- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (6 opinii)
- 2 Nowy rektor GUMed wybrany (93 opinie)
- 3 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 4 Co Polacy jedzą na śniadanie? (96 opinii)
- 5 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (56 opinii)
- 6 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (47 opinii)
Transport serca na pokładzie śmigłowca Black Hawk. Organ pokonał 400 km w 1,5 godziny
Dzięki sprawnemu skoordynowaniu działań lekarzy i policjantów udało się błyskawicznie przetransportować serce do transplantacji, wykorzystując w tym celu policyjny helikopter. Organ pokonał dystans 400 km na trasie Białystok - Gdańsk w niecałe 1,5 godziny i finalnie uratował życie 35-letniemu pacjentowi.
- Ani pogoda, ani żadne inne okoliczności nie utrudniały zadania. Lot wykonywany był, jak zawsze podczas tego rodzaju transportów, na hasło GARDA, czyli z pierwszeństwem w powietrzu. Pokonanie ponad 400 km drogą lądową zajęłoby około 5 godzin. Śmigłowiec pokonał trasę w niecałe 1,5 godziny. Kilka minut później organ do przeszczepu był już dostarczony na salę operacyjną. Trzymamy kciuki, by pacjent, dla którego transportowaliśmy serce, dalej cieszył się życiem - mówi dowódca załogi mł. insp. pil. Marcin Gwizdowski.
Wcześniej zespół transplantacyjny z Gdańska przyjechał do szpitala w Białymstoku, aby pobrać serce, i następnie wziął udział w transporcie do kliniki, gdzie czekał biorca. Organ był przewożony w specjalnej walizce.
Czytaj też: Czy reforma odmieni sytuację w szpitalach?
"To prawdziwa walka z czasem"
Serce trafiło do młodego, 35-letniego pacjenta Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, którego krążenie od miesiąca wymagało specjalistycznego wsparcia. To właśnie koordynatorzy z kliniki po uzyskaniu informacji o dawcy zdecydowali zgłosić się do naczelnika Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP, aby maksymalnie skrócić czas transportu.
- Lekarze mają zaledwie 4 godziny na wykonanie całej procedury przeszczepu serca od chwili pobrania do chwili wszczepienia. Na transport pozostaje więc naprawdę niewiele czasu, maksymalnie 2,5 godziny. Każde opóźnienie może przekreślić szanse powodzenia operacji. A każda dodatkowa minuta, którą dostaje zespół transplantologów, zwiększa szanse na szybki powrót pacjenta do zdrowia. To prawdziwa walka z czasem - mówi Maciej Duda, koordynator ds. transplantacji serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. - O jej powodzeniu decyduje bardzo skrupulatne przygotowanie każdego etapu, w tym znalezienie dawcy i odpowiednie dopasowanie do biorcy oraz właściwe skoordynowanie działań kilkudziesięciu osób biorących udział w przedsięwzięciu, w tym: kardiochirurgów, anestezjologów, pielęgniarek oraz, jak w tym przypadku, policyjnych lotników. Dla pacjenta, dla którego jedynym ratunkiem był przeszczep, to dar pozwalający mu na drugie życie. Nic dziwnego, że nasi pacjenci wracający do zdrowia mówią często, że czują się, jakby wygrali los na loterii.
Lot do Gdańska został dedykowany Leosiowi, choremu na rdzeniowy zanik mięśni, aby wesprzeć zbiórkę na kosztowną terapię genową. Jak informuje Polskie Radio Białystok, narządy od dawcy pomogły aż ośmiu osobom w całym kraju.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-01-15 08:50
szczęśliwa
mam męża po 2 przeszczepach, wiem jaki strach i lęk towarzyszył najbliższym, brawo dla rodziny dawcy że wyraziła zgodę na pobranie organu...Dziękuję
- 1 0
-
2022-01-14 13:10
Wyrazy współczucie dla rodziny dawcy z powodu straty bliskiej osoby.
I podziękowanie za podtrzymanie zgody lub wydanie zgody na transplantację organów.
- 41 0
-
2022-01-13 17:22
Czasem jak wiadomo... masaż nie wystarcza i trzeba zrobić przeszczep. (2)
1,5 godziny - dla chcącego nie ma nic trudnego. Gratulacje !
- 55 3
-
2022-01-13 18:18
Nawet w tym pustym łbie nie masz pojecia jak to jest trudne ! (1)
- 3 6
-
2022-01-13 18:53
Twoim łbie.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.