• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sól - nasz wróg numer jeden?

Justyna Spychalska
31 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Choć sól nadaje potrawom smak, używamy jej zbyt wiele. Choć sól nadaje potrawom smak, używamy jej zbyt wiele.

Afera z solą przemysłową, o której jeszcze niedawno było głośno, na razie przycichła. To dobry moment, żeby zadać sobie pytanie o rolę soli spożywczej w naszej diecie. Jak się okazuje, wciąż solimy za dużo.



Dawniej sól była wszystkim. Służyła jako środek płatniczy, wykorzystywano ją podczas religijnych uroczystości. Szybko odkryto jej właściwości konserwujące: w czasach, w których nie znano pasteryzacji i zamrażarek, była w zasadzie niezbędna. Dlaczego więc dziś sól, którą kiedyś nazywano "białym złotem", jest utożsamiana, podobnie jak cukier, z "białą śmiercią"?

Zacznijmy od początku. Sól, która w naturze występuje przede wszystkim w postaci minerałów, składa się z sodu i chloru. Oba pierwiastki spełniają pewną rolę w organizmie: jony chlorkowe i jony sodu są odpowiedzialne za równowagę kwasowo-zasadową i regulację objętości płynów.

- Problem pojawia się, kiedy dzienna norma spożycia soli zostaje przekroczona. Według Instytutu Żywności i Żywienia nie powinniśmy przekraczać dawki 5 gramów na dobę, co odpowiada mniej więcej dwóm łyżeczkom od herbaty. Moi pacjenci często przekraczają tę normę dwu-, a nawet trzykrotnie - informuje Małgorzata Jabłońska, dietetyczka z poradni La Mariposa - Przedawkowanie może przyczynić się do wielu chorób i schorzeń, wśród nich są między innymi otyłość brzuszna i nadciśnienie tętnicze.

Solisz?

To właśnie nadciśnienie tętnicze jest uważane za jedną z naszych poważniejszych, cywilizacyjnych chorób. Szacuje się, że cierpi na nią co trzecia osoba w naszym kraju.

- Przyczyn nadciśnienia jest wiele, powodem mogą być między innymi skłonności genetyczne - wyjaśnia kardiolog, Maciej Kempa - Nadmierne spożycie soli wiąże się z zatrzymywaniem wody, zwiększeniem objętości płynów, co w konsekwencji może, chociaż nie musi, powodować nadciśnienie tętnicze.

Czy w takim razie dla bezpieczeństwa mamy... nie solić? Trudno to sobie wyobrazić, szczególnie w czasach, w których jesteśmy wręcz zasypywani wysokoprzetworzoną żywnością, do której dosypuje się morze tej niebezpiecznej przyprawy. Wystarczy spojrzeć na skład przeciętnej błyskawicznej zupki - na pierwszym miejscu w składzie produktu tego typu prawie zawsze znajdziemy sól.

- Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jednym z głównych źródeł soli nie jest nasza kuchenna solniczka, tylko gotowa, wysokoprzetworzona żywność, którą kupujemy w sklepach, nawet pieczywo, wędliny, ser żółty. Sól jest ważnym nośnikiem wzmacniającego smak, dodawanego do wielu produktów glutaminianu sodu - tłumaczy Jabłońska.

Osoby ze schorzeniami nerek i chorobami układu krwionośnego powinny ograniczyć, czasem nawet wykluczyć sól ze swojej diety. Czy można przyzwyczaić się do dań bez przyprawy, którą powszechnie utożsamia się z ich smakiem?

- Najnowsze badania udowadniają, że na odzwyczajenie się od soli wcale nie potrzebujemy dużo czasu, wielu osobom wystarczą 72 godziny - odpowiada dietetyczka. - Moje rozmowy z pacjentami, którzy ze względów zdrowotnych musieli wyeliminować z diety sól, potwierdzają, że jest to wykonalne. Większe problemy z przyzwyczajeniem się do bezsolnej diety mają osoby, które przywykły do jedzenia w barach z żywnością typu fast food.

Co zamiast soli? Na przykład ulubione przyprawy ziołowe, korzenne i warzywne: czosnek, nać pietruszki, zrobione samodzielnie mieszanki. Takie zamienniki pozwalają nie tyle odstawić, co ograniczyć spożycie soli: z czasem kubki smakowe będą potrzebować jej coraz mniej.

Warto też zwrócić uwagę na rodzaj soli, jaką kupujemy. Ta zwykła, najtańsza, czyli drobnoziarnista warzona sól kuchenna, zawiera najmniej cennych składników mineralnych, może mieć za to w składzie niezdrowe antyzbrylacze, które powodują, że jest sypka, nie tworzy grudek.

Najlepsze są bogate w minerały sole gruboziarniste: kamienna i morska. Ich aromat jest intensywniejszy, dzięki czemu soli się mniej. Nie ma też powodu, by obawiać się soli czarnej, szarej czy różowej - kolorowa sól pochodzi z państw takich jak Hawaje, Peru czy Francja, a zabarwienie świadczy o obecności cennych minerałów.

Na zakończenie - banalna, ale ważna myśl: sól nie musi być naszym wrogiem, jeśli używamy jej racjonalnie. Warto dokładnie przeanalizować swoją dietę, sprawdzić skład gotowych produktów, które na co dzień spożywamy, a potem dwa razy zastanowić się przed dodaniem kolejnych łyżeczek soli do gotowanego obiadu.

Afera solna: co obecnie wiemy? W "aferę solną" zamieszane są trzy firmy, które sprzedawały producentom i hurtowniom żywności sól przemysłową jako spożywczą. Dzięki temu procederowi, firmy te zarabiały kilka milionów złotych rocznie. Całą sprawą zajęła się poznańska prokuratura i Centralne Biuro Śledcze. Do je pory zatrzymano pięć osób. Prokuratura nie ujawniła listy producentów i hurtowni, które, często nieświadomie, skupowały przemysłową sól. Wiadomo, że są to firmy z całej Polski, także z województwa pomorskiego. Czy sól przemysłowa szkodzi? Oficjalny komunikat Głównego Inspektora Sanitarnego z dnia 26 marca uspokaja: "nie ma możliwości wystąpienia skutków zdrowotnych po spożyciu produktów, do których sól techniczna była wykorzystywana przez przemysł spożywczy". Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna poinformowała nas, że na 35 zbadanych przez nią próbek przemysłowej soli, tylko w jednej wykryto zawyżoną zawartość niebezpiecznych siarczanów.

Miejsca

Opinie (29) 2 zablokowane

  • Jak mnie to wq..ia

    Że przy stole każdy czuje się w obowiązku rzucić jakąś złotą myślą, tonem jak do samobójcy, ilekroć biorę do ręki solniczkę, cukiernicę albo nalewam sobie Coli.

    Co za po....ne czasy, że każdy każdemu zagląda w talerz. :(

    • 1 1

  • Bo to jest tak... (1)

    ...że wszystko, co ludzi cieszy i sprawia im przyjemność jest z definicji "be". Ciekawe i porządnie zrealizowane filmy to "sieczka", za wartościowe uchodzą natomiast niskobudżetowe i nudne jak flaki z olejem gnioty bez akcji. Na tej samej zasadzie złe jest wszystko, co smaczne. Wartościowe potrawy to wyłącznie mdła mamałyga i zielsko.

    Głęboko zakorzeniony, bezwiednie powielany katolicki model umartwiania się i zwalczania wszelkiej przyjemności.

    • 0 2

    • Co ma do tego Katolik?

      Stare dane ma redaktor już w zeszłym roku podali ci sami Amerykanie ,że sól nie ma nic wspólnego z ciśnieniem itp.bez soli jesteśmy mdli i jest to podstawowy konserwant,a nie żadna chemia dzisiaj stosowana,słodziki i wszystkiego zamienniki.
      Tylko czekać jak wyjdzie jeszcze sprawa z masłem ,że szkodliwe.Cóż wraca PRL i tak rządy jak i sól w oczy szczypie.Najbardziej szkodliwe są ceny ,te nas doprowadzają do zawału no i demontaż naszego państwa przez rządzącą nam klikę.To jest ważne,bezrobocie rośnie ,a oni o soli,czy wy myślicie ,że wszyscy Polacy to lemingi?

      • 0 0

  • Nie używam soli

    bo znajduje się ona we wszystkim co zostało wstępnie przetworzone i w takich ilościach że nie da się tego zaakceptować. Przewiduję wielki powrót do babcinych przepisów i domowych wyrobów.

    • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Najczęściej czytane