- Zachowanie napastnika wskazuje na pewno na to, że jest on zaburzony, ale to nie musi być chory człowiek - ocenia Leszek Trojanowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku. Stefan W. w zakładzie karnym miał korzystać ze specjalistycznej opieki psychiatrów. Według ekspertów teraz konieczna będzie obserwacja psychiatryczna.
Stefan W. w niedzielę wieczorem wtargnął na scenę i z impetem zaatakował prezydenta Gdańska
Pawła Adamowicza, parokrotnie ugodził go kilkunastocentymetrowym nożem, po czym krzyczał ze sceny do tłumu, unosząc do góry rękę w geście triumfu.
Stefan W. - człowiek, który zaatakował prezydenta
Nie uciekał, cieszył się, że osiągnął swój cel, według ekspertów takie zachowanie wskazuje na poważne zaburzenia.
- Tak naprawdę mamy tu dwie możliwości. Ten człowiek może mieć zaburzoną osobowość, co by oznaczało, że ma zanik uczuć wyższych, jest agresywny, ma brak hamulców moralnych, ale jest świadom swojego postępowania i jego konsekwencji. Może też mieć zaburzenia psychotyczne, wtedy człowiek ma różnego rodzaju doznania, urojenia, omamy, czuje się prześladowany, ma fałszywe osądy otaczającego go świata, halucynacje, słyszy głosy, które każą mu coś robić - ocenia dr n. med. Leszek Trojanowski, psychiatra, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku.Jak przekonuje, na nagraniach i zdjęciach z wczorajszego wieczora widać, że napastnik to człowiek pełen agresji, który ma głębokie zaburzenia. Jego zachowanie wskazywało na zaplanowane działanie, a późniejsza radość odnosiła się do osiągniętego celu.
- Taktyka jego działania może wskazywać, że wiedział, co robi. Prezydent Gdańska wczoraj kwestował z innymi, to nie jest osoba, do której jest trudny dostęp i było go można spotkać tak naprawdę przez cały dzień. Napastnik wybrał jednak scenę - dodaje psychiatra.
Trojanowski przekonuje, że ocena zachowania w takich sytuacjach może być bardzo złożona.
- Prokurator z pewnością wyda postanowienie o skierowaniu na badanie. Jeśli po jednorazowym badaniu lekarze stwierdzą, że nie są w stanie określić jego stanu to zgodnie z procedurą zostanie on skierowany na obserwację, która może trwać nawet do 6 tygodni. Taka obserwacja przeprowadzana jest w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym - wyjaśnia.Prezydent Paweł Adamowicz przeżył 5-godzinną operację
Zaburzony nie oznacza chory
Według
Katarzyny Wieczorek, psychologa, psychoterapeuty, prezesa
Fundacji Wspierania Rodzin Przystań społeczeństwo bardzo szybko ocenia działania i wydaje osąd, a w takich przypadkach prawdziwa diagnoza nie będzie szybko znana.
- Należy się powstrzymać od wydawania szybkiej, nieprofesjonalnej diagnozy w przypadku kiedy tak naprawdę nic nie wiemy o pacjencie. To, że od razu próbujemy określić, czy to chory człowiek czy nie, wynika pewnie z wysokiego poczucia lęku. Ludzie wolą wiedzieć, dlaczego tak się stało i próbują sami sobie to tłumaczyć, jednak takie tłumaczenie może być błędne, a nawet może szkodzić ludziom, którzy naprawdę zmagają się z chorobami psychicznymi - ocenia.Pomoc psychologiczna dla świadków ataku nożownika
Agresja budzi agresję?
Po niedzielnym ataku na prezydenta Gdańska poznańska policja poinformowała, że w mediach społecznościowych grożono prezydentowi Poznania i Wrocławia.
- Mężczyzna, który na Twitterze groził prezydentom Poznania i Wrocławia został dzisiaj zatrzymany przez policjantów z KWP Poznań. Będzie także odpowiadał za nawoływanie do nienawiści. Jest to 41-latek, mieszkaniec podpoznańskiej miejscowości - poinformował Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Policji w Poznaniu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy