- 1 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (53 opinie)
- 2 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (4 opinie)
- 3 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (12 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (14 opinii)
- 6 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
Nie szczepią swoich dzieci, bo nie chcą
Choć w Polsce szczepienia dzieci i młodzieży są obowiązkowe, liczba osób odmawiających szczepionek wzrasta. W 2011 r. w woj. pomorskim z obowiązku szczepień nie wywiązało się 451 osób, w 2012 r. 613 osób, a od początku 2013 r. zanotowano już 1500 odmów.
O aktualnym kalendarzu szczepień, a także o tym, czy warto szczepić, pisaliśmy wcześniej.
Jednak oprócz antygenu, w szczepionce jest mnóstwo innych substancji, których wpływ na zdrowie dziecka może budzić szereg wątpliwości, m.in. substancje pomocnicze, zapewniające stabilność preparatu (np.cukry: laktoza, sacharoza, ale też aluminium, produkty bakteryjne, emulsje oleiste, glutaminian sodu), środki konserwujące, chroniące szczepionkę przed zanieczyszczeniem drobnoustrojami (np.: tiomersal, fenol, 2-fenoksyetanol, tymerfonian sodu, a także antybiotyki) oraz wiele innych budzących niepokój wśród rodziców substancji.
Choć rodzice swoich pociech nie mają pewności co do bezpieczeństwa szczepionek, lekarze uspokajają i przypominają o konieczności wykonania tych, które oznaczone są jako obowiązkowe.
- Obowiązkowe szczepienia wpisane w kalendarz szczepień chronią dzieci przed chorobami, które niegdyś zbierały smutne żniwo - przyznaje Hubert Białasiewicz, specjalista chorób wewnętrznych, prowadzący indywidualną specjalistyczną praktykę lekarską. - Dlatego zanim rodzice z nich zrezygnują, powinni dwa razy się nad tym zastanowić.
Część rodziców, przekonanych o szkodliwości szczepionek, zwłaszcza tych, do których konserwacji użyto rtęci - Thimerosalu, jeśli w ogóle szczepi, sprawdza najpierw każdą szczepionkę pod kątem obecności tego pierwiastka, a w razie potrzeby - sprowadza bezpieczne szczepionki z zagranicy.
- Rtęć jest drugim najbardziej toksycznym pierwiastkiem na ziemi, a wstrzykując ją w szczepionkach domięśniowych nie dajemy organizmowi szansy na obronę - przekonuje Tomasz, tata trzyletniej Malwinki. - Thimerosal od dawna nie jest obecny w szczepionkach weterynaryjnych ze względu na dużą szkodliwość. Tymczasem dzieciom podajemy go w szczepionce już w pierwszej dobie
Dlatego niektórzy rodzice, tuż po narodzinach dziecka nie wyrażają zgody na podanie mu obowiązkowych szczepień w obawie przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Wprawdzie sytuacja, w której rodzice odmawiają szczepień w pierwszej dobie życia zdarza się rzadziej niż w przypadku innych szczepień (w większości szpitali w Trójmieście średnio 1-5 rodziców rocznie odmawia szczepień noworodków), ale np. w szpitalach na terenie Gdyni, w pierwszym półroczu tego roku zanotowano już 50 takich odmów.
Szczepionką, która budzi najwięcej kontrowersji jest cieszący się złą sławią MMR (szczepionka skojarzona przeciw odrze, śwince i różyczce podawana w 13. miesiącu życia). Odkąd świat obiegła informacja, że może wywołać autyzm, coraz więcej rodziców unika podania jej swoim dzieciom.
- Rzeczywiście MMR wzbudza największe wątpliwości i niechęć rodziców - przyznaje Anna Obuchowska, rzecznik WSSE w Gdańsku. - "Zła sława" szczepionki MMR u niektórych osób, dzięki aktywnej działalności tzw. ruchów antyszczepionkowych, jest kojarzona z autyzmem, jako niepożądanym skutkiem jej zastosowania. To skojarzenie wynika prawdopodobnie z coraz większej powszechności szczepionki MMR oraz równoczesnego wzrostu liczby notowanych zachorowań na autyzm (autyzm można rozpoznać u dzieci powyżej 1 roku życia, mniej więcej w tym samym okresie podawana jest pierwsza dawka szczepionki MMR). Niemniej nie ma dowodów naukowych na potwierdzenie zależności pomiędzy szczepieniem przeciwko śwince, odrze i różyczce a występowaniem u dzieci autyzmu.
Rośnie też tendencja do uchylania się od obowiązku szczepień w ogóle. Coraz więcej rodziców małych dzieci nie stawia się na wezwania z przychodni, nie reaguje też na ponaglenia z Sanepidu. Część z nich próbuje w ten sposób przesunąć szczepienia w czasie, licząc na to, że dziecko z lepiej wykształconą odpornością mniej odczuje potencjalne niepożądane skutki szczepienia. Jest też grupa rodziców, którzy są zdeterminowani, by w ogóle nie szczepić dzieci.
- Nie mamy jeszcze danych, które pozwolą jednoznacznie twierdzić, że wzrasta liczba osób, które odmawiają zaszczepienia dzieci przeciwko wszystkim chorobom zakaźnym, ujętym w Programie Szczepień Ochronnych - mówi Anna Obuchowska - Ogólnie liczba osób odmawiających szczepień w ostatnich latach wzrasta. W 2011 r. w naszym województwie nie wywiązało się z obowiązku szczepień 451 osób, w 2012 r. - 613, a od początku 2013r. zanotowano już 1500 odmów szczepień.
Niewypełnienie obowiązku szczepień ochronnych może spowodować konsekwencje - od upomnienia aż po karę grzywny - jednak przeciwnicy szczepień są nieugięci.
- Nie dałam się zastraszyć - opowiada Kamila z Gdańska, mama dziewięcioletniego Jasia. - Najpierw Sanepid wysyłał mi wezwania do szczepienia, później nałożono na mnie karę grzywny. Nie zapłaciłam, zwróciłam się za to na piśmie z prośbą o pisemną gwarancję, że podana mojemu dziecku szczepionka nie będzie miała skutków ubocznych. Oczywiście nie otrzymałam takiego zapewnienia, ale sprawa przycichła.
Choć Sanepid, po wyczerpaniu innych możliwości, może nałożyć karę pieniężną i egzekwować ją za pośrednictwem Urzędu Skarbowego (w zależności od przepisu, na który się powołuje, od 100 do 1500 zł), w praktyce sądy, do których odwołują się ukarani rodzice, zwykle zwalniają ich od płacenia.
Rodzice uchylający się od obowiązku szczepień wyspecjalizowali się w unikach do tego stopnia, że niektórzy z nich w ogóle nie zapisują dziecka do przychodni, by uniknąć wezwań.
Zwolennicy szczepień przekonują, że ryzyko wystąpienia powikłań poszczepiennych jest wielokrotnie mniejsze niż ryzyko wystąpienia komplikacji podczas choroby. Lekarze w Polsce mają obowiązek zgłaszania wszystkich przypadków wystąpienia NOP (niepożądanych odczynów poszczepiennych), jednak przeciwnicy szczepień twierdzą, że dane są zaniżane, a lekarze nie wywiązują się z tego obowiązku.
- Szczepienie nie gwarantuje, że dziecko nie zachoruje i nie umrze, tak samo, jak nieszczepienie - wprost przedstawia swój punkt widzenia Joanna z Gdańska, mama pięciolatki. - Ryzyko powikłań po szczepieniu jest większe, niż ryzyko zapadnięcia na konkretną chorobę, nie mówiąc o ryzyku wystąpienia powikłań choroby.
Faktem jednak jest, że łatwiej nie zachorować w społeczeństwie, którego większość jest zabezpieczona szczepionkami. Czy gdyby wszyscy zrezygnowali ze szczepień, moglibyśmy czuć się tak samo bezpieczni?
Miejsca
Opinie (319) 7 zablokowanych
-
2013-10-28 21:25
i bardzo dobrze bo dziecko nie jest państwowe.Mamy nagle wierzyć że globalne koncerny farmaceutyczne robią coś z troski o nas i nasze zdrowie.G. prawda zależy im tylko na kasie i na tym żebyśmy jak najwięcej chorowali.Nie jest żadną tajemnicą że obecne leki są robione tak by na jedno pomagać a na inne zaszkodzić i by trzeba było ciągle żreć jakieś leki.Skąd się bierze autyzm ADHD alergie?Kiedyś tego nie było przecież?Skąd mamy wiedzieć czy w tym g..wnie jakie podają dzieciom nie ma np alergenów albo innego świństwa?Wszyscy doskonale pamiętają wywołaną sztucznie świńską grypę i światową panikę
- 24 1
-
2013-10-28 20:26
w Szkocji nie ma obowiązku i dzieci umierają na krztusiec (1)
nie miałabym odwagi nie zaszczepić dzieciaków.
- 9 11
-
2013-10-28 20:28
a w USA
biją murzynów.
A w Rosji rozdają rowery...- 7 5
-
2013-10-28 19:22
Są tacy co wiedzą (6)
https://www.youtube.com/watch?v=vyZjt72SjnE
- ta pani to chyba raczej wie co mówi.- 6 3
-
2013-10-28 19:36
www.pubmed. c o m (4)
Baza danych tekstów naukowych. Nie opinii, nie nagrywanek blogowych, nie listów otwartych do popularnych dzienników.
Gdzie są D O W O D Y prof. Majewskiej na zależność między szczepionkami a chorobami neurologicznymi? Dowody w postaci publikacji w recenzowanych pismach? nie herbaciane opinie kierowane do nieświadomych rodziców (w sprawie dyletanctwa patrz pierwszy wpis pod tym artykułem), ale realne wyniki badań.- 2 4
-
2013-10-28 20:03
mumin? (3)
Sprzedajesz to g... że się tak podniecasz?
- 5 4
-
2013-10-28 20:13
Nie. I w życiu nie kupię szczepionki na grypę. (2)
ani jakiekolwiek stolca przeciwko szalonym krowom czy górkom.
Ale szlag mnie trafia, kiedy widzę jak o bardzo ważnych sprawach wypowiadają się ludzie, którzy nie mają elementarnej wiedzy w danej kwestii.
szczepienia podstawowe nie są tym samym czym są szczepienia przeciwko grypie. Nie szczepiąc w ogóle cofamy się w rozwoju cywilizacyjnym do końca wieku XVII.
Dzięki za życzenia, miłego wieczoru życzę.- 2 5
-
2013-10-28 20:15
(1)
"Ale szlag mnie trafia, kiedy widzę jak o bardzo ważnych sprawach wypowiadają się ludzie, którzy nie mają elementarnej wiedzy w danej kwestii."
Magia internetu w połączeniu z polską mentalnością.
(pomnij historię Stańczyka udającego ból zęba)- 0 2
-
2013-10-28 20:20
Niestety. I bardzo mnie to martwi.
Tylko ta "magia" staje się rzeczywistością. 1500 przypadków odmowy szczepień to nie przelewki.
- 0 4
-
2013-10-28 19:30
Macierewicz też ma swoich ekspertów.
A jakże, z tytułami. Ze Stanów Zjednoczonych nawet. I co?
I nic...- 2 2
-
2013-10-28 19:54
Krótkie pytanie,jaki geniusz wymyslił te pytania do ankiety ?
- 10 0
-
2013-10-28 19:04
są setki tysięcy nieszczepiących
nie zapominajmy, że każdy rodzic, który nie wykupuje dodatkowych szczepień płatnych swojemu dziecku na te konkretne choroby jest rodzicem nieszczepiącym i na te konkretne choroby nie ma (wedle głównego nurtu myślenia) żadnej ochrony, a dodatkowo stwarza zagrożenie dla innych, ale jako, że na te konkretne choroby nie ma refundacji to takich rodziców się nie goni, a w obrębie tych chorób niczym się nie różnią od tych, którzy przeczytali kilka książek, posprawdzali fakty i nie szczepią na nic :)
- 24 3
-
2013-10-28 18:04
Kurczę
Ale dzisiaj agitacja ma roboty na trójmiasto.pl .Najpierw Tadeusz "gruba kreska" Mazowiecki a teraz szczepionki, ale piszemy piszemy hardo panowie i panie, norma musi się wyrobić!
- 11 5
-
2013-10-28 17:11
co to za tendencyjny tytuł artykułu
Raczej nie szczepią, bo się boją. Ja po szczepieniu córki MMR miałam 3 miesiące wyjęte z życiorysu. Chociaż zgłaszałam, że dziecko zostało wcześniej zaszczepione, nigdzie w dokumentacji medycznej nie ma o tym chociażby wzmianki. Długo by wyliczać ignorancję lekarzy.
- 62 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.