Jest zgoda Ministerstwa Zdrowia na zwiększenie liczby łóżek w szpitalach tymczasowych na Pomorzu do maksimum. Proces ten będzie postępował jednak stopniowo w zależności od potrzeb i poziomu organizacji kadry medycznej. Sprawdziliśmy, jak obłożone są obecnie trójmiejskie oddziały covidowe.
miałe(a)m skąpe objawy infekcji, jak przeziębienie
14%
podobnie jak grypę - bóle mięśni, gorączka, kaszel, ale nie było konieczności hospitalizacji
21%
mój stan był trudny, leżałe(a)m w szpitalu
3%
stan był bardzo ciężki, leżałe(a)m w szpitalu pod respiratorem
1%
myślę, że nie byłe(a)m chory(a)
54%
Dynamikę wzrostów zakażeń na Pomorzu, a także ciężkich przypadków wymagających hospitalizacji, obrazują wyraźnie statystyki z ostatnich czterech tygodni.
Na początku marca (jeszcze przed otwarciem szpitala tymczasowego w halach Amber Expo) we wszystkich szpitalach dostępnych było
1644 łóżek dla pacjentów covidowych - z czego zajętych nieco ponad 1070 miejsc. Dziś stan wygląda dużo gorzej -
w szpitalach jest hospitalizowanych 1637 pacjentów, co wymogło rozwinięcie bazy buforowej do 2134 miejsc. Podobne
trendy widać w przypadku obłożenia respiratorów - w ciągu ostatniego miesiąca liczba pacjentów wymagających zewnętrznego wspomagania specjalistyczną aparaturą zwiększyła się z około 90 do 156. W tej chwili, po wdrożeniu do pracy kolejnych zestawów, cały czas w zapasie jest około 25 respiratorów.
Obecnie oddziały covidowe funkcjonują w prawie wszystkich większych placówkach medycznych w regionie. Praktycznie wszędzie wykorzystane są wszystkie łóżka.
- Aktualnie w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika mamy pełne obłożenie 30-łóżkowego Oddziału Chorób Wewnętrznych dla pacjentów zarażonych SARS-CoV-2. Taka sama sytuacja jest na Oddziale Intensywnej Terapii COVID-19 w Szpitalu św. Wojciecha - 25 łóżek jest zajętych - informuje Katarzyna Brożek, rzecznik Szpitali Copernicus. Czytaj też:
Szpitale wstrzymują przyjęcia planowe. Brakuje lekarzy i pielęgniarek
Podobne, sięgające 100 proc. obłożenie, odnotowują
Szpitale Pomorskie, do których należą gdyńskie placówki medyczne - w Redłowie i Śródmieściu,
Szpital Specjalistyczny w Wejherowie i
Szpital Zakaźny w Gdańsku, który z kolei stanowi główne miejsce walki z epidemią w regionie.
- Dzisiaj rano w naszych czterech szpitalach przebywało ok. 310 pacjentów - przekazuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich. - W Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku przebywa obecnie ok. 200 osób, w tym 11 dzieci i 7 osób na OIOM, co oznacza, że rano było tylko jedno wolne łóżko intensywnej terapii. W szpitalu w Wejherowie na 60 łóżek zakaźnych były trzy wolne miejsca, natomiast spośród trzech stanowisk ECMO wszystkie były zajęte. W szpitalu w Gdyni-Redłowie na oddziale covidowym na 53 łóżka - wszystkie są zajęte - podkreśla. Testy na koronawirusa na NFZ i płatne - Gdańsk, Gdynia, Sopot
UCK docelowo będzie mógł przyjąć 115 pacjentów z COVID-19
Z kolei w
Uniwersyteckim Centrum Klinicznym przygotowano do tej pory łącznie 70 łóżek covidowych - z tej puli pozostały wolne 52 miejsca. Zajętych jest również 8 na 14 respiratorów. Władze szpitala podkreślają jednak, że wraz z pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną cały czas jest możliwość rozwoju infrastruktury.
- W tej chwili mamy ponad 70 łóżek covidowych, mamy również łóżka specjalistyczne na oddziałach - ginekologiczno-położniczym, neonatologicznym, hematologicznym czy na oddziale obsługującym trombektomię mechaniczną. Cały czas działamy i rozbudowujemy oddział intensywnego nadzoru dla pacjentów covidowych z 14 miejscami respiratorowymi. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, nadal będziemy rozwijać bazę covidową na terenie naszego szpitala, żeby docelowo osiągnąć 115 łóżek. W zależności od sytuacji będziemy reagować - mówi Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny UCK.Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Szpitale tymczasowe zwiększają swoje moce
Szpital tymczasowy w halach
Amber Expo regularnie jest rozwijany pod kątem instalacji nowych łóżek i aktywowania kolejnych segmentów. W placówce jest hospitalizowanych 167 pacjentów - obiekt może w tym momencie pomieścić dodatkowo jeszcze 21 chorych. Zajętych jest również 19 z 20 dostępnych respiratorów.
- Szpitale tymczasowe były tworzone jako bufor bezpieczeństwa odciążający szpitale sieciowe. I spełniają swoje zadanie. Twierdzenie, że jest inaczej, jest głęboko niesprawiedliwe i krzywdzące - mówił Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, podczas sobotniej konferencji prasowej.Czytaj też:
Testy na przeciwciała COVID-19 w domu czy w laboratorium?
Ministerstwo Zdrowia wydało zgodę na zwiększenie bazy łóżkowej do 400 miejsc, czyli do maksymalnej wartości przewidzianej w placówce tego typu. Z naszych informacji wynika, że szpital będzie rozwijany dalej modułowo - w najbliższym czasie możemy się spodziewać dodawania kolejnych części - 28 łóżek na segment. Ten stan jest uzależniony od rozwoju sytuacji epidemiologicznej, ale także od przygotowania kadry medycznej, która będzie pracować na oddziale.
W drugim obiekcie tymczasowym, a więc w
sanatorium MSWiA w Sopocie, jest obecnie leczonych 50 pacjentów. Tu również resort dał zielone światło na rozszerzenie liczby łóżek do maksimum, a więc do 200 łóżek.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy