• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek. Średnio o 30 proc. w górę

Piotr Kallalas
1 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Podwyżki płac w sektorze opieki zdrowotnej oznaczają wzrost wynagrodzenia od 17 do 41 proc. Podwyżki płac w sektorze opieki zdrowotnej oznaczają wzrost wynagrodzenia od 17 do 41 proc.

Podwyżki w ochronie zdrowia ma gwarantować nowelizacja ustawy, która wylicza nowe stawki wynagrodzenia minimalnego. Od lipca płace mają wzrosnąć średnio o 30 proc. na umowach o pracę. Środowisko samorządu lekarskiego krytycznie podchodzi do zmian.



Czy pracownicy sektora medycznego powinni otrzymać podwyżki?

Od 1 lipca wzrasta minimalne wynagrodzenie dla osób zatrudnionych w sektorze zdrowia. Zmiany były zapowiadane już od dłuższego czasu, jednak ostateczny kształt ofensywy legislacyjnej poznaliśmy praktycznie tydzień temu - po posiedzeniu Komisji Zdrowia, która ostatecznie odrzuciła wszystkie poprawki naniesione przez senatorów (także te o podniesieniu współczynników o 0,25).

- Od lipca wejdą w życie podwyżki minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Średnio minimalne wynagrodzenie pracowników podmiotów leczniczych wzrośnie aż o 30 proc. - poinformowało Ministerstwo Zdrowia.
Natomiast w zależności od grup zawodowych podwyżki wyniosą od 17 do 41 proc.

Reforma POZ. Będzie chaos czy poprawa?



Podwyżki w służbie zdrowia. Jak wzrosną pensje?



Nowelizacja ostatecznie została przegłosowana w Sejmie, następnie (cztery dni temu) dokument podpisał prezydent. Zmiany mają dotknąć ok. 500 tys. osób, które pracują w służbie zdrowia - to m.in. lekarze, pielęgniarki, farmaceuci, ratownicy medyczni czy sanitariusze, ale również pracownicy niemedyczni, którzy są zatrudnieni w ramach umowy o pracę. Oznacza to, że po raz pierwszy konkretne stawki będą gwarantowane dla tego sektora.

Przykładowy wzrost gwarantowanych najniższych wynagrodzeń zasadniczych:

  • lekarz specjalista II stopnia: z 6 769 zł do 8 210 zł - wzrost o 1 441 zł;
  • lekarz specjalista I stopnia: z 6 201 zł do 8 210 zł - wzrost o 2 009 zł;
  • mgr pielęgniarstwa, fizjoterapii, farmaceuta, diagnosta laboratoryjny ze specjalizacją: z 5 478 zł do 7 304 zł - wzrost o 1 827 zł;
  • mgr farmaceuta, fizjoterapeuta, diagnosta laboratoryjny, pielęgniarka, psycholog bez specjalizacji: z 4 186 zł do 5 775 zł - wzrost o 1 590 zł;
  • ratownik medyczny, pielęgniarka ze średnim wykształceniem: z 3 772 zł do 5 323 zł - wzrost o 1 550 zł;
  • opiekun medyczny, technik medyczny ze średnim wykształceniem: z 3 772 zł do 4 870 zł - wzrost o 1 097 zł;
  • sanitariusz, salowa: z 3 049 zł do 3 680 zł - wzrost o 632 zł.

- Jeszcze przed przyjęciem ustawy przez Sejm Ministerstwo Zdrowia, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pielęgniarek, do grupy, która dotychczas obejmowała pracowników wykonujących zawód medyczny wymagający wyższego wykształcenia na poziomie studiów I stopnia, dołączyło pielęgniarki i położne z wykształceniem średnim - zaznaczają przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia.

Od lipca medycy zarobią więcej. Jakie stawki? Od lipca medycy zarobią więcej. Jakie stawki?

Podwyżki zostaną sfinansowane m.in. dzięki decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia o podniesieniu wycen świadczeń.

Loteria ma zachęcić do badań profilaktycznych. Co można wygrać?



"Odrzucono najważniejsze dla nas poprawki"



Do zmian krytycznie podchodzą lekarze rezydenci, którzy wskazują, że zgodnie z nowymi wyliczeniami medyk bez specjalizacji może zarobić mniej np. niż pielęgniarka. Dopatrują się tutaj narzędzi, które mają podzielić środowisko opieki zdrowotnej.

- Polska to chyba jedyny kraj, gdzie lekarz od 1.07 w publicznej OZ będzie otrzymywał mniejsze wynagrodzenie niż pielęgniarka, której zleci podanie leku, oraz farmaceuta realizujący receptę, którą wystawił. Przecież to absurd - skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych Wojciech Szaraniec, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.
Swój sceptycyzm sygnalizują również pielęgniarki, które walczyły o zabezpieczenie płac względem faktycznego podwyższania kwalifikacji, a także apelowały o włączenie senackiego współczynnika pracy. W obu przypadkach posłowie nie zdecydowali się na takie rozwiązania.

- Odrzucono najważniejsze dla nas poprawki, które dotyczyły bezzwłocznego uznawania przez pracodawców podwyższenia kwalifikacji przez pracowników, zapisów zabezpieczających przed samowolną degradacją pracowników przez pracodawców, gwarancji finansowania podwyżek i uznania posiadanych kwalifikacji. Wszystkie te poprawki nie wywoływały skutków finansowych dla budżetu i mieściły się w środkach finansowych przewidzianych w założeniach ustawy - czytamy w stanowisku Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

NFZ skontrolował ośrodki zdrowia na Pomorzu. Tylko 3 pozytywne oceny



"Ustawa powinna gwarantować stopniowy wzrost wynagrodzeń lekarzy"



Z kolei samorząd lekarski "popiera inne grupy zawodowe w słusznych dążeniach do podwyższenia współczynników pracy", a także pozytywnie odniósł się do poprawek Senatu, które jednak zostały odrzucone na posiedzeniu Komisji Zdrowia. Jednak podkreśla, że zmiany nie odpowiadają oczekiwaniom płacowym wielu środowisk medycznych.

- W ocenie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej ustawa w brzmieniu przyjętym przez Sejm w dniu 26 maja 2022 r. nie odpowiada słusznym oczekiwaniom płacowym wielu środowisk medycznych, a w szczególności przyjętym przez Krajowy Zjazd Lekarzy postulatom środowiska lekarskiego. Obecnie współczynniki wynagrodzenia lekarzy w Polsce w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia są jednymi z najniższych w całej Unii Europejskiej. Środowisko lekarskie nie spodziewa się natychmiastowego wzrostu płac do trzech średnich krajowych dla lekarza specjalisty i dwóch średnich dla lekarza bez specjalizacji, ale oczekuje, że ustawa powinna gwarantować stopniowy wzrost wynagrodzeń lekarzy, aż do osiągnięcia tego poziomu - czytamy stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej.

Opinie (287) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Gdzie te podwyżki?

    Od 1.07 br miałam dostawać jako specjalista więcej- niestety,wypłata niższa niż za poprzednie miesiące.
    W co się bawią decydenci?!

    • 0 0

  • Piel (1)

    Zanim ktoś napisze artykuł powinien zapoznać się z ustawą Dlaczego ktoś porównuje pensję lekarza który ledwie co skończył studia z mgr pielęgniarstwa i specjalizacja Żaden lekarz ze specjalizacją nie zarabia mniej niż pielęgniarka Poza tym gdzie jest napisane że pielęgniarka ma zarabiać mniej od lekarza? To są dwa odrębne zawody

    • 0 0

    • Salowe

      Pracuje jako salowa w szpitalu w Rzeszowie na oddziale hematologii ciężki i przykry oddział od pierwszego lipca wszyscy dostali podwyszki my z racji tego że jesteśmy firmą zewnętrzna zarabiamy najniższą krajową bez wczasów pod grusza podwyżek nic się nie należy i co robimy za psychologa sprzątamy robimy za dietetyczkę oto nic nam się nie należy powiem w prost prawo które ktoś wymyśla siedzi za biurkiem i nie wie jak wszystko wygląda w praktyce i to dotyczy mnie czy lekarzy,pielęgniarek.

      • 0 0

  • Osobiście lekarzom każdej specjalności i poziomu (3)

    dałbym jeszcze większe podwyżki. Ale po jednym warunkiem - zakaz świadczenia usług prywatnych. A prywaciarzom z kolei zakazałbym pracy w publicznej służbie zdrowia. Albo, albo. A nie jak np. w przychodni, w której do neurologa chodzi moja Mama - pani doktor na NFZ na okrągło spóźniona o 2-3h, tłumy ludzi a ta w tym samym gabinecie (!) odwala prywatę.

    • 17 2

    • Zakaż łączenia nfz z prywatną i "wydolność' "systemu" padnie w tydzień :)

      • 0 0

    • (1)

      Równość w społeczeństwie musi być. Dlatego jeśli lekarze to i wszyscy inni powinni mieć zakaz pracy na więcej niż jeden etat.

      • 2 1

      • Nie chodzi o ilość etatów,

        tylko ich rodzaj. Jeśli urzędnik skarbowy pracujący od 8 do 16 chce dorobić w Biedronce wykładając towar od 18 do 22, to OK - nie cierpi żadna praca. Tylko lekarze trenując prywatę nagminnie zaniedbują obowiązki wykonywane w ramach płaconych przez ludzi podatków. Chce lekarz cisnąć więcej etatów? Proszę bardzo - przychodnia A od 7 do 13, przychodnia B od 14 do 20. Ale oba na NFZ.

        • 0 1

  • Żadne 30% lecz 4.5% podwyżka

    W medycynie szkolnej od kwietnia jest podwyżka 4.5% niezależnie czy ma się doktorat czy średnie wykształcenie to po pierwsze. Po drugie - od lipca 2022 na aneksie do umowy widnieje zmniejszenie stawki na ucznia a nie podwyżka . To oznacza , że ktoś próbuje zlikwidować sektor profilaktyki i medycyny szkolnej a wy w artykule bzdury piszecie o 30 % podwyżkach . Proszę zapytać kierowników NZOZ

    • 0 0

  • to sprawdźmy jak zaczyna sie nowa "przysięga lekarska" ???

    ja niemal zawału dostałem...

    • 0 0

  • te "dane" o zarobkach to fikcja !

    • 0 0

  • Przecież pracownicy niemedyczni

    też już w tamtym roku byli objęci podwyżkami za pracę w medycynie i dostali podwyżki. Jest to dostępne ogólnie w internecie w tabelach podwyżek jako "pracownicy niemedyczni".Prasa powinna przekazywać prawdziwe informacje, a nie kłamstwa.

    • 1 0

  • Podwyżki za co ja się pytam? Za ich postawę w ciągu ostatnich 2,5 lat??? To jest po prostu kpina z ludzi. 200k nadmiarowych zgonów, zamknięte gabinety, teleporady i tańce na tiktoku, a im ciągle mało?

    • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    (51)

    Podejrzewam ze większość krytykujących to ludzie bez wyższego wykształcenia . Bo gdyby takowe mieli to doskonale wiedzieli by jak ciężkie są studia ( proszę nie mylić ze szkołami manicure ) a studia medyczne szczególnie Takie osoby nie powinny się wypowiadać bo po prostu nie maja zielonego pojęcia . Widza tylko bryki przed szpitalami No to jedyne co dla tych osób się liczy . Podwyżki są jak najbardziej uzasadnione , byle celebrytka nie robiąc nic pożytecznego zarabia krocie .Wszyscy przyzwyczaili się ze to służba zdrowia nie to nie jest służba to jest ciężka i odpowiedzialna praca .

    • 162 122

    • (6)

      Nie wy jedni macie ciężkie studia.

      • 50 23

      • Wybacz ale wyśmieje Cię (5)

        Sam skończyłem łącznie 3 kierunki, zarówno ściśle jak i humanitczbe. Małżonka skończyła 1 medycynę. I powiem Ci, że sumarycznie nie przerobiłem 1/10 informacji jakie małżonka musiała przyswoić na studiach, rezydenturze, specjalizacji a potem w ramach szkoleń i konferencji. Tak, są trusne kierunki, ale od medycyny trudniejsza jest chyba tylko weterynaria, która nota bene, jest bardziej przyjemna potem zawodowo i intratna.

        Prawda jest taka, że lekarze w Polsce zarabiają g nie pieniądze jak się porówna ilość wiedzy jaką muszą mieć, odpowiedzialność całym dobytkiem za szkody plus warunki w jakich pracują. A tymczasem, największy hajs zgarniają (średnio) wspomniani już weterynarze, stomatodolodzy oraz wszelkiej maści programiści. O celebrytach od kopania piłki czy swiecena zadem nawet nie chce wspominać...

        • 35 23

        • A za czyje pieniądze uczył się szanowny małżonek za państwowe no to teraz należy zwrócić się dług

          • 0 1

        • biedna małżonka

          nie wiedziała co chce studiować? Wyczyn...

          • 0 1

        • zarabiajcie nawet i 20 tys...chodzi o to aby zwykły szary obywatel miał z czego żyć czyli wg mnie to obecnieminimum 5.000zł na

          i to żadne kokosy

          • 0 0

        • Co za stek bzdur. Każdy lekarz ma ubezpieczenie które chroni go od odpowiedzialności, do tego cenymprywatnych wizyt na dziś dzień dochodzą do 300 złotych za 15 minut. Przychodnie potrafią płacić po 150zl za godzinę dla lekarza bez specjalizacji a im wiecznie mało.

          • 8 2

        • zgadzam się, że to mega trudne studia i odpowiedzialny zawód

          Przykre jest to, ze na Polakach 8000 pensji robi wrażenie. Czarny PR robią lekarzom Ci lekarze, którzy np. wykorzystywali sytuację covidową biorąc kasę za dyżury, które nigdy się nie odbyły, prasa o tym pisała, poza tym Polaków boli to, że lekarz może sobie spokojnie dorobić 200PLN za 15 minut a człowiek pracuje, wali hajs na NFZ i gó..o z tego ma, bo jak coś się dzieje trzeba iść prywatnie.

          • 6 3

    • Tylko co mają studia do tego że chcą powyżke. Jak były takie ciężkie to trzeba było robić filozfie. Ja patrzę na to w ten sposób idę do lekarza i widzę jak jestem traktowany a państwowa "słżba"to jedno wielkie bagno

      • 0 0

    • Złe podejrzenia (2)

      Jakbyś został olany na SOR, bo przerywasz sen personelowi, to zmieniłbyś myślenie. Tak, nie mam wyższego wykształcenia, ale gdy przychodzę do pracy, to nie robię łaski nikomu, że pracuję. Inaczej ma się z lekarzami i innym personelem, bo to państwo w państwie.

      • 23 10

      • jeśli zostałeś olany na sor i żyjesz (1)

        to znaczy, że niepotrzenie się tam udałeś. SOR jest od ratowania życia.

        • 1 7

        • id...ta

          • 0 0

    • Jak ja słyszę o tych Waszych ciężkich studiach (10)

      To mi ręce opadają. Bidulki jedyne na świecie, które muszą coś wiedzieć żeby ludzi nie wykończyć. Nie Wy jedni ciężkie studia kończycie, za to jedyni jęczycie z tego powodu

      • 48 31

      • Przyszła baba do lekarza, a lekarz też baba, a nawet dwie baby!

        w zeszłym tygodniu dostałam miejscowo wysypki. Czerwone, swędzące krostki. Po trzech dniach udałam się do lekarza prywatnie bo mam wykupiony pakiet. Dermatolog? Brak terminów, więc idę do internisty. Pani twierdzi, że to alergia na dezodorant/ mydło, ale zdecydowanie musi to obejrzeć dermatolog, więc daje skierowanie. Mówię lekarzowi, że raczej nie kosmetyk bo mój partner też ma rękę w wysypce tylko u niego wyglada to nieco inaczej i jest tego więcej. Dostaję maść i tabletki. Idę do dermatologa w tej samej placówce, tego samego dnia. Lekarz przypisuje kolejne dwie maści i coś do połknięcia. Nie wiadomo co to jest, ale jakaś reakcja alergiczna, może mnie coś pogryzło (nocowałam w namiocie) Recept nie realizuję, piję wapno dwa razy dziennie (bo już wcześniej zaczęłam je stosować) bez zbędnego wydawania kasy i faszerowania się medykamentami wątpliwej maści wysypka znika juz w zasadzie kolejnego dnia!! CZy lekarz nie może poinformować pacjenta, że nie musi realizować recepty?? Że sugeruje żeby się obserwować, a jak nic się nie zmieni w ciągu dwóch dni to powinno się zastosować leczenie?? Po co zbędnie wchodzić w koszty skoro objawy prawdopodobnie przejdą?? Poszłam do lekarza żeby się przekonać czy to nie jest zaraźliwe. Jeśli uczulenie "samo" przejdzie to w jakim celu mam wydawać pieniądze i przyjmować chemię?

        • 2 0

      • Mieszkałeś z kimś kto studiował medycynę? (2)

        Nie? Bo ja tak? Moja sesja, na jednym z trudniejszych kierunków na polibudzie to było wyzwanie, ale obiektywnie muszę powiedzieć, że to był pikuś do egzaminów na medycynie. Tomiszcza wiedzy które musieli wykuć to jest przerażające

        • 22 18

        • przerażająca to jest Twoja ignorancja... (1)

          To takie dziwne, że żeby leczyć ludzi trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie o medycynie? Sądząc po poziomie leczenia pacjentów szczególnie w POZtach to śmiem twierdzić, że połowa studentów medycyny jechała na ściągach, albo na nazwisku taty. Pasjonatów, którzy wprowadzają pionierskie metody i tych którym zleży na wyleczeniu pacjenta jest garstka

          • 27 18

          • a twój analfabetyzm

            przecież nigdzie nie napisał że go to dziwi

            • 3 0

      • (5)

        Gdyby ten zawód był regulowany przez rynek, jak wszystkie inne po ciężkich studiach to by nie musieli co chwila jęczeć o podwyżkę do państwa, bo rynek sam by im dał podwyżkę lub obniżkę

        • 30 7

        • (2)

          Przecież mamy rynek wysokie wynagrodzenia części lekarza i ostatnio również szybko rosnące pielęgniarek wynika właśnie z popytu/podaży. Spadła liczba medyków ich pensje wzrosły. Rynek powoduje również, że np. świetny chirurg ratujący ludziom życie, robiący trudne zabiegi za 1,5 średniej krajowej postanawia rzucić to w cholerę i przejść do sektora medycyny estetycznym by robić rzeczy łatwe za ogromne pieniądze.

          • 13 4

          • (1)

            Nie do końca. Rezydenturę można robić tylko na etacie i tu nie ma wolnego rynku. Co do reszty się zgadzam

            • 8 3

            • Nie do końca, ja robiłem specjalizację na kontrakcie, ma to wady, ale i zalety. Nie zmienia to faktu, że lekarz w trakcie specjalizacji jest traktowany jak pańszczyźniany chłop.

              • 7 4

        • nie rozsmieszaj (1)

          przeciez tacy jak ty najbardziej sie boja rynku w ochronie zdrowia.Wtedy dopiero zobaczylbyc ile trzeba placic za operacje czy konsultacje specjalisty. To spoleczenstwo i politycy blokuja wprowadzenie regul rynkowych w ochronie zdrowia-bo skonczylaby sie darmocha.

          • 16 21

          • Ależ ja się nie boję. Znam konsekwencje i super byłoby gdyby ci wszyscy wieszający psy na ochronie zdrowia też je poznali

            • 8 6

    • Właściwe podejście??

      Ok ...to zrozumiałe ale inaczej jest gdy podejście lekarza ,oddziałowej jest straszne i zlewające...sam mam przykład od pół roku żona po zatorowości płucnej z powikłaniami a każdy lekarz ma zero zaangażowania w wyzdrowienia pacjenta a gdy przychodzi się do szpitala to każdy widać jakby za kare siedział i łaskę ci robił że cię przyjmują...nawet lekarze prywatni już podobna praktykę stosują...ja nie jestem za podwyżkami dla nich za to podejście..a co do szkół wyższych to nie jest wyznacznik niczego ...dużo wartościowych ludzi którzy w swoją pracę wkładają dużo serca i poświęcenia i to takim należa się podwyzki

      • 2 0

    • A ja podejrzewam

      Że przyjechałaś do miasta z mini wioseczki i w głowie ci się przewraca a jeśli jesteś po studiach i w obraźliwy sposób wyrażasz się o innych to się wstydź

      • 1 0

    • obserwator

      Zgoda, ale trzeba podkreślić, że dotyczy to zarówno lekarzy jaki i pielęgniarek. Około 60-70% lekarzy nie wykona tego co potrafi pielęgniarka, a jak dodamy specjalizację to możemy śmiało powiedzieć, że studia takiej pielęgniarki były bardziej wymagające niż lekarskie. Jak wyżej wyczytałem lekarz ma zarabiać mniej niż pielęgniarka i że to kpina. Mowa o zwykłym lekarzu i pielęgniarce ze specjalizacją. Lekarz po studiach jeszcze długo będzie się uczył m.innymi od pielęgniarki. Na zakończenie dodam, że nie mam nic wspólnego z jedną i drugą grupą zawodową, ale zadufanie lekarzy naprawdę woła o opamiętanie i większy szacunek dla osób z którymi pracują. Byłem w stosunkowo krótkim czasie trzy razy w szpitalach i stąd moja opinia.

      • 1 1

    • Nie przekonałas mnie ! (2)

      Ciężką pracą jest też praca górnika a ten dzięki któremu masz możliwość być w sieci też musiał długo się uczyć i jakoś o jego zarobkach cicho sza budowniczy który buduje twój dom też ma odpowiedzialną pracę bez jego mądrości i odpowiedzialności twój domek już by się złożył jak harmonijka i naprawdę ludzie po podstawówce to wiedzą a ty po studiach może i nie kumasz

      • 2 5

      • (1)

        górnik? Ile on się uczył? Podstawówka + zawodówa. Całe 11 lat życia poświęcił. Budowniczy to samo, ten fizyczny może mieć i niepełną podstawówkę i od niego nic nie zależy, on nic nie rozumie i potrafi tylko pustaki kleić (wiedza którą zdobędziesz w pół roku, w szkole chodziło się na wagary - trzeba dźwigać ciężary). Zależy za to od konstruktora który konstrukcję projektował. I ten ma już przyzwoite zarobki. Ale on oprócz podstawówki i szkoły średniej ma też studia i doświadczenie, inaczej nie miałby uprawnień. A lekarz, no cóż żeby zdobyć II stopień specjalizacji to trzeba kilkanaście lat poświęcić i mieć tęgi łeb. Koło 40 dopiero zaczyna zarabiać ale wtedy to jest już gość. Takich ludzi jest mało i za to właśnie powinni zarabiać.

        • 4 5

        • a pilot samolotu

          to tez nie jest w/g ciebie odpowiedzialny zawód i te inne ble ble bla bla każdy z nas jest ważny nie tylko ważniaki po studiach medycznych ci po podstawówce wcale nie są głupsi a często są bardziej inteligentni od tych kujonów po studiach i nie gardż tymi którzy stawiają pustaki bo zalatuje że pisał to naprawde pustak

          • 5 2

    • Ale jak to? (2)

      Studia medyczne są bardzo trudne i długie. Jest mnóstwo kandydatów na jedno miejsce. Zarobki po studiach są podobno niskie. To dlaczego tak dużo ludzi chce być lekarzami?

      • 8 0

      • bo na państwowym są niskie

        w warunkach rynkowych na prywatnej praktyce są dopiero duże. Mam kuzyna który II specjalizację zrobił jakoś koło 35 roku życia i dopiero koło 40 zaczął zarabiać na prawdę konkretnie. Wcześniej to była bieda z nędzą. OK to było ponad 10 lat temu ale nie pamiętam czy miał wtedy nawet średnią krajową. Mnie nie dziwi że oni uciekają na prywatną praktykę. Jeśli na swoim potrafi wyciągnąć kilka stów za godzinę to po co ma siedzieć za 50zł w szpitalu. Gość który samą wiedzę medyczną zgłębia przez połowę życia.

        • 5 0

      • W sumie - w punkt

        Mam kolegę lekarza, którego rodzice są lekarzami i wszyscy bracia również.
        Jasne, można mieć niepopularną specjalizację, ale to zawsze był i jest zawód budzący szacunek i intratny

        • 5 0

    • Taki wybrali.zawod.wiec żadne z.nich święte krowy (1)

      A skoro mieli takie zdnosci to ich wybór. Żadne poświęcenie. Moi.zawsze iść do zawodówki. Dość świętych krów. Skoro miał.zdolnosci.i chęć to i studia adekwatne. Dość wsadzania lekarzy za obrazek bo studia trudne. Mógł zostać hydraulikiem. Tych zawsze.potrz3ba. a teraz się tak zhanbiki że od wielu z nas już szacunku nie otrzymają. Dość przywilejów i ciągłego ubolewania że mało zarabia. Nie.musi 2 lata nie leczyli za to w sklepach kasjerki pracowały i nie.ma.murali podwyżek szacunku. A to dziadostwo wiecznie głodne. Do roboty felczerzy

      • 7 4

      • Nie ma również obowiązku leczenia się u lekarzy.

        Można diagnozę wygooglać, leki zebrać na łące. Polecam usztywnianie złamanej ręki nogą od krzesła (działa) i zakup rozrusznika serca na aliekspresie (albo zlutowanie samemu wg elektroda.pl). Jak będą w szpitalach i przychodniach pustki, to lekrzy pozwalniają i o jeden kontrakt za 2000zł będzie się biło 10 medyków. Zaraz im rura zmięknie.

        • 7 1

    • Ok ale liczą się umiejętności i efekty a nie encyklopedia

      Medycyna ciągle się rozwija, idzie do przodu, nie wystarczy zatrzymać się na przestarzałej zawartości studiów.

      Zamiast podziwiać że zakuwali nazwy każdego naczynka krwionośnego między imprą a imprą może ważniejsze, czy i jak skutecznie leczą pacjentów? I z tego jeśli juz rozliczać?

      Np. ja miałam b. dobre wyniki na studiach i jakoś nikogo nie obchodzą ;)

      • 1 1

    • wystawiacze faktur (1)

      nie spotkałem się z lekarzem który interesowałby się wyleczeniem mnie. Mówię o sektorze prywatnym jak i Państwowym. Dla mnie większość lekarzy powinna stanąć pod ścianą i odpowiedzieć za traktowanie drugie człowieka i swoją bezkarność...

      • 31 17

      • Uogólnienia są krzywdzące

        Jestem nauczycielem. Korzystam z NFZ kiedy tylko mogę, bo choć w sumie utrzymuje mnie mąż (taka prawda o tym zawodzie), to rzadko stać mnie na prywatne wizyty, chyba że coś na cito- nie ma wyjścia.
        Jest tylu dobrych lekarzy, co złych, jak nauczycieli, IMHO.
        W przychodni POZ, do której chodzę, jest min. 2 dobrych lekarzy, ale też min. 2 ...hmmmmm....konowałów.
        Leżałam w szpitalu MSWiA, poznałam innych fajnych super lekarzy, którzy wspaniale robią swoją robotę. Do jednego z nich chodzę na NFZ do gabinetu w pewnej przychodni, bo on tam przyjmuje.
        Synowi znalazłam alergologa na NFZ dla doroslych, sama też tam byłam)- tez w zasadzie bez zastrzeżeń.
        Ostatnio trafiłam do ortopedy na NFZ- tez nie było źle, oprócz tego, ze pacjenci wpisani CO 5 MINUT.
        Pytanie- czy to nfz decyduje o 5-min wizytach, czy przychodnia?
        Amerykanka, którą ostatnio poznałam, mówi: cieszcie się, bo macie darmową opiekę na calkiem dobrym poziomie...

        • 4 1

    • Mylisz się udaj się na jakiś SOR czy KOR to zmienisz zdanie. To że studia sa trudne to każdy wiedział jaki zawód sobie wybrał i tyle w temacie

      • 5 0

    • Popieram jedynie Zwiazek Niezależnych Lekarzy. Inni są podlegli Izbie Lekarskiej i maja za zadanie zaleczać a nie wyleczyć... (2)

      • 15 10

      • (1)

        Ale wiesz o tym, że dużej części chorób medycyna wyleczyć nie umie. Może tylko lepiej lub gorzej trzymać je w ryzach.

        • 7 7

        • Bo też nie wiedzą jak diagnozować

          Allopaci "leczą" symptomy, nie przyczyny, i nawet nie wiedzą jakie badanie zlecić. Ich tak zwana wiedza jest skorumpowana przez koncerny farmaceutyczne i radiologiczne. Podwyżki tego problemu nie rozwiążą.

          • 8 4

    • hmmm

      a na dodatkach covidowych nic nie zarobili??

      • 8 3

    • a za covida mało wzięli kasy?

      • 12 4

    • Żeby jeszcze pomagali zamiast szkodzić

      • 9 2

    • Skoro dzielisz ludzi na po studia i innych znaczy ze sam inteligentny nie jestes a studia masz dzbanku na koszt wszystkich

      trzeba było jechac do niemiec zaplacił 300 tys euro za studia i tam je konczyc!!To ze celebryci zarabiaja najwiecej takie są czasy na całym swicie wkazdym kraju gdybys był inteligenty wiedział bys to ale nie jestes co musiałes dokładnie udokumentować.

      • 7 6

    • Studia wcale nie są takie ciężkie, choć jak za czasów akademickich dowiedziałem się ile obowiązkowych godzin ma kolega studiujący ekonomię na UG to parsknąłem śmieczem. Raczej obciążeniem jest odpowiedzialność - jak często TVN alarmuje "Księgowy w mieście X nie przyjął klienta muszącego pilnie rozliczyć fakturę. Klient dostał mandat od US." albo "policja zatrzymała nietrzeźwego informatyka w trakcie klepania linijek kodu. Biegli sprawdzają czy nie narobił bugów".

      • 9 1

    • Podejrzewam, że ma Pani ze soba problem. Wykształcony człowiek nie dzieli ludzi lecz ich szanuje. Przyklad jezeli asystuje wykladowcy profesorowi dr nauk medycznych zawsze uslysze podziekowanie za moja prace. Gdy zaś asystuje komuś kto ma ze sobą problem a jest lekarzem czy lekarzem stażystą jest to wspołpraca oparta na syndromie Boga bez szacunku do nikogo. Czapki z glowy wiecej szacunku do personelu wlasnie ze srednim wykształceniem medycznym bez nas też nie mozecie pracować.

      • 10 4

    • sory, ale dla mnie 70 % lekarzy to pigularze (2)

      niestety miałem okazje kilka razy być w szpitalu i przychodniach. Gdybym ja tak wykonywał swoją pracę to bym mnie z niej wyrzucili.

      • 30 14

      • Jedyni solidni lekarze, którzy ciężko pracują to chirurdzy ortopedzi, inni to zwykli pigularze, jak to ktoś wyżej napisał... (1)

        • 9 17

        • jedyny prawdziwy polski Janusz to taki z postrzępionym wąsem i bebzonem...

          poza tym klapki,nieogarnięte uzębienie i wyrobione zdanie na każdy temat-od medycyny do futbolu.
          Inaczej to dla mnie nie Janusz, a jakiś pozer.

          • 9 11

    • to że ktoś skończył trudne studia nie oznacza, że powinien dużo zarabiać (1)

      liczy się wiedza, umiejętności i chęć do pracy a znakomita większość lekarzy robi wszystko żeby się nie napracować i odesłać pacjenta dalej!

      • 24 8

      • Bez przesady że większość

        Zdarzają się takie przypadki, nawet częściej niż powinny, ale większość lekarzy z którymi miałem styczność była pomocna i starała się

        • 8 9

  • Traktują ludzi ja bydło za co ta podwyżka za brak profesjonalizmu i traktowanie ludzi jak rzeczy. Zrobić reformę z prawdziwego zdarzenia. Jak im nie pasuje ta praca zawsze mogą ją zmienić do betiniarki z doktoratem też może być mam nadzieje że sobie poradzi

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane