- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (76 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
- 4 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 5 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 6 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
Są pieniądze na zakup sprzętu skradzionego ze Szpitala Morskiego
Zarząd Województwa Pomorskiego przekazał dotację w wysokości 740 tys. zł dla spółki Szpitale Pomorskie. Pieniądze zostaną przeznaczone na pilny zakup sprzętu, który został skradziony z Pracowni Endoskopii Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni.
Po kradzieży sprzętu medycznego z Pracowni Endoskopii prokuratora oszacowała straty na 640 tys. zł. Do prawidłowego funkcjonowania pracowni potrzebne są m.in. gastroskopy i kolonoskopy.
- To bardzo ważne, aby pacjenci jak najszybciej znowu mogli być badani. Chodzi zwłaszcza o osoby ciężko chore, których zdrowie jest zagrożone - mówi marszałek województwa Mieczysław Struk. - Dlatego też, odpowiadając na prośbę Szpitali Pomorskich, postanowiliśmy przekazać środki na zakup urządzeń, bez których Pracownia Endoskopii nie może funkcjonować. To wyraz troski władz samorządowych o zdrowie i życie naszych pacjentów. Nie mogliśmy postąpić inaczej - dodał marszałek Struk.
Symboliczny czek przekazano w piątek w Szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie.
Włamanie do szpitala w Gdyni. Skradziono drogi sprzęt
Odwołane badania
Przypominamy, że skradziony sprzęt był wykorzystywany w badaniach u około 15 pacjentów dziennie, a więc 75 pacjentów tygodniowo. Na razie szpital posiłkuje się pożyczonym sprzętem. W razie konieczności istnieje też możliwość przekierowania pacjentów do innych dwóch pracowni endoskopowych, jakie działają w ramach spółki Szpitale Pomorskie - w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie oraz w Szpitalu im. Wincentego a Paulo w Gdyni.
Niemożliwe było też wykonywanie endoskopowych zabiegów ratujących życie u pacjentów, u który wykonywane są w tzw. trybie pilnym. Ponadto, ucierpiały osoby, u których badania te były podstawą do wykonywania planowanych zabiegów. Została zagrożona realizacja programu przesiewowego w kierunku wykrycia raka jelita grubego.
- Z powodu braku niezbędnej aparatury niektórzy pacjenci zostali skierowani do innych szpitali. Zostaliśmy zapewnieni przez producenta, że na dwa tygodnie bezpłatnie wypożyczy nam sprzęt. Jest nam bardzo przykro, że ucierpieli nasi pacjenci. Niestety zakup nowej aparatury przekraczał możliwości finansowe szpitala, dlatego też wystąpiliśmy o pomoc do marszałka Mieczysława Struka - tłumaczy rzecznik spółki Małgorzata Pisarewicz.
Miejsca
Opinie (39) 3 zablokowane
-
2019-10-11 16:31
Z moich pieniędzy?
- 4 1
-
2019-10-11 14:47
Jak można ukraść sprzęt ze szpitala? (1)
Do busa i na ukrainę? czy jak?
- 51 0
-
2019-10-11 16:12
Zaraz znów ukradną
Bo urzędnicy nagle znaleźli kasę. A tak to nie mogli tych 700 tys dać na popraw ochrony w szpitalach. Głupi narod głupi rządzący
- 7 2
-
2019-10-11 16:09
Pięknie
Ale żeby zrobili coś żeby się to nie powtórzyło. A po co? Jak co to damy 2 razy kasę. Populizm
- 11 1
-
2019-10-11 16:08
Niby nie ma pieniędzy na leczenie a jednak są Kielbasa wyborcza .....
- 28 3
-
2019-10-11 15:15
Ja myślę, że to Robin Hood
- 8 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.