Rak jądra nie jest częstym schorzeniem w populacji, ale przerażające jest, że dotyka prawie zawsze panów w młodym wieku. - Mężczyźni z grupy najbardziej zagrożonej są jednocześnie w najlepszym momencie rozwoju swojego życia, zajęci własnym rozwojem, nie myślą o profilaktyce czy wizytach u lekarza - mówi Małgorzata Marmajewska, prezes Fundacji Gdyński Most Nadziei i twórca kampanii "Odważni wygrywają".
Listopad to tradycyjnie miesiąc świadomości męskich nowotworów, o których panom trudno jest mówić, a co dopiero działać w kontekście profilaktyki. Takie wstydliwe nastawienie niestety cały czas powoduje, że pacjenci są diagnozowani zbyt późno, a co za tym idzie zbyt szybko umierają.
Rak jądra. Kto choruje najczęściej?
Zwykle zachorowalność na raka kojarzy się z zasadą - im człowiek starszy, tym większe ryzyko zachorowania. Tymczasem rak jądra zdecydowanie wyłamuje się z takich schematów - choroba dotyka najczęściej bowiem osoby młode i w pełni sił.
- Jeśli chodzi o zachorowalność, to jest to najczęstszy nowotwór w grupie wczesnej dorosłości, od 20. do 44. roku życia, w tej grupie stanowi 25 proc. zachorowań u mężczyzn. Ryzyko zachorowania na raka jądra gwałtownie rośnie po 15. roku życia, a szczyt zachorowań przypada na ok. 30. rok życia. Większość zachorowań odnotowuje się wśród 20-39 latków i w tej grupie wiekowej to aż 70 proc. Mężczyźni z grupy najbardziej zagrożonej są jednocześnie w najlepszym momencie rozwoju swojego życia, zajęci własnym rozwojem, nie myślą o profilaktyce czy wizytach u lekarza. To był klucz do kreowania wizerunku kampanii, by inicjować m.in. aktywności sportowe, docierając z informacją o męskim samobadaniu do różnorodnych grup społecznych i środowisk - mówi Małgorzata Marmajewska. Niestety stosunkowo niski wiek chorych na raka jąder mężczyzn sprawia duże problemy z wczesnym wykryciem. Nie oszukujmy się, 20- czy 30-letniemu mężczyźnie rzadko kiedy przychodzą do głowy myśli, aby skontrolować stan swoich jąder i wykluczyć patologiczne zmiany.
Mężczyźni też chorują na raka piersi
"Dla wielu mężczyzn to bardzo krępująca sytuacja"
Innym problemem związanym z profilaktyką raka jąder jest fakt, że mamy do czynienia ze schorzeniem określanym jako wstydliwe. To się zmienia, natomiast cały czas wiele osób krępuje się o tym mówić czy stawić się na wizytę u specjalisty. Nie ułatwia tego sam system, który wymaga od pacjenta skierowania.
- Nie mam wątpliwości, że przydałyby się zmiany systemowe, ponieważ system jest skostniały. Ścieżka konsultacji z urologami powinna być łatwiejsza, tym bardziej że okresowe akcje profilaktyki cieszą się często ogromnym zainteresowaniem. Mężczyźni mogą skupić się wówczas na sobie i trafić bezpośrednio na badanie. Tymczasem ścieżka diagnostyczna rozpoczyna się u lekarza rodzinnego, który po wywiadzie ewentualnym badaniu palpacyjnym kieruje do urologa. Dla wielu mężczyzn to bardzo krępująca sytuacja. Ponadto odczuwane emocje, takie jak lęk czy wstyd, sprawiają, że mężczyźni odraczają wizytę u urologa. Do tego dochodzi niska dostępność do specjalistów, z jaką boryka się od lat system - dodaje Małgorzata Marmajewska.
Szpital z własnym robotem da Vinci. "Kolejka do sylwestra"
Profilaktyka raka jądra. "Nie każda zmiana jest zmianą nowotworową"
Dlatego tak istotne jest regularne samobadanie jąder, które zajmuje raptem kilka minut i nie wymaga specjalistycznej wiedzy medycznej. Każda zmiana czy nowe zgrubienie powinno skłonić nas do pogłębienia diagnostyki u specjalisty.
- Warto mieć na uwadze, że nie każda zmiana jest zmianą nowotworową - natomiast każde podejrzenie trzeba zweryfikować. Jeżeli badania potwierdzą zmiany nowotworowe, pierwszym krokiem leczenia jest orchidektomia, czyli usunięcie jądra ze zmianami, jeśli to konieczne - w dalszej kolejności leczenie uzupełniające, czyli chemioterapia i radioterapia. Niekiedy, w przypadku gdy rak zlokalizowany jest na dwóch jądrach, wymagana jest terapia hormonalna - natomiast są to sytuacje niezwykle rzadkie - dodaje Małgorzata Marmajewska.Dodatkowo mężczyźni często boją się "utraty męskości" i zastanawiają się nad późniejszym życiem seksualnym czy płodnością. W sytuacjach, kiedy zostaje usunięte jedno jądro, nie ma mowy o takich problemach.
- Należy podkreślić, że z jednym jądrem mężczyźni prowadzą normalne życie intymne i zachowują płodność. W trakcie leczenia onkologicznego zarówno libido, jak i jakość plemników znacznie się obniżają, jednak po okresie rekonwalescencji parametry wracają do normy. Wyleczalność nowotworu jąder sięga niemal 100 proc., pod warunkiem wczesnego wykrycia zmian. A to umożliwia regularne, comiesięczne samobadanie jąder - tłumaczy Marmajewska. Najbliższe wydarzenia związane z profilaktyką- 2-15.11. wystawa fotografie x prawdziwe historie, przy współpracy z Kampanią #badajjajka, CH Riviera, pasaż przy Auchan
- 16.11./19.00 Trening z zawodnikami rugby RC Arka Gdynia, Stadion Narodowy Rugby, Gdynia
- 20.11./11.00 Trening OCR z Big Yellow Foot i Adventure Team, Kolibki Adventure Park Gdynia
- 26.11./10.00 Trening z operatorami JW Formoza, Plaża Babie Doły
- 2-30.11. Odważne Restauracje w nich odważne dania i napoje, 10 proc. dochodu na rzecz programu edukacyjnego Odważna Szkoła.
- Zapraszają: Enocki Gdynia, Bistro Śródmieście, Restauracja Serio, Bistro Parkowa w PPNT, Tapas de Rucola, TRAFIK Jedzenie i Przyjaciele, Tio Pepino.
Więcej informacji o wydarzeniach widnieje
również na naszym portalu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy