• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Izolacja dotyka przede wszystkim dzieci. Gdzie szukać pomocy?

Piotr Kallalas
17 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pandemia radykalnie zmieniła tryb życia dzieci i młodzieży. Pandemia radykalnie zmieniła tryb życia dzieci i młodzieży.

Troska o najbliższych, brak bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami czy uzależnienie od świata wirtualnego - to tylko część problemów, z jakimi w czasie epidemii zmagają się dzieci i młodzież. Zdaniem specjalistów zaburzenia zdrowia psychicznego związane z obecnym trybem życia będziemy obserwować jeszcze długo po ustaniu pandemii.



Jak Twoje dziecko spędza czas wolny w trakcie pandemii?

Lockdowny zmieniły nasze przyzwyczajenia, a przede wszystkim doprowadziły do ograniczenia kontaktów społecznych, uderzając zwłaszcza w młodzież i dzieci, które dorastają w zupełnie nowej, zamkniętej rzeczywistości. Najmłodsi zmagają się z izolacją społeczną, a to zdaniem specjalistów wpływa na rozwój zaburzeń depresyjnych i lękowych.

- Im dłuższa izolacja, tym zaburzenia są większe. Następstwa są możliwe nawet 10 lat po zakończeniu izolacji - zaznacza dr n. med. Krzysztof Szwajca, psychiatra, psychoterapeuta, superwizor psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. - Jesteśmy w sytuacji bez precedensu. Poważna zmiana w stylu życia dotknęła 95 proc. populacji dzieci na świecie. Główna zmiana związana jest z zamknięciem szkoły i radykalnym ograniczeniem kontaktów twarzą w twarz. Grupa odniesienia, rówieśnicy są nam niezbędni do dobrego funkcjonowania.
Część dzieci chciałaby jak najszybciej wrócić do normalności i wznowić zarówno edukację w szkołach, jak i przede wszystkim spotkania z rówieśnikami. Natomiast niektórzy zamknęli się w swoich domach, a nawet pokojach, do tego stopnia, że już nie wyobrażają sobie funkcjonowania "na zewnątrz". Jest to szczególnie niebezpieczne w sytuacji braku wsparcia ze strony najbliższego otoczenia i rodziny. Obie te grupy zmagają się jednak z tym samym problemem, który najczęściej skutkuje godzinami spędzonymi przed monitorem bądź telefonem.

- Izolacja społeczna i zaburzone relacje rówieśnicze skutkują wprost zmianami w socjalizacji dzieci i młodzieży, coraz więcej dzieci przenosi relacje do świata online często z przypadkowymi ludźmi, część dzieci rezygnuje z relacji - odkładając je na potem, które nie wiadomo, kiedy nastąpi. Wiele godzin przed komputerem, bez ruchu utrudnia zdrowy rozwój - podkreśla Maria Bemben, psycholog z Centrum ENSO w Gdańsku.
Psychologowie są zgodni - zarówno rodzice, jak i pedagodzy muszą maksymalnie wykorzystać czas poświęcany dzieciom i młodzieży.

- Starajmy się aktywizować nasze dzieci do ruchu na świeżym powietrzu - ciągle jest to możliwe. Szukajmy rozwiązań, nie problemów. Rozmawiajmy, śmiejmy się, grajmy w gry i słuchajmy naszych dzieci. Zadbajmy też o siebie i własne relacje, dajmy sobie chwilę wytchnienia od pandemii, choćby w maseczce - podkreśla Maria Bemben.

Gdzie szukać pomocy w Trójmieście?



W Trójmieście funkcjonuje szereg miejskich ośrodków, które udzielają pomocy i prowadzą poradnictwo z zakresu zdrowia psychicznego.

W Sopocie wsparciem psychologicznym dla dzieci i młodzieży, ale także rodziców i nauczycieli zajmuje się Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna przy ul. Władysława IV.

- Za pośrednictwem e-dziennika Sopot przekazał nauczycielom, rodzicom i uczniom kontakty do punktów pomocy psychologicznej. Jednocześnie nauczyciele - psychologowie, pedagodzy (w trybie zdalnym lub stacjonarnym np. w przypadku kl. I-III SP) wspomagają dzieci, młodzież i rodziców - informuje Anetta KonopackaUrzędu Miasta Sopotu.
Dzieci i młodzież mogą skorzystać również ze specjalnej infolinii pod numerem 690 538 228, która jest organizowana przez Stowarzyszenie "Sopocki Dom". Warto podkreślić, że w mieście funkcjonuje również Poradnia na Starcie dla osób od 15 r.ż., niemających zatrudnienia.

Gdynia realizuje projekt "Wspieranie i rozwijanie"



Dla dzieci i młodzieży z Gdyni przygotowano ofertę darmowego poradnictwa psychologicznego i konsultacji ze specjalistami w ramach projektu "Wspieranie i rozwijanie - WiR". Ponadto w mieście funkcjonuje kilka placówek oferujących wsparcie. Jest to np. Ośrodek profilaktyki, diagnozy i leczenia problemów dzieci i młodzieży oraz ich rodzin, który mieści się przy ul. Śmidowicza 49. Tu rejestracja odbywa się drogą telefoniczną, podczas której jest umawiana konsultacja kwalifikacyjna.

- Dodatkowo od 8 lutego młodzi gdynianie mogą także korzystać z pomocy w poradni psychologicznej dla dzieci i młodzieży prowadzonej przez ten sam podmiot, realizujący zadanie finansowane z budżetu gminy. Pomoc dla dzieci i młodzieży dostępna jest bezpłatnie w ramach ubezpieczenia zdrowotnego w NFZ - informuje Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.
W mieście działają także placówki udzielające świadczeń w obszarze zdrowia psychicznego w ramach ubezpieczenia w NFZ:

  • Poradnia Psychologiczna dla Dzieci przy ul. Wioślarskiej 12, nr tel. 58 727 29 17,
  • Poradnia Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Traugutta 9, nr tel. 58 727 29 17.

Natomiast na Karwinach, Obłużu i w Cisowej przyjmują specjalne poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

- Zdrowie psychiczne to niezwykle ważny temat, zwłaszcza w dobie trwającej od długiego już czasu pandemii. Nie bagatelizujmy sygnałów świadczących o doświadczanym kryzysie i skontaktujmy się ze specjalistami. W Gdyni funkcjonują placówki, które oferują pełen wachlarz wsparcia. To nie tylko walka ze wspomnianym kryzysem psychicznym, ale także profilaktyka i terapia uzależnień czy działania związane z pomocą społeczną. Warto w tym trudnym czasie zadbać zarówno o siebie, jak i o naszych bliskich - mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia.
W Gdyni działa też specjalny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży "Co u Ciebie?", który jest obsługiwany przez kadrę mającą doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. Pomoc można uzyskać pod numerem telefonu: 585 00 88 85.

W Gdańsku stworzono projekt wsparcia higieny cyfrowej



Z kolei w Gdańsku jednostką zaangażowaną w specjalistyczną pomoc jest Gdański Ośrodek Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży.

- W sprawie niepełnoletnich dzieci najpierw do ośrodka musi zgłosić się na konsultację psychologiczną rodzic - informuje Patryk RosińskiUrzędu Miejskiego w Gdańsku. - Udzielamy pomocy ambulatoryjnie i w sytuacjach ostrego kryzysu psychicznego następuje przekierowanie do szpitala lub oddziału dziennego. W ośrodku oferujemy pomoc psychoterapeutyczną, młodzież i dzieci mogą skorzystać z dwuletniej psychoterapii indywidualnej. Niestety na taką pomoc oczekuje się w kolejce, aż zwolni się miejsce. Jednak można również skorzystać z krótszej formy pomocy w celu uzyskania wsparcia w sytuacji kryzysu psychicznego dziecka lub trudności w rodzinie. Wówczas spotkania z psychologiem trwają od 4 do 12 miesięcy.
Należy dodać, że Gdański Ośrodek Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień realizuje projekt Poradni Zdrowego Życia, który bazuje na krótkiej interwencji terapeutycznej dla dzieci i nastolatków mających problemy z utrzymaniem higieny cyfrowej lub też eksperymentujących ze środkami psychoaktywnymi.

- Poradnia Zdrowego Życia to programy prowadzone przez dedykowanych specjalistów (w tym psychologów i psychoterapeutów), mających doświadczenie z zakresu profilaktyki lub terapii uzależnień. Pomoc uzyskuje zarówno dziecko, jak i rodzic, który ma możliwość skorzystania z bezpłatnych spotkań szkoleniowych wzmacniających kompetencje rodzicielskie. Programy są bezpłatne, maksymalny czas ich trwania wynosi 4 tygodnie - dodaje Patryk Rosiński.

Miejsca

Opinie (34)

  • Izolacja dotyka ludzi ogólnie

    A nie tylko dzieci. Dorośli i starzy też mają dość

    • 1 0

  • Gdzie szukać? (6)

    Już nawet prywatne gabinety mają takie terminy że ... prędzej dzieciak coś sobie zrobi niż mu ktoś pomoże

    Ot cała pandemia w imię 0.020% zakażonych dziennie z całej populacji polski

    • 16 0

    • Proponuję sprawdzić a potem pisać - do 7 dni to nie jest długo

      • 0 0

    • o wskażniku który podajesz, niskim wg ciebie, powiedz tym, którzy już kogoś pochowali, zupełnie (4)

      przedwcześnie albo tym, którzy umierają? widziałeś jak umierają?? bo jak tak i sądzę ze nie masz o tym pojęcia. Po drugie, jak dziecko ma kłopoty, zmienia się, jest smutne czy nieobecne myślowo, gdzie jest rodzic??? To on powinien być pierwszym, który zauważa problem i działa. A nie nie widzi kilka miesięcy a potem biega po przychodniach...Zainteresowanie, czas , rozmowa, uwaga dla własnego dziecka, to podstawa, potem może być specjalista ale podstawą sa rodzice. Ale jak net jest ważniejszy niż czas dla dziecka, to już inna bajka a potem tragedia

      • 4 5

      • Rodzic ma zastąpić dziecku kontakty z rówieśnikami? (2)

        Gratuluję! Mam nadzieję, że nie jesteś rodzicem. I podwójną nadzieję, że nie będziesz w przyszłości.

        • 3 1

        • przeczytaj ze zrozumieniem a potem dopiero pisz, zanim opublikujesz, przeczytaj, Przerosło??

          widać

          • 1 0

        • Nie, ale ma dziecko wychowywać

          A nie tylko spłodzić/urodzić, a resztą zajmą się inni. Dziecko to nie zabawka albo zwierzę, które się spuszcza ze smyczy. Współcześni rodzice często są fatalni.

          • 3 1

      • Rodzice teraz to jest porażka

        Zero kompetencji do wychowywania, jakby dzieci mieli z przypadku, nie dlatego, że chcieli. Mało się interesują własnymi dziećmi, a jak już tylko tylko głośne zabawy i "bezstresowe" wychowanie, bo dziecku przecież wszystko wolno...

        • 3 2

  • (1)

    W NFZ, zamknietych przychodniach i przepełnionych szpitalach psychiatrycznych.
    75 tys ofiar śmiertelnych lockdownu i kolejne tyle jeszcze dychających i utrzymujących się przy zyciu.

    • 13 1

    • przychodnie na Warszawskiej i Legionów w Gdyni cały czas otwate. Robię badania sobie i dzieciom na bieżaco

      • 0 0

  • (2)

    Przypomnę,że dzieci miały zakaz wyjscia z domu nawet z psem.Chore co zrobił rząd,nie wspomnę zeszłorocznego zamknięcia lasów.Wbrew pozorom one też słyszą co się mówi w tv i strach już się rodzi.Kolejne wakacje bez obozów czy kolonii,rodzice też mają dość ale o ich wsparciu nie ma mowy.

    • 31 3

    • obostrzenia trwały chwile i to zmienili. Włosi nie mogli wcale wychodzić z domu, raz w tyg do sklepu i do apteki

      więc nie narzekaj. a Dzieciom wytłumacz co sie dzieje, zabierz na spacer, rower, wycieczkę do lasu, pograj w planszówki ..o jakiej pomocy dla rodziców piszesz? Póki zdrowy i kończyny sprawne ogarnij urlop samemu. obozy i kolonie były i w tym roku tez będą. Poszukaj i kombinuj a nie czekaj aż podadzą na tacy. Moje pojechały i w tym roku tez jada. Ofert pełno

      • 0 2

    • parę dni to trwalo i potem to zmienili więc nie przesadzaj z tą rozpacza

      my nie Włosi że był zakaz chodzenia bez celu, a do sklepu raz w tyg

      • 0 1

  • (2)

    Nie przede wszystkim dzieci ale starszych ludzi, to ono sa naprawde zamknieci. Co tam duzo gadac jeszcze troche i ja rowniez wyladuje a szpitalu psychiatrycznym

    • 6 5

    • wyjdz na spacer, do lasu, weż rower jeśli możesz, idz po chleb 3 przecznice dalej,

      zapisz się do jakiegoś klubu seniora, poszukaj on line sąsiadów, którzy też są sami, zobacz czy gdzies nie ma młodych ludzi, którzy poszukują babci nie tylko do opieki nad dzieckiem ale żeby być rodziną, idż na kijki. To nie lock dawn całkowity jak mieli Włosi, więc sa opcje . Wyjdż z domu . Masz nogi i ręce to masz już dużo

      • 0 0

    • Starsi chodzą na spacery, po drobne zakupy, moja mama 88 lat nie jest zmartwiona pandemią

      - jej sąsiedzi także nie. Owszem, są bardziej ostrożni, ale w ich trybie życia bardzo mało się zmieniło.

      • 7 0

  • moje dzieci też siedza w domu, same, oboje pracujemy i nie mamy szans na home office (9)

    ale po powrocie jesteśmy już tylko dla dzieci. Gramy, rozmawiamy, spacerujemy, gotujemy razem. Problem jes,t gdy dzieci są chore przewlekle. Za granicą takie dzieci mają wyznaczonych wolontariuszy i to oni je odwiedzają, rozmawiają i pomagają w lekcjach, rodzic wraca i przejmuje pałeczkę. To jest zadanie tamtych mopsów i studentów pedagogiki, medycyny, rehabilitacji i wolontariuszy. Rodzice pracują i zarabiają na dom. U nas mops ..no commnets. Ale jeżeli rodzic wraca z pracy i siada do allegro, fejsa czy gier, to faktycznie dzieciaki są same i mogą mieć depresje czy opóźnienie w nauce,. Nie wychodzą z przyjaciółmi na spacer czy rower. Nie umieją albo nie chcą sie kontaktować z rówieśnikami? dlaczego? bo wcześniej były tylko gry w necie i tylko to znają? Nawet gdy się spotkają...grają, nawet ze sobą nie rozmawiają. Czyja to wina jak nie rodzica?? Padamy na pysk ale pomagamy dzieciakom jak możemy. gdyby rodzice przejęli się losem dzieci i młodzieży, połowa dzieciaków nie miałaby depresji czy myśli samobójczych. A te które potrzebują pomocy a nie ma miejsca w szpitalu czy przychodni...W Gdyni na 10 Lutego stoi od 2 lat duży piękny budynek , z salą gimnastyczną. Można tam zrobić szpital czy przychodnie dla właśnie takich dzieci. można zrobić żłobek ale będzie kolejne przytulisko dla urzędasów...

    • 9 0

    • Nie do końca się z tym zgodzę. (8)

      Opieka, miłość, poświęcenie i uwaga rodziców to podstawowe sprawy w życiu młodego człowieka. Tyle, że nie jedyne. Dzieci potrzebują kontaktów i interakcji z rówieśnikami z klasy, z podwórka, z mieszkania z naprzeciwka. Wybacz mi, ale nawet najlepsi "starzy" nie zastąpią kumpla z ławki ani koleżanki, z którą można było o wszystkim pogadać. Jeżeli tak twierdzisz, to chyba nie pamiętasz swoich dziecięcych czasów, albo należysz do rzadkiej grupy samotnych pociech, które swój czas spędzały tylko z dziadkami i rodzicami. Kiedy sięgam wstecz do mojego, fajnego dzieciństwa, po prostu nie umiem wyobrazić sobie, że ktoś izoluje mnie od moich przyjaciół "z ulicy" (mam na myśli, oczywiście, dzieciarnię z sąsiedztwa) i zamyka w domu wyłącznie z rodziną. Moi rodzice również poświęcali mi wiele uwagi. Byli ludźmi na wskroś "normalnymi", ale nie wyobrażam sobie siedzenia z nimi miesiącami i wysłuchiwania ich "dorosłych" uwag. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie!

      • 6 1

      • Najgorzej jak ktoś kieruje się tylko własnym doświadczeniem (3)

        A dziecko, które w szkole było prześladowane przez rówieśników, a jest sporo takich przypadków, bo agresja w szkołach to chleb powszechny, cieszy się pewnie, że nie musi spotykać swoich prześladowców...

        • 0 2

        • w takim przypadku powienien być rodzic razem ze szkoła i wspólnie pomagać takim dzieciom. (2)

          Szkoła dla nich powinna być otwarta cały czas. Skoro w pryw szkołach świetlice działają od początku pandemii to czemu nie mogą teraz, skoro nauczyciele są zaszczepieni?? Takie dzieci wymagają zainteresowania ze strony szkoły, a tutaj tego brakuje, To jest straszne dla dzieci i rodziców. Psycholog, pedagog , rodzic razem -takie marzenie

          • 2 0

          • Z założenia ma być taka współpraca (1)

            Ale wiadomo, że tak to wygląda tylko w niektórych placówkach. Większość szkół to niestety miejsca, w których jest przyzwolenie na patologię. Ale mamy prawicową autokrację, to niczego innego nie można się spodziewać, niestety.

            • 0 0

            • a co ma do tego polityka? to od nauczyciela, rodzica, pedagoga zależy czy zobaczą problem

              i czy staną do walki o dziecko! mamy tez olewających rodziców, modnych i na czasie, którym właśnie czasu dla dzieci brakuje. Polityka nie ma tu nic do rzeczy. Zobaczenie prbolemu a nie zamiatanie pod dywan jest najważniejsze. Sama zabrałam dziecko ze szkoły "kościelnej" bo jedno z dzieci, ojciec policjant, znęcało się nad innymi. Szkoła nie reagowała, wręcz była bardzo zdziwiona że jest taki problem, choc tydz wczesniej było duże spotkanie z uczniami, pedagogiem i rozmawiali na temat co sie w tej klasie dzieje. Reagować i nie bać sie pomagać!

              • 0 0

      • nigdzie nie napisałam, że nie potrzebują przyjaciół, wręcz odwrotnie, potrzebują i to bardzo (3)

        niektórzy umieją ich znaleźć i utrzymać relacje, niektórzy siedzą tylko w necie a teraz brakuje im kontaktów. Ale lock dawn obecny nie zabrania wychodzenia z domu, siedzenia na dworzu, chodzenia do lasu. Ja jestem dzieckiem ulicy, roweru, jedzenia jednego jabłka przez całą paczkę dzieci. Ale one nie wychodzą z domów, nie spotykają się> ostatnio widziałam dzieciaki ok 10 lat, które na placu zabaw nie wiedziały jak się bawić. To jest smutne i przerażające. Niech wychodzą i to najczęściej jak się da ale część z nich po porstu nie potrafi nawiązywać kontaktów i tego się boją. Straszne czasy. Tu rola rodzica

        • 1 0

        • Nie potrafią, a może nie chcą? (1)

          Jest nacisk na to, żeby dzieci bawiły się ze sobą zawsze i wszędzie. A 10-latki bywają już dość ogarnięte i znudzone takimi zabawami, a nie ma dla nich alternatywy i zamiast się rozwijać dosłownie muszą się bawić, bo dorośli uważają, że dzieciństwo i bla, bla, bla. Każde dziecko jest inne.

          • 0 0

          • zabawa to nie tylko piaskownica, rodzic znając swoje dziecko, pomoże mu znalezć coś ciekawego dla

            jego wieku i zainteresowań. Musi tylko na parę godzin oderwać sie od fejsa, insta czy filmu. Jak ktoś nie zrogranizuje zabawy to nie ma dla nich alternatywy i się nudza??? jprd co to za podejście? rower, rolki, wycieczka za miasto, zwiedzanie , pieczenie czy gotowanie , piknik ...mnóstwo opcji. Musi sie chcieć rodzicom

            • 0 0

        • Ja mam 40 lat i brak powyższych umiejętności, przygarniesz mnie?

          • 0 0

  • To jest dramat. Duża krzywda.

    Puśćcie dzieci do szkół. Zamknijcie starych i schorowanych w domach.

    • 3 1

  • (5)

    A dziesięć lat później, gdy zbrodnia potroi się, Papież Rydzyk zrzuci winę na lewicę i tęczową zarazę. Położyć kres tej farsie o zamknięciu. Koniec z teokracją.

    • 8 4

    • O czym ty bredzisz? (4)

      Te wszystkie obostrzenia to wynik terroru koncernów farmaceutycznych. Jakby nie było testów, nie było szczepionek to by się życie toczyło spokojnie dalej, kilka osób umarłoby na niewydolność oddechowo-krążeniową, tak jak od zawsze starsi ludzie umierają... Z resztą komu ja odpisuje. Kolejny od 'zobaczycie za 2 tygodnie' upgradował się do 'a za 10 lat'....

      • 1 1

      • (2)

        To nie ma znaczenia. Rząd mógłby zakończyć tę blokadę już teraz, gdyby zainwestował pieniądze na opiekę zdrowotną, których użył do porywania mediów i rzucania na kościoły. Wiesz dobrze, co zrobią: obwiniaj gejów, obwiniaj lewicę, obwiniaj cudzoziemców, obwiniaj bezbożnych pogan, heretyków i apostatów. Bo tak ten rząd wygrywa wybory. Nie pozwól im zrobić tego ponownie. Koniec z teokracją.

        • 2 2

        • Mógłby, ale wtedy wszyscy by się przekonali jak jest naprawdę

          • 0 0

        • Masz urojenia, poszukaj pomocy

          • 0 0

      • kilka osób??? zobacz dane

        • 0 1

  • Jak to?

    Śmieszne memy i do przodu! :)

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Najczęściej czytane