• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poród naturalny czy cesarskie cięcie? Rozmowa ze specjalistą położnictwa

Elżbieta Michalak
14 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Dr Robert Klimaszewski, specjalista położnictwa i chorób kobiecych, prowadzi Poradnię Położniczo-Ginekologiczną w Przychodni Przyszpitalnej Copernicus. Dr Robert Klimaszewski, specjalista położnictwa i chorób kobiecych, prowadzi Poradnię Położniczo-Ginekologiczną w Przychodni Przyszpitalnej Copernicus.

Poród nie należy z pewnością do spraw najprzyjemniejszych, dlatego zrozumiałym jest, że wiele kobiet się go boi. Niektóre tak bardzo, że na własną rękę załatwiają papier od psychologa, wymuszając tym samym rozwiązanie ciąży za pomocą cesarskiego cięcia. O tym, jak mądrze podejść do porodu, a także o wyborze sposobu porodu i konsekwencjach każdego z nich rozmawiamy z dr Robertem Klimaszewskim, specjalistą położnictwa i chorób kobiecych, kierownikiem Poradni Ginekologiczno-Położniczej w Przychodni Przyszpitalnej Copernicus, wieloletnim pracownikiem Oddziału Położnictwa i Ginekologii w Szpitalu Copernicus.



Więcej obaw wzbudza u ciebie myśl o:

Elżbieta Michalak: Czy kobieta w ciąży może sama zdecydować, w jaki sposób będzie rodziła: fizjologicznie czy za pomocą cesarskiego cięcia?

Robert Klimaszewski: W zasadzie nie, taką decyzję powinni podejmować lekarze prowadzący ciążę lub zespół specjalistów obecny przy porodzie. Wiadomo jednak, że w rzeczywistości sytuacja nie wygląda tak kolorowo. Bo co ma zrobić lekarz, kiedy kobieta zgłasza się do szpitala i pisze oświadczenie, że nie zgadza się na poród fizjologiczny? W takiej sytuacji pojawia się pewien problem.

A jednak, czyli część pacjentek i tak z góry nastawia się na poród w ich przekonaniu "łatwiejszy", czyli cesarkę?

Niestety tak. Obecnie wśród kobiet panuje moda na cesarskie cięcie. Jeśli pacjentka napisze w oświadczeniu, że boi się rodzić fizjologicznie i nie zgadza się na taki sposób porodu, stawia lekarzy pod ścianą. Przed każdym zabiegiem pacjent musi przecież wyrazić pisemną zgodę na operację. Tu sprawa jest odwrotna - pacjentka nie zgadza się na poród fizjologiczny, a w sytuacji kiedy jej wola nie zostałaby uszanowana i doszłoby do np. poważnych powikłań, zespół i pracownicy oddziału położniczego mieliby duży problem, a media kolejny powód do rozkręcenia afery. Chcę tu jednak wyraźnie zaznaczyć, że cięcie cesarskie wcale nie załatwia sprawy i nie daje pewności, że poród odbędzie się bez powikłań.

A co, jeśli chodzi o ryzyko wystąpienia powikłań? Który sposób rozwiązania ciąży najmniej naraża na takie ryzyko matkę i dziecko?

Jeśli wzięlibyśmy 100 proc. porodów fizjologicznych i 100 proc. cięć cesarskich to wydawałoby się, że różnego typu powikłań przy porodach fizjologicznych jest więcej. Ale jeśli dokonamy porównania ilościowego - czyli tej samej liczby cięć cesarskich i porodów fizjologicznych, to nagle się okaże, że poważnych powikłań jest znacznie więcej przy cięciach cesarskich. Wciąż, mimo wszystko, w wielu szpitalach, na oddziałach położniczych cięcia cesarskie stanowią ok. 20-30 proc

O jakich poważnych powikłaniach pan mówi?

Dotyczących takich sytuacji, jak zaburzenia zakrzepowe, powikłania chirurgiczne przy cięciu cesarskim - niestety, wcale nie jest tak łatwo, lekko i przyjemnie. Z punktu widzenia dziecka nieumiejętne prowadzenie cięcia cesarskiego czy zbyt szybkie wydobywanie dziecka też może być przyczyną wielu urazów, choćby mózgowia. Nie chcę tu uciekać od pewnych powikłań, które występują przy porodzie fizjologicznym, a nie ma ich przy porodzie metodą cięcia cesarskiego. Z mojego doświadczenia zawodowego i obserwacji wynika jednak, że najbardziej tragiczne powikłania dotyczą porodów za pomocą cięcia cesarskiego.

Niektóre kobiety są jednak skazane na cesarkę. Proszę wymienić najczęstsze wskazania do cesarskiego cięcia.

Jeszcze 25 lat temu cięcie było wykonywane ze wskazań położniczych, czyli w sytuacji, gdzie zespół lekarski i położników stwierdzał, że poród nie może się odbyć drogami natury, albo w wyniku sytuacji zaistniałych w czasie porodu, kiedy w trybie pilnym, ze względu na zagrożenie dziecka lub matki, trzeba było rozwiązać ciążę. Druga grupa wskazań do cięcia to wskazania medyczne związane ze zdrowiem kobiety. Jeżeli np. mamy pacjentkę po operacji neurologicznej kręgosłupa i poród fizjologiczny mógłby naruszyć stan pooperacyjny, to wykonane będzie cięcie cesarskie. Podobnie w sytuacji, gdy trafia do nas pacjentka z ciężką wadą serca, wzroku, czy pacjentka z pooperacyjną dysplazją stawów biodrowych. To wszystko sytuacje, kiedy wiemy, że będzie cięcie cesarskie. W takich sytuacjach lekarz odpowiedzialny za dane schorzenie pisze nam zaświadczenie, informując, że poród siłami natury jest niemożliwy.

Takie zaświadczenia piszą też chyba psychologowie, którzy zwracają uwagę na paraliżujący pacjentkę strach przed porodem fizjologicznym?

Tak, zdarza się, że pacjentki udają się do psychologa po zaświadczenia traktujące o tym, ze nie są w stanie urodzić fizjologicznie. Nie ma się co dziwić, bo są kobiety, które poród traktują jak pójście do sklepu na zakupy. Ustalają termin cesarskiego cięcia gdzieś między jednym wyjazdem a konferencją, wpisują w kalendarz, szybko jadą na zabieg i już... sprawa załatwiona. Nie myślą w ogóle o sobie, ale zazwyczaj im się o tym przypomina w chwili, kiedy dochodzi do powikłań.

Czy z punktu widzenia medycyny, poród fizjologiczny kobiety nieobciążonej chorobami, bez wskazań do cięcia cesarskiego, jest korzystniejszy dla matki i dziecka?

Medycyna mówi o tym, że zdecydowanie korzystniejszy dla organizmu kobiety jest poród fizjologiczny. Owszem, to kilkanaście godzin strasu dla organizmu, ale dojście do sił po takim porodzie i aktywność kobiety jest znacznie lepsza niż po cięciu cesarskim. Te panie, które rodzą drugi czy trzeci raz, już w trzy godziny po porodzie są na nogach i spacerują korytarzem szpitala. Natomiast po cięciu cesarskim czasami problemem jest aktywność nawet w trzeciej czy czwartej dobie po porodzie. Wszystko jednak zależy też od odporności i predyspozycji kobiety. Wśród samych kobiet nie ma natomiast jednoznaczniej opinii na temat dyspozycji czy samopoczucia po porodzie naturalnym czy za pomocą cięcia.

Ze statystyk jednoznacznie wynika, że cesarki wciąż są o wiele rzadsze niż porody naturalne.

Copernicus to ośrodek uważany za jeden z bardziej rygorystycznych jeśli chodzi o cięcie cesarskie. Kiedy 29 lat temu zaczynałem tam pracę, odsetek cięć cesarskich wykonanych na oddziale wynosił ok 5 proc. przy ponad 4 tys. porodów rocznie. W tej chwili odbywa się tam rocznie ok. 2 tys porodów, a odsetek ten wzrósł do ok. 20-25 proc. Mamy jednak rozrzut jeśli chodzi o cięcia cesarskie - rozbieżność zamyka się w przedziale 15-60 proc. cięć na danym oddziale. Przy czym 60 proc. dotyczy oczywiście tych oddziałów, które wykonują cięcia komercyjnie - odpłatnie lub bez uzasadnień dotyczących wskazań położniczych.

A jak wygląda dostępność znieczulenia? Powszechnie wiadomo, że w Trójmieście nie wszystkie kobiety, które zdecydowały się na poród fizjologiczny, mogą na nie liczyć.

A jak pani myśli? Nie wygląda ciekawie, bo jak zawsze chodzi o pieniądze. NFZ łatwo jest powiedzieć, że każdej pacjentce, która domaga się znieczulenia to znieczulenie się należy. Ale nie wystarczy wydać opinię, za tym muszą jeszcze iść pieniądze.

Chodzi o większą liczbę lekarzy asystujących przy porodzie naturalnym?

W trakcie porodu fizjologicznego na sali porodowej musi być dodatkowo anestezjolog. Więc jeśli zespół anestezjologów w danym szpitalu nie jest na tyle duży, by któryś z nich zawsze mógł asystować przy porodzie, powinno stworzyć się dodatkowy etat dla anestezjologa. Moim zdaniem powszechne stosowanie znieczuleń w ośrodkach, które prowadzą racjonalny sposób kwalifikacji do cięcia cesarskiego, zmniejszyłoby liczbę cięć cesarskich - na podobieństwo tego, jak stało się jakiś czas temu we Francji.

Jakieś słowo otuchy dla kobiet, które panicznie boją się porodu fizjologicznego?

(Śmiech...) Bardzo dobrze, że są takie, które boją się porodu! To idealne pacjentki do rodzenia. Spodziewają się czegoś strasznego i trwając w tym nie zauważają nawet, że jest prawie po wszystkim.

Ewa Lisius, położna. Ewa Lisius, położna.
O to, czy strach powinien być wskazaniem do cięcia cesarskiego pytamy Ewę Lisius, położną z 27-letnim doświadczeniem, zastępcę oddziałowej pionu ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Copernicus, prowadząca szkołę rodzenia Dobry Początek.

Oczywiście, że nie. To naturalny stan człowieka, bez obaw i lęku nie byłoby normalnego życia. Ważna jest edukacja kobiet i ich partnerów, dlatego zawsze podkreślam, że bardzo dużą rolę w przygotowaniu pary do porodu i połogu odgrywają szkoły rodzenia, położne środowiskowe i lekarze prowadzący ciążę.

Parom, z którymi od lat pracuję, zawsze powtarzam, że każda ciężarna powinna przyjść do porodu z nastawieniem, że chce urodzić naturalnie, bo to najlepsze dla niej i dla dziecka. Powinna się jednak liczyć z tym, że w każdej chwili może mieć cięcie cesarskie. Tłumaczę również, że zmęczenie rodzącej nie jest wskazaniem do ciecia cesarskiego, a dla położnej i położnika zawsze najważniejsze jest prawidłowe tętno dziecka i czyste wody płodowe w czasie prowadzenia porodu. Jeśli wszystko jest w porządku, możemy czekać spokojnie na postęp porodu.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (175) 5 zablokowanych

  • Bzdura! Nie bałam się porodu, chciałam naturalnie urodzić. Były komplikacje a na cesarkę było już za późno bo główka wychodziła a poród ustał i tętno dziecka też. Skutek: wyciągnęli go próżnociągiem, główkę zdeformowali, mnie porozrywało. Syn do tej pory leczy się u neurologa, gorzej się rozwija, gorzej przyswaja wiedzę. Dobrze, że żyje. Drugi poród: oczywiście cesarka, ze względu na zdrowie dziecka!

    • 1 0

  • maskra (2)

    Rodzenie sn bez znieczulenia powinno byc nazywane ,, zarzynaniem". Mamy XXI wiek. To tak jakby cofnąć się do XIX wieku i robic operacje bez narkozy. To jest chore! To jest w większości przypadków ból nie do opisania. Czy tak trudno to pojąć, że jeżeli każda kobieta wiedziałaby, że może się znieczulic i porod sn nie bedzie bolesny to w większości wybieralyby poród sn a nie cesarke ? Wiem, że to absurdalne, ale ciekawe jak nauka ,, poszła by" naprzód gdyby to mężczyźni rodzili...

    • 36 2

    • Jakbym siebie czytała. W pełni się zgadzam z każdym słowem. Dlatego ja wybiorę prywatną klinikę. Bo tylko tam kobieta może decydować o sobie.

      • 0 0

    • ja dostałam zzo..

      ...ale ono nie działa na bóle parte, także o całkowicie bezbolesny poród raczej trudno (nie wspominając o bólu naciętego krocza przez kilka tygodni po porodzie). no ale zapewne blizna p cesarce tez boli...

      • 0 0

  • (17)

    Porod naturalny jezeli nie ma komplikacji. Natura nie bez powodu tak stworzyla kobiete by byla w stanie urodzic silami natury. Jestem w ciazy i porod przede mna ale jestem nastawiona pozytywnie:-)

    • 106 22

    • (3)

      Jeszcze jakies 100 lat temu mialabys racje, ale wtedy natura eliminowala kobiety, ktore nie sa w stanie naturalnie urodzic. Po prostu umieraly przy porodzie. A obecnie nature zastapil NFZ, ktory placi znacznie wiecej za porod naturalny niz za CC, wiec wiele kobiet jest dreczonych po kilkanascie lub kilkadzisiat godzin zanim ktos wreszcie zdecyduje, ze tym razem kasy szpital nie zarobi. Moja zone w szpitalu w Redlowie meczyli w ten sposob przez 22 godziny! Nie wiem na co czekali. Skonczylo sie zakazeniem matki i dziecka i jeszcze czyms u dziecka czego nazwy nie potrafie przytoczyc. A dla mnie zostala taka nauka, ze nastepnym razem powinienem zlapac kogos za morde nawet jesli mialbym skonczyc na komisariacie za napasc na lekarza.

      • 56 6

      • za poród naturalny a raczej drogami natury NFZ płaci 1800zł za cesarkę też 1800zł. Dowiedz się czegoś a potem wypowiadaj

        • 0 1

      • Tatuś (1)

        No właśnie po to Tatuś ma być, żeby działać i wspierać żonę nie przez trzymanie za rączkę, a odpieranie ataków położnej.

        • 9 0

        • p

          Bo położna was zje....

          • 1 0

    • Szkoda tylko, (6)

      że kobieta nie może w szpitalu rodzić naturalnie w pozycji, do jakiej stworzyła ją natura. Pozycja leżąca jest najgorszą pozycją do rodzenia, ale najwygodniejszą dla personelu, więc ze świeczką szukać szpitala, gdzie można rodzić inaczej...

      • 51 2

      • wybór kobiety (2)

        Najważniejsze to uświadamianie młodych dziewczyn. One boja się naturalnych porodów, bo wszyscy mówią tylko, że boli, a nikt nie mówi co boli po cesarskim cięciu i jak długo ! Po naturalnym (zakładamy, że wszystko jest OK), po kilku godzinach można po prostu normalnie funkcjonować, karmić.
        Nie rodziłam przez cesarkę, ąle widziałam dziewczyny, które miały cesarkę ! KOSZMAR jak one się męczyły po porodzie.
        Ale odpowiadając na pytanie dodam, że można rodzić w każdej pozycji , ale oczywiście jak to w Polsce, trzeba być twardym i postawić na swoim. Rodzę na siedząco i już, w pozycji kucznej i może Pani spadać Pani położna. Tak rodziłam 3 x na Zaspie i owszem, musiałam byś stanowcza, ale gdy mąż stoi obok, położna będzie spokojna i przestanie się wymądrzać. One zawsze Was będą straszyły, że tętno nie takie, że coś tam, coś tam. Jak Was położą to oczywiście, że od razu jest gorzej, więc nie kładźcie się. najlepszym sposobem na marudną położną jest " chcę iść do toalety". :))) Zawsze pozwolą, bo nie chcą sprzątać i jakoś w tej sytuacji, nie każą się położyć i pozwolą Wam pochodzić po pokoju. Trzymajcie się dziewczyny, chodźcie , siedźcie, a poród będzie na 100% szybszy. 1-3 h zależy jak liczycie. Jak się położycie to Wasza wina i Wasze siły, których szybko brakuje. Mąż czy inna osoba OBOWIĄZKOWO, świadek musi być do dyskusji z położną. Może być koleżanka, Mama bez znaczenia, byle stał obok.

        • 16 2

        • (1)

          Ty chyba nie jesteś normalna... bierzesz osobę towarzyszącą do porodu, zeby plnowala poloznej.!!!! Poloznej sie nie chce sprzątać i dlatego pusci cie do klibla... przeciez nie musisz rodzić w szpitalu bylo zostac w domu.... po co się pchalas do szpitala? Pamietaj ze polozna ma na uwadze dobro twoje kretynko i dobro twojego dziecka!!!!

          • 3 31

          • odpowiedź dla a

            To dlaczego nie pozwalają rodzić w innej pozycji, tylko na leżąco - bo im jest łatwiej, a pacjentkę mają gdzieś.
            To dlaczego mówią bzdury, straszą pacjentki przed samym porodem, mówią, że maja leżeć ? bo nie chce im się pilnować chodzącej pacjentki
            To dlaczego dają bez pytania dziecku butelkę z glukozą, kiedy matka chce karmić ? Bo chcą , żeby dziecko przybrało na wadze, a nauczenie młodej matki karmienia to ciężka praca.
            To dlaczego najlepsze położne, które mają inne zdanie i chcą wprowadzić do naszych szpitali "rodzenie po ludzku" są zwalniane ze szpitali ! Bo to niewygodne.
            I masz niestety pecha , bo ostatnie dziecko urodziłam sama w domu, w spokoju, bez wrzeszczącej położnej z kwaśną miną. Nie popieram porodów w domu, ale jeśli szpital nie zapewnia normalnej atmosfery dla rodzącej to niech się wypchają.
            Natomiast słownictwo Twoje jest na takim poziomie jak Ty sama, więc bez komentarza.

            • 14 2

      • A gdzie tak jest? (1)

        Ja na Klinicznej nie leżałam.Poród był tzw. porodem aktywnym.

        • 5 2

        • A na sam koniec mogłaś stać lub kucać?

          Czy kazali ci się usadowić na łóżku?

          • 14 0

      • Przecież przy porodzie nie leżysz!

        • 3 36

    • Mysle, ze po prostu powinien byc wybor kobiety

      Lekarze najczesciej przy porodzie wymuszaja naturalny, bo wtedy niewiele (lub zgola nic) musza robic. Byc moze wzgledy finansowe tez o tym decyduja, bo nawet jezeli NFZ placi tyle samo za cc i sn, to przy cc potrzebny jest jeszcze anastezjolog, moze drugi ginekolog. I koszty sa wieksze. Skandal, ze wazniejsze sa koszty niz zdrowie dzieci. Ciekawe ile dzieci jest chorych, bo nie zrobiono cesarki lub zrobiono za pozno. Moja ukochana zona miala cc na zyczenie i bylo wszystko (prawie) w porzadku, bo przy cc tez moga byc komplikacje dla dziecka. Ale syn jest zdrowy :-), rosnie, mowi :-). Chyba problemem jest to, ze lekarze nie chca robic cc nawet wtedy gdy jest ono koniecze/wskazane. A znieczulenie powinno byc BEZ DWOCH ZDAN na zyczenie przy sn. To tak jak z leczeniem zebow, dostajesz zastrzyk i mozna dzialac. Ciekawe czy ginekolodzy lecza/wyrywaja sobie zeby bez znieczulenia. Bo przeciez "tak nas natura stworzyla", ze sie zeby psuja i trzeba wiercic lub wyrwac.

      • 12 0

    • Poród naturalny tak, ale ... (3)

      tylko wtedy jeśli kobieta ma 18 - 20 lat i jest zdrowa

      • 7 23

      • wiek nie ma znaczenia

        Ja rodziłam w wieku 35 lat, owszem nigdy nie chorowałam, byłam sportowcem, więc sprawność 100%. Ćwiczcie na WFie, biegajcie, pływajcie, a poród będzie kolejnym treningiem, nic nowego.

        • 7 8

      • o co chodzi z tym 18-20 lat? (1)

        • 5 5

        • drogi rodne są bardziej elastyczne

          • 8 4

    • z nastawienia dużo się bierze

      Dasz radę, w głowie dużo siedzi i zobaczysz wszystko będzie dobrze :)

      • 9 3

  • Serio??? (1)

    "Jakieś słowo otuchy dla kobiet, które panicznie boją się porodu fizjologicznego?
    (Śmiech...) Bardzo dobrze, że są takie, które boją się porodu! To idealne pacjentki do rodzenia. Spodziewają się czegoś strasznego i trwając w tym nie zauważają nawet, że jest prawie po wszystkim." naprawde??? to bylo straszne i jakos nie za szybko moglam sie zorienotwac, ze juz po wszystkim. Tyle w temacie szacunku lekarza do pacjentki. Slaba reklame sobie Copernicus zrobil tym artykulem.

    • 11 2

    • chcha , no ja też nie doznałam takowej dezorientacji....

      .... tylko doskonale pamiętam kilkunastogodzinny ból; dobrze, że w końcu dostałam zzo (na Klinicznej), tyle że ono nie działa na bóle parte, więc ostatnią godzinę czy dwie ponownie "przewiozło" mnie okrutnie :)) ale nie żałuję, że urodziłam sn i następne dziecko też bym tak urodziła, chyba że byłyby wyraźne wskazania do cc. Tak chciała natura i moim zdaniem każda ingerencja wbrew jej prawom jest jakimś tam ryzykiem (choć poród sn rzecz jasna też niesie ze sobą pewne ryzyko). Mimo to jestem zdania, że każda kobieta powinna sama decydować... to jej ciało, jej życie i jej dziecko. Trzeba zaufać kobiecej intuicji. Lepiej, żeby kobieta panicznie bojąca się sn urodziła przez cc, niż żeby się z tego powodu miała nigdy nie zdecydować na dziecko.

      • 3 0

  • dfdf (1)

    Będąc w ciąży panicznie balam się porodu. Załatwiłam sobie nawet skierowanie na cesarkę. Ale gdy już przyjechałam do szpitala skierowanie schowałam głęboko w torbę i stwierdziłam ze urodzę naturalnie. Pierwsze dziecko - 3,5 godz, drugie dziecko 1,5 godz. Położne super pomagały a nie były podpłacone. Krocze było nacinane i nic mi dzięki temu nie pękło. Kilka godz. po porodzie normalnie chodziłam. Mimo porodu siłami natury życie seksualne mam udane. I cieszę sie bardzo że cesarki "ze strachu" nie miałam.

    • 2 1

    • gwoli ścisłości...

      .... to wg badań, nacinanie krocza nie chroni przed pęknięciem, a wręcz mu sprzyja (analogia to naciętego materiału, który wówczas można łatwo spruć dalej...).nie rozumiem, czemu w polskich szpitalach ciągle nagminnie wykonują ten zabieg - dodatkowa utrata krwi, ból, rana sprzyjająca zakażeniu, ciągnące blizny mogące prowadzic do tzw. dyspareuni. niektóre badania wskazują również, iż nacięte mieśnie mają później gorsze napięcie niż nienacięte (nawet jeśl samoistnie pękły), tym samym wcale nie chroni to przed nietrzymaniem moczu lecz mu sprzyja....trzea uświadamiać kobiety, by najpierw same wykonywały pod koniec ciąży masaż krocza i ćwiczyły mm. dna miednicy, a później informowały położne, iż nie zgadzają się na rutynowe nacięcie (chyba że ze względu na konieczność szybszego ukończenia porodu wskutek pogaszającego się stanu dziecka). trzeba brać sprawy w swoje ręce, bo w Polsce zmiany (szczegóolnie w glowach położnych i lekarzy) nastepują bardzo powoli.....

      • 4 1

  • poród (6)

    mam wsrod znajomych kilka lekarek ginekologów, zadna z nich rodzila naturalnie wszystkie umawialy sie na termin na cesarke na swoim oddziale u ordynatora

    • 70 26

    • Moi znajomi lekarze w 100% siłami natury. I tak Twój wkład w statystykę upadł.

      • 5 0

    • to teraz zapytaj znajome lekarki - chirurgów (1)

      większość z nich zapewne rodziła naturalnie :)

      • 22 5

      • do me

        niestety ie mam znajomych chirurgów i ani lekarzy innych specjalnosci, no mam jeszcze znajomego detyste ale to facet

        • 0 0

    • głupota

      głupota i tyle ...

      • 3 7

    • To spytaj tez kolezanki neonatolozki bo wszystkie rodza silami natury

      • 10 8

    • to fakt, bo slużba zdrowia ma najwięcej lęku

      • 9 1

  • (2)

    Cesarskie cięcie to nie poród tylko wydobycie.
    Wiele kobiet ze strachu przed porodem naturalnym nie zdaje sobie sprawy jak cesarka jest niebezpieczna - jest to operacja, która różnie się może skończyć.... i powinna być wykonywana tylko w przypadkach patologicznych. Np. w Skandynawii nie wykonuje się cięć cesarskich na życzenia - nawet odwracają dziecko umieszczone głową do góry, po to, aby zdrowo, normalnie urodzić.
    Dzieci, które rodzą się naturalnie mają ponadto znacznie wyższą odporność.

    • 9 20

    • Tak i w Skandynawii mają najń mózgowychwiększy odsetek poraże (1)

      • 0 0

      • Piszesz ze Szwecji?

        • 0 0

  • nie poród naturalny, lecz raczej "drogami natury" (1)

    Po pierwsze: w trójmiejskich szpitalach o prawdziwy NATURALNY PORÓD raczej trudno.... nagminnie przyspiesza się akcję porodową, stosując oksytocynę czy przebijanie pęcherza płodowego; rodzenie na plecach, parcie na komendę, nacinanie krocza (jak udowodniono w licznych badaniach, wcale nie chroni przed uszkodzeniem odbytu, a w polskich szpitaach stosuje się je nagminnie, narażając kobiety na niepotrzebną utratę krwi, ból i możliwe komplikacje w późniejszym życiu),a potem przecinanie pępowiny zanim przestanie tętnić i wyciąganie za pępowinę łożyska, zanim samo się nie odklei, raczej nie mają wiele wspólnego z "naturą" i nie służą zdrowiu ani matki, ani dziecka....
    Po drugie: szpital Copernicus (dawniej: Wojewódzki) tak się chwali niskim procentem cesarskich cięć, ale prawda jest taka, że zwlekają z tym zabiegiem tak długo, że często narażają życie matki i/lub dziecka. Słyszałam od koleżanek o przypadkach, gdy kazano tam pierworódce rodzić ułożone pośladkowo dziecko o wadze 4,5 kg ,mimo że jej lekarz prowadzący sugerował cc i ona o to błagała. U innych kobiet kończono porody kleszcami czy próżnociągiem, byle tylko e robić cc, szczegół że dzieci w złym stanie trafiały od razu na intensywną terapię.... długo by wymieniać.... do tego podobno nacinają tam krocze i szyją je bez znieczulenia miejscowego !!!!!!! tragedia o tym, żeby ktoś dostał tam znieczulenie zewnątrzoponowe tez nie słyszałam. Ja generalnie radziłabym omjaić ten szpital szerokim łukiem.....

    Kobiety, piszcie koniecznie Plany Porodu i walczcie o swoje prawa, nieważne na którą porodówkę traficie!

    • 22 3

    • To rodzenie na plecach to jakiś absurd. Jeśli poród przebiega prawidłowo, to kobieta sama powinna decydować, czy kładzie się na plecy, czy może woli rodzić "w kucki" albo na czworaka. Przecież logicznie myśląc, to podczas męczącego i tak porodu, pomoc grawitacji jest wiele warta.

      Kobiety, działajcie zgodnie ze swoimi instynktami, a wasi mężczyźni powinni stać za wami murem w sytuacji, gdy przy porodzie nie możecie się bronić same!

      • 5 0

  • Poród fizjologiczny (19)

    to w NFZ najtańszy poród - bez znieczulenia. Szkoda, że pan doktor nie wspomniał o powikłaniach towarzyszących naturalnym porodom - np. pęknięcie krocza i odbytu

    • 100 33

    • (7)

      a po cesarce to myślisz, że jak jest? na drugi dzień uśmiechnięta kobieta idzie do domu? Wielka, boląca rana na brzuchu. Przez tydzień nie mogłam schylić się do nóg. Myślisz, że łatwo opiekować się Dzieckiem w takim stanie? Bóle brzucha przeszły po 4 miesiącach. Dodam, że moja operacja odbyła się bez powikłań, wskazaniem było położenie i waga Maluszka.

      • 24 23

      • ja uśmiechałam się cały czas po cesarce (1)

        w przeciwieństwie do pań, które nie miały tyle szczęścia....

        • 10 2

        • ściema...

          • 2 2

      • ale krocze masz całe (4)

        i możesz czerpać radość z życia intymnego

        • 33 13

        • Po naturalnym porodzie też można cieszyć się życiem intymnym.Ja urodziłam siłami natury i byłam już na nogach po 2 h.Po drugim porodzie,po cesarce to już koszmar,męczyłam się ok.6mies.Każdy organizm inaczej przez to przechodzić.To naprawdę indywidualna sprawa kobiety.

          • 9 0

        • Właśnie!

          • 10 2

        • (1)

          jesli ktos ma rozjechane krocze to sa specjalne zabiegi laserowe ktore przywroca wszystko do normy,trzeba tylko wiedziec czego sie chce

          • 6 26

          • Nie ma sposobu na regenerację uszkodzonego unerwienia

            Polski lekarz ma mgliste pojęcie o wpływie operacji ginekologicznych na sferę życia płciowego

            • 26 3

    • (5)

      Krocze nie pęka jak się je natnie.
      Albo przed porodem ćwiczy.

      • 15 27

      • bzdura (1)

        siostra ćwiczyła jak oszalała, super wysportowana przez całe swoje życie, aktywna do kilku dni przed porodem, szkoła rodzenia itp. nacięli ją a i tak pękła AŻ W 6 MIEJSCACH. Nie gadaj więc, takich głupot!

        • 14 1

        • Ćwiczy sie mięśnie Kegla, tu nie chodzi o aktywność fizyczna.

          • 10 3

      • Krocze może nie pęknie (1)

        Ale u mnie wody odeszły 21h przed przyjściem dziecka na świat, poród był "suchy", dziecko z trudem przechodziło przez kanał rodny i nawet nacięcie krocza nie pomogło - pochwa pękła na całej długości. Ale o tych komplikacjach się nie mówi, żeby nie straszyć pacjentek.
        A pani, która twierdzi, że zmęczenie nie jest podstawą do cesarskiego cięcia, z pewnością nie miała porodu 21h, z czego 1,5h bóle parte...

        • 52 2

        • ;__; okropność, szczerze współczuję

          • 14 1

      • No suuuper alternatywa :-(

        • 16 1

    • (3)

      Pomyśl lepiej o powikłaniach po cesarskim cięciu oraz o tym, że dziecko wydobyte, a nie urodzone ma mniejszą odporność.

      • 5 33

      • a co za różnica

        czy wydobyte jest dołem czy górą, tak czy tak wychodzi z twojego ciała na zewnątrz

        • 9 3

      • Syna urodziłam 21 lat temu poprzez CC i chory był dwa razy .

        • 11 0

      • Co za bzdura.
        Moja córka urodziła się przez cc, ma ponad rok i nawet kataru nie miala

        • 20 4

    • Szyjki macicy!

      • 6 0

  • Szukam dla żony (i mnie) dobrej szkoły rodzenia (3)

    HELP!

    • 3 2

    • polecam magmed na Kowalach

      przy pierwszej ciazy, jak jeszcze nie wiadomo o co chodzi, szkola bardzo sie przydaje. Oprocz omowienia etapów porodu, czasu po porodzie, nastawia pozytywnie do tego wielkiego przedsiewziecia.

      • 0 0

    • W sswismedzie, zajęcia prowadzi fantastyczna położna.

      • 0 0

    • A po co wam ta szkoła?

      ?

      • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane