• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Maciej Socha, perinatolog i położnik, o decyzji TK: bezrefleksyjna głupota

Wioleta Stolarska
28 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Marsz dla Izy" przeszedł przez Gdańsk
Dr n. med. Maciej W. Socha, lekarz specjalista położnictwa i ginekologii, ginekologii onkologicznej, perinatologii. Dr n. med. Maciej W. Socha, lekarz specjalista położnictwa i ginekologii, ginekologii onkologicznej, perinatologii.

Zabranianie rodzicom możliwości dokonania zakończenia ciąży po zdiagnozowaniu ciężkich i nieodwracalnych wad czy też uszkodzenia płodu jest dla mnie niezrozumiałym barbarzyństwem, bezrefleksyjną głupotą - mówi dr n. med. Maciej Socha, lekarz praktyk i nauczyciel akademicki. O tym, dlaczego aborcja może być aktem miłosierdzia, o rodzicielstwie najwyższej próby i dlaczego mówienie o przesłance eugenicznej jest niezrozumieniem tematu, rozmawiamy z lekarzem zajmującym się medycyną matczyno-płodową i diagnostyką prenatalną z gdańskiego szpitala na Zaspie.



Czy opinia lekarzy specjalistów powinna mieć znaczenie dla TK:

Wioleta Stolarska: Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wiedza na temat tego, co dzieje się z dzieckiem przed jego narodzinami, była zagadką. Teraz dzięki perinatologii możemy płód diagnozować, a nawet leczyć. Jak pan, jako specjalista perinatologii, odebrał wyrok Trybunału Konstytucyjnego, zakazujący aborcji ze względu na ciężkie wady płodu?

Dr n. med. Maciej Socha, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku oraz kierownik Katedry Położnictwa Collegium Medicum UMK. Pracuje także jako kierownik Poradni Perinatologii i Diagnostyki Matczyno-Płodowej oraz konsultant w kilku hospicjach perinatalnych w Polsce:

Z tą decyzja jest tak, jakbyśmy porywali się z motyką na słońce. Próbuje się zmienić coś, co tak naprawdę nie jest do zmiany na obecnym etapie rozwoju cywilizacyjnego nowoczesnego społeczeństwa. Tak zwany kompromis aborcyjny, który do tej pory obowiązywał, był i tak bardzo restrykcyjny w porównaniu do innych państw, a w praktyce dostęp do aborcji ze wskazań medycznych i tak był ekstremalnie trudny. W Polsce nie ma możliwości dokonywania aborcji na żądanie ani ze wskazań społecznych czy ekonomicznych. Trzy przesłanki z 1993 r., które pozwalały na przerwanie ciąży, i tak powodowały, że Polska była w dość wąskim gronie bardzo konserwatywnych państw.

Z mojego punktu widzenia jako lekarza perinatologa przesłanki te stanowiły wystarczającą ochronę dla płodu, ale jednocześnie dopuszczały możliwość istnienia sytuacji wyjątkowych i pozostawiały pole do decyzji o losach ciąży rodzicom. Moim zadaniem jest zrobić wszystko, żeby pary mogły mieć dzieci, żeby utrzymać ciążę, objąć diagnostyką i leczeniem matkę i płód. Nie da się jednak ukryć, że w naszym życiu zdarzają się sytuacje, które są ekstremalnie trudne, czasem beznadziejne, np. kiedy wiemy, że dziecko nie dosyć, że nie ma szansy na przeżycie, bo jest śmiertelnie chore, to dodatkowo cierpi. Trudno w takiej sytuacji zapomnieć także o bólu samej ciężarnej i konsekwencjach emocjonalnych dla rodziców.

Czytaj też: Psycholog społeczny o protestach: "Siedzimy na beczce prochu"

Czym są przesłanki eugeniczne, aborcja eugeniczna, o których mowa w decyzji TK?

To trudna, przemyślana i uświadomiona decyzja, podejmowana po konsultacji z lekarzem i psychologiem, która ma służyć uniknięciu cierpienia lub skróceniu tego cierpienia, a jej podłożem jest współczucie rodziców. Dla mnie osobiście jest to wyraz miłości, odwagi i rodzicielstwa najwyższej próby. Dla rodziców to czas próby i nigdy nie widziałem, aby ta kosmicznie trudna decyzja podejmowana była pochopnie z błahych przesłanek.
Sytuacje, w których mamy do czynienia ze śmiertelnie chorym płodem obarczonym nieodwracalnym upośledzeniem czy też chorobą zagrażającą jego życiu, to tak naprawdę dość nieliczne sytuacje. Do tej pory, jeśli ciężarna się na to zdecydowała, mogła zakończyć ciążę przed osiągnięciem przez płód zdolności do samodzielnego życia. Natomiast nie dokonywała tego (absolutnie nie) w myśl eugeniki, czyli doktryny, która miała gwarantować czystość rasy i aby wzmocnić gatunek, dokonywać przymusowej aborcji w imię prawa! Wydaje mi się, że to brutalny policzek w twarz kobiet, rodziców, jeżeli ktoś tak nazywa decyzję o aborcji w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu. Zakończenie ciąży z powodu ciężkich schorzeń płodu to nie jest aborcja eugeniczna!

Jeśli mamy do czynienia z dzieckiem śmiertelnie chorym, to w większości przypadków dziecko umrze nie z przyczyn naturalnych, tylko z przyczyn chorobowych - w bólu i cierpieniu wynikającym z wad strukturalnych i funkcjonalnych.

I tak jak jesteśmy w stanie pomóc dziecku, które się urodzi - uśmierzać ból, prowadzić terapię lub sprawować opiekę paliatywną - to wewnątrzmacicznie, kiedy rozwija się ciężka i nieuleczalna choroba, a płód cierpi, mamy bardzo ograniczone lub w ogóle nie mamy żadnych możliwości terapii.

Do tej pory po takiej diagnozie rodzice mogli zdecydować się na zakończenie ciąży i była to aborcja eutanatyczna. To trudna, przemyślana i uświadomiona decyzja podejmowana po konsultacji z lekarzem i psychologiem, która ma służyć uniknięciu cierpienia lub skróceniu tego cierpienia, a jej podłożem jest współczucie rodziców. Dla mnie osobiście jest to wyraz miłości, odwagi i rodzicielstwa najwyższej próby. Dla rodziców to czas próby i nigdy nie widziałem, aby ta kosmicznie trudna decyzja podejmowana była pochopnie z błahych przesłanek.

W jakim momencie ciąży taka decyzja mogła zostać podjęta?

Staramy się, aby było to jak najwcześniej. O dwóch z trzech najczęstszych i to tych śmiertelnych wad genetycznych, z którymi wiążą się uszkodzenia płodu, jesteśmy w stanie poinformować rodziców nawet przed dwunastym tygodniem ciąży! Polskie prawo dopuszcza możliwość przerwania ciąży do czasu, kiedy płód osiągnie zdolność do życia, czyli w praktyce był to 22. tydzień ciąży.

Cały czas toczymy dyskusje o tym, kiedy człowiek umiera, że śmierć mózgu jest tym momentem, gdy stwierdzamy zgon, nawet jeśli funkcjonują inne organy i bije serce. Podobnie możemy toczyć dyskusje, kiedy rozpoczyna się życie człowieka. W wielu krajach rozwój układu nerwowego w 12. tygodniu ciąży jest tym momentem, który stanowi granicę czasową możliwości wykonania nawet aborcji na życzenie. Podobnie przy przesłance eutanatycznej należy dążyć do jak najszybszego postawienia diagnozy. Niestety rozwój diagnostyki prenatalnej w Polsce wiązany jest często nie ze zdobyciem wiedzy o stanie płodu i możliwości dostosowania terapii, ale z błędnym myśleniem, że ma być "narzędziem", dzięki któremu rodzice mogą podjąć decyzję o aborcji. To błędna retoryka, a szczególnie teraz boję się o przyszłość tej diagnostyki.

Jako lekarze ciągle towarzyszymy rodzicom w procesie diagnostycznym i sytuacjach, gdy dowiadują się o chorobie płodu. Konsultując pary w hospicjum perinatalnym, ustalamy plan leczenia, prenatalnej i pourodzeniowej opieki paliatywnej oraz wsparcia psychologicznego. Ale są też sytuacje, kiedy rodzice chorego płodu lub sama kobieta zgodnie z prawem chcą podjąć decyzję o zakończeniu ciąży. Nie zdarzyło mi się widzieć pary, która chciała dokonać aborcji z powodu podejrzenia choroby, jak to się czasem słyszy w mediach. Wszystkie te decyzje były oparte na potwierdzonych danych medycznych, a decyzja wynikała ze współczucia i chęci skrócenia cierpienia płodu.

Zawsze oferowaliśmy możliwość donoszenia ciąży, tłumaczyliśmy, że w przypadku niektórych zespołów chorobowych dziecko nie ma szansy na przeżycie, ale nie będzie cierpiało i jeśli tylko stan psychiczny i emocje kobiety na to pozwalały, decydowały się one na donoszenie takiej ciąży. Ale to nie zawsze takie proste...

O jakich przypadkach mówimy? Co może być powodem, by decyzja o aborcji była rozważana?

Są takie sytuacje i schorzenia, gdzie np. narządy wewnętrzne dziecka znajdują się poza jamą brzuszną, a mózg poza czaszką, czasem dziecko nie ma w ogóle głowy. To płody z cyklopią i wadami strukturalnymi, które są na tyle potworne, że trudno nam je nawet opisywać.

Ale to też mniej drastyczne sytuacje, choć wcale nie łatwiejsze. Pamiętam do dziś parę, gdzie dziecko miało zespół genetyczny, który nie uniemożliwia życia. Rodzice akceptowali przyszłą niepełnosprawność intelektualną dziecka, wiedzieli, że córka będzie musiała mieć operację z powodu skomplikowanej wady serca i leczenie stópek końsko-szpotawych, ale w toku dalszej pogłębionej diagnostyki okazało się, że ma również rzadkie schorzenie z nadwrażliwością na dotyk i prawdopodobnie obumrze wewnątrzmacicznie z powodu wstrząsu bólowego. Po rozmowach z genetykiem i konsultacjach innych specjalistów powiedziałem o tym rodzicom. To byli głęboko wierzący ludzie, ale wtedy ze łzami w oczach powiedzieli, że jako rodzice... biorą to na siebie i chcą tę ciążę zakończyć, aby uniknąć cierpienia dziecka. Nie byli w stanie psychicznie znieść tego, że upływający czas naraziłby ich dziecko na ból i zgon w cierpieniach. To nie było tchórzostwo, ale ogromna odwaga.

Ja jestem przede wszystkim lekarzem i z etycznego punktu widzenia zawsze będę starał się chronić ludzkie życie. Ale musiałbym być ślepym lub po prostu udawać, że nie widzę tych rzadkich, ale jednak obecnych sytuacji, w których płód cierpi, jest głęboko uszkodzony i nie ma szans na przeżycie, a dodatkowo kontynuacja takiej ciąży powoduje traumę u matki.
Temat aborcji nie jest tak naprawdę czarno-biały i są przypadki, gdzie między "jestem za" i "jestem przeciw" jest cała gama ekstremalnie trudnych sytuacji i decyzji medycznych. Jak wygląda to w przypadku przesłanki eutanatycznej?

Nie chcę epatować szczegółami technicznymi, ale w większości przypadków podajemy leki, które powodują dokonanie się poronienia, czego konsekwencją jest zgon niedojrzałego i uszkodzonego płodu. Słowo "aborcja" jest demonizowane i ludzie wyobrażają sobie rozfragmentowane ciała płodów, bo widzieli na plakatach takie zdjęcie. Nota bene mam wrażenie, że to ciągle jedno i to samo makabryczne zdjęcie, które widzę na banerach. Swoją drogą w całej Polsce tych aborcji z przyczyn eutanatycznych było w ciągu ostatniego roku około tysiąca.

Ja jestem przede wszystkim lekarzem i z etycznego punktu widzenia zawsze będę starał się chronić ludzkie życie. Ale musiałbym być ślepym lub po prostu udawać, że nie widzę tych rzadkich, ale jednak obecnych sytuacji, w których płód cierpi, jest głęboko uszkodzony i nie ma szans na przeżycie, a dodatkowo kontynuacja takiej ciąży powoduje traumę u matki. One się po prostu zdarzają i stanowią ten margines, który razem ze stanami zagrożenia życia matki i ciążą powstałą w wyniku przestępstwa wymagają odrębnego potraktowania. Wymuszają pochylenia się nad nimi. W tej sytuacji decyzję o zakończeniu ciąży moim zdaniem powinna mieć możliwość podjąć kobieta.

Czytaj też: Szósty dzień protestów w Trójmieście w sprawie praw kobiet

Jak pan ocenia decyzję TK?

Uważam, że przyjmowanie jakichkolwiek sztywnych rozwiązań restrykcyjnych, czyli tu akurat bezwyjątkowe zabranianie możliwości dokonania aborcji ze względu na ciężkie wady czy uszkodzenie płodu, jest po prostu barbarzyństwem albo co najmniej bezrefleksyjną głupotą. Głęboko tego nie akceptuję. Fundamentalizm decydentów, którzy chcą chronić życie, jednocześnie przysparzając tej "chronionej" istocie cierpienia, i skazywanie kobiet na ból i dewastację psychiczną pokazuje brak zrozumienia problemu.

W Polsce diagnostyka prenatalna i wczesne wykrywanie nieprawidłowości genetycznych płodu nie jest dostępne dla wszystkich ciężarnych. A jeśli już badania te wykażą uszkodzenie płodu, to są województwa, gdzie lekarze zostają zmuszeni przez dyrekcję szpitali do podpisywania klauzul sumienia i nie wykonają aborcji. Ciężarne pomimo przysługujących im praw nie mogą zakończyć ciąży. Aktualnie to polityka, a nie medycyna o tym decyduje. Myślę, że po aktualnej decyzji Rządu RP "wypowiedzianej ustami TK" miarka się przebrała. A kiedy jeszcze pani Kaja Godek wspomina, że przesłanka dotycząca aborcji z powodu gwałtu też powinna być zakazana, to budzi to już nie tylko niepokój, ale wk*****nie kobiet. Czasem ludziom, a tutaj politykom, wydaje się, że łatwo jest podjąć decyzję za innych i kazać im ponosić ich konsekwencje, ale optyka nagle się zmienia, gdy ten sam problem zaczyna dotyczyć nas samych. Polecam więcej empatii i refleksji.

Miejsca

Opinie (368) ponad 20 zablokowanych

  • NIE (9)

    Nie przekonuje mnie to, dziecko czy w brzuchu matki czy poza nim to cały czas dziecko. A co zrobisz gdy Twoje np 3 letnie dziecko w wyniku wypadku zostanie kaleką - kulka w łeb? nie widzę różnicy :(

    • 40 66

    • Nieważne czy to jest dziecko czy nie. (5)

      Ważne że jest moje a nie Twoje. Dlatego ja decyduję a nie Ty i nie Państwo.

      • 13 8

      • (3)

        czyli w sumie mama Madzi z sosnowca nie powinna siedziec w pierdlu tylko hasac na wolności... odważne te wasze tezy...

        • 10 7

        • (2)

          Gdyby Mama Madzi miała możliwość wykonać legalną aborcję, nie doszłoby do tragedii.

          • 3 2

          • Doszłoby, tylko wcześniej... (1)

            • 1 3

            • jeśli b. wcześnie, to

              nie dostałaby dożywocia

              • 0 0

      • to sobie wyjmij 2 miesięczne dziecko z łona matki i zobacz czy przeżyje to twoje "dziecko"

        • 6 5

    • jest róznica między swiadomym człowiekiem, który wytworzył jakies pragnienia

      a zlepem komórek....

      • 7 7

    • Nie widzisz, a ona tam jest i to zasadnicza. I czyj to problem? Twoj czy faktow?

      • 3 0

    • To może zawnioskuj o 500+ już od zapłodnienia, co?

      • 2 0

  • Panie Macieju, dziękuję za mądre słowa w tym trudnym temacie. Dziękuję też za Pana obecność na Zaspie, teraz tam naprawdę przyjemnie rodzić, wspaniałe położne :) jedynie proponuje zerknąć na oddział wcześniaków, niektóre panie tam pracujące mają jeszcze ciągle mentalność z PRL a matki które tam przychodzą są że zrozumiałych względów szczególnie wrażliwe .pozdrawiam.

    • 31 18

  • Dyskusja merytoryczna dobra na wszystko

    W Irlandii jak dyskutowano nad poprawką dotyczącą aborcji zaproszono do parlamentu panią profesor z najlepszego szpitala położniczego w Dublinie. Dyskusja ciągnęła się godzinami, bo przykładów z życia wziętych było dużo . W naszym sejmie o aborcji decydują posłowie PIS często ze średnim lub podstawowym wykształceniem i bezrefleksyjnie klepią co im każą.
    Czekam na dyskusję z fachowcami oraz osobami, które przeszły te tragedie. Posłowie jako dodatek.

    • 50 13

  • Pan lekarz ma chyba bardzo małą praktykę... (4)

    Jak podało MZ w zeszłym roku ok. 50% aborcji dot. Zespołu Downa. On jednak twierdzi, że aborcje dot. tylko ciężkiego uszkodzenia płodu, ale ww zespół przecież takim nie jest. Może Pan doktor wyjaśni nam te rozbieżności, skoro zdecydował się zabrać głos w tej politycznej rozrubie.

    • 36 45

    • nie wyjaśni, bo by sie zaoral do końca

      • 9 5

    • Zespół Downa

      Jak sama nazwa wskazuje jest zespołem...... chorób, wad i upośledzeń.
      To jest bardzo poważne uszkodzenie płodu.

      • 9 2

    • żródło

      proszę o konkretne źródło gdzie jest napisane ze trismonia 21 chromosomu to ok 50 % terminacji!!????

      • 1 1

    • Dokładnie 127%

      • 0 2

  • zapytajcie lekarzy, jak wyglądają potwornie zniekształcone płody (6)

    które oglądali na studiach w wielkich słojach, albo umierające tuż po urodzeniu niemowlęta bez mózgu czy nerek

    • 37 12

    • (5)

      A ile ich jest ? 5 do 10 w roku i w 99% same umierają

      • 3 5

      • (1)

        Chyba żartujesz. 5-10 rocznie, jasne.

        • 2 1

        • skoro wiesz lepiej

          Podaj wiarygodne dane.

          • 2 2

      • To dlaczego tych kilku aborcji nei robic? Toz caly roczny miot zalatwia w dwie godzinki. (2)

        • 3 0

        • (1)

          Których aborcji?

          • 0 0

          • Dlaczego tych pieciu czy dziesieciu potwornie zdeformowanych plodow rocznie nie abortowac?

            Co Ty, po polsku nie rozumeisz?

            • 2 0

  • A co z zespołem Downa ? (4)

    Tylko pytam

    • 18 13

    • nie kumaz, że jak się okaże, że twój płód ma downa to możesz go nie abortować? nikt cię nie zmusi

      • 12 1

    • artykuł sponsorowany...

      • 0 1

    • jak takich lubisz to w polskich domach dziecka są ich setki i nikt nie chce ich adoptować

      więc ty masz szansę , a jak będzie nastolatkiem to ma napady szału więc lanie będziesz dostawał ,chyba ,ze tak lubisz

      • 4 0

    • a jak jest np. we Francji

      czy Finlandii?

      • 0 0

  • (3)

    "Dla mnie osobiście jest to wyraz miłości, odwagi i rodzicielstwa najwyższej próby."

    dobre, to ciekawe czemu większośc tak robi? Większośc to bohaterowie? A moze płyną z prądem po prostu, bo będzie klopotliwe brzydkie dziecko. To wlasnie jest konformizm nie bohaterstwo. Milosc to nadzieja na terapię, szukanie pomocy i trwanie przy chorym z miłością, a nie od razu terminacja ciąży

    • 19 42

    • Uuu

      Mmmmm terapia potworaka bez głowy.

      • 5 4

    • Nikt ci nie każe od razu terminowac ciąży. Nie nam oceniać. Nigdy nie wiesz, z czym mierzy się drugi człowiek.

      • 4 1

    • A czy ktoś ci broni takie dziecko sobie wychować?

      Wychowuj, innych nie zmuszaj.

      • 6 1

  • Slucham tylko autorytetow nie politykow poniewaz nie maja wiedzy

    • 18 6

  • (2)

    To orzeczenie nic nie zmieni, uprzykrzy jedynie życie ludziom. Będzie więcej autobusów do Czech jeździło i odciąży to budżet państwa z dodatkowych zabiegów. Życie tego "dziecka" to koszt 1000zł i ludzie którzy myślą, że ta decyzja TK jakoś to zmieni to są w błędzie. Ok może przesadziłem będzie więcej niepełnosprawnych dzieci w domach dziecka, bo nie każdy ma pod ręką 1000zł.

    • 32 7

    • (1)

      mylisz się i nie powtarzaj papki lempaert

      • 1 9

      • W czym się mylę? Bo nie czaję? Zamkniemy granice? zatrzymamy ludzi żeby nie wyjeżdżali?

        • 10 0

  • poźna aborcja to też trauma, wolalabym opinię psychiatry co jest lepsze dla matki. Bo dla dziecka to wiadomo, że terminacja to koniec i brak nadziei .Poza tym każda osoba inaczej to znosi i pan doktor nie jest jakimś guru zeby wiedziec wszystko na ten temat

    • 10 17

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Najczęściej czytane