• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kłótnia w przychodni o prawo do rejestracji

Anna
14 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kolejka w Przychodni Copernicus. 30 min przed zamknięciem rejestracji. Kolejka w Przychodni Copernicus. 30 min przed zamknięciem rejestracji.

Kolejki do lekarzy uczą pokory i wytrwałości, przy okazji kształtując charakter pacjentów. Bo jeśli po 45 minutach czekania na rejestrację, razem z 20 innymi osobami, słyszy się, że za chwilę przychodnia będzie zamknięta i nie ma co liczyć na "obsługę", nóż się w kieszeni otwiera - pisze w liście do redakcji pani Anna. I co wtedy? Jedni dezerterują w nadziei, że jutro się uda, inni twardo stoją, domagając się prawa do rejestracji. Ale czy tak powinno być?



Czy miałeś kiedyś problem z rejestracją do lekarza w przychodni publicznej?

Rejestracja do lekarza czasem graniczy z cudem. Przekonała się o tym pani Anna, która w liście do redakcji opisała sytuację, jaka spotkała ją w miniony piątek w Przychodni Copernicus przy ul. Powstańców Warszawskich1-2 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.

Oto jej historia.

W piątek w Przychodni Copernicus miałam umówioną wizytę u specjalisty. Wszystko byłoby pięknie (doktor przyszła na czas, weszłam do gabinetu jedynie z lekkim poślizgiem, odbyłam fachową konsultację) poza tym, że farsą zakończyła się próba zarejestrowania mnie na kolejną wizytę. Mnie oraz 20 innych osób.

Kiedy wyszłam z gabinetu lekarza, była godz. 17. Spokojnym krokiem, wiedząc o tym, że rejestracja czynna jest do 18 udałam się w jej kierunku. I wtedy właśnie uderzył mnie widok kilkudziesięciu stojących w kolejce osób, obsługiwanych tylko przez dwie panie rejestratorki (choć były w sumie cztery okienka do rejestracji). Co chwilę dochodzili oczywiście nowi, a kolejka sukcesywnie się wydłużała.

Pomyślałam, że muszę czekać, bo i tak niemożliwe jest zapisanie się do lekarza telefonicznie (próbowałam wielokrotnie). Pod wskazany na stronie numer można dzwonić w kółko i albo w ogóle nie dojdzie do połączenia, albo w słuchawce usłyszy się automatyczny komunikat: Dzień dobry, twoja rozmowa jest... 34. w kolejce. Proszę czekaj." I tak nie trafię na mniejszy "korek", bo ludzie ustawiają się w kolejce jeszcze przed otwarciem przychodni, a ta potem nie ginie.

Wejście do Przychodni Copernisus przy ul. Powstańców Warszawskich w Gdańsku. Wejście do Przychodni Copernisus przy ul. Powstańców Warszawskich w Gdańsku.
Czekałam więc słuchając tego, co mówią "sąsiedzi" z kolejki. A miałam na to 57 min, bo ta posuwała się nienaturalnie wolno. Jedni śmiali się przez łzy, bo dopiero co wyszli z kolejki i od razu trafili do następnej, inni rzucali pod nosem ostre słowa, a jeszcze inni tłumaczyli sobie, że trudno, tak musi być i swoje trzeba odstać.

O 17:45 panie z okienka donośnym głosem poinformowały, by nie ustawiać się już kolejce do rejestracji, bo ta czynna jest do 18. I wtedy zaczęło się "przedstawienie". Choć kilka osób z końca zrezygnowało, znaczna większość została informując, że dopóki nie zostaną zapisani, nigdzie się nie ruszą. Zaczęła się kłótnia między oczekującymi pacjentami a paniami z rejestracji, które nerwowo odkrzykiwały, że stanie w kolejce mija się z celem, a jeśli są jakieś pytania, do do prezesa spółki.

O 17:57 przyszła moja kolej. Wychodząc wzięłam numer do ostatniej osoby z kolejki i zadzwoniłam wieczorem z pytaniem, czy została przyjęta. Usłyszałam: "Tak, udało się, ale łatwo nie było".

Na koniec dodam tylko, że pacjenci, którzy chcieli zapłacić za zabieg, przyjmowani byli poza kolejką... I to jest właśnie dzisiejszy świat: płacisz i jesteś panem, albo nie płacisz i... czekasz.

Czy tak powinno być? Płacę składki, chcę mieć dostęp do lekarzy i możliwość zapisania się na kolejną wizytę (w dodatku nie w odstępie dziewięciu miesięcy czy dłużej). Poza tym, nie mogę zrozumieć, jak w dzisiejszych czasach, w dobie ogólnodostępnego internetu, poczty elektronicznej, z której korzystają z powodzeniem także starsi ludzie, można nie znaleźć innego, bardziej skutecznego sposobu rejestracji pacjenta?

Chcę też zapytać o to, co szpital zamierza zrobić z tym problemem? Może czas najwyższy pochylić się nad poszukaniem rozwiązań i może wydłużyć czas pracy rejestracji, usprawnić infolinię albo po prostu zwiększyć liczbę pań rejestrujących z dwóch do czterech? A może zarządowi wygodniej jest udawać, że nie ma problemu?

Komentarz Dariusza Kostrzewy, prezesa Szpitala Copernicus.

W Przychodni Specjalistycznej Copernicus przy ul. Powstańców Warszawskich znajduje się 16 poradni świadczących usługi dla pacjentów w ramach Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej. Udzielamy w niej średnio od 400 do 600 porad dziennie, co wprost przekłada się na ilość osób odwiedzających przychodnię.

Nasi pacjenci korzystają z niej oczywiście z różnym natężeniem w ciągu dnia, więc są momenty, gdy przy rejestracji nie ma nikogo, jak również takie, gdy pacjentów jest bardzo dużo.

Obowiązki, które nakłada na nas NFZ oraz wewnętrzne przepisy spółki powodują, że proces rejestracji musi być prowadzony w sposób bardzo uważny i dokładny, bo w przeciwnym razie świadczenie medyczne nie zostanie ani prawidłowo zrealizowane ani rozliczone. Trzeba też zauważyć, że NFZ wymaga pracy AOS-u (Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej) do godziny 18:00, związku z czym nie ma potrzeby, żeby rejestratorki pracowały dłużej, niż działają poradnie specjalistyczne.

W dniu, o którym pisze czytelniczka na drugiej zmianie, pod koniec dnia, rzeczywiście pracowały dwie rejestratorki i faktycznie pomiędzy godziną 16 a 18 pojawiła się dłuższa kolejka. Pracownice zostały jednak po godzinach, by tę sytuację opanować.

Okoliczność opisana przez czytelniczkę mogła zrodzić sytuację konfliktową, pamiętajmy jednak, że po obu stronach okienka znajdują się ludzie mający swoje obowiązki, prawa i godność osobistą, a wszystkim należy się odpowiedni szacunek.

Co do wizyt komercyjnych, w przychodni nie odbywają się zabiegi płatne, a co najwyżej płatne konsultacje specjalistyczne, jednak nie ma ich w harmonogramie pracy w piątkowe popołudnia. Wpłaty przyjmowane są zaś przy oddzielnym, przeznaczonym do tego stanowisku.

Dwa tygodnie temu w rejestracji zostały zatrudnione trzy nowe osoby, wdrażające się obecnie do swoich obowiązków, co rozwiąże problemy związane z bezpośrednią obsługą pacjentów. Od 5 października prowadzimy również czteromiesięczny cykl szkoleniowy dla pracowników przychodni z zakresu profesjonalnej obsługi pacjenta. Umożliwiliśmy również rejestrację drogą elektroniczną. Podczas pierwszej rejestracji pacjent ma możliwość założenia konta, dzięki któremu będzie mógł umówić się na kolejne wizyty za pomocą e-rejestracji. Działa również infolinia telefoniczna, którą rozbudowujemy o kolejne stanowiska.

Pracujemy więc nad ciągłą poprawą jakości obsługi.
Anna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (195) 4 zablokowane

  • żal czytać takie historie!

    śmiechu to wszystko warte! jak czytam takie historie, to mi się włos jeży na głowie! jestem pielegniarką i moja przychodnia (prywatna) korzysta od jakiegoś czasu z usług medyczarejestracja.pl firma jest godna zaufania, a pacjenci nie mają najmniejszego problemu z rejestracja, która jest czynna 24/7, lekarze mają też kalendarz online, to niesamowicie ułatwia pracę!

    • 0 0

  • dlatego (8)

    służba zdrowia powinna byc prywatna. Rozwalić ten NFZ w pył a składki niech każdy kieruje gdzie chce. Od razu znikna kolejki a może nawet kawka poczęstują, abyś tylko przyniósł im swoje pieniądze.

    • 126 13

    • Katar prywatny spec wyleczy ci z przyjemnoscia. (7)

      Ale zglos sie do prywatnego z potrzeba hospitalizacji badz operacji. Od razu sie odwroca. Prywatna czy nie, sluzba zdrowai wymaga mnostwo pieniedzy z budzetu.

      • 12 3

      • Nie, prywatna opieka zdrowotna nie wymaga pieniędzy z budżetu (1)

        tylko opiera się na indywidualnie skrojonych składkach. Nikt też się nie odwróci gdy potrzebna będzie hospitalizacja ale liczba osób, które będą sobie w stanie pozwolić na takie ubezpieczenie będzie niewielka. Tak działa mniej więcej system ubezpieczeń zdrowotnych w USA: płacisz = masz, nie stać cię = chorujesz nadal albo umierasz.

        • 2 3

        • czyli 1/3 narodu umiera, albo leczy się w garażu na podstawie youtuba

          teraz rozumiem dlaczego obecna cywilizacja to cywilizacja śmierci

          takie poglądy w kraju katolickim to ciekawa sprawa, co na to Jezus powiedział?

          • 0 0

      • (4)

        Dokładnie, póki chorobę można wyleczyć leżąc w domu i łykając przypisane leki to wszystko super, ale gdy jest już coś ciężkiego to zaczynają się schody. Warto sobie poczytać co jest w "pakietach medycznych" oferowanych przez prywatne placówki, wydaje mi się że maksymalnie poskładają ci złamanie i pobiorę krew. Coś większego to już umywają ręce.

        • 6 0

        • No ale chyba nie oczekujesz, że biorąc 100zł miesięcznie (1)

          zapewnią Ci w razie czego przeszczep serca. Taką składką nie pokryłbyś kosztów samego zabiegu nawet jakbyś odkładał 100 lat nie mówiąc już o leczeniu i kontrolach po operacji. Do tego dochodzi jeszcze problem ubezpieczenia w razie powikłań co w przypadku prywatnego usługodawcy powiekszyłoby koszty być może nawet i kilkukrotnie.

          • 3 1

          • nawet za 1200 tego nie zapewnią

            bo to koszt, a w prywatnych podmiotach liczy się zysk, zaś koszty się minimalizuje (czyli spycha na państwowe barki)

            • 0 0

        • operacji nogi / ręki / serca / leczenia nowotworu tam nie uświadczysz

          bo to "ekonomicznie nieuzasadnione ryzyko"

          • 1 0

        • Poskladają złamanie ??? Czysta teoria

          Mam taką sytuację w swoim bagażu doświadczeń. Mam abonament medyczny zawierający "zaopatrzenie złamania". Problem w tym, że gdy uległem wypadkowi to okazało się że na taką usługę musiałbym czekać do poniedziałku i to jeśli udałoby się poza kolejnością, a zdarzenie miało miejsce w sobotę po południu. Do tej pory mógł mnie zabić zator tłuszczowy o ile wcześniej nie przedawkowałbym leków przeciwbólowych. A więc ? Czysta teoria.
          I w sumie dobrze, bo choć odpękałem 7 godzin na SOR, u mnie owo złamanie skończyło się operacją i 10 dniową hospitalizacją. Szpece prywatni w tych wszystkich "-medach" to udają że leczą i z niczym poważnym nie powinno się do nich chodzić bo nawet ich podejście pozostawia sporo do życzenia - pan doktor nawet nie obejrzy kontuzji a wie co ci jest. i ładuje leki na podstawie rentgena na którym nic nie wyszło (a należało zrobić USG albo nawet MRI) To tylko przychodnie. Można sobie w nich prowadzić choroby hormonalne, cukrzycę, jakieś przewlekłe niezagrażające życiu schorzenia, ale od poważnych spraw tylko NFZ.

          • 2 0

  • A co jeśli wypadek...? (1)

    Doba w szpitalu to kilkaset złotych. W razie wypadku, skazana na publiczną służbę zdrowia miałabym do zapłacenia słony rachunek, gdybym nie miała ubezpieczenia. Wolałabym martwić się skąd wezmę wtedy pieniądze, niż dawać się okradać przy okazji każdej pensji.

    W tej chwili odprowadzane są mi składki na NFZ. Równolegle opłacam abonament w prywatnej placówce. Nie wyobrażam sobie innej możliwości przy moich problemach zdrowotnych. Wolałabym jednak mieć te pieniądze ze składki NFZ na swoim koncie, odłożone na okoliczność wypadku...

    • 6 1

    • ciekawe ile się odłoży do 25 roku życia?

      • 1 0

  • Niektore panstwa maja bardziej ludzki system sluzby zdrowia....... (5)

    Ubezpieczeni w niemczech nie maja problemu z dostaniem sie do lekarzy. Skladka obowiazkowa ( w zaleznosci od tego do jakiej kasy chorych nalezymy) to np. w AOK 14,6 % , z czego 7,3% placi pracownik a 7,3% pracodawca. Wszystkie przychodnie sa prywatne i odpowiednio oznakowane, lekarze za leczenie pacjentow rozliczaja sie z kasami chorych. Aby otworzyc prywatny gabinet albo tzw. przychodnie na okreslonym terenie, miescie czy na wsi lekarz musi otrzymac zgode z urzedu na ta lokalizacje oraz wykupic licencje co nie jest takie latwe bowiem ilosc licencji na okreslonym obszarze jest ograniczona. Koszt rowniez nie bagatelny, w zaleznosci od specjalizacji od 60.000 euro w zwyz. Przychodnie czy gabinety musza spelniac okreslone warunki, musza byc wyposazone i ubezpieczone. Jezeli na danym obszarze nie otrzyma sie licencji z urzedu probuje sie ja kupic od lekarzy posiadajacych takie gabinety np. odchodzacych na emerytury. Lekarze ktorzy nie otrzymaja licencji pracuja na etatach w takich przychodniach i gabinetach czy w szpitalach apropo prywatnych lub panstwowych, do tych drugich trudniej sie dostac. ( w Lubece jest tylko jeden szpital panstwowy). Jakosc uslug jest na poziomie, pacjenci sa traktowani z godnoscia, kultura i szacunkiem. Pacjenci w gabinetach i przychodniach za uslugi medyczne (z pakietu swojej kasy chorych) nic dodatkowo nie placa. Moga oczywiscie wybrac alternatywny lek np. Homeopatyczny za ktory kasa nie placi i wtedy trzeba prywatnie zaplacic. Nie ma tam patologi znanych nam z naszej sluzby zdrowia. Za pobyt w szpitalu raz w roku ubezpieczony pacjent zaplaci maksymalnie za 28 dni pobytu w szpitalu, 10 euro za dzien. Jezeli w tym samym roku ponownie znajdzie sie w szpitalu nie musi juz nic placic. Wyjatek stanowia pacjenci bezrobotni, mniej zarabiajacy. Ci po przekroczeniu okreslonej kwoty w roku zwolnieni sa z oplat za pobyt w szpitalu i za leki na recepte. Dzieci do 18 roku zycia nie placa za leki i pobyt w szpitalu. Aha, po wizycie w gabinecie (bezpłatnie, odpowiednik na NFZ) oczywiscie podchodzi sie do tzw rejestracji gdzie uczynna pani (pomoc medyczna) wydaje nam wypisaną receptę, zlecenia na badania, zwolnienie lekarskie i ustala z nami termin następnej wizyty. Personel pracuje tak długo dopóki nie wyjdzie ostatni pacjent. Tak to wygląda w cywilizowanym kraju.

    • 8 1

    • pisacbez mitow (2)

      wPolsce tez wszyscy lekarze pierwszego kontaktu sa lekarzami na kontrakcie prywatnym a rozliczają sie z NFZ.Jakuwazaja to kierują pacjenta do specjalisty .Termin oczekiwania jest rożny podobnie jak w RFN.

      • 0 1

      • podobnie?! z podejżeniem notoworu nie mogę czekać dłużej niż 2 tyg na wszystkie podstawowe badania

        a ty piszesz bzdury że podobnie?!

        • 1 0

      • jednak u sasiadow system sluzby zdrowia dziala lepiej

        Tam do specjalisty mozesz isc bez skierowania. Terminy do specjalistow od 1 tygodnia do 3 miesiacy w zaleznosci od miasta. Organizacja i godne traktowanie pacjenta sa na porzadku dziennym. Ale to inna kultura i nie to co u nas.

        • 3 1

    • łaaał to wszystko w komuszym opakowaniu państwa socjalistycznego?!?!oneone

      nie wolno pisać takich rzeczy na polskich forach bo małe polaki dostaną sr*czki umysłowej

      • 0 0

    • koszt doby w szpitalu to kilkaset złotych...

      • 4 0

  • W konstytucji RP jest dosc ciekawy zapis !!!!!!!!!! (1)

    '' prawo do składania petycji, skarg na działanie przedstawicieli władzy), a także ekonomiczne, socjalne i kulturalne (wśród nich prawo do własności, dziedziczenia, pracy, rodziny, godnego poziomu życia, ochrony zdrowia, zabezpieczenia społecznego, prawo do nauki i obowiązek szkolny, autonomia szkół wyższych, prawo dostępu do dóbr kultury, wolność badań naukowych i twórczości artystycznej, prawa konsumenta i lokatora).'' .otoz z tego zapisu wynika dosc jasno iz to budzet ma byc gwarantem naszych zabezpieczen roznych a nie jakies wydumane skladki na ZUS czy tez NFZety itd. Ten zapis z konstytucji RP pokazuje iz obywatele placa podatki do budzetu i to budzet ma realizowac wszelkie zawarte w konstytucji swiadczenia bo taki jest cel oplacania podatkow. Nie moze byc tak ze z placonych podatkow budzet nie realizuje swiadczen i kaze placic skladki ! to kuriozum. W USA jest system oparty na podatkach gdyz to jest danina na rzecz panstwa.........Pisze jasno w konstytucji '' prawo do ochrony zdrowia i zabezpieczenia spolecznego''

    • 11 1

    • a jaki system państwowy nie jest oparty na podatkach?

      w stolicy korwinowców - Somalii

      • 0 0

  • Kto powiedzial ze placenie ZUS jest obowoazkowe ? (1)

    Na jakiej podstawie prawa jest obowiazek oplacania skladek ZUS ? bo to dosc dziwne !.gdzie w ZUS jest jakis zapis prawny mowiacy ze skladki na ZUS sa obowiazkowe ? . Niech ZUS pokaze ze jest jakis zapis typu .'' skladki na ZUS sa obowiazkiem '' .bo z tego co wie kazdy obowiazkowa danina na rzecz panstwa sa jedynie podatki . Poza podatkiem nic innego nie moze byc obowiazkowe nawet z mocy ustawy gdyz bylby to z automatu podatek tyle ze to juz bylaby inna prawna bajka. Ktos nas niezle roluje chyba ?

    • 10 2

    • jak skończysz gimnazjum to sam znajdziesz

      • 0 0

  • Polacy maja to czego chcieli . Tym sie konczy niewiedza ekonomiczna . (4)

    Placcie dalej ZUS to zostaniecie biedakami. Nie obwiniajcie przychodni gdyz ona jest tylko na koncu calego lancucha tej Polskiej patologi i i dziwacznego tworu rodem z ZSRR nazywanego NFZ. Dale placcie na ZUS , na miliony rozmnozonych urzedaskow , na NFZ itd to im wiecej wam ten pasozyt zje pieniedzy tym kolejeczki beda krotsze. Nie znacie ekonomii, glosujecie w wyborach wiecznie na obiecanki cacanki i socjal ,rozdawnictwo zamiast na program ekonomiczny to sami sobie jestescie winni. Obiecanki cacanki a glupiemu radosc '' tak brzmi przyslowie tyle ze wybieracie tych od obiecanek ktorzy zyja ponad stan a wy jestescie tymi co maja teraz ta ''radosc'' ). Jak wolicie seriale dla tepoli zamiast nauki ekonomii to was kazdy wykiwa w wyborach bo to wy glosujecie zeby istnial pasozyt typu ZUS czy NFZ wiec pasozyt was zjada bo skoro tego chcieliscie to macie. Bajju baj

    • 40 3

    • zabawne, że NFZ to własnie pomysł "programistów ekonomicznych" pokroju Balcerowicza

      zapraszam do USA jak wolnorynkowa służba zdrowia taka cudowna jest

      ew. do Somalii, bo traktowanie chorych mają podobne

      • 0 0

    • ZUS (2)

      Jak go nie zapłacisz to komornik wchodzi na firmę,

      • 11 4

      • W tych wyborach startują partie, które chcą się pozbyć tego tworu całkiem.

        Może warto dać im szansę...

        • 7 1

      • jak sie beda wszyscy bac ZUS to plac to do usr...j smierci.

        a potem placz ze biedakiem jestes. Jak Polacy lubia byc glupcami to niech placa ZUS ''.Strach jest gorszy od faszyzmu '' tak ktos kiedys powiedzial.

        • 6 3

  • Wystarczy oddawać krew. (14)

    Po kilku latach zostaje się ZASŁUŻONYM HDK i otrzymuje się odznaczenie oraz legitymację która uprawnia do wchodzenia poza kolejnością, do tego ZKM w Gdańsku za free, a placówki medyczne mają obowiązek udzielić świadczenia w ciągu 7 dni, żadnego oczekiwania rok czy pięć, idziesz i masz.

    Tylko te pieniące się staruchy w kolejce nieco irytują, ale zazwyczaj pytanie czy w wypadku operacji nie podpisze zgody na transfuzję kończy temat.

    • 48 31

    • (2)

      A Ty oddajesz krew żeby pomóc czy żeby jeździć za darmo tramwajem?

      • 4 11

      • (1)

        Jeżeli ktoś oddaje krew to robi to dla dobra ogółu, bezpłatnie i bezinteresownie. A to, że jeżeli odda bodajże powyżej 20 litrów to dostaje pewne przywileje takie jak jazda za darmo albo wejście bez kolejki to dobrze, jest to podziękowanie dla dawcy za oddanie swojej cząstki siebie, która ratuje życie, a której nie da się wyprodukować.

        • 29 2

        • cebulaki tego nie zrozumieją, bo sami sr*ją pod siebie żrąc to co wypadnie byleby innym nie dać

          • 0 1

    • (1)

      zawsze chcialam oddawac krew, ale nie ma opcji zebym w momencie pobrania wazyla te wymagane 51 kg wiec nie moge oddawac. jest wiele chorob ktore wykluczaja oddawanie krwi. szach, mat.

      • 15 3

      • ja ważyłąm 51 kg w zerówce

        to też już nie mogę oddać

        • 1 0

    • hmmm marzycielu (2)

      jestem w zaawansowanej ciąży i prawie wszędzie stoję, bo mało kto ustąpi, a co dopiero jakbyś wyskoczyl z pokazywaniem książeczki ;) Motłoch by Cie zakrzyczal

      • 14 2

      • troszkę pokory (1)

        ciąża to nie choroba,ja byłam po przedwczesnym porodzie i poronieniu i z kolejnymi 2 ciążami i nigdy nie pchałam się nigdzie bez kolejki...choć wszystkie ciąże były zagrożone i co chwile lądowałam w szpitalu...po prostu głupio mi był widząc starych schorowanych ludzi włazić przed nimi,

        • 2 13

        • Czyli ich socjotechnika dziala

          I mimo takiego zagrozenia kolejnych swoich dzieci wbudowane przez mame poczucie winy kazalo Ci tym starym worom potrafiacym jednego tygodnia obskoczyc kilka umowionych wizyt do tego samego specjalisty ustapic miejsca bo tacy schorowani.

          Rzygac sie chce jak sie widzi te wasze "ciaza to nie choroba" - nawet w tym stanie nie potraficie stanac obok siebie. Starosc to tez nie choroba, a przywileje wynikajace z ciazy to nie litowanie sie nad soba tylko ochrona kolejnego przyszlego obywatela, ktory te stare wory bedzie utrzymywal

          • 16 1

    • A od ilu litrów jest się Zasłużonym HDK i to przysługuje? (1)

      Bo ja na razie oddałem 10 i nie wiem czy się łapię...

      • 1 0

      • Nie łapiesz się. Kobiety 15 l , mężczyźni 20

        • 2 0

    • święta racja.Oddałem honorowo 73 litry ilu osobom uratowałem życie /nie chcę żadnych pochwał ale uszanowania takiej osoby/ i mam iść zarejestrować się bez kolejki
      to szum na pół Gdańska.Dobre pytanie Pan zadał tym pyskującym.Gratuluje

      • 21 1

    • (1)

      Krew oddaje od 19 roku życia, mam oddane 21 L . Teoretycznie pokazując legitymację HDK należy mi się wejście do lekarza albo rejestracji bez kolejki. I na tym teoria się kończy, miałam już kilka przypadków gdzie zostałam zwyzywana w kolejce do rejestracji od oszustów i to nie tylko przez moherowe berety. W rejestracji widząc zamieszanie w kolejce nie chcą zarejestrować chociaż jestem HDK usłyszałam "niech Pani czeka inni też czekają" . I co wtedy? Wtedy stoję w tej kolejce, bo nie ma innego wyjścia. Panie w rejestracji "tresują" sobie ludzi w kolejce i robią wielka łaskę, że zapiszą, bo dobrze wiedza ze człowiek w kolejce będzie stał bo zależy mu żeby dostać się do lekarza. Od czarny PRL nic się nie zmieniło, kolejki są nadal brakuje tylko

      • 50 0

      • nie dokończyłam: brakuje tylko komitetu kolejowego oraz staczy kolejkowych :)

        • 35 0

    • znaczy ze comiesieczne drenowanie naszej pensji to za malo ?

      jeszcze krew im się należy ?

      pogonić złodziejstwo na 4 dooopy i oddawać kase,

      bez łaski

      • 23 3

  • W luxmedzie nie lepiej (2)

    niby prywatnie a kolejki że szkoda gadać.

    • 65 4

    • poczekaj jak zlikwidują NFZ

      zacznie się wprowadzanie coraz drożnych pakietów brązowy/srebrny/złoty/platyna
      bo zbyt dużo osób wykupi te najtańsze, więc trzeba im ograniczyć dostęp

      odmawianie wypłaty odszkodowań z polis -
      bo tak, pozywaj sobie nas do sądu, nowotwór będzie szybszy

      • 0 0

    • W luxmedzie nigdy nie czekalam. zawsze umawiam sie telefonicznie, krotkie terminy nawet do specjalistow. i zawsze przyjmuja dokladnie wtedy gdy wyznaczona godzina. wiec nic sie nie czeka.

      • 7 2

  • (20)

    A kto tym paniom z rejestracji zapłaci za to,że posiedza dłużej aby zarejestrować wszystkich w kolejce? Kończą pracę o 18 i też mają swoje życie..plany..może któraś miała po pracy odebrać dziecko z przedszkola? Ale większość widzi czubek swojego nosa i nie patrzy na innych..oczekiwanie na wizytę po pare miesięcy to masakra ale to brak specjalistów i na to się wiele nie poradzi..

    • 299 41

    • (5)

      A specjaliści są tylko że musisz zapłacić za wizytę 150zł

      • 5 0

      • Czyli po taniości... (4)

        Ile płacisz za wizytę u kosmetyczki?
        Ile bierze hydraulik za "punkt"?
        Ile bierze mechanik za wymianę oleju?
        Ile kosztuje Taxi z Gdańska do Gdyni po 22?
        Ile kosztuje porada u adwokata?
        Itd...itd...

        • 11 7

        • Tak, kosztuje, ale.. (3)

          Co miesiąc z mojej pensji są zabierane całkiem spore składki "zdrowotne". Na hydraulika, czy adwokata nie płacę. Więc porównanie niezbyt trafne.

          • 19 1

          • Kto komu i za co ? (2)

            To nie jest problem tego szpitala czy lekarzy tylko systemu nad którym nie mają ochoty debatować kolejne rządy, bo wiąże się to z wydatkami. Mi się tez nóż otwiera, gdy muszę czekać w kolejce na coś, za co zapłaciłem... i nie dostaję !
            Ale na kosmetyczkę, hydraulika itd... płacimy z własnej kieszeni. Więc skoro państwo zabiera nasze pieniądze to niech dotrzymuje warunków umowy.
            A rządzącym dokładnie o to chodzi ! Bluzgi lecą na rejestratorki, lekarzy, kierowników przychodni a nie na tych co tak naprawdę limitują świadczenia. Czyli biorą pieniądze od pacjentów a nie płacą za wykonane kontrakty limitując co się da... Pozdrawiam myślących :)

            • 5 1

            • Ładnie to tak cytować bez podania źródła? ;-) (1)

              A prawda jest niestety jeszcze gorsza. Rządzący nie mają zamiaru nad tym debatować bo doskonale zdają sobie sprawę, że ten system jest niewydolny i obietnica "darmowego" leczenia dla każdego kompletnie nierealna. Żeby spełnić ten warunek musieliby podnieść składkę zdrowotną i to drastycznie. Potem stanęliby przed kolejną barierą czyli brakiem personelu (pielęgniarek, techników czy też lekarzy) a to niestety rozwiązać można by było dopiero za kilka ładnych lat, chyba że zwerbowanoby ludzi z zagranicy kusząc ich dobrymi pensjami ale na to trzeba by było kolejnej podwyżki składki zdrowotnej.

              W tej sytuacji najwygodniej jest limitować świadczenia i udawać, że to wina personelu szpitali i przychodni a nie ich.

              • 3 1

              • najzabawniejsze że to nie kwestia wysokości składki, tylko sposobu jej wydatkowania

                a tu już trzeba znać odpowiednie osoby ;)

                • 0 0

    • Skoro nie ma kto odbierać telefonów (6)

      i kolejka jest długa, to trzeba zatrudnić więcej osób w godzinach gdzie są największe kolejki. Może jakieś studentki lub emerytki.

      • 93 3

      • (5)

        No i to byłby sposób na walkę z bezrobociem. To takie proste: nie starcza pracowników do obsługi ruchu w firmie - należy zatrudnić kilku nowych. Trzeba być kamiennym łbem, aby wierzyć że te same panie rejestratorki jutro obsłużą dziesięciokrotnie więcej pacjentów niż są w stanie to zrobić dziś.

        • 43 2

        • To jest dobre myślenie w firmie (4)

          w której zatrudnienie nowych pracowników przyniesie dodatkową obsługę klienta i nowe zyski. Tutaj niestety tak nie będzie - możliwość zapisania większej ilości ludzi na tą samą liczbę wizyt spowoduje tylko, że kolejka przeniesie się sprzed okienka do domów pacjentów. Tak czy inaczej ilość czekających nadal będzie ta sama. Zatrudniając nowe ekspedientki przychodnia nic nie zyska bo kontrakt z NFZ pozostanie taki sam a jedynie wyda kolejne pieniądze na nowe pensje. Rozwiązania trzeba szukać całkiem gdzie indziej.

          • 23 4

          • to jak się nie opłaca to likwidujesz biznes = tak działa rynek

            gorzej jak dochodzi do niejasnych układów i dojenia obywateli do granic wytrzymałości

            • 0 0

          • idąc tym tokiem rozumowania... (1)

            można zatrudnić jedną osobę w rejestracji niech ludzie stoją 2-3 godziny w kolejce jak za komuny. To ma znaczenie czy godzinna kolejka jest w domu czy przed okienkiem. To jest kwestia elementarnego szacunku dla człowieka.

            • 7 2

            • Idąc tym tokiem rozumowania...

              trzeba będzie zatrudnić ze 20 albo i 30 osób w rejestracji żeby zachować "elementarny szacunek" dla każdego klienta przychodni.

              To wydaje się takie proste ale zatrudnienie większej ilości personelu wcale nie przyspieszy rejestracji. Tam może pracować i 100 rejestratorek ale terminarz nadal będzie jeden - jeden terminarz zazwyczaj uniemożliwia zarejestrowanie większej ilości osób jednocześnie żeby uniknąć pomyłki rejestracji 2 osób na ten sam termin i to niezależnie czy to jest "zeszyt" czy komputer.

              Szacunku to raczej należy się domagać od rządzących wprowadzających limity na leczenie bo gdyby nie one to nie było by problemów z rejestracją. Zastąpienie jednej kolejki drugą to żaden szacunek, nawet jak Ci pozwolą siedzieć w domu a nie stać w przychodni.

              • 4 0

          • Jak na wojnie

            Dokładnie tak. To samo dotyczy ilości zatrudnionych specjalistów, ilości zabiegów i operacji wymagających sali, sprzętu i materiałów. Ogólnie - potrzeba pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy. Jak na wojnie...

            • 6 0

    • (1)

      dziecko z przedszkola? po 18? sluchaj jesli godziny rejestracji sa do 18, to do 18 mozna wejsc do przychodni, a panie pracuja do ostatniego klienta. Jesli jest taki problem, niech zrobia rejestracje do 17:30 czy nawet 17 i wyrobia sie w palcem w pupie. Nie pacjenci sa problemem, ale system i obsluga. Na palcach jednej reki mozna policzyc mile panie z rejestracji. To opryskliwe babsztyle i nie zal mi ich, ze dluzej musza pracowac. Traktuja pacjenta jak zlo konieczne. Pokrzykuja, sa opryskliwe, nieuprzejme, trzeba je za jezyk ciagnac, bo same od siebie nic nie powiedza, nie doradza. Krolowe rejestracji cholera. Wiedzialy, gdzie sie pisza na prace, wiec niehc nie narzekaja. A Jak sie nie podoba to niech godziny rej zmienia, zeby sie do 18 wyrobic i problem zniknie.

      • 17 34

      • Niech od tej pory wszyscy pracują tak jak mi odpowiada, a co tam - śmieciarze po 9, żeby nie było hałasów, urzędy po 17, ale koniecznie do 1 w nocy, bo może przyjdę, przychodnie niech będą otwarte 24/7, nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Market tez od 17 bo JA nie widzę sensu, żeby otwierać go wcześniej.

        A najlepiej wszyscy na telefon. Albo prościej - niech czytają mi w myślach! Gdy będę przechadzał się ulicą niech otwierają co mi potrzebne. I oczywiście bez kolejek, bo przecież to ja idę.

        • 11 2

    • ???

      Nikt tym paniom nie zapłaci, bo pewna pula miejsc powinna być dostępna przez internet

      • 0 0

    • (2)

      Pan Prezes zapłaci, Pani Dyrektor o co koman?

      • 6 2

      • (1)

        ja nie mam pracy. Chętnie posiedzę w tym 3 okienku :-)

        • 46 0

        • Jako wolontariusz -ok, jeśli nie - przeczytaj wpis ałtora.

          • 3 1

    • ale dyrekcja bierze grubą kasę niech więc organizuję pracę

      • 48 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Najczęściej czytane