Dziewięć zarzutów korupcyjnych postawiono 75-letniej lekarce z Gdyni, która miała wystawiać zaświadczenia potwierdzające przebycie fikcyjnych szkoleń. W ręce policji wpadł też jej 39-letni wspólnik, który "przeprowadzał" owe szkolenia.
nie, ale znam osoby, które dały za coś łapówkę
33%
nie, nie znam też nikogo, kto dałby łapówkę
41%
75-latka - lekarka specjalistka z zakresu medycyny pracy - w zamian za łapówki w wysokości 100 zł - miała wystawiać zaświadczenia o zdolności pracownika do określonej pracy, zawierające informację o badaniu lekarskim, którego nie przeprowadzano.
Jej wspólnik miał z kolei pośredniczyć w kontaktach między osobami chcącymi uzyskać zaświadczenia a lekarką. On też przekazywał jej pieniądze i odbierał od niej "gotowe" zaświadczenia.
- Dodatkowo, będąc specjalistą z zakresu BHP, wystawiał za pieniądze zaświadczenia o przeprowadzeniu szkoleń, których nie przeprowadzał - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Lekarkę i jej znajomego zatrzymali policjanci ze specjalnej grupy Komendy Wojewódzkiej Policji zajmującej się przestępstwami gospodarczymi. Śledztwo w tej sprawie prowadzi z kolei Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Kobieta usłyszała dziewięć zarzutów, jej wspólnik - aż 19. 75-latka odmówiła składania wyjaśnień, z kolei 39-latek zgodził się zeznawać. Sąd aresztował tymczasowo obu podejrzanych. Zabezpieczono też posiadane przez nich 140 tys. zł na poczet przyszłych kar.
Co ciekawe, 75-latka była już raz zatrzymywana w związku z podobnym przestępstwem. W 2014 roku trafiła do aresztu za wypisywanie za pieniądze "lewych" zaświadczeń potrzebnych do pracy w gastronomii. Wówczas również działała ze wspólnikiem - była to jednak inna osoba.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy