• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak "noszą się" nastolatki?

Joanna Puchala
17 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Jedną z głównych inspiracji modowych są seriale. Jedną z głównych inspiracji modowych są seriale.

Nastolatki lubią wyróżniać się z tłumu. Odpowiednie stylizacje pomagają im wyrazić siebie, ale też pokazać, że są "na czasie". To oni są najbardziej podatni na trendy i robią wszystko, by zyskać akceptację swojego otoczenia. Mając kilkanaście lat, można nosić się oryginalnie, eksperymentować, ale jednocześnie warto pamiętać, że szkoła to nie wybieg, dlatego można narazić się na krytykę.



Czy dzieci powinny nosić mundurki?

- Dzieci, zwłaszcza nastoletnie, używają mody, aby identyfikować się z grupą rówieśników. Nastolatki często starają się zdefiniować swoją tożsamość przez odzież i pokazać nowo rozwijające się wyobrażenia o sobie. Mogą odkrywać kreatywność poprzez kolor i kształt, jednocześnie starając się odkryć swoją wyjątkowość i miejsce na świecie. Odzież może być formą identyfikacji z drużyną sportową, szkołą lub inną organizacją. Przykładowo, wielu chłopców nosi ubrania, czapki, plecaki z nadrukiem ulubionej gry komputerowej, aby okazać lojalność i przynależność do świata fanów - mówi Magdalena Właszynowicz, osobisty doradca wizerunkowy.

Współczesne inspiracje modą



Jednym z głównych sposobów na inspirację modą są przede wszystkim seriale, w których dzieci i młodzież mogą podejrzeć, jak ubierają się ich rówieśnicy zza oceanu.

- Amerykańska moda szkolna charakteryzuje się głównie luzem i jest to wskazówka, którą spokojnie można przenieść także do naszych szkół. Podstawą takiej stylizacji mogą być zawsze modne dżinsowe spodnie, sportowe obuwie, kolorowy zegarek czy czapka z daszkiem. Amerykańskie marki cieszą się w Polsce bardzo dużą popularnością, więc jeśli nasze pociechy chcą odwzorować taki styl, a my chcemy, aby zakupione rzeczy były dobrej jakości i dzięki temu wystarczyły na dłużej, warto wybrać się z nimi do takich sklepów, jak Guess, Levi's, Timberland, Tommy Hilfiger czy Wrangler - mówi Katarzyna Czapran, marketing manager w Designer Outlet Gdańsk.
  • Przykładowa stylizacja chłopięca
  • Przykładowa stylizacja chłopięca
  • Przykładowe dodatki do ubioru dziewcząt
  • Przykładowa stylizacja dziewczęca
Młodsze dzieci chętniej sięgają po ubrania wzorowane bajkami czy filmami. Marki modowe często wykorzystują wizerunki superbohaterów do tworzenia kolekcji, dlatego każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.

Nie tylko moda



Wybierając strój do szkoły, warto postawić na wygodę. Dzieci często spędzają w szkole wiele godzin. Oprócz lekcji mają też dodatkowe zajęcia sportowe lub koła zainteresowań. Warto zadbać o to, by czuły się komfortowo. Bardzo ważne jest odpowiednie dobranie obuwia, tak aby zapewnić wygodę stopom.

Spory o szkolny ubiór



Od lat trwają spory na temat tego, czy lepiej wyrażać indywidualność dziecka poprzez przyzwolenie na dowolny ubiór dzieci i nastolatków w szkole, czy lepszym pomysłem jest wprowadzenie mundurków.

- Mundurki miały zlikwidować podziały majątkowe: na uczniów biednych i bogatych, noszących i nienoszących drogie ubrania bądź identyfikujących się z jakąś subkulturą i tych, którzy nie okazują przynależności do żadnej z takich grup. Nie ma możliwości, by sfery majątkowe, wartości, subkultura były ukrywane przez okres szkolny. W Polsce próba wprowadzenia mundurków przez ministra edukacji w 2006 r. skończyła się fiaskiem. Art. 99 i 100 Ustawy z 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe uregulował kwestie związane z wprowadzeniem jednolitego stroju szkolnego. Dyrektor szkoły na wniosek własny, rady szkoły, rady rodziców i rady pedagogicznej lub samorządu uczniowskiego może wprowadzić "szkolny dress code" - czyli zbiór norm dotyczących ubioru ucznia - mówi Dagmara Pietruszewska, ekspert, psycholog, wykładowca na Wydziale Fizjoterapii i Nauk o Zdrowiu Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku.
Wiele szkół z tego przywileju jednak nie korzysta. Wśród nich są również Sopockie Szkoły Autonomiczne, które obostrzeń związanych ze strojem uczniów nie wprowadzają.

- Według mnie najwięcej zmieniła w tej kwestii reforma. Nie ukrywam, że okresem takiego boomu dla uczniów, którzy najbardziej wyrażali siebie, było gimnazjum. Owszem, w tej chwili możemy porównać to do siódmej i ósmej klasy, jednak przez to, nie ma tego przeskoku, zmiany szkoły i jednocześnie środowiska, gdyż dzieci pozostają w tej samej szkole, to emocjonalnie dojrzewają trochę później. Oczywiście my na tę dowolność ubioru pozwalamy. Nie ma mundurków i jako szkoła nie zamierzamy ich wprowadzać - mówi Paweł Andrzejczuk, dyrektor zarządzający Sopockich Szkół Autonomicznych.
Jednak nie wszystkie szkoły są tego samego zdania.

- W szkole podstawowej, do której uczęszcza mój syn, obowiązują mundurki. W poprzednich latach były to kamizelki z uśmiechniętym słoneczkiem, co część uczniów uważała za infantylne. Pod naciskiem uczniów starszych klas i ich rodziców powstał nowy projekt logo. Dyrekcja szkoły wraz z radą rodziców postanowiły pójść jednak o krok dalej i zamienić kamizelki na koszulki polo oraz sportowe bluzy w kolorze żółtym, niebieskim i zielonym. Finalnie, na bieżący rok szkolny, zaakceptowane zostały również stare granatowe kamizelki z nowym logotypem doszytym własnoręcznie w miejscu starego. Pomijając już aspekt finansowy i dodatkowy wydatek dla rodziców (zakup kilku sztuk na zmianę), wprowadzone zmiany wydają się mało logiczne - ubiór w trzech kolorach, a także dowolność w wyborze między koszulką, bluzą i kamizelką, wyklucza główne założenie mundurków, jakim jest unifikacja wyglądu dzieci. Warto podkreślić, że młodzież ma już swój gust, poprzez ubiór wyraża siebie i zmuszanie nastolatków do stroju szkolnego jest w dzisiejszych czasach daremną próbą narzucenia rygoru. Szkoły, które tłumaczą, że mundurki mają zatrzeć różnice społeczne, powinny zwrócić uwagę na to, że te różnice i tak widać - chociażby przez inne elementy stroju, które nadal pozostają dowolne, czy wszechobecne gadżety elektroniczne, czy smartfony, które przynoszą do szkoły - mówi nasza czytelniczka, mama ucznia jednej z gdańskich szkół.
Jak przekonuje psycholog, w wyrażaniu indywidualności ucznia nie ma nic złego, jednak warto to robić w sposób estetyczny, okazujący szacunek do szkolnej instytucji.

- Dyrektor może zatem wprowadzić pewne normy, których uczniowie będą przestrzegać. Ważnym jest, by dzieci i młodzież zrozumieli, że to, co ich najbardziej wyróżnia i indywidualizuje, jest to, jakimi są ludźmi, jakie mają wartości, co uważają za piękno i dobro. Ważne, by zrozumieli, że wygląd zewnętrzny to tylko jedna ze składowych ich wizerunku - podsumowuje Dagmara Pietruszewska.

Miejsca

Opinie (96) 7 zablokowanych

  • Beznadziejnie wyglądają w spodniach z niskim stanem jakby mieli pękające plecy tuż nad spodniami.

    • 7 1

  • nic nowego

    Nic nowego. Za "moich czasów" (jestem rocznik87) też podążało się za modą/tłumem może nie aż tak jak teraz, bo internet był w powijakach,tzn. Był, ale nie było go w zasięgu ręki(czyt. Smartfona), małolaty czerpany wzorce z TV. Niemieckiej VIVY, czy MTV, filmów: "chłopaki z sąsiedztwa", "chłopaki nie płaczą(chodzi o Laskę ;-))bądź gazet typu: bravo, popcorn :-)

    • 5 5

  • uwielbiam słownictwo tej redaktor

    A co to jest stylizacja???!!!!

    • 7 0

  • u nas tylko uliczna moda (2)

    mój dzieciak od najmłodszego ubierany w uliczne kolekcje - Unkut, Maskulin, Chabos. Czasem z braku możliwości dla odmiany Calvin Klein, Timberland lub Jordan.

    W życiu bym mu nic nie kupił co inni noszą w polszy.

    • 3 16

    • Mariano polako prowokatoro i cienko snujesz (1)

      • 5 1

      • sam jesteś prowokatoro

        napisałem jak jest, cenię sobie oryginalność

        • 1 4

  • nie rozumiem fenomenu czapek z płaskim daszkiem (snapbacków, lub jakkolwiek się je nazywa).
    Może jestem już stary, ale wolę zwykłe bejsbolówki...

    • 12 1

  • moja recepta

    buty i czapka oryginaly, reszta dyskont, dzieciaki glownie patrza na buty bo sa glupie.
    pieniadz w kieszeni przepic.
    problem rozwiazany,

    • 3 2

  • przeceny w Designer Outlet są mocno naciagane (1)

    • 33 0

    • żeby tylko tam

      • 8 0

  • (2)

    Jakie wyróżnienie w tłumie....wszyscy na jedno kopyto poubierani ostatnio

    • 103 1

    • Szczyl na głównym zdjęciu na pewno nie jest jeszcze nastolatkiem

      • 4 0

    • Dokładnie. Wokół same sieciówki a w każdej jakby to samo.

      • 23 0

  • Taka propozycja... (2)

    Może szkoły powinny wprowadzić zakaz ubierania się dzieci w markowe ciuchy i buty. Niech do szkoły wszyscy noszą ubrania zwykłe, zakupione w hipermarkecie czy dyskoncie czy gdzieś tam na bazarku czy nawet w lumpksie. Niech wszyscy chodzą ubrani tanio i nie będzie wtedy problemu z nierównością . Oczywiście jeszcze też plecaki czy jakieś piórniki itp. wyposażenie powinno być na tym samym poziomie, więc szkoła mogłaby zamówić je u jednego dostawcy, żeby też wszyscy mieli takie same lub bardzo podobne.

    • 1 20

    • Szkoły powinny wprowadzić zakaz stawiania 1 i 2-ek,zakaz zostawiania dzieci w tej samej klasie na drugi rok. Szkoły powinny zachęcać dzieci do nauki bardziej przyjaźnie

      • 0 5

    • To już było i nie wróci :) każdy też powinien jeździć 20 letnim golfem, mieszkać w 40m2 klitce i żywić się w dyskoncie :)

      • 8 1

  • (2)

    szczególnie ciekawie "noszą się" 13-14 letnie małolaty. Jak można puścić dziecko z praktycznie gołym tyłkiem? "Spódniczki" czasami są tak krótkie, że wygląda jakby zapomniały się ubrać. To jeszcze dzieci, nie wiedzą że to wzbudza co najwyżej uśmiech politowania, a nie sprawi że staną się dorosłe. Tu rola rodzica, aby uświadomić że to moda z dzielnicy czerwonych latarni, a nie odzież szkolna

    • 24 2

    • Mama

      Mam córkę 14 letnią i ani ona ani jej koleżanki nie chodzą w spódniczkach- krótkich.
      Markowe ubrania są dość drogie i szybko się dzieciakom nudzą A moda dyktowana jest przez instagram i tik tok gdzie osobiście nie jestem za kopiowaniem wszystkiego co modne....
      Najgorzej jak dziewczyna ma nadwagę A ubierze spodnie z wysokim stanem i włoży bluzkę do środka....tragedia.
      ...

      • 4 5

    • Jak można puścić dziecko...? Można nie puścić, można zabronić, a i tak dziecko zrobi swoje!

      Nie jestem wprawdzie rodzicem nastolatka, i też nie zamierzam ich bronić, ale myślę, że czasem to tak chyba nie do końca rodzice mają wpływ na ubiór nastoletniego dziecka. Owszem mogą mu nie kupić tej np. krótkiej spódniczki, ani nie dać na nią pieniędzy, ale dziecko może wtedy: powiedzieć , że chce sobie np. kupić nową bluzę albo w ogóle jeszcze coś innego co potrzebuje, a pójdzie i kupi tę właśnie krótką spódniczkę. Może też dostać pieniądze np. od dziadków czy cioci na urodziny i też pójdzie i kupi co zechce, bo jednak nastolatek to nie kilkuletnie dziecko i go tak nie upilnujemy. Może też dziewczyna pożyczyć sobie taką spódniczkę od koleżanki, rodzice nawet o tym nie będą wiedzieć, a jeśli rano idą do pracy, to i tak nie widzą w co ich dziecko się ubiera do szkoły, czy nawet po szkole...

      • 1 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane