• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoła rodzenia nie tylko dla mamy

Katarzyna Dziadul
28 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Udział w zajęciach w szkole rodzenia nie tylko daje szansę na zdobycie wiedzy, ale pomaga partnerom zrozumieć swoje lęki i obawy. Udział w zajęciach w szkole rodzenia nie tylko daje szansę na zdobycie wiedzy, ale pomaga partnerom zrozumieć swoje lęki i obawy.

Mało która kobieta nie obawia się porodu, szczególnie pierwszego. Jak będzie wyglądał pobyt w szpitalu, jak zająć się maluchem i co zrobić, żeby przejść ten ciężki czas jak najlepiej? Wbrew pozorom na samą myśl o tym drży nie tylko przyszła mama, ale także jej druga połówka. Rozwiązaniem dla przyszłych rodziców mogą być zajęcia w szkole rodzenia, gdzie specjalista wyjaśni wątpliwości, a kontakt z innymi rodzicami może okazać się również bardzo pomocny.



Czy uważasz, że udział w zajęciach szkoły rodzenia to dobry pomysł?

Program zajęć w szkołach rodzenia skonstruowany jest tak, aby zapewnić wiedzę dotyczącą tematyki porodu i jego aktywnego aspektu, ale również opieki nad noworodkiem w pierwszych tygodniach życia.

- Dla położnych najważniejsze jest oczywiście przygotowanie do porodu i wyciszenie ciężarnej, a dla uczestników zajęć w szkole rodzenia bardzo ważna okazuje się wiedza z zakresu pielęgnacji noworodka i praktyczne ćwiczenia z lalkami - wyjaśnia Anna Bartkowska ze Szkoły Rodzenia Super Mama. - Nie bez znaczenia jest również tematyka związana z karmieniem naturalnym, które jest jedynym tak wspaniałym sposobem żywienia noworodków i niemowląt.

Chociaż w Internecie aż roi się od porad i dyskusji na temat ciąży, porodu i opieki nad maluchem, szkoła rodzenia daje kolejną szansę na zdobycie nowej wiedzy, a jeśli wpadamy w panikę, zajęcia na pewno rozwieją wiele wątpliwości czy pomogą oswoić lęk przed porodem i obcowaniem z noworodkiem.

- W mojej dotychczasowej praktyce oraz na podstawie przeprowadzanych przeze mnie badań zauważyłam, iż mamy uczęszczające na zajęcia szkoły rodzenia to w przeważającej większości kobiety oczytane, z głową "pełną" wiedzy książkowej, internetowej czy pantoflowej - wyjaśnia Anna Bartkowska. - W dzisiejszych czasach panuje na tyle duży przepływ informacji, że przyszłe mamy często tracą rozeznanie co jest prawdą, a co mitem. Na spotkaniach w szkole rodzenia kompetentna położna uspokaja, rozwiewa wątpliwości, przekazuje aktualną wiedzę. Ponadto żaden miesięcznik czy portal internetowy nie dostarczy informacji o zwyczajach panujących w danym szpitalu. A każdy szpital jest inny, każdy ma swoje własne wytyczne. Położne przekazują przyszłym mamom wiedzę na ten temat, która jest naprawdę bardzo istotna.

Szkoła rodzenia to także możliwość nauki dla przyszłego taty, dla którego obecność nowego członka rodziny, który wymaga szczególnej opieki, poświęcenia, a co najważniejsze - sporej wiedzy, może być także dużym wyzwaniem. Tatusiowie mają zatem szansę zdobycia wiedzy na temat kąpania, przewijania czy szczepień. Takie umiejętności to nic innego, jak wsparcie dla partnerki, szczególnie w pierwszym okresie po porodzie.

- Tatusiowie coraz częściej towarzyszą swoim partnerkom w zajęciach szkoły rodzenia - wyjaśnia Anna Bartkowska. - I nie dotyczy to tylko panów, którzy chcą uczestniczyć w porodzie. Przykładowo na zajęciach z pielęgnacji to przyszli ojcowie kąpią, podczas gdy mama tylko asystuje. Dzisiejsze szkoły rodzenia są zdecydowanie dla par.

Kursy w szkołach rodzenia składają się z ćwiczeń fizycznych, które przygotowują do porodu. Możliwe są zajęcia grupowe i indywidualne, kursy weekendowe, a także np. kursy z pierwszej pomocy.. Kursy weekendowe czy indywidualne są wygodne w momencie, kiedy przyszli rodzice pracują czy studiują. Zajęcia fizyczne mogą być niewskazane w momencie, kiedy ciąża jest zagrożona. W tej sytuacji nic nie staje na przeszkodzie, aby wziąć udział w zajęciach teoretycznych. Dodatkowo przyszli rodzice mogą spotkać się i wymienić wiedzą czy doświadczenia, a także porozmawiać na tematy, które niekoniecznie interesują rodzinę czy znajomych.

Na zajęcia jest nam potrzebny wygodny strój i obuwie po to, żeby czuć się komfortowo, a przy tym także się zrelaksować. Możemy brać w nich udział samodzielnie lub z partnerem. Są to przeważnie jedno - dwugodzinne spotkania. Ilość zajęć jest kwestią indywidualną każdej szkoły. Zapisujemy się na nie przeważnie po dwudziestym tygodniu ciąży. Dokładnych wskazówek należy szukać w wybranej szkole.

Większość szkół rodzenia prowadzi zajęcia odpłatne. Za kurs zapłacimy średnio 350 - 400 złotych w zależności od tego, czy uczestniczymy w nim samodzielnie, czy z partnerem. Jest szansa, aby skorzystać również z zajęć nieodpłatnych. Szkoły rodzenia nie są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ale do ich działalności często dokładają władze miasta.

Z kursów finansowanych przez miasto mogą skorzystać mieszkanki Gdańska. Przeprowadzają je takie placówki jak Przemysłowy Zespół Opieki Zdrowotnej przy ul. Wałowej, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, Szpital Specjalistyczny Św. Wojciecha na Zaspie, NZOZ "Przychodnia Brzeźno", NZOZ "Przychodnia Morena", NZOZ "Invicta", NZOZ Gabinet Promocji Zdrowia "Szkoła Rodzenia", NZOZ "Stogi" oraz NZOZ Centrum Medyczne VII Dwór. Takiej możliwości nie ma niestety w Sopocie i Gdyni. Tam korzystać można jedynie z zajęć odpłatnych.

Zaplanuj zajęcia w szkole rodzenia w Gdańsku, Gdyni lub Sopocie.

Opinie (57) 3 zablokowane

  • (1)

    Na pewno taka szkoła jest pomocna i przydatna-tatusiowie czesto nie wiedzą o co chodzi z ciążą i porodem:)chociaz ja z takiej szkoły nie korzystałam moj poród był super:)i jakos dałam sobie rade wraz z instrukcjami położnej.

    • 8 5

    • A my w szkole rodzenia nie byliśmy

      Owszem, szkoła rodzenia jest przydatna dla osób, które nie mają żadnego doświadczenia z noworodkami/niemowlętami.

      Moja żona zajmowała się kiedyś małymi dziećmi swojego rodzeństwa i raz dwa nauczyła mnie opieki nad dzieckiem. Dzięki temu bez problemu potrafiłem zająć się moją pierworodną córeczką zaraz po powrocie żony z dzieckiem ze szpitala. Szczerze mówiąc, to nic trudnego a wystarczy tylko chcieć się nauczyć zajmowania dzieckiem.

      A jutro żona wraca z drugą córeczką ze szpitala i też zamierzam jak najwięcej pomagać jej z dwójką dziewczynek :)

      • 2 1

  • ...

    Ja też sądzę że szkoła rodzenia to świetny pomysł. Dzięki szkole rodzenia mąż zdecydował się być ze mną podczas porodu, dzięki czemu czułam się dużo pewniej. Wprawdzie i tak skończyło się na cesarce, ale szkoła rodzenia przygotowała mnie w dużym stopniu do opieki nad niemowlęciem

    • 6 3

  • (6)

    szkoła rodzenia na zajęciach grupowych, a potem spotkania indywidualne ze swoją położną i poród w domu to wg mnie najlepsze dla rodziców i dla dziecka :)

    • 5 8

    • (5)

      Tylko gdzie tu w Gdańsku znaleźć położną do rodzenia w domu? :(

      • 0 0

      • (1)

        A co robi taka rodzaca w domu w razie gdy komplikacje zmuszaja do natychmiastowej cesarki i gdy liczy sie kazda minuta?

        • 0 2

        • jedzie do szpitala ;)

          • 1 0

      • myślę,że można znaleźć jak się chcę. a jak nie to są położne w gdyni, w pruszczu...

        • 1 0

      • w Gdyni (1)

        Do nas, do Gdańska do porodu domowego przyjedzie połozna z Gdyni - o ta -

        • 0 0

        • ucięło link...

          Elżbieta Capierzyńska - w razie czego wpisz w google - dobrze urodzeni i tam ją znajdziesz

          • 1 0

  • jako tata uwazm, ze to bardzo dobry pomysł. (8)

    Szkoda tylko że szkoła rodzenia jest darmowa TYLKO dla kobiet. Przyszły tatuś musi płacić za zajęcia ! Kolejny przykład polityki prorodzinnej. Pomoc panstwa dla rodzicow to fikcja. Becikowe nie starczy nawet na szczepionki (mozna wziac darmowe, ale podobno niewiele warte). Rzad chwali sie, ze tak pomaga [przyszłym rodzicom - KŁAMSTWO!. Same zajęcia ciekawe, można sie sporo dowiedziec i nauczyc. Osobiscie uważam, że mezczyzni powinni uczestniczyc przede wszystkim w praktycznych zajeciach. My z zoną uczeszczalismy do szpitala na kliniczna. Pani prowadzaca bardzo przyjemna i rzeczowa.

    • 12 4

    • świeży tata

      mała poprawka ...
      :)

      • 2 0

    • jako tata uwazm, ze to bardzo dobry pomysł. (4)

      " Pomoc panstwa dla rodzicow to fikcja. Becikowe nie starczy nawet na szczepionki (mozna wziac darmowe, ale podobno niewiele warte). Rzad chwali sie, ze tak pomaga [przyszłym rodzicom - KŁAMSTWO!."
      Zapomnieli ogłosić : " jak nie uważałeś co robisz, to rób jak uważasz"

      • 4 2

      • do "wow", mam 30 lat... (3)

        ... i nie chodzi o wyludzanie pieniedzy od państwa bo stac mnie na wychowanie dziecka. Jest to w pelnie swiadome ojcostwo! Chodzi o brednie, którymi jesteśmy codziennie karnieni ze państwo na pomaga. Jezli masz problem ze zrozumieniem powyzszego proponuje nie szkole rodzenia ale po prostu szkołe.... Pozdrawoam Cię "wow"

        • 2 2

        • mam 30 lat... (2)

          " Chodzi o brednie, którymi jesteśmy codziennie karnieni ze państwo na pomaga"
          Dlatego napisałem " Zapomnieli ogłosić.." Nie dziwię się, że jesteś rozżalony (?) bo nikt nie lubi jak się z niego robi głupka.Ty masz " szczęście", że cię stać ale inni dostali " w łeb" choćby przez VAT na ubranka. Źle odczytałeś intencję mojego komentarza.

          • 3 0

          • W takim razie przepraszam.... (1)

            .... Irytuje mnie po prostu fakt ze jestesmy oszukiwani i wykorzystywani na kazdym kroku. Polityka prorodzinna, wzrost podatkow np na ciuszki, ceny paliw itp. Irytuje mnie to ze pomimo mojej nienajgorszej pensji zarobione pieniadze nic nie znacza! Niby nie zarabiam dramatycznie malo a starcza ( z ledwoscia) na zycie bez luksusow! Zyje od wyplaty do wyplaty. Nie wyobrazam sobie miec kredytu na mieszkanie bo za przeproszeniem moja rodzina i ja padlibysmy na pysk. Przepraszam za oburzenie w poprzednim komentarzu ... Pozdrawiam

            • 4 0

            • Ok. Takie czasy, że albo rodzina albo " wygodne" życie...Hipotetycznie w najgorszej sytuacji są rodziny gdzie mąż i żona pracują w jednej firmie. ( nie piszę o właścicielach). Trzymajcie się ..bo macie dla kogo żyć.

              • 2 0

    • nie sprawdziliście wszystkich opcji...

      Są szkoły rodzenia, w których tata też nie musi płacić (np. na Wałowej)
      SR opłaca miasto Gdańsk, a nie państwo... a szkoda...

      • 0 0

    • nie wiem jaki to koszt na teraz, ale w 2007 płaciliśmy za męża 50zł więc chleba to nie odjęło.

      • 0 0

  • popieram

    każdą chwile rodzice powinni pokonywać we dwoje razem można wszystko lepiej znieść a później będzie co wspominać..........po rozwodzie........

    • 10 3

  • "Takiej możliwości nie ma niestety w Sopocie i Gdyni" (3)

    to dlaczego w Gdyni więcej urodziło się w stosunku do 2010 roku dzieci a w Gdańsku mniej skoro jest taki full wypas? A miasto Gdańsk nawet niedługo będzie szkolić nie tylko w rodzeniu a może zapładnianiu? Normalna kobieta powinna być wyedukowana w ramach WF i przez pielęgniarkę wstępnie w szkole średniej a następnie prowadzona jest przecież przez lek.położnika i położną więc w zestawieniu otrzymuje pakiet info.

    • 5 6

    • w Gdyni więcej (1)

      bo tam więcej niewyedukowanej biedoty, która najpierw płodzi, a potem się zobaczy..

      • 1 8

      • jeśli chofzi o edukacje to akurat Gdynia jest na drugim miejscu po Krakowie;)))

        Poczytaj Perspektywy lub Rzeczpospolitą,... Natomiast zamiast religii (ta mogłaby być w przykościelnych pomieszczeniach i to dla chętnych) w szkole powinno być Wychowanie Seksualne, ale to w cywilizowanym kraju. Natomiast porady związane z rodzeniem jak napisałem wyżej zwłaszcza dla rodzących pierwsze dziecko. Zwróciłbym natomiast uwagę na odpowiednie przygotowanie kobiety od strony fizycznej ale też mentalnej. No i rehabilitacja po ciążowa a następnie specjalistyczne ćwiczenia na rozstępy i wchłonięcie skóry brzucha i inne.

        • 5 1

    • "w ramach WF" buehehehe

      • 3 1

  • brak rehabilitacji!! (2)

    Właściciele szkół rodzenia zapominacie że po porodzie liczy się nie tylko noworodek ale i matka. Nikt nie przedstawia dobrych ćwiczeń po porodzie!!! Gdzie wasze zainteresowanie zdrowiem matki po porodzie!!!?? Niewiele osób propaguje niefarmakologiczne sposoby zmniejszania bólu porodowego takie jak TENS!!! Osobiście znam tylko 1 szkołę rodzenia która proponuje wypożyczanie TENS i mówi o rehabilitacji po porodzie a reszta??? Malowanie brzuszków nie pomoże w nietrzymaniu moczu pamiętajcie i szukajcie informacji.

    • 23 1

    • Drugi sposób (1)

      Na liczne komplikacje po porodzie naturalnym; to cesarka. Polecam wszystkim. Łatwo szybko, prawie bez boleśnie. Godzinka i po wszystkim. Może doczekamy takich czasów gdzie cesarka będzie po legalu na życzenie; tylko ze nasz NFZ by się zapłakał; oni wolą aby kobiety męczyły się niepotrzebnie, ale bez obciązeń finansowych dla NFZ.

      • 2 8

      • bez sensu

        A myśli Pani że po cc nie ma nietrzymania moczu rozstępu kresy białej itd? To tylko kwestia miejsca cięcia czy brzuch czy krocze. To ciąża powoduje komplikacje dla późniejszego życia kobiety a nie sposób porodu. Miałam 2 cc i 1 poród fizjologiczny za nic na świecie więcej cc

        • 3 1

  • (2)

    A moja połówka nie chce dzidziusia bo ma już swoje :(((

    • 0 14

    • I jak to się ma do szkoły rodzenia???

      • 2 0

    • a moja połówka z pierwszego małżeństwa ma nastoletnią córkę i to jej poświęca większość wolnego czasu, bo nasz synek jeszcze nie ma roku i mąż nie może z nim jeszcze realizować swoich pasji...

      • 0 2

  • po co szkoła (7)

    dawniej nikt nawet sobie nie wyobrażal szkoły rodzenia kobiety rodziły w domu a przy poród odbierala akuszerka i nie było żadnych komplikaci, później kobiety rodzoły w szpitalach i też nie bylo żadnych szkół rodzenia a teraz szkoły rodzenia czy to coś mądrzejszego dziecko już pojawia się mądrzejsze pewnie już mówi i pieluch nie potrzebujenie mogę pojąć po co te szkoły

    • 5 22

    • To po co korzystasz z internetu? I kompa? Przecież kiedyś tego nie było, ludzie czytali tylko gazety i żyli:)

      • 17 0

    • taaa, żadnych komplikacji...

      • 10 1

    • dawniej... (2)

      Dawniej żylo się bardziej "stadnie"
      Kobieta nim zaszła sama w ciążę, w najbliższej okolicy miała kilkoro maluchów urodzionych przez siostry, szwagierki, ciocie, sąsiadki...
      I razem z nimi uczyła się zachowań maluchów. Od nich dowiadywała się tego, czego my teraz w SR.
      A później zaczęło się - rodzenie WYŁĄCZNIE w szpitalu, bez bliskich. Gdize z natury zrobiono patologię (bo lekarz generalnie nie jest od zdrowych ludzi, tylko chorych lub potencjalnie chorych). I lekarz wie więcej (?) - więc na co doświadczenia mamy czy babci, które rodziły w domu - przecież one się nei znają...
      Po kilku(dziesieciu) latach zanikła ta naturalna wiedza przekazywana przez kobiety kobietą, bo... lekarz wie lepiej (a że w zależności od tego, do którego lekarza pójdziesz, to zupełnie czego innego się dowiesz) okazało się, że nie jest tak różowo... A jedyne czego można było isę dowiedzieć od poprzedniczek, to to, jaka "rzeźnia" jest na porodówce.

      • 6 1

      • (1)

        bzdury piszesz. nigdy nie masz gwarancji, że poród będzie przebiegał prawidłowo, że nie będzie niezbędna NATYCHMIASTOWA pomoc dzicku lub matce.
        wg mnie poród w domu to brak odpowiedzialności.
        nawet gdy ciąża przebiega książkowo to nie gwarantuje ona prawidłowego porodu.

        • 1 0

        • każda wizyta w szpitalu to narażenie na infekcje i mamusi i dzidziusia...niestety,

          w domu nie masz szczepów opornych na antybiotyki.....
          i ktoś kto badał 10 pań....niestety może mieć na sobie troszkę bakterii patologicznych i przekazać je tej 11. Niestety antybiotykoterapia okołoporodowa nie jest obojętna dla matki i dziecka a stosuje się ją rutynowo! Zawsze jest ryzyko.
          w szpitalu nawet jak się coś dzieje, to nie ma gwarancji, że trafisz na odpowiednią i fachową pomoc...

          • 0 0

    • nie było komplikacji? 1/3 noworodków nie przeżywała, znakomita częśc matek także. faktycznie. komplikacji nie było.
      nikt nikogo nie zmusza do udziału w tych zajeciach.

      • 2 0

    • rewelacja!

      komplikacje były, tylko się o nich nie mówiło! Dzieci z porażeniem itp, uznawano za opętane....
      a do trudniejszych porodów wzywano medyka....
      jak coś się działo to się obwiniało nie bakterie tylko los....

      • 0 0

  • Skąd te dane?

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane