyby nie Antoni - nie byłoby takiego helikoptera (4)

    serce rośnie

    • 9 16

    • Gdyby nie ten świr (3)

      Mielibyśmy setkę śmigłowców i sporą fabrykę w Łodzi. Za to zapłaciliśmy 70 milionów odszkodowania za zerwanie kontraktu. Nasze Caracale latają na Węgrzech a fabryka buduje się pod Budapesztem. No o blackhawki mamy w wersji mocno zubożonej, dla niepewnych kontrahentów z trzeciego świata.

      • 13 6

      • Glupis-nic o tym nie wiesz.

        To akurat Antoni bardzo dobrze zrobil.

        • 0 3

      • to nie są prawdziwe Black Hawki, to ściema bez możliwości przetrwania w czasie W

        no chyba, że ją schowają u Maciorki i nie będzie larać

        • 3 3

      • Ale jaki tam świr...

        Kupił jednego Blek Hołka za cenę czterech po to aby piloci mogli spełniać dobre uczynki
        i spełniają - widzisz - organy wozi dla potrzebujących, imię armii sławi, szeregowy Mariusz zachwycony, TVP pokazuje - to się liczy

        • 7 3

  • Wszystko pięknie ładnie, tylko to nie tak dużymi maszynami

    Minimalnie wolniejszy, 4 razy lżejszy, a ponad 2 razy tańszy EC145, na dość dużą skalę używany przez niemiecką policję byłby znacznie lepszy. Blackhawk jest za duży do takich zadań. Nieco szybszy, tylko lot tak ciężką maszyną oznacza znacznie większe zużycie paliwa. I koszty lotu: z jedną czy nawet czterema walizkami to mocno nieopłacalne latać tą maszyną. Ze względu na znacznie niższą wagę EC145 ma dalszy zasięg ! OK, niech 6 czy 10 razy do roku użyją S-70i do transportu serca. Tyle że normalna działalność patrolowa w Niemczech realizowana za pomocą "145-tek" jest znacznie tańsza. S-70i w polskiej policji miały być zgodnie z planem dla grup AT. A wyszło, jak zwykle. Oficjeli wożą. No i dla poprawy wizerunku - zadania jw., łapiące za serce.

    • 4 2

  • Czemu policyjny drogi w eksploatacji śmigłowiec wozi organy?

    Powinien być cywilny, lotnicza karetka, ale oczywiście nie ma - dobrze że nie lata F16. W Polsce wszystko na ślinę i plaster.

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Najczęściej czytane