- 1 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (15 opinii)
- 3 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (84 opinie)
- 6 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
Reaktywacja szpitala ACK
Już od poniedziałku kliniki Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku zaczną po trzytygodniowej przerwie przyjmować pacjentów. Konto szpitala zasiliło 30 mln zł dotacji z Ministerstwa Zdrowia.
Pieniądze nie trafią do rąk komorników, właśnie dlatego, że Ministerstwo przekazało je w formie dotacji celowej, która zajęciom komorniczym nie podlega. Miliony pozwolą na spłacenie najbardziej niecierpliwych wierzycieli, umożliwią też zakup leków i najpotrzebniejszych środków medycznych. Dzięki temu przyszły tydzień będzie czasem rozruchu w ACK.
Przypomnijmy - trzy tygodnie temu konta szpitala zajęli komornicy reprezentujący kilkunastu wierzycieli ACK. Spowodowało to wstrzymanie przyjęć chorych do większości klinik centrum, a przed szpitalem pojawiło się widmo zamknięcia. Dzięki mediacjom władz uczelni i województwa w Ministerstwie Zdrowia udało się uzyskać pomoc finansową dla największego szpitala w Pomorskiem. Jednak ministerstwo postawiło warunek: będzie pomoc, ale musi być restrukturyzacja i plan naprawczy dla szpitala. W tej chwili pracuje nad nim specjalnie powołany zespół, który do końca lutego przedstawi projekt zmian senatowi Akademii Medycznej, potem trafi on do Ministerstwa Zdrowia.
- Nie będzie zamykania klinik - powiedział "Gazecie" Roman Kaliszan, rektor Akademii Medycznej w Gdańsku, organu założycielskiego ACK. - Plan naprawczy i restrukturyzacyjny przewiduje zmiany, ale nie ma potrzeby zamykania klinik. Wiele z nich to specjalistyczne, unikalne kliniki jedyne w całym województwie czy nawet północnej Polsce. Musimy je mieć dla pacjentów i do celów dydaktycznych. Na pewno zmniejszymy liczbę łóżek, ale nie oddziałów. Nawet Kliniczny Oddział Ratunkowy, o którego zamknięciu piszą media, też zostanie, tyle że w okrojonej wersji. Jest nam potrzebny.
W najbliższej przyszłości szpital czeka więc "odchudzenie" o ponad dwieście łóżek i zwolnienia pracowników. Nieoficjalnie mówi się nawet o tysiącu osobach. Tych zmian nie wykona już Zbigniew Krzywosiński, dotychczasowy dyrektor szpitala, bo władze uczelni zdecydowały się na rozpisanie konkursu na nowego dyrektora szpitala.
- Wyczerpały się nasze możliwości akceptacji dla jego działań - mówi rektor Kaliszan. - Dyrektor Krzywosiński miał ambitne plany i dobre zamiary, ale nie miał akceptacji społecznej. A bez niej trudno wprowadzać zmiany.
Nie udało mu się m.in. doprowadzić do podpisania porozumienia wszystkich szpitalnych związków zawodowych o "czasowej nieagresji", której też, jako gwarancji spokoju społecznego w szpitalu, żąda Ministerstwo Zdrowia. - Chcieliśmy podpisać takie porozumienie - mówi Marek Białko, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w ACK. - Ale podczas środowego spotkania związków zawodowych z władzami uczelni i szpitala okazało się, że są kłopoty z podwyżką dla personelu. To mocno rozgoryczyło ludzi i już nie było mowy o podpisaniu porozumienia.
Opinie (76) 5 zablokowanych
-
2008-02-17 10:53
W Gdańsku jest za dużo szpitali
a do tego te co są powinny byc juz dawno zlikwidowane , bo mieszczą sie w zabytkowych budynkach , calkowicie zakażonych . Przebywanie w nich grozi smiercią .
- 0 0
-
2008-02-17 10:39
3000 pracownikow , toż to kombinat, moloch nie do
ogarnięcia . Jak można mieć pretensje do komornika , który wypełnia swoje obowiązki i ściąga należna kase . Przecież na te pieniądze czekaja pracownicy dluznika , skarb państwa i inni kontrachenci . Co za nierozgarnięte ludzie tu pisza .
- 0 0
-
2008-02-16 11:32
Pan Rektor niech sie spyta żony kto najbardziej sie obija w pracy! (1)
Żona Romana Kaliszana, rektora Akademii Medycznej w Gdańsku pracuje w szpitalu ACK. Konkretnie w Aptece szpitalnej. Pensje ma normalną a przychodzi do pracy po godz. 9 i wychodzi koło 13. Codziennie to widze z okna mojego gabinetu. Nikt jej nic zrobi bo to żona rektora. I tak właśnie doprowadza się ten szpital do ruiny! Pierwszy na bezrobocie powinien wyleciec szanowny Pan rektor a nie sie wymądrzać jakie to błędy popełniali dyrektorzy szpitala!
- 0 0
-
2008-02-16 21:30
Kłamstwa!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak się składa ,że mam okazję pracować z tą osobą. Jeśli sznowny pan twierdzi ,że żona pana rektora obija się w pracy to zapraszam do apteki. Może wtedy nastapi olsnienie. Niestety to wierutne kłamstwai oszczerstwa!!!!!!!!!!!! Anonimowość rozbudz fantazje????
- 0 0
-
2008-02-16 18:14
strach (2)
główny problem ACK to strachliwy rektor i lobby profesorskie
- 0 0
-
2008-02-16 19:48
kozak (1)
Rektor w ogóle nie jest lekarzem, w tym problem, ale cała jego rodzina - i owszem (i już wiesz, gdzie pracują).
- 0 0
-
2008-02-16 21:05
rektor- ochyda!
Jeżeli ktoś za niezłą kasę, chce przeczekać do emerytury nic nierobiąc i do tego bez konsekwencji! - to na rektora jest zdecydowanie najlepszym kandydatem(analogicznie-bycie związkowcem).
Poza tym zawsze jest dyrektor szpitala, którego można zwolnić za cokolwiek!- 0 0
-
2008-02-15 10:05
ilu tam jest lekarzy... słyszałem o jakimś rekordzie Polski (6)
:))))
- 0 0
-
2008-02-15 10:39
nie jest to odkrycie na miarę prochu (5)
po pierwsze jest to szpital kliniczny tz. wszyscy okoliczni lekarze tu się doszkalają i specjalizują a po drugie jest to największy szpital w polsce dysponujący do niedawna 2000 łóżek.
- 0 0
-
2008-02-15 11:13
jest to JEDYNY szpital kliniczny w Polsce? (4)
bo ja słyszałem, że to rekord na pacjenta (czyli statystycznie), nie w ogóle
- 0 0
-
2008-02-16 16:15
uściślając
Lekarzy dużo, ale prawie wszyscy są zatrudnieni na cząstkę etatu - ETATÓW lekarskich jest około trzystu. Na tak wielki szpital to wcale nie jest dużo. Dla porównania: w administracji jest dwieście etatów.
- 0 0
-
2008-02-15 11:40
największy szpital i największy kliniczny (2)
więc jak policzysz zatrudnionych tam rezydentów ( zatrudnionych w szpitalu ale niemogących pracowac samodzielnie ),wszystkich nauczycieli akademickich pracujących w szpitalu na etatach cząstkowych, zatrudnionych na woluntariatach i stażystów do specjalizacji to wygląda imponująco. weź też pod uwagę,że zatrudnieni na etatach pracują również w przychodniach przyszpitalnych, których było do niedawna 115.jest jeszcze około 1500 łóżek ( było 2500 ) i około 30 sal operacyjnych ( na każdej minimum 2 lekarzy ). po prostu to jest moloch.
- 0 0
-
2008-02-15 11:52
do XXX (1)
jeżeli uważasz, że lekarze w AMG tak słabo zarabiają to zastanów się czemu nadal tam siedzą? Rozumiem kredyty i i inne opłaty, każdy je ma więc dlaczego lekarz ma dostawać kokosy a reszta nie- pani salowa, technik, pielęgniarka itd. Zobacz ich chawiry i samochody a dopiero potem komentuj ich niskie zarobki! A pro pos tych wspaniałych chirurgów to owszem fachowcy super ale większośc z nich ma lepkie ręce jak miód!!!! Wiem bo lezałam :-/
- 0 0
-
2008-02-15 12:49
dlaczego tu jeszcze pracujemy ? - i to jest dobre pytanie
wielu lekarzy je sobie zadaje ( oprócz tych co biorą i mają dwie lewe rączki ). a co do porównania lekarza z salową to wydaje mi się,że na salową nikt nie nakładał ustawowego obowiązku szkoleń ustawicznych i zbierania punktów edukacyjnych pod grożbą utraty pracy. pojedź na jakikolwiek kilkudniowy kurs specjalistyczny do warszawy to będziesz lżejszy o 1200-10000zł. sprzątaczka najczęściej nie musi dorabiać w kilku - kilkunastu miejscach pracy więc i samochód nie jest konieczny. prosta sprawa jeśli brakuje w polsce około 36 tyś lekarzy to jak funkcjonuje system? a tak,że wszyscy ciągle jeżdżą i zarabiają w wielu miejscach. to nienormalne żeby musieć pracować 366 dni w roku. ale śmieszne,że ludzie nie sobie zdają z tego sprawy i traktują posiadanie nowego samochodu jako luksus. a to zwykłe narzędzie pracy lekarza jak fartuch i słuchawki.
- 0 0
-
2008-02-16 15:21
ostatnia decyzja dyrektora...
i to są niezłe jaja... mimo jednogłośnej nie akceptacji wszystkich związków zawodowych (lekarskich też - muszę teraz im brawo pobić) przyznał doktorom 20 % podwyżki, a potem wydał list do pracowników w którym to pisze, że musi zmniejszyć racje żywnościowe dla pacjentów by zmniejszyć wydatki szpitala!!! :D
becznie becznie- 0 0
-
2008-02-16 13:06
dajcie spokój
mam być tam niedługo operowana, gdyby zamknęli szpital to razem ze mną wiele innych osób miałoby nie lada problem - ze zdrowiem albo i życiem. Co jest dla Was ważniejsze? Jesteście zdrowi, więc pewnie KASA, co? Więcej myślcie, proszę. Szpital jest dla chorych, więc potrzebujących.Bez względu na cenę - życie jest bezcenne.
- 0 0
-
2008-02-16 09:33
A moja płaca się zgadzała oczywiście brutto...przykre
..przykre bo niska była np. w porównaniu do brygady gazów technicznych
- 0 0
-
2008-02-15 09:44
Zwolnieniienia (6)
Ci którzy przekazali wymyśloną listę sępom powinni być zadowoleni, teraz 1000 osób, które ma być zwolnione pewnie poleci z administracji, tylko jest problem nawet jeśli z administracji zwolnimy 200 pracowników, bo więcej na pewno nie ma, to skąd wziąść następnych 800 ochotników? Drodzy autorzy listy płac macie jakieś mądre pomysły???
- 0 0
-
2008-02-15 15:25
(5)
w administracji pracuje zacznie więcej osób niż 200 tam jest kogo zwalniać
- 0 0
-
2008-02-15 15:49
odp.:w administracji pracuje zacznie więcej.. (4)
chyba jak dodasz do tego 1,2 tysiąca lekarzy - człowieku bez pojęcia. Administracja tego szpitala ratuje często dupy profesorom i lekarzom, którzy godzinami sie opierdzielają w dyżurkach- zapraszam do bud. 15,8 i 2
a może gracie w te same gry komputerowe?- 0 0
-
2008-02-16 05:41
wiem że administracja to około 200 osób nie chcę się sprzeczać bo niedlugo zwolnienia i wtedy nasza biała elita zobaczy co sama na siebie ukręcila
- 0 0
-
2008-02-15 17:28
(2)
nie jest wazne, ilu jest lekarzy, tylko ile etatów...lekarskich nawet 400 nie ma, bo lekarze na 0,1 i 0,05 czesto pracuja (wykonujac zreszta robote za 1,5) a adminstracja to nie 200 a 400, a z obsługa to juz prawie 900...no tak, ale to są ludzie wykształceni przeciez, znają po kilka jezyków i kilka fakultetów kończyli:D a ci lekarze to przecież niewykształcony motłoch:) a poza tym, skad wiesz, ile osób w adminstracji pracuje?:)
- 0 0
-
2008-02-15 17:51
nie jest wazne, ilu jest lekarzy,.. (1)
wiem bo mam pewne źródła a ty widać nie masz pojęcia, że na tą administrację składa się również sekretarka medyczna, statystyk itd. -oni pracują o ile wiem na rzecz klinik i nie jest ich mało.
- 0 0
-
2008-02-16 01:51
o ile wiem, to sekretarka jest zwykle jedna na szefa katedry...i chyba jest kwalifikowana jako obsługa, nie jako adminstracja...(tak tytułem wyjaśnienia, nie jestem ta samą osobą, co napisała, że w adminstracji mozna zwalniać, choć tez tak uważam) ale przepraszam, faktycznie Ty masz racje, jesli chodzi o liczebność adminstracji-rzeczywiscie 200...za to obsługa i technicy dopełniają do 900 niemal:)
i 200 to tez moim zdaniem sporo...skoro lekarze mają łącznie (tu sie też myliłem, sprawdziłem,nie 400) niecałe 350 etatów...oceń sam/sama- 0 0
-
2008-02-15 22:48
jak ma być lepiej jak jeden z dyrktorów bankrotór€jącego szpitala ma zostać dyrektorem nfoz ludzie to jest jawnwa kpina oni tylko zmieniają stołki przeciesz
labon to jeden z tych którzy
ack doprowadzili do ruiny i teraz w nagrodę zostaje dyrektorem NFOZ i ograniczy dosęp do szpitali- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.