- 1 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (76 opinii)
- 2 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (5 opinii)
- 3 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (12 opinii)
- 4 L4 na wypalenie zawodowe? (36 opinii)
- 5 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 6 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
Stylowa szafa. Co kupują styliści?
Mieszanie i łączenie różnych elementów, zestawianie kolorów, wzorów i faktur tak, by zbudować spójny strój, może zająć więcej czasu i pochłonąć o wiele więcej energii, niż chcielibyśmy przyznać. Dla wielu kobiet przekopanie się przez czeluście szafy stanowi codzienny koszmar. Jak radzą sobie z tym specjaliści, którzy na co dzień doradzają innym?
W wielu szafach króluje czerń, a w innych starannie wybrane mundurki. Szary t-shirt i czarna bluza to znaki rozpoznawcze stylu Marka Zuckerberga. Posiadanie minimalistycznych uniformów nie brzmi szczególnie atrakcyjnie, dlatego wybierając ubrania zwracajmy uwagę na głębokie barwy i jakość tkanin, te naturalne zawsze będą wyglądały szlachetniej.
Czarny, biały, szary, granatowy i khaki, to stonowane i najbardziej podstawowe barwy, które mogą stać się doskonałym tłem dla bardziej wyrazistych elementów garderoby. Pastelami łatwo podkreślimy atuty. Z kolei nasycone, mocne barwy stosujmy w newralgicznych miejscach. Ciemne, głębokie kolory działają podobnie jak czerń, pomogą optycznie nas wyszczuplić.
Zobacz także: Zakupy z ekspertem. W czym pomoże stylista?
Ubrania traktujemy jak moduły, z który układamy wielokolorowe kompozycje. Opanujmy jednak podstawowe zasady - nie mieszajmy zbyt wielu odcieni. Wystarczą trzy lub cztery kolory, w tym jeden przewodni i dominujący, jeden kontrastowy i pozostałe neutralne. Nieoczywiste zestawienie stworzymy z połączenia jaskrawej czerwieni i delikatnego różu. Dobrym tłem dla gry tych barw będą bakłażanowe mokasyny o lekkim połysku i torba w odcieniu wina.
Proste, geometryczne fasony zawsze wyglądają szlachetniej niż przylegające do ciała tkaniny o wielu ozdobnikach. Ugier szerokiego swetra zgra się z butelkową zielenią szwedów i koszulą w odcieniu złamanej bieli.
- Moją wielką miłością od dziecka są sukienki i płaszcze, natomiast ulubionym materiałem od zawsze - skóra. Stąd też, kiedy powstał pomysł stworzenia własnej kolekcji ubrań i torebek pod nazwą Grace Collection wiedziałam, że w rachubę wchodzą tylko miękkie jak aksamit skóry. Lubię ich dotyk i zapach. Odkąd tworzę kolekcję, noszę niemal wyłącznie własne ubrania, które są wygodne i eleganckie. Są dla mnie czymś tak naturalnym jak własna druga skóra. W dodatku ten rodzaj materiału ma to do siebie, że latem chłodzi, a zimą grzeje, w dodatku nigdy nie uczula, co dla wielu konsumentów jest dzisiaj szczególnie ważne. W kwestii standardów codziennych i casualowych, to chociaż mam niemało dżinsów, ten rodzaj ubrania uważam za dość nudny i banalny. Trudno z nich jednak zrezygnować, zwłaszcza podczas podróży. Nigdy nie wyglądają przestarzale z koszulową bluzką lub t-shirtem - podkreśla Grażyna Paturalska, stylistka i projektantka Grace Collection. I dodaje:
- Kocham ubrania i akcesoria, mam do nich prawdziwie sentymentalny stosunek i dlatego zawsze mi ciężko, kiedy z czymś trzeba się w końcu rozstać. W mojej szafie wręcz kłębi się od apaszek i szalików, najczęściej w ulubionych pastelowych kolorach. Przywożę ich co najmniej kilka z każdej podróży. To miłe pamiątki, które oprócz tego, że zdobią, to jeszcze grzeją serce. Na drugim miejscu, co oczywiste, są torebki, a do nich buty. Moja kolejna wielka miłość to szpilki.
Biała koszula nieodmiennie króluje w wielu szafach. Od kilku sezonów przechodzi jednak jedną metamorfozę za drugą. Nieśmiertelny klasyk zyskuje luz i charakter za sprawą odważnych cięć, asymetrycznych dekoltów i zabawy z geometrią. Na fali mody lat 70. kusi dziewczęcym wdziękiem. Ta z fontaziem będzie bardziej elegancka, z kolei zdobiona falbanami sprawdzi się w duecie z szerokimi spodniami i aksamitnymi marynarkami. Kimonowe, sięgające łokci rękawy koszuli to dobre towarzystwo dla cygaretek i półbutów w męskim stylu.
Kopertowy fason jest niezawodny w rzeźbieniu kobiecej sylwetki, podkreśli biust i optycznie wysmukli biodra. Lekko przezroczysta, lejąca tkanina sprawdzi się na wielkie wyjścia. Latem, zamiast szmizjerki czy tuniki, wybierzmy o kilka rozmiarów za dużą koszulę. Męski, zadziorny styl złagodzimy kilkoma rozpiętymi guzikami i podwiniętymi rękawami. Taka koszula to dobre tło zarówno dla spodni szwedów, jak i dżinsów o fasonie boyfriend.
- Swoją szafę staram się budować w sposób spójny i przemyślany. Nie lubię ubrań, które ponoszę tylko w jednej lub dwóch konfiguracjach, bo cenię sobie praktyczność. Zaczynam zawsze od kolorystyki. Mam kilka ulubionych połączeń, dzięki którym większość ubrań do siebie pasuje. Ze względu na mój typ urody, dominują w niej szarości i grafity, jest też sporo pasteli, które lubię przełamać czernią. Od czasu do czasu pojawiają się tonacje chłodnej, militarnej zieleni. Częścią garderoby, którą uwielbiam, niezależnie od obowiązujących trendów są różnego rodzaju lżejsze - koniecznie tzw. oversize'owe - kurtki, narzutki i marynarki. Potrafią dodać szyku lub wydobyć bardziej sportowy wygląd nawet przy prostych połączeniach spodni rurek i prostych t-shirtów - mówi stylistka Dorota Florek z DF Fashion Styling. I dodaje:
- Kolejną rzeczą, bez której nie mogę się obejść są spodnie z szerokimi nogawkami, o przeróżnej długości. Ulubione to kuloty długości 7/8, które chętnie noszę niezależnie od pory roku. Ich krój świetnie równoważy proporcje mojej sylwetki, a sam fason zawsze pozwala stworzyć niebanalną i przy okazji wygodną stylizację. Inspiruje mnie styl mody skandynawskiej, w której odważnie łączy się przerysowane formy, bazując na stonowanej kolorystyce. Często w swojej szafie widzę również lekkie naleciałości z lat 90., czyli dużo denimu, wysoko zaznaczona talia i dłuższe, przeskalowane płaszcze.
Szerokie spodnie to klasyka stylu lat 70. i znakomita baza dla ponadczasowych zestawów. Granatowe lub czarne będą najbezpieczniejszym wyborem, jednak odcienie wielbłądziej wełny, terakoty albo esencjonalnej herbaty staną się najlepszym kompanem dla stylizacji pozostających w klimacie "Annie Hall" Woody'ego Allena. Płaszcze o przeskalowanym kroju z okrągłą linią ramion i sukienki w geometryczne wzory pomogą nawiązać do lat 60. Styl oparty o paryski szyk stworzymy dzięki tweedowym marynarkom, klasycznym rurkom i golfom. Minimalizm warto przełamać nieoczywistymi dodatkami - nieodzowne będą tu fasony w stylu vintage np. ciężkie peleryny albo okazała biżuteria.
- Klasykę uwielbiam ponad wszystko. Nie wyobrażam sobie mojej szafy bez granatu, bieli oraz czerni. Pozostałe kolory są tylko sezonowym uzupełnieniem. Zwracam szczególną uwagę na jakość i szlachetność tkanin. Nowe rzeczy bywają wyłącznie rozbudowaniem lub dopełnieniem stylizacji, które już posiadam. Zakupy są przemyślane, nigdy nie są przypadkowe. Co najważniejsze, muszą być przyjemnością. Markę COS uwielbiam za prostotę i minimalizm. Massimo Dutti cenię za aktualne trendy oraz kobiece kolekcje. W każdym sezonie kupuję kilka koszul, najwięcej białych. Szerokie spodnie to mój ulubiony krój. Płaszcze zawsze muszą być długie i ciepłe, czyli z naturalnych tkanin. W akcesoriach nie ma miejsca na kompromisy. Ponadczasowość torebek i portfeli Prady mnie urzeka. Okulary przeciwsłoneczne Miu Miu to mój ulubiony dodatek, z którym nigdy się nie rozstaję. Markę Marco O'Polo lubię za długie swetry oraz piękne szale - komentuje Magdalena Właszynowicz, stylistka i właścicielka marki Osobisty Doradca Wizerunkowy.
Kolekcje wielkich projektantów mogą posłużyć za tablicę z inspiracjami. Z sezonowych trendów wybierzmy te, które staną się ciekawym uzupełnieniem posiadanej bazy. Nowa bluzka może mieć modny w tym sezonie odcień różu - od bladych i przybrudzonych po intensywną fuksję. Koszula w banalny prążek nabierze charakteru za sprawą dekonstrukcji, przeskalowanych fasonów albo falbaniastych rękawów. Z nostalgią sięgnijmy do lat 80. i wybierajmy swoje perełki pośród podkreślonych ramion, cekinowych topów i asymetrycznych dekoltów. Modę z poczuciem humoru starajmy się łączyć z konserwatywną bazą, bo gra kontrastów sprawdza się w każdym sezonie.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (26) 1 zablokowana
-
2017-06-06 11:35
Upadek świata
Lepiej ubrany niż utalentowany i tak to niestety jest już
- 28 1
-
2017-06-06 11:29
marian
ja mam to szczęście, że cała dzielnia patrzy co ja sę kupię a potem lecą na złamanie karku kupować to samo. Nie chwaląc się umiem doskonale dobrać górę garderoby do dołu a do tego buty, strzygę się sam, bo fryzjerzy to frajerzy.
- 16 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.