- 1 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (73 opinie)
- 2 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (5 opinii)
- 3 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (12 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (36 opinii)
Mała Ania będzie zdrowa
Prawie dwumiesięczna dziewczynka jest dziś wielkości niedużej lalki, tonie nawet w ubrankach dla noworodków. Właśnie dochodzi do siebie po operacji. Chorowała na martwicze zapalenie jelit.
- To schorzenie bardzo często występujące u wcześniaków - mówi Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży AM w Gdańsku, który operował dziewczynkę. - Jeszcze kilkanaście lat temu cierpiące na martwicze zapalenie jelit dzieci nie przeżywały. Dziś udaje nam się je uratować.
Chorobę wywołuje kilka przyczyn: najważniejsza to tzw. centralizacja krążenia u wcześniaków, czyli ograniczenie obiegu krwi do najważniejszych organów: mózgu, płuc i serca. Jelita jako "mniej ważne" są słabiej zaopatrywane w krew, co prowadzi do ich niedokrwienia. Gdy dojdzie do zakażenia bakteryjnego, częstego u wcześniaków, zaczyna się martwicze zapalenie jelit. Nie udaje się z niego wyleczyć ok. 30 proc. dzieci. Umierają.
Jak lekarze pomagają tak małym pacjentom? Cześć z nich leczy się antybiotykami, gdy terapia nie przynosi poprawy, trzeba dziecko operować. Wtedy to jedyna szansa na przeżycie. Tak było w przypadku Ani.
W Polsce operuje się wcześniaki od ponad dwudziestu lat, do niedawna jednak tylko metodami tradycyjnymi. W przypadku martwiczego zapalenia jelit otwierano brzuch i na przykład wycinano kawałek jelita. Operacje tradycyjne u pacjentów wielkości lalki to wstrząs i uraz dla organizmu, wolniejsze gojenie, dłuższy powrót do zdrowia.
Od zeszłego roku dwa ośrodki w Polsce - szpitale akademickie w Gdańsku i Wrocławiu - operują maleństwa za pomocą laparoskopii. Ta metoda obywa się bez otwierania jamy brzusznej. Za pomocą niewielkich metalowych rurek do ciała wprowadza się narzędzia chirurgiczne i kamerę. Wszystko zminiaturyzowane jak dziecięce zabawki.
- Przygotowanie do operacji trwa dłużej niż ona sama - mówi Lucyna Pałkowska, anestezjolog z gdańskiej Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży AM. - Cały sprzęt musi być przecież przystosowany do miniaturowego pacjenta. Zaczynając od malutkiej rurki do intubacji, kończąc na respiratorze przystosowanym do podawania niewielkich porcji tlenu. Znieczulenie ogólne takich maluchów wymaga naprawdę mocnych nerwów.
Ania operację zniosła dobrze - kamera o średnicy 5 milimetrów wprowadzona do jamy brzusznej wielkości pięści pokazała, że nie trzeba wycinać fragmentów jelit. Wystarczyło założenie drenu, dzięki któremu można oczyszczać wnętrze brzucha z zakażonej zawartości. Ania ma duże szanse na wyleczenie i normalne życie w przyszłości. Za kilka dni czeka ją kolejny przełom, tym razem przyjemny - skończy się odżywianie przez kroplówkę i dziewczynka pozna smak mleka z butelki.
Opinie (38)
-
2006-11-07 20:00
Ochrona życia
Ważne, że dziewczynka żyje i staramy się pomóc takim małym jak ona. Dbajmy o każdego - małego i dużego, młodego i starego. Odwiedź www.przybylak.jor.pl - dowiesz się szybko jak zadbać można o Ciebie.
- 0 0
-
2006-11-07 19:54
jak by się miała urodzić w Hiszpanii to pewnie by sie nie urodziła
w końcu co to dla nich zabić dziecko w 8 miesiącu ciąży! Zawsze uważałem wszystko na południe od Alp za barbarzynstwo !
- 0 0
-
2006-11-07 17:33
podziękowania dla wspaniałych lekarzy
Witamy serdecznie nową istotkę,która już tyle przeszła w swym maleńkim świecie.
- 0 0
-
2006-11-07 14:49
oby tak dalej!
aniu, rozwijaj się i bądź radośćią dla rodziców. lekarze, dla was gratulacje i szacunek!
- 0 0
-
2006-11-07 14:46
radosna nowina
Aniu rosnij zdrowo i wracaj do domku .
Wszystkiego dobrego- 0 0
-
2006-11-07 13:42
SZACUNEK
SZACUNEK DLA LEKARZY MALEJ ANI. DOBRZE ZE SA TAK POZYTYWNE PRZYKLADY W SLUZBIE ZDROWIA. NIESTETY WIEKSZOSC TO NEGATYWY. LEKARZE MOWIA O MALYCH ZAROBKACH, A CIEKAWE KTO BIERZE PIENIADZE ZA OPERACJE ZA KTORE PLACI SIE 1000 LUB 2000 . KONKRETNY PRZYKLAD:W AKADEMII MEDYCZNEJ TAK SIE PLACI MIMO UBEZPIECZENIA W NFZ.KORUPCJA KWITNIE. MASZ PIENIADZE TO PLAC, NIE MASZ CZEKAJ TATKA LATKA. HORROR.
- 0 0
-
2006-11-07 11:56
Witaj Aniu
Życzę Ci Aniu dużo zdrówka, a Twoim rodzicom gratuluję wytrwałości, wiem przez co przeszliście, nasza Juleczka tez była wcześniakiem, ale lekarze mimo wszelkich starań nie wiele mogli zdziałać.
Pozdrawiam cieplutko- 0 0
-
2006-11-07 11:27
bog podarowal ani drugie zycie
witaj mala aniu i rosnij zdrowo
- 0 0
-
2006-11-07 10:54
SUPER, witamy w prawdziwym świecie Aniu
szkoda tylko, że na róznego typu zabiegi sprzęt specjalistyczny jest wypożyczany z innych placówek w całym kraju, a później musi wrócić na miejsce.
- 0 0
-
2006-11-07 10:54
:))
Aniu, duuuuużo zdrówka Ci życzę. Strasznie się cieszę, że się udało.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.