• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace

Dominika Smucerowicz
4 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Część młodych lekarzy z Trójmiasta w ramach protestu oddawało honorowo krew. Część młodych lekarzy z Trójmiasta w ramach protestu oddawało honorowo krew.

Czują się wykorzystywani i powoli tracą cierpliwość. Na razie protestują honorowo oddając krew, ale nie wykluczają, że sytuacja wkrótce może się zaognić. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się też gruntownych zmian w całej służbie zdrowia. Według nich system może uzdrowić tylko jedno - większe pieniądze.



Czy uważasz, że postulaty młodych lekarzy są słuszne?

Młodzi lekarze coraz głośniej domagają się reformy zdrowia, która skutecznie rozładuje kolejki do specjalistów, rozwiąże problem z brakiem personelu medycznego, zlikwiduje nadmierną biurokrację w służbie zdrowia i zwiększy nakłady na ochronę zdrowia. Przy okazji walczą o poprawę warunków płacowych dla personelu medycznego, w tym dla rezydentów.

W całym kraju lekarzy w trakcie specjalizacji jest 17 tys. Szacuje się, że rozpoczęty w miniony poniedziałek ogólnopolski protest rezydentów czynnie poparło kilka tysięcy z nich.

Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy wspierają akcję i którzy w poniedziałek zamiast do pracy, poszli np. oddawać krew. Ilu lekarzu przyłączyło się do protestu? Tego dokładnie nie wiadomo, ale podczas gdy szpitale uspokajają i mówią o niewielkiej skali zjawiska, sami rezydenci informują o sporym odzewie.

Z naszych informacji wynika, że najwięcej rezydentów nie zjawiło się w pracy w szpitalach zarządzanych przez spółkę Copernicus (w szpitalu im. Mikołaja Kopernika i szpitalu im. św. Wojciecha).

- W dniu ogólnokrajowego protestu lekarzy rezydentów, we wszystkich oddziałach szpitali spółki dyżury lekarskie odbywały się bez zakłóceń. Tego dnia część lekarzy rezydentów wzięło urlopy, kilka osób zaplanowało w tym dniu honorowo oddać krew w Wojewódzkim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, w związku z czym następowała 1-dniowa absencja - potwierdza rzeczniczka spółki, Katarzyna Brożek.
Jak szacują sami lekarze, do akcji protestacyjnej przyłączyło się ok. 40 proc. załogi. Rezydenci walczyli o realizację postulatów także w szpitalu im. PCK w Gdyni oraz w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.

  • Trójmiejscy rezydenci podczas akcji oddawania krwi. Lekarze w trakcie specjalizacji chcą, żeby resort zdrowia zwiększył nakłady na służbę zdrowia.
  • Młodym medykom z Trójmiasta nie podoba się polityka szpitali, które nakładają na nich dodatkowe obowiązki np. w postaci kolejnych dyżurów.
  • Część młodych lekarzy z Trójmiasta w ramach protestu oddawało honorowo krew.
Rezydent musi wiele znieść

Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych. O kulisach pracy opowiada nam jedna z gdańskich lekarek.

- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Jak tłumaczy, obecna sytuacja to pokłosie m.in. topniejącej liczby lekarzy i czasochłonnych biurokratycznych procedur.

- W trakcie dyżuru na oddziale dla jednego pacjenta mamy 10-20 minut. Resztę czasu siedzimy w gabinecie i wypełniamy dokumenty. Wszystkie procedury trzeba opisać, zamówić badania, zamówić transport na badania, napisać zlecenia itd. W efekcie pacjent czuje się zaniedbany, bo nas praktycznie nie widzi, a my nie mamy czasu niejednokrotnie zrobić sobie choć 10 minut przerwy w ciągu całego dnia pracy - zauważa.
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.

- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2200-2500 zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Szpitale wyzyskują lekarzy?

Z relacji młodych medyków z trójmiejskich szpitali, z którymi udało nam się porozmawiać wynika też, że szpitale znalazły sposób na wypełnienie luk kadrowych rezydentami. Jak to robią? Nakłaniają rezydentów do podpisania aneksów do umów. W ten sposób placówki przymuszają do pełnienia dyżurów na oddziałach ponad limit. Podobne praktyki mają mieć miejsce w większości trójmiejskich szpitali.

- Podpisanie aneksów do umów nie jest obowiązkowe, ale w praktyce podpisują je wszyscy. Czujemy się do tego po prostu zmuszeni - mówi Iza, 30-letnia rezydentka z Gdańska.
Oprócz aneksów do umów, lekarze dostają też często do podpisu umowy z klauzulą opt-out, które również pozwalają pracować dłużej niż przewidują przepisy.

Co dalej? Rezydenci zapowiadają, że nie zrezygnują ze swoich postulatów, a w razie potrzeby zaostrzą formę protestu. Na razie jednorazowa ogólnopolska akcja ma być ostrzeżeniem. Część młodych lekarzy podjęła też w stolicy głodówkę. Wśród nich są przedstawiciele Porozumienia Rezydentów OZZL, którzy prowadzą rozmowy z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem. Akcję rezydentów popierają też inne środowiska medyczne - młodych medyków wpiera m.in. Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (290) 5 zablokowanych

  • Bzdura (3)

    2500 netto? chyba jacyś nieudacznicy. Sam mam kilku znajomych po studiach medycznych- fakt faktem musieli wyjechać do Elbląga czy Ostródy bo tu trzeba mieć znajomości jak w sądownictwie żeby się dopchać, ale tam zarabiają minimum 8 tyś netto podliczając dyżury

    • 2 1

    • Proszę nie obrażać lekarzy. 2500 netto za cały etat to nie jest bzdura, to smutna prawda. Pozdrawiam _Lekarz rezydent

      • 1 0

    • Nieudacznicy albo bo po prostu normalni lekarze. Też mam kolegów co bez specjalizacji pracują po 250-350 godzin. Są to zazwyczaj lekarze, którzy na studiach powtarzali praktycznie każdy przedmiot. Teraz jeżdżą karetkami S i chwalą się, na fb , zę to jak jazda taksówką. Wsadzasz worek kartofli i na sygnale do najbliższego SOR-u, Izby Przyjęć wyrzucasz i ''pozamiatane''. Dorabiają w powitach, gdzie na Izbie Przyjęć nikt się nie zgłasza , a maksymalnie do 8 pacjentów, i walą w kimono, przez 3 dni. Bo po trzech dniach S. Każdy orze jak może. I powiem Tobie, że 8 tysi to mało. Oni wyciągną od 12-25 tysi netto w zależności od województwa. O specjalizacji, dokształcaniu nie myślą, bo po co tracić czas. Skoro nic to im finansowo nie zmieni. Kontrakty medyczne , żebyś wiedział to 90 % stawka godzinowa, a 10 % kwalifikacje, to czego my się mamy spodziewać.

      • 0 1

    • Widocznie nie są na rezydenturze. Może się wogóle nie specjalizują lub jeśli się specjalizują w ramach miejsc pozarezydenckich to proszę pamiętać, że tych miejsc jest jeszcze mniej niż rezydentur oraz nie dostaje się pieniędzy za połowę czasu specjalizacji, bo wtedy jest się na obowiązkowych szkoleniach i szpital/przychodnia nie płaci za absencję.

      • 1 0

  • Ogólnopolska akcja wypowiedzenia klauzuli opt-out. Pracy powyżej 48 godzin tygodniowo. Mamy do tego prawo. Jak to powiedział pewien kandydat na prezydenta ''i nie będzie niczego''. Gdyby ktokolwiek zapowiedział taki protest, w takiej formie MY LEKARZE WYPOWIADAMY OPT-OUT.

    • 1 0

  • Nie popieram (1)

    Poza tym studiowali za darmo, powinni też docenić to. W wielu krajach trzeba płacić za studia medyczne. Trochę pokory, a nie tylko narzekanie.

    • 1 2

    • Akurat ja byłam na studiach medycznych płatnych i mam takie samo g... jak reszta. Słaby argument

      • 1 0

  • Nie popieram (1)

    Myślę, że młodzi lekarze zarabiają wystarczająco. Aplikanci zarabiają 1000- 1500 zł przez trzy lata aplikacji, z czego 500 zł płacą za naukę. Nikt zaraz po studiach nie zarabia kokosów, zwłaszcza że rezydenci dopiero robią specjalizacje. Za to po kilku latach będą zarabiać porządnie.

    • 1 3

    • Z tego co się orientuję to mają tak samo przekichane jak rezydenci i obie te grupy powinny być doceniane przez państwo, a niestety tak nie jest...

      • 1 0

  • moim zdaniem (2)

    Przyznam szczerze, że mam mieszane odczucia, co do rezydentów. Jako specjalista w wąskiej, poszukiwanej dziedzinie zarabiam naprawdę sporo i wcale się z tym nie skrywam. Jako rezydent otrzymywałem 1100 zł na rękę ( kiedyś tak było ) i byłem wykorzystywany do cna przez szpital i starszych kolegów-specjalistów. Nie chodzi mi o to, że kolejne pokolenia koniecznie muszą mieć tak samo jak ja, ale rezydent z założenia ministerialnego miał być takim przynieś, zanieś, pozamiataj. Fakt, że starsi koledzy-specjaliści i włodarze szpitali dość szybko zaczęli sobie wycierać tył.i rezydentami i rzucali na głęboką wodę bez jakiejkolwiek pomocy merytorycznej. Po latach jednak ta zaprawa w boju mi procentuje, nie czuję obaw przed medycyną ( nie mylić z pokorą przed medycyną )

    • 15 2

    • masz Pan mózg skażony PRLowskim wirusem... mnie było źle to czemu oni mają mieć lepiej... dorośnij Doktorze do zachodniego świata albo odejdź...

      • 1 0

    • Teraz nie jest inaczej, też jesteśmy rzucani na głęboką wodę. Jednak kiedyś czasy były inne i każdy zarabiał mniej więcej tyle samo. Nie jest Panu wstyd, że zamiast wesprzeć kolegów w walce z systemem odwraca się Pan plecami?

      • 2 0

  • Dobzi niech (10)

    zarabiaja ale dobrze tez wiedzieli, ze idac na takie studia beda miec wieksze mozliwosci nadrobic zaleglosci finansowe po pewnym czasie. Po drugie - najpierw badz dobrym specjalista, a pozniej mow ile chcesz. Jak osoba ktora zdobywa dopiero fach moze wymuszac spore zarobki, ktore sa takie same lub nieco nizsze od przecietnego/dobrego lekarza ale z doswiadczeniem. Troche pokory. Zdobywaja specjalizacje tj. ucza sie i chca juz za to spora kase. Cos chyba jest nie hallo. Dla najlepszy jak najwiecej ale oczekiwanie, ze tu teraz prosze tyle i tyle chociaz zdobywam dopiero fach to lekka przesada. Inni mlodzi tez za tyle zaczynaja lub mniej. Lekarz zawod odpowiedzialny ale nikt nie zmusza aby nim byc i wiekszosc idzie w wiadomym celu i nie jest to koniecznie misja pomocy innym...

    • 16 5

    • (7)

      Lekarz w trakcie specjalizacji nie dość, że pracuje, to jeszcze się uczy. Robi więc trochę więcej, niż w wielu innych, "normalnych" pracach. Taka specjalizacja trwa 4-7 lat. Jest wtedy w wieku ok 30 lat. Chciałby założyć rodzinę i móc ją UTRZYMAĆ. I przez te lata zarabia 2200-2500. Dyżury często są musem i niekoniecznie super płatnym. Przy takim obciążeniu (praca+nauka+odpowiedzialnosc) fajnie byłoby przynajmniej nie martwić się o nakarmienie dziecka. Dodać należy, iż na takich studiach ciężko jest dorobić, więc nie mają możliwości odłożyć podczas studiowania. Natomiast co wakacje, miesiąc spędzają na bezpłatnych praktykach, w pewnym sensie jednak pracując (tyle że za darmo) - uciecie możliwości odpoczynku lub zarobku.

      • 8 1

      • (1)

        Polazles na medycyne bo to bylo Tworze marzenie/pasja/chęc leczenia ludzi czy dlatego, że jest szansa na duza kase? Nie ma nic na dzien dobry. Odpowiedzialnosc jest oczywiscie ale wybierajac taki zawod chyba wiadomo, ze na poczatku moze nie byc kolorowo? Troche to straszne gdy lekarz mowi "czemu musze leczyc ludzi za 2-3tys". Tzn., ze za 8-10tys na dzien dobry bardziej sie przylozysz? Bedziesz umial wiecej? Bo czasami taki jest wydzwiek mlodych. Moim zdaniem dobry lekarz z doswiadczeniem da sobie rade i szybko pensja pojdzie w gore bo beda do niego wszyscy walic oknami i drzwiami, a nawet kominem. Inni mlodzi tez zasuwaja na poczatek za mniej, tez maja rodziny, mieszkania i auta i tez musza jesc. Wybierajac przyszly zawod chyba patrzy sie na to co i jak wyglada w tym zawodzie.

        • 2 2

        • i niemuszący się uczyć każdego dnia po 5 godzin dodatkowo... tylko idą na grylla...

          • 0 0

      • Nie kituj... (3)

        podaj mi chociaż jeden przykład z kraju, gdzie lekarz odpowiedział za błąd lekarski. Niekoniecznie super płatnym, ale jednak płatnym, więc o jakich 2500zł tu mowa? Byłoby fajnie też pojechać na Karaiby i skoczyć ze spadochronem, ale życie to nie bajka. Albo pracujesz dużo i masz dużo, albo pracujesz mało i jesz pasztetową.

        • 4 6

        • (2)

          Niejednokrotnie w Polsce chociażby. A na zachodzie coraz więcej pacjentów pozywa lekarzy. Niedługo będą bali się zrobić cokolwiek. Ot, na Zaspie siniak po pobraniu krwi - 5 tys. odszkodowania od szpitala pacjentka dostała.
          I nie zapominaj o odpowiedzialności, która zostaje w głowie. Niekiedy na zawsze. Wyobraź sobie, gdy ktoś umiera na twoich oczach, to uczucie, że może mogłeś coś zrobić.

          • 3 3

          • (1)

            Od szpitala czyli nie od Ciebie. Odpowiedzialności lekarza brak. Z resztą krew pobiera pielęgniarka z tego co mi wiadomo. Czekam na dalsze logiczne przykłady

            • 4 1

            • po prostu nic nie wiesz, od szpitala a szpital od lekarza albo po polowe albo inny podział... co Ty wiesz...jesteś tak głupio-mądry...

              • 0 0

      • Wiele jest osob ktore ucza sie i pracuja. Jednego nie pojmuje - albo uwazacie sie za takich samych albo za lepszych z wielkim ego.. My, my,my...Jest odpowiedzialnosc ale wybierajac taki zawod chyba o tym sie wie. Mam wrazenie, ze wielu mlodzikow zapomina co to pokora bo przeciec studiuje medycyne wiec jestem lepszy od innych. Powtarzam- kazdy jest tak samo wartosciowy. Wybierajac zawod patrzymy na plusy i minusy. Co jak co dobry lekarz z doswiadczeniem nie bedzie narzekac i szybko nadrobi nizsza pensje.

        • 2 2

    • na glowe upadlas?

      2 tys. za taką odpowiedzialnośc to jest duzo?

      • 5 3

    • jedyna grupa ktorej nie ma nadmiaru w PL to pielegniarki

      bo pielegniarki zatrudniaja w innych krajach. nawet jak lekarz wyjedzie z PL do Szwecji to tez tam pracuje jako pielegniarz lub ratownik medyczny.

      • 2 3

  • Żenada... (14)

    rezydenci chcą kasy, a żeby nie było że są zachłanni to dopisują do postulatów "likwidacja kolejek" chcąc wzbudzić w pacjentach poczucie, że może w końcu coś się zmieni. Bzdura. Pokażcie mi jakikolwiek inny zawód, w którym żółtodziób bez doświadczenia i z minimalną książkową wiedzą (czyt. rezydent) zarabia ponad 9 tys. złotych czyli dwie średnie krajowe (tyle chcą rezydenci). Poza tym jak płaczą, że za dużo pracują to może tak nie brać tych płatnych 24 godzinnych dyżurów (500zł)?? Jak słucham, że laska jęczy, że nie jest w stanie żyć za 2200zł plus płatne dyżury, bo musi wziąć auto w leasing i spłacać kredyt na mieszkanie to mi się robi niedobrze.

    Mam nadzieję, że Konstanty Wam "podziękuje" za wykorzystywanie dnia na regenerację po oddaniu krwi do protestów, a głodówka Wam nie zaszkodzi. Podobno zdrowa jest

    • 32 21

    • Zobaczymy (3)

      Zobaczymy, czy jak Pan(i) wy ląduje na SOR-ze i posiedzi tam sobie kilkadziesiąt godzin, bo nie będzie personelu do zajmowania się pacjentami to też będzie Pan(i) tak śpiewał(a). Lekarze, a zwłaszcza młodzi, muszą więcej zarabiać, bo inaczej po prostu wyjadą na zachód, gdzie są lepsze płace, i zapaść w służbie zdrowia jeszcze się pogłębi. Wszystko odbija się na pacjentach. (Sam lekarzem nie jestem i żadnego w rodzinie ani wśród znajomych nie znam)

      • 10 13

      • to zabierac paszporty lekarzom i zamknac granice (1)

        taka mam koncepcje. Albo wprowadzic zakaz wyjazdu z kraju dla kazdego po skonczeniu medycyny. Problem rozwiazany

        • 1 11

        • debil

          • 0 0

      • nie strasz nie strasz bo się... zdefekujesz.

        • 5 1

    • górnik
      operator koparki
      Operator dźwigu młody pillot informatyk

      • 0 0

    • (7)

      7 lat zakuwania to minimalna wiedza? Rezydentura trwa na ogół 5-6 lat, czyli osoba po 12 latach kucia, dokształcania, dalszego kucia i pracy z pacjentami to nadal żółtodziób? Zapraszam na oddział, proszę te poglądy przedstawić osobiście swojemu lekarzowi prowadzącemu, który prowadzi proces diagnostyczno-leczniczy, sam przeprowadza zabiegi, odpowiada całkowicie za leczenie pacjenta. Proszę mu powiedzieć, że 2300 to dla niego godziwe wynagrodzenie za miesiąc pracy. Ciekawe czy by komuś głupio się nie zrobiło :)
      Zdrowia życzę :P

      • 12 12

      • (6)

        Oczywiście, że to wiedza minimalna. Doświadczenie i wiedzę nabywa się w praktyce. Sobie też życzę zdrowia bo jak widzę w opisie usg "torbiel podwyściółkowa" a rezydent wysyła mnie z dzieckiem do chirurga i pisze "torbiel pajęczynówki", a chirurg najpierw wywala oczy na wierzch, a potem zabija mnie śmiechem to krew mnie zalewa. Taki to wspaniały lekarz za 9tys zl. 2300 to macie gołe, z dyżurami dodatkowymi wychodzi niezła sumka, więc nie kituj. Coś za coś, takie jest życie. Jak szłaś na studia to nie wiedziałaś jak jest? Czy mama Cię wysłała, żeby duma była w rodzinie?

        • 9 8

        • (5)

          Niczym nieuzasadniona historyka niby czego ma dowieść? Jak sie nie znam to się nie wypowiadam o czyjejś pracy. Dorobić to może każdy człowiek, dyżury to jest dodatkowa praca. Każdy może iść do dodatkowej pracy. 25-30zł za godzinę pracy w nocy, świątek i piątek, kiedy normalni ludzie mają czas dla rodziny, to żaden rarytas. Takie są realia.
          Cóż, dzięki za zainteresiwanie moim losem, postaram się w skrócie opowiedzieć mą drogę. Idąc na studia wybierałam według zainteresowań i predyspozycji. Jako jedna z najzdolniejszych osób w szkole poszłam na jedne z najbardziej wymagających studiów z własnej woli. Niektórych du*ka boli z zazdrości, ale serio, to jest głównie ciężka praca, poświęcenie i zero szacunku od społeczeństwa w zamian. Nie ma czego zazdrościć. Wtedy nie orientowałam się w zarobkach, bo nie mam w rodzinie lekarzy. Zresztą uwazało się że lekarz to jednak jakiś status społeczny osiąga. Niestety pieniądze zaczyna się zarabiać dopiero po 40stce, chyba że bierze się po 10 dyżurów w miesiącu, ale co to za życie, co trzecia noc w szpitalu. Plus codziennie normalnie etat. Teraz żałuję, że nie poszłam na informatykę, bo od początku miałabym godziwe warunki pracy, uczciwe zarobki, rosnące w szybkim tempie i szacunek pracodawcy.

          • 9 5

          • (4)

            Nie niczym nieuzasadniona tylko autentyczna i mam na to papiery z podpisem jacy jesteście niedouczeni. Trzeba było iść na informatykę a nie teraz jeczec i d*pe zawracać. Pracujesz dużo zarabiasz dużo, pracujesz mało zarabiasz mało, ale zoltodzioby chciałyby zarabiać miliony, pracować na pół etatu i jeszcze, żeby im się w pas z daleka klaniac. Na szacunek to trzeba sobie zapracować, tak samo jak na wille i mercedesa

            • 5 7

            • (3)

              Bo Ty ideale chodzący nigdy się nie mylisz... Jak Ci Pani w kasie 3 złote za mało wyda to też ją od niedouków wyzywasz?

              • 2 2

              • (2)

                jeżeliby od tych 3 złotych zależało zdrowie ludzkie to jak najbardziej.

                • 1 2

              • (1)

                To dlaczego wrzeszczycie jak rezydent chce zarabiać więcej niż pani na kasie? To ma w końcu większą odpowiedzialność czy nie?

                • 3 1

              • Jak podasz mi jeden przykład z Polski gdzie lekarz wziął odpowiedzialność za błąd i został za ten błąd ukarany to możemy dalej dyskutować

                • 0 3

    • Glupstwa

      Co za brednie widac ze zly czlowiek to pisze

      • 2 1

  • (2)

    Jak Wam tak nie odpowiadają warunki proponuję oddać pieniądze,które Państwo Polskie w Was zainwestowało i wypitalAĆ Z Polski. proponuję równosześbie skorzystać z propozycji firm farm.tzw ankiety i dorobicie sobie do pensji....

    • 16 25

    • a Ty oddaj zdrowie, kt. dzięki temu zyskałeś...

      • 0 0

    • Sorry ale lekarz nie uczy się po to żeby być ankieterem.....

      • 6 4

  • Ale lekarze to jednak bogaci ludzie. I raczej z bogatych rodzin. (5)

    • 72 90

    • Rodzice nauczyciele-szału nie ma

      • 0 0

    • Zero doświadczenia zawodowego to i zarobki odpowiednie. (3)

      Sama akademicka, teoretyczna wiedza to za mało.
      ......przepraszam Pana na chwileczkę wyjdę i ....młody Pan doktor pędzi na zaplecze zerknąć do notatek, podręczników, poradników....on wie jak leczyć, tylko się musi upewnić.
      W każdym zawodzie start jest ciężki i mało płatny. Uprzywilejowanych kast mamy aż nadto.Drą się o kasę a do roboty się nie garną, a jeżeli już to robią na odpie*dol.

      • 25 21

      • i bardzo dobrze że zerka, (2)

        a co byś chciał abym Ciebie potraktował lekiem w złej dawce ? Zdajesz sobie sprawę że dawka leku jest zależna od choroby, masy ciała,kondycji innych narządów, chorób współistniejących oraz leków przyjmowanych przez pacjenta ? Nie jesteś w stanie tego wszystkiego zapamiętać. Nie ma nic gorszego niż lekarz który wie najlepiej . Pamięć bywa ulotna . To że zerka w pomoce może upewnić Ciebie tylko w tym że jesteś w dobrych rękach. Przez takich jak Ty między innymi jest ten protest. Lekarz rezydent który otrzymuje na rękę 2200 zł nie przeznacza tych pieniędzy na konsumpcje. Czy wież że : W czasie specjalizacji lekarz ma OBOWIĄZEK uczestniczenia w kursach doszkalających. ? np 5 dniowych w Warszawie/ Krakowie / Bydgoszczy. Nikt nie zapłaci Ci za nocleg, dojazd wyżywienie. -wydaj 1000 zł w miesiącu na kurs i ile Ci zostanie ? . Dodatkowo książki z wytycznymi które zmieniają się co rok, średnio 250 zł sztuka, a potrzeba parę, samo OC wymagane do podjęcia dyżurów to średnio rocznie ok 1200 zł, obowiązkowo składki na Izbę Lekarską 60 zł /mc obowiązkowe szczepienia itd .Zastanów się drugim razem co piszesz , bo ktoś kto twierdzi że lekarz rezydent nie garnie się do roboty potrzebuje pilnie konsultacji psychiatrycznej.

        • 34 4

        • Pokaż mi biednego lekarza

          Ble ble ble najlepiej zarabiający wyróżnić czyli sami na siebie pracujący to a prawnicy b lekarze

          • 0 3

        • Już spokojnie

          Wszyscy wiemy, że na kasie w Biedronce się lepiej zarabia niż rezydent, a przecież tam nie potrzeba aż tak wyspecjalizowanych kwalifikacji. Osoby, które nie mają świadomości jaka to odpowiedzialność leczyć ludzi i którzy nie godzą się że strajkiem powinni sami się leczyć. Ciekawe ile wówczas takich krzykaczy przeżyłoby terapię i na ile byliby tacy mądrzy?

          A co do kast... To w chwili obecnej widzę tylko jedną. Nierobów siedzących na zasiłkach w wieku produkcyjnym.

          • 16 0

  • Osa (1)

    Jak się nauczą to niech zarabiają, grund to bycie kompetentnym, kazdy uważa się za super lekarza, a potem pacjent i tak zostaje sam. W ogóle się nie dziwię pacjentom, którzy leczą się sami, bo niestety lekarze często tylko szkodzą, szczególnie młodzi. Każdy tylko chce zarabiać, a to zawód -misja.

    • 20 13

    • Jest 15 minut na pacjenta- w tym pełen wywiad, badanie i omówienie leczenia.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane