• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk planuje dofinansowanie in vitro

Ewa Palińska
28 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Więcej szczegółów na temat gdańskiego programu in vitro poznamy na początku przyszłego roku. Więcej szczegółów na temat gdańskiego programu in vitro poznamy na początku przyszłego roku.

Gdańsk zamierza powołać specjalny zespół dedykowany programowi in vitro. Konkrety, takie jak kwota dofinansowania oraz zakres pomocy, mają zostać podane na początku przyszłego roku. Pomocą mają zostać objęte osoby zameldowane w Gdańsku od minimum pięciu lat.



Dofinansowanie zabiegów in vitro z miejskiego budżetu uważam za:

- Nie jest tajemnicą, że kwestia niepłodności jest ogromnym problemem społecznym i dotyka coraz większej liczby ludzi, dlatego my, w Gdańsku, pragniemy rozpocząć pracę nad prawdziwym programem zdrowotnym, polegającym na finansowaniu in vitro - mówiła podczas konferencji prasowej Aleksandra Dulkiewicz, przewodnicząca klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - My, radni PO, wraz z prezydentem Adamowiczem, przyglądamy się od dłuższego czasu analogicznym programom realizowanym w innych miastach. Największym wzorem jest Łódź z racji tego, że jest miastem porównywalnym wielkością, ale też problemami społecznymi, do Gdańska.
Głos w sprawie zabrał również Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska:

- Jestem przeciwnikiem zrzucania przez rząd na samorządy kolejnych zadań bez ich finansowania, lecz w pewnych sytuacjach trzeba być otwartym - podkreśla prezydent Adamowicz. - A taką sytuacją jest niemożność posiadania dzieci. Dofinansowanie zabiegu to duża ulga dla par w tej sytuacji, bowiem procedura zapłodnienia pozaustrojowego kosztuje kilkanaście tysięcy złotych.
Miasto zamierza powołać specjalny zespół do przygotowania gdańskiego programu in vitro, analogicznego do tych realizowanych w Częstochowie, Bydgoszczy, Sosnowcu, Szczecinie czy Łodzi. Na czele programu stanie radna Aleksandra Dulkiewicz, reprezentować go będą też radni PO, Prawa i Sprawiedliwości (jeśli przyjmą zaproszenie) oraz innych ugrupowań. Do udziału w programie zaproszeni zostaną również specjaliści z zakresu zapłodnienia pozaustrojowego.

- Zręby programu powinny być gotowe do końca roku, a na początku 2017 roku chcielibyśmy przedstawić Radzie Miasta projekt uchwały w tej sprawie - mówi Aleksandra Dulkiewicz.
Program będzie finansowany z miejskich pieniędzy, dlatego na pomoc samorządu będą mogły liczyć wyłącznie osoby zameldowane w Gdańsku:

- Na pewno wprowadzimy zasadę domicylu, czyli trzeba będzie się wykazać zameldowaniem w Gdańsku co najmniej od pięciu lat, liczonych od dnia wejścia w życie uchwały, aby nie wytwarzać "przechodzenia" do Gdańska pod tym kątem - wyjaśnia Adamowicz. - Wiemy, że wśród gdańszczanek i gdańszczan, par małżeńskich i partnerskich, niepłodność jest dużym i narastającym problemem, dlatego program adresujemy do tych, którzy płacą w Gdańsku podatki. Przewidujemy, że zapewnimy dofinansowanie na poziomie od dwóch do pięciu tysięcy złotych na parę, jak to ma miejsce w innych miastach.
Gdańsk wydaje każdego roku ponad 2 miliony na programy prozdrowotne, m.in. "Wspieranie i propagowanie karmienia piersią wśród mieszkańców Miasta Gdańska", "Program profilaktyki zapobiegania chorobie próchnicowej u dzieci w wieku 1-3 lat" czy wyjątkowy, wielokrotnie wyróżniany i nagradzany "Program 6-10-14 dla Zdrowia", w ramach którego przebadano ponad 36 tysięcy dzieci. Nie da się jednak ukryć, że nadal jest to kropla w morzu potrzeb - z miejskich pieniędzy, mimo wcześniejszych planów, nie udało się np. dofinansować szczepień HPV.

Zobacz też: W Gdańsku będą szczepienia HPV? Radni się wahają

Jakie jest zatem zapotrzebowanie na zabiegi in vitro w Gdańsku, ile pieniędzy z miejskiej kasy zostanie na ten cel przeznaczonych oraz jak będą przebiegały procedury? Odpowiedzi na te pytania miasto jeszcze nie ma. Nad odpowiedziami pracować mają właśnie powołani przez miasto specjaliści.

- Dziś nie chcemy podawać konkretnych cyfr choćby dlatego, że chcemy zbadać skalę problemu w Gdańsku. Skorzystamy z doświadczeń Łodzi, gdzie przeprowadzono szacunkowe badania, ile jest par, które się zgłaszają do różnych ośrodków - wyjaśniał prezydent Adamowicz. - Można się zorientować szacunkowo, ile jest osób w Gdańsku bądź ile myślało o in vitro, albo jest w trakcie korzystania z tych procedur. Są takie algorytmy, które pozwalają przeliczać. A więc jeśli Łódź wydaje pół miliona złotych rocznie a jest jednak miastem, które ma ok. 700 tys. mieszkańców, w przypadku Gdańska ta kwota będzie na pewno nieco niższa.
W odpowiedzi na obwieszczenie Urzędu Miasta Gdańska o powołaniu projektu in vitro, swoje oświadczenie przysłali przedstawiciele Nowoczesnej Gdańsk, którzy wcześniej zwrócili się do władz miasta z apelem o współfinansowanie zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego metodą in vitro dla niepłodnych mieszkańców Gdańska. Proponują również, że udostępnią zebrane informacje, których Urząd Miasta Gdańska jeszcze nie posiada:

- Zachęcamy władze Miasta Gdańska do skorzystania z przygotowanego przez Nowoczesną programu "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego - In vitro dla mieszkańców Gdańska w latach 2017-2019". Program ten został opracowany przy współpracy z prof. dr hab. n. med. Wiesławem Szymańskim - byłym Konsultantem Krajowym w dziedzinie położnictwa i ginekologii, a także przy wsparciu Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian" w Warszawie. Pozwoli to na zaoszczędzenie środków publicznych, które miasto przeznaczyłoby na sfinansowanie przygotowania własnego projektu. Co więcej, program Nowoczesnej z powodzeniem jest wprowadzany w życie w wielu miastach naszego kraju, w tym między innymi w Bydgoszczy czy Grudziądzu - czytamy w oświadczeniu Nowoczesnej Gdańsk.

Miejsca

Opinie (161) 7 zablokowanych

  • (12)

    dla mnie to skandal i wojna ideologiczna
    ludzie walczą o życie nie mogą miesiącami czasem latami doprosić się rezonansu, tomografu czy zabiegu, na okulistę czekają rok czasu, w szpitalach warunki koszmarne a tu jakieś kaprysy PO będzie sponsorować

    • 95 41

    • !!!

      A ja chcę mieć dziecko ! I dlaczego nie mam ubiegać sie o dofinansowanie?
      Może czas zabrać niektórym 500+ ???

      • 0 0

    • Skandalem jest twoja wypowiedź (5)

      Za kogo sie uważasz żeby dyktować kto i jak ma być leczony?
      dla ciebie leczenie niepłodności to kaprys? A jakbym ci powiedział, że rezonans twojej matki (lub innej bliskiej ci osoby) to kaprys? Oburzył byś się?
      jedyny skandal jaki ja widzę, to ten cholerny egoizm wśród ludzi. Ja ja ja a jak mnie nie dotyczy to zabrać, uniemożliwić a najlepiej jeszcze karać.

      • 17 14

      • (3)

        rezonans może uratować komuś zycie. In vitro raczej nie, prawda???

        • 9 5

        • jeśli Ci sie wydaje (1)

          że gdyby miasto zrezygnowało z dofinansowania in vitro na rzecz powiedzmy tego całego rezonansu, to jesteś głupszy niż ci się wydaje. Ja nie krzyczę, żeby nie otwierać żłobków tylko dlatego, ze moich dzieci to juz nie dotyczy.
          Jesteście bandą skrajnych egoistów i hipokrytów.

          • 3 2

          • A co żłobki to z finansów miasta są budowane ? Jeżeli miasto stać na dotacje in vitro , to ja domagam się dopłat dla onkologii !!

            • 0 0

        • obawiam się, że ten frustrat tego nie załapie

          • 5 0

      • Walka o życie jest ważniejsza niż chęć posiadania dziecka z własnym genotypem

        • 9 4

    • nieplodni płacą składki zdrowotne do ZUS, podatki (3)

      I mają prawo do dostępu do usług medycznych, do leczenia zgodnie z wiedzą medyczna, w tym- gdy sytuacja tego wymaga- również do invitro!
      skandalem jest ze inni chcą na wyłączność zawlaszczyc płacone przez nich składki i podatki i przeznaczyć tylko na swoje

      • 13 10

      • (2)

        No tak... Jak moje składki mają pójść na in vitro to jest dobrze, walczycie o to. Ale jak wasze mają pójść na moje 500+ to wielka niesprawiedliwość, naciąganie państwa, że jak chciało sie mieć dzieci to trzeba mieć je za co utrzymać itd. OK. Więc jak jak mam swoje dzieci utrzymać za swoje, to wy swoje dzieci "zróbcie" sobie też za swoje. To wtedy faktycznie będzie sprawiedliwie.

        • 9 8

        • ??

          Ale przecież ja dostaje 500+ i to dokładnie 2500zł. O co chodzi? Mają to uciąć? I o ja bede musiała iść do pracy? To kpiny są!!!!Moje pieniądze i nic nikomu do tego

          • 1 0

        • Brawo!!!

          • 2 5

    • Nie mogą się doczekać bo inni pacjenci wymuszają np. MRI na kręgosłup co roku "żeby wiedzieć"

      diagnoza ta sama, dolegliwości te same, ale MRI musi być...
      Ponadto uważam że leczenie zaćmy nie jest ważniejsze od leczenia nierpłodnosci
      A warunki w szpitalach poprawiają się z roku na rok.

      • 9 10

  • Że co? (2)

    Przepraszam bardzo, ale mnie się takie coś nie podoba. Rozumiem pragnienie bycia rodzicem, ale nie rozumiem i nie chcę aby między innymi "moje" pieniądze szły na dofinansowanie zabiegów In vitro. Nawet nie chodzi o to, czy jest to zgodne z moimi przekonaniami czy nie. Znam ludzi, którzy poddawali się wielu próbom, wiem co się dzieje w takich rodzinach. Widzę, że one się niejednokrotnie rozpadają. Można stworzyć fundację, która pomagałaby takim rodzinom, ale pieniądze z miasta? No proszę Was... Moje stanowcze NIE nic nie zmieni, ale chociaż mogę wyrazić swój sprzeciw.

    • 34 5

    • ale na 500 plus to pewnie kase bierzesz? i jakoś ci to nie przeszkadza?
      Bardziej rodizny sie rozpadaja z bezsilności i nagonki otoczenia na brak możliwości posiadania dzieci;/

      Ludzie myslice ze invitro to nie leczenie a glupota zanim przystapi sie do zabiegu to wymaga czasu badan i oceny bo najpierw chce sie jak nabardziej naturalnie.Widze jak ludzie cierpia z tego powodu a jak patologia ma 500 zl niby na dziecko wydaje na rate za nowszy samochod czy imprezy .Patrzac po pracy widze na co ludzie wydaja pieniadze a pracuje w urzedzie. Wiec bezdzietnym taka pomoc sie przyda a i tak bede musieli 2/3 jeszcze dolozyc jak nie wiecej..

      • 0 0

    • A ja nie godzin się na to aby moja kasa szła na niedorobione dzieci z programu 500plus zrobiłeś plac chacie a nie korzystaj z

      • 0 3

  • straszni ludzie

    Jak czytam wasze opinie to az włos na glowie sie jezy.Gdzie wasze serca,cieszcie sie ze mozecie miec dzieci z natury.Kazdy dzien bez dziecka ,bez szansy na jego istnienie jest dla rodzicow ogromna tragedia.A wam zal 5 tys na to aby ktos byl szczesliwy.......bo np .nie stac go na taka procedure....

    • 2 0

  • in vitro niczego nie leczy i jest kosztowne (50)

    Dlaczego Gdańsk nie sfinansuje leczenia niepłodności? Lepiej leczyć przyczyny niż zajmować się skutkami.

    • 93 82

    • Kolejny znawca tematu (28)

      Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Opowiedz nam o przyczynach i sposobach leczenia, a także o tym co zrobić gdy wieloletnie leczenie nie przynosi skutków.
      Pewnie cię zaskoczę, ale nikt nie zstępuje leczenia/diagnozowania chorób in vitro. In vitro jest wtedy gdy inne metody nie dadzą rezultatu.

      • 35 9

      • (12)

        gdy leczenie nie przynosi skutkó może warto zastanowić się nad adopcją??? In vitro również nie gwarantuje ciąży i jej utrzymania. to dopiero jest trauma

        • 16 26

        • (1)

          Może i warto ''znafco''.
          Tylko nie ma tyle dzieci wolnych prawnie ilu jest chętnych par.

          • 4 1

          • a może rodzice za bardzo wybrzydzają - chłopczyk 2 lata, niebieskie oczka, błękitne oczka. Grzeczny żeby był, talenty miał....
            Albo dziewczynka 3 latka - bo bez pieluch juz, żeby tabliczkę mnożenia już znała, czarne, kręcone włoski...

            • 0 0

        • Napisz ile dzieci adoptowałeś to raz (8)

          Dwa - IN VITRO leczy!!!
          Definicja niepłodności - niemożność zajścia w ciążę po roku regularnego współżycia bez stosowania antykoncepcji
          In vitro tę niemożność eliminuje czytaj leczy!!! Nie było ciąży (niepłodność) jest ciąża (niepłodność wyleczona). Podstawy logiki.
          Bo idąc tym tropem to wszczepienie alloprotezy nie leczy coxartrozy,więc po co stosować...

          • 29 11

          • (2)

            po pierwsze - nigdzie nie napisałam, że in vitro nie leczy (czytanie ze zrozumieniem się kłania), tylko że nie gwarantuje ciąży i jej utrzymania
            po drugie - nie musiałam adoptować bo całkowicie naturalnie zaszłam 4-krotnie w ciążę
            po trzecie - w mojej rodzinie jest małżeństwo, które nie ryzykowało in vitro (a było ich stać) tylko postanowili adoptować dziecko. Dzisiaj mają prawie trzy letnią córeczkę

            • 4 6

            • (1)

              Zawsze tak wypowiadają się ludzie, którzy nie mieli problemów z zajściem w ciąże.

              • 8 1

              • no i????? Po prostu wiem jak wygląda sprawa in vitro, bo siostra pracuje w jednej z trójmieskich klinik in vitro, wiem jak wygląda sprawa adopcji, wiem jak wygląda sprawa domów dziecka, bo mam przyjaciółkę psycholog, pracującą w domu dziecka zaledwie 5 metrów od mojego domu. A to, ż zaszłam w ciążę naturalnie dyskryminuje mnie jako dyskutanta???

                • 1 2

          • ha, ha gdzie tu logika ... (4)

            in vitro to sztuczne zapłodnienie, pomimo in vitro para była i jest nadal bezpłodna!
            idąc tym tropem, żona może się z kimś puścić i zajść w ciążę (bo np. jej facet ma mało plemników)
            tym sposobem skok w bok jest leczeniem
            nie ma ciąży, jest ciąża

            • 14 19

            • Jak mozna pisać ze para jest bezpłodna skoro ma dzieci? (2)

              Czytasz co piszesz?

              • 10 5

              • kolejny myśliciel ... (1)

                Kłania się definicja bezpłodności - rok starania o dziecko ....
                mogą mieć dziecko np. Po dwóch albo trzech latach, ale przez ten rok czy dwa lata byli bezpłodni - w myśl definicji

                • 2 6

              • Chcesz leczyć ludzi z niepłodności mimo tego że ci mają już dziecko (z in vitro) i nie chcą mieć więcej?

                Jak komuś urwie nogi to wciąż będziesz go wysyłał do ortopedy bo wcześniej miał odciski?

                • 1 0

            • Co za prostactwo

              niedouczone

              • 7 3

        • ?

          A wiesz ze w Polsce jest więcej chętnych adoptować dziecko niż dzieci przeznaczonych do adopcji?
          wiekszosc w domach dziecka rodzinach zastępczych ma nieuregulowana sytuację prawna

          • 8 1

      • mam pojęcie o czym piszę , bo o dziecko staraliśmy się wiele lat ... (14)

        wszystko to na własny koszt (razem na nowy samochód by się uzbierało)
        tylko dzięki wytrwałości i właściwej diagnozie mamy teraz 3 dzieci (ale nie z in vitro).
        Odpowiedz , co poradzi to całe in vitro jak kobieta ma np. poronienia (my mieliśmy kilka ...)? Ano nic nie poradzi. Ważne, aby znaleźć przyczynę , wtedy dopiero można leczyć.
        Obecnie na właściwą diagnozę w państwowej służbie zdrowia prawie nie ma szans, bo to kosztuje.
        Łatwiej rzucić hasło: in vitro - w imię walki ideologicznej z rządem i zyskać kilka głosów w wyborach.

        • 22 13

        • " Ważne, aby znaleźć przyczynę" (12)

          A co jeśli tę przyczynę już znasz i bez inVitro nie da rady?
          Myślisz że skoro u was było tak jak było to u wszystkich jest tak samo"?

          • 20 7

          • Typowe myślenie (11)

            U mnie było tak- u innych też tak musi być. GD in vitro nie dotyczy- odbierzmy tę szansę innym. In vitro nie jest dla każdego i nie jest lekiem na całe zło. Żaden lek, żadna terapia nie dają takiej pewności- czy to sie tyczy niepłodności czy jakiegokolwiek innego schorzenia. A sugerowanie tak z biegu adopcji to juz zwykłe chamstwo. Tak jakby adopcja była wyborem "z braku laku"- to krzywdzące słowa dla osób starających się o dziecko ale także dzieci czekających na adopcję.

            • 13 3

            • ale nikt in vitro nie odbiera! (10)

              chcesz to se zrób to in vitro
              zakazu przecież nie ma
              co tak płaczecie
              wcześniej ludzie płacili za in vitro sami i żyli
              najlepiej żyć na koszt państwa
              jak nie masz na in vitro , to za co wychowasz dziecko?

              • 11 14

              • (7)

                I tu jesteś w błędzie ja place więcej podatków jak ty bo nie mam dzieci a osoby posiadające są pasożytami kradną kasę np program 500 to dostają a ja nie dostane np na in vitro. Dalej chodzi o czysta przyzwoitość ktoś powie stać cię na in vitro. A ja powiem chyba stać ciebie było na dzieci jak maz tyle. Mi mówicie plac większe podatki ale nie korzystaj z nich . A dzieciorobom zaopiekuje się wami hej dla zdroworozsadkowym

                • 2 1

              • (3)

                czyli jak ty będziesz już mieć te dziueci z in vitro to też będziesz dzieciorobem.... Przemawia przez ciebie zazdrość wobec tych, którzy mają już dzieci. I jesteś w błędzie. To ja mając trójkę dzieci płacę więcej podatów niż ty, samolub, cham i prostak....

                • 0 0

              • nie płacisz zastanow sie (2)

                przykład zarabiasz z zona 70 tyś rocznie ty i ja ja płace podatki od 70 tyś ty też ja nie dostaje zwrotu podatków a ty tak kto wiec więcej oddaje dalej 500 + jest zwrotem podatków czyli znowu ty dostajesz ja nie ....
                dalej idac ja dostaje na rączke powiedzmy rocznie 50 tyś ty też lecz dosajesz do tego zwrot podatków ok 4000 tyś + masz jedno dwoje dzieci to dostajesz dodatkowo 6000 tyś czyli ja płacę rocznie powiedzmy 20 tyś podatków a ty tylko 10 tyś proste :) czy nie .... pytanie dlaczego jestem inaczej od ciebie traktowany pod względem podatkowym może nie chce mieć dzieci ale dlaczego mam do twoich dopłacać

                • 1 0

              • trochę ekonomii się kłania, policz ile ja płacę podatków pośrednich to po pierwsze. Po drugie zarabiam więcej niż te twoje 70 tys., co za tym idzie płacę więcej podatku dochodowego. Po trzecie, za troje dzieci jest odliczenie podatku w kwocie 4424,12 a nie 6000 tyś. i nadal mi wychodzi więcej podatku niż to co płacisz Ty (poza tym przy kwocie 70000 podatek dochodowy wynosi około 10.000,00 a nie 20.000,00 matematyku )

                • 0 0

              • Takie życie. Ja też finansuje z podatków innym mieszkania w programie MdM i co? Też sie mnie nikt nie pyta czy chcę, choć mam swój dom i to bez kredytu. In vitro państwo finansowało i tez sie mnie nikt o zdanie nie pytał. I wiele innych rzeczy do których się latami dokładam i nic z tego nie mam. Aż do teraz - mam 500 zł miesięcznie. I wara wam od tego. Mi za moje podatki też sie coś należy!

                • 0 1

              • (2)

                Jak kradną te 500+ to zgłoś to do prokuratury, niech zamkną miliony osób, bo z tego co ja wiem, to każdy to dostaje legalnie i oficjalnie - nie kradnie.

                Ps - teraz w Twoich oczach te 500+ to złodziejstwo, a jak zostaniesz rodzicem bliźniaków to o rety jakie to dobre rozwiązanie, ża kasę dają. Żenada.

                • 1 1

              • "legalnie i oficjalnie" - też legalnie i oficjalnie komuchy skazywały uczciwych ludzi na śmierć (1)

                • 0 1

              • To też każdy może oficjalnie i legalnie zrobić in vitro na swój koszt. Chcecie mieć dzieci to wasza sprawa, inni nie muszą się na to składać. Wolę już żeby moja kasa szła na żlobki i przedszkola, choć moje dzieci z tego nie korzystały i nie korzystają.

                • 0 0

              • Ok tylko wtedy (1)

                Nie refendujmy zabiegów usunięcia zaćmy...da się z tym żyć. Nie zakazujmy, ale nie refundujmy.
                To samo z endoprotezami, chirurgia plastyczna po oparzeniach) halluxami i innymi zabiegami nie ratującym życia.

                • 8 7

              • w państwowej kasie pusto, na lecznie brak kasy

                Ale nowa fura i komóra musi być w każdej rodzinie, bo co powiedzą sąsiedzi!
                każdy ma 10 kredytów - na duże mieszkanie, na samochód, na meble itd
                ale na in vitro szkoda wam kasy!
                jak państwo da to ok weźmiemy. Ale wydać kilka tys. I jeszcze nie wiadomo czy się uda, to lepiej kupić następny samochód.

                • 6 8

        • i co warto bylo tyle lat zmarnowac a tak po roku czy dwoch mialabyc 2 lub 3 jednczesnie i w dodatku zdrowych

          • 0 0

    • (2)

      Obywatel 2 kategorii
      Wiecie że ja i moja zona płacimy więcej podatków jak wy właściciele dzieci. Kiedyś mieliście odpisy podatkowe ja nie teraz dostajecie pieniądze z programu 500 + ja nie.. Tak dotknęła mnie przypadłość która jest opisywana nie uda nam się mieć dzieci normalnie nie chce aby ktoś mi do tego dopłacać bo mam was w dddd głębokim ale hipokryzja polega na tym ze 500 to wam się należy a. Mi chociaż więcej daje nie kij wam w oko mam nadzieje ze zmieni się zad i wam to zabierze tak dla sprawiedliwości a teraz robią se dzieci

      • 2 3

      • Marzy ci się zostać właścicielem" dziecka???? To kup sobie małpkę, bo na rodzica to się nie nadajesz

        • 1 0

      • A skąd wiesz, że płacisz więcej podatku niż ja z mężem? Koło dddd mi lata czy będę dostawać te 500 czy nie, stać nas było na dzieci przed 500 i to jak zabiorą nie zbiedniejemy.

        A na wasze in vitro państwowe już sie Polacy składali. Chyba wystarczy...

        • 2 0

    • Daje nadzieje (1)

      Bez nadziei żyć nie można. Życzę wszystkim tylu dzieci ile zapragną.

      • 28 9

      • Znajomkom Budynia

        Wiadomo warunki tak będą ustawione że dostanie ten co ma dostać tak jek w większości przetargów w budyniowie

        • 2 6

    • niedrozne jajowody (10)

      A jakie "leczenie " proponujesz osobie która ma całkowicie niedrozne jajowody lub jest po ich amputacji np po ciąży pozamacicznej?

      • 8 1

      • a nie ma czegoś takie jak udrożnienie jajowodów? (9)

        tak tylko pytam

        • 1 4

        • I jest i nie ma (8)

          można próbować laparoskopowo udroznic. niektórzy lekarze jednak nie polecają grzebania w jajowodach bo to jako ingerencja w wewnątrz może skutkować bliznami, zrostami, naruszeniem ciągłości czy funkcji rzęsek które popychają zarodek do macicy, czyli można osiągnąć efekt przeciwny do zamierzonego. zamiast udroznic - jeszcze bardziej zepsuć. no i są takie sytuacje, tak poskręcane jajowody, pozrastane np z jelitami ze nie da się udroznic choćby nie wiem co. no i jedynym wyjściem - in vitro

          • 5 0

          • a co jak in vitro nie pomoże? (7)

            bo jego skuteczność też jest ograniczona

            • 2 5

            • (6)

              wiesz leczenie niepłodności to jak leczenie choroby serca. jak masz kłopoty z sercem to zapewne najpierw lekarz zaleci trochę schudnąć, zdrowiej się odżywiać, troszkę się poruszać. zrobi podstawowe badania. potem zleci bardziej skomplikowane badania, przepisze leki, które może pomogą a może nie... na pewno niektóre będą miały skutki uboczne. jak już nic nie zadziała powie o możliwości przeszczepu serca.. możesz z tej opcji skorzystać ale nie musisz... nawiasem mówiąc Kościół jeszcze niedawno do przeszczepów miał stosunek hmm dość sceptyczny... A przeszczep no uda się albo się nie uda... generalnie u 60% par korzystających z invitro się udaje. reszta pozostaje bezdzietna lub kieruje swe kroki do ośrodka adopcyjnego co znowu albo kończy się adopcją albo nie...

              • 8 0

              • mi / nam pomogła modlitwa (serio teraz piszę) (5)

                stał się cud i mamy dzieci

                • 4 7

              • super cieszę sie (4)

                niektórym pomaga modlitwa.
                innym pomaga psychoterapia.
                niektórym pomaga zbicie prolaktyny.
                innym przepisanie leków na tarczyce.
                niektórym pomaga stymulacja owulacji.
                innym pomaga inseminacja.
                niektórym pomoże tylko invitro i moim zdaniem po wyczerpaniu innych możliwości powinni mieć prawo i możliwość z niego skorzystać

                • 19 0

              • mi po 8 latach pomógł PiS, dlatego że wiedziałem że zabronią a to dopiero początek, tego co myśle wiec wyłożyłem kase na INvitro(póki kryminał za to niegrozi)., przez te lata wszystko przetestowaliśmy i nic.
                Także Dzieki Pisowscy psyhole.

                • 1 0

              • zdarza się że in vitro leczy- nie powtarzajcie zasłyszanych haseł (1)

                Uważam, że in vitro wielu parom pomogło doczekać się potomstwa i jest to wbrew temu co niektórzy twierdzą metoda leczenia. Mam dwoje dzieci z in vitro po wielu latach leczenia. U nas po obu stronach były obiektywne przyczyny problemu. Donoszona ciąża uregulowała u mnie zaburzenia hormonalne, których przez lata nie uregulowały żadne tabletki. Nie wpłynęło to na parametry nasienia męża ale jak powiedział lekarz gdy zaszłam w ciążę z trzecim dzieckiem (już naturalnie) wystarczy jeden plemnik :) natomiast wcześniejsza ciąża z IVF pomogła mojemu organizmowi (tak więc jest to leczenie- znam jeszcze kilka par u których było podobnie jak u nas).
                Inną kwestią jest czy in vitro powinno być finansowane ze środków publicznych - ja uważam że nie- tak długo jak nie ma pieniędzy na finansowanie leczenia (zwłaszcza ratującego życie)ludzi którzy już chodzą po tym świecie. Jeżeli ktoś twierdzi że nie stać go na samodzielne finansowanie leczenia tą metodą to z pełną odpowiedzialnością twierdzę ,że nie stać go na utrzymanie i wychowanie dziecka. Nie mówię o zbytkach ale szczepienia, leki przy infekcjach opłaty za przedszkole, koszty corocznej wyprawki, zajęcia dodatkowe etc.- obciążają nasz budżet znacznie bardziej niż te trzy podejścia do in vitro które mieliśmy. W czasach gdy prawie każdy ma samochód lub dwa, zdjęcia robi cyfrową lustrzanką, na ścianie wisi lcd a na wakacje co roku leci w jakieś egzotyczne miejsce jest to po prostu kwestia wyboru i "zaciśnięcia pasa". My w okresie gdy leczyliśmy się nie mieliśmy i nie robiliśmy tych wszystkich rzeczy bo mieliśmy cel który był dla nas ważniejszy. Zamiast spłacać raty za samochód spłacaliśmy kredyty na leczenie.
                Wszystkim starającym się życzę żeby beta skoczyła :)

                • 10 0

              • W końcu ktoś napisał coś sensownego. Dziękuję za te słowa :)

                • 3 0

              • ale jak pomoże to korzystaj

                masz przecież takie prawo, nikt nie zabrania

                • 1 1

    • KOściół leczy modlitwami....:) hahaha

      • 1 1

    • chyba nie wiesz co mowisz bezplodnosci raczej nie da sie wyleczyc a to dla niektorych jedyna nadzieja aby miec dzieci, jesli to nie wspolgra z twoimi przekonaniami poprostu odpusc temat i daj korzystac tym co potrzebuja

      • 1 0

    • niech się lepiej wezmą za finansowanie tych już urodzonych! (1)

      Budyń jęczy, że nie ma miejsca w przedszkolach (przez PIS) i nie będzie miał w podstawówkach po likwidacji "wylęgarni młodocianych przestępców". O zapisach dziecka do gminnego żłobka należałoby myśleć jeszcze przed zabiegiem in vitro, bo kolejki oczekujących jakoś nie maleją. Na nowych osiedlach nie ma klubów, świetlic, placówek oświatowych i sportowych - po co Adamowiczowi kolejni młodzi gdańszczanie ????

      • 18 12

      • Jemu do niczego kolejni gdańszczanie

        to kolesie z klinik potrzebują pieniędzy

        • 6 1

    • ... i mało skuteczne + powikłania

      A jak się dziecko nie spodoba to aborcja!

      • 1 6

  • Placilem za swoje... (2)

    5 razy po ok.20tys pln. Udalo sie za 6 razem, gdy zostalismy wlaczeni do programu realizowanego przez Pania Kopacz.
    P.S Do Kidmana
    Oddajcie mi moje pieniadze zaplacone w podatku Vat za uslugi i koszty badan, wizyt lekarskich, paliwa na wyjazdy do gdanska, Lodzi. Przeciez te pieniadze z podatku Vat poszly na rozne sprawy dot. Was I Ciebie.

    • 12 6

    • s

      szkoda ze leczenia nie mozna odpisac od podatku, to byloby bardzo rozsądne rozwiazanie

      • 0 0

    • ...

      Nie zrozumieja, daj spokój...

      • 2 0

  • (16)

    A w domach dziecka tyłu samotnych, małych ludzi :(

    • 43 14

    • taaa (5)

      Jak to pięknie brzmi....Niesteytytylko na filmach....Dziecko adoptowane to worek pełen niespodzianek. Sierot biologicznych praktycznie nie ma, a jak już się trafią, to zajmuje się nimi babcia, c*otka, lub stryj. Do adopcji trafiają dzieci wyciągane z rodzin patologicznych- już w czasie ciąży podtruwane papierosami, alkoholem lub narkotykami, z nieodwracalnymi uszkodzeniami mózgu albo co gorsza dzieci pochodzące ze związków kazirodczych. Ośrodki adopcyjne nie chcą o tym mówić. Lepiej mówić że nieznana historia dziecka albo "ojciec nieznany" w przypadku kazirodzwa. Tak pięknie jest adpotować niewinna istotkę będąca w domu dziecka bo kochający rodzice zgineli w wypadku samochodowym. Nie żyjcie w świecie iluzjii.

      • 6 2

      • (2)

        rozumiem, że Twoje biologiczne dziecko będzie okazem zdrowia już na starcie, hmmm, pomyślmy - sprawa doktora Chazana - dziecko którego nie chciał abortować - własne, biologiczne i upsss. Chore, chora na tyle, że niestety mamusia z tatusiem postanowili pozbyć się go już na etapie ciąży, bo nie spełniało kryteriów. Brulane, bardzo - ale taka prawda

        • 1 3

        • znawca tematu sie znalazł

          wiesz że to dziecko nie moglo zyc poza ciałem matki? myslisz ze sobie zażyczyli aborcje bo tak, bo im kolor oczu nie pasowal??? rozpędź się tak z 15 metrów i walnij glową w sciane, bo juz nic innego nie Ci nie pomoze..
          skąd się biorą tacy ograniczeni ludzie????
          wypowiadac sie to tak, ale moze najpierw trzeba poznać temat...

          • 0 0

        • Na szczęście moje wszystkie są okazami zdrowia ;)

          • 2 1

      • (1)

        Zgadza się. Niestety jak będziesz miała urodzić własne to też nikt nie da Ci gwarancji, że będzie okazem zdrowia. Może być upośledzone psychicznie lub w jakiś fizyczny sposób i co? Oddasz, bo "z wadami"? Każda ciąża to też worek pełen niespodzianek.

        • 3 2

        • a mając wybór wolałabyś dziecko z niespodzianką, czy jednak zdrowe?

          • 1 0

    • Nie byłeś nigdy w żadnym domu dziecka, prawda?

      • 1 0

    • (6)

      Ale niestety bardzo trudno te dzieci zaadoptować, to trwa latami...

      • 6 3

      • (2)

        To czemu zamiast zmienić i ulepszyć prawo adopcyjne, kasa ma iść na in vitro?
        Jak ludzie dostaną już swoje dziecko, z oczami po mamusi to już się nie interesują losem biednych dzieci w bidulu. Taka jest prawda.

        • 8 4

        • a ty się interesujesz? czy tylko dzisiaj, wyjątkowo, na trojmiasto.pl?

          • 2 0

        • Zgadzam się z Tobą

          • 2 2

      • A zanim ktoś zdecyduje się na in vitro to nie trwa to latami? Ok, zgadzam się, że procedury adopcyjne wymagają reformacji ale to smutne, że niektórzy nie pomyślą w sposób: "nie mogę dać nowego życia ale mogę uratować już istniejące".

        • 4 3

      • (1)

        około dwóch, do trzech lat. czyli i tak krócej niż kilka prób zajścia w ciążę. No i duuuużo taniej niż in vitro

        • 6 4

        • oni chcą mieć swoje , ale nie za swoje pieniądze , tylko za nasze

          • 6 3

    • (1)

      A ilu Ty adoptowales?
      Serio pokecam Ci dowiedziec sie jak to formalnie wyglada moze wtedy choc na chwile zamilkniesz

      • 4 4

      • No chyba to dobry biznes , skoro Krzywonos tym zajmowała się .Mieszka teraz w domku jednorodzinnym nie mieszkaniu , a to sporo kosztuje . Z pozycji motorniczej na zajmowanie się dziećmi . To musi być dobry interes .

        • 1 4

  • Czytam te wasze komentarze (2)

    I po raz kolejny dochodzę do wniosku, że nasze społeczeństwo to w głównej mierze egoiści i hipokryci. Poddaje się- poglądów ciemnogrodu się nie zmieni.

    • 3 5

    • Czytasz , czytasz i wciąż nie rozumiesz tego Polskiego języka żalu i pretensji , dlaczego Jan dostał ,a jaś nie dostanie . To takie skomplikowane

      • 0 0

    • jak nie jesteś egoistą do daj mi szmalec, ja chcę na wakacje do ciepłych krajów jechać

      nie bądź ciemnogrodem, podziel się hipokryto ze mną

      • 3 0

  • jeśli mnie nie stać na jaguara to nie oczekuję że państwo/samorząd mi go sfinansują, (6)

    • 41 13

    • Może BMW nowe takie jak ma " Kora"

      • 0 1

    • kolejne działanie "miasta" jako manifestracja "sprzeciwu" wobec obecnej władzy, a nie działanie w obiektywnie słusznej sprawie, (4)

      no niestety, ubolewam nad niepłodnością,
      ale nie uważam iż takie programy powinny być finansowane z wspólnego budżetu miasta,
      in vitro ani nie leczy, ani nie jest działaniem mającym na celu chronienie kogokolwiek przed chorobą lub śmiercią,
      więc osobiście uważam że ta akcja to jedynie skorzystanie na pewnym populizmie i pokazanie środkowego palca władzy centralnej,

      • 89 22

      • Lżej Ci sie na sercu robiło pisząc to (3)

        Nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia. Pewnie- łatwo wygłaszać takie banały jeśli temat Ciebie bezpośrednio nie dotyczy. Podpowiem Ci tylko, że okulary też nie leczą, wózki inwalidzkie też nie leczą, nie chronią przed chorobą lub śmiercią.
        Ubolewaj dalej nad niepłodnością, bezdomnością, niepełnosprawnością i innymii ościami- dopóki nie dotyczą Ciebie bezpośrednio możesz wygłaszać takie dyrdymały sprzed monitora swojego komputera.

        • 9 17

        • Nie wózek inwalidzki jest tu najważniejszy czy okulary ale ludzie , którzy walczą ze śmiercią . tak trudno ich zauważyć . Oby ciebie to nie spotkało w rodzinie.

          • 0 0

        • Okulary to jednak leczą, parę lat sie nosi a potem papa, bo wzrok sie naprawił.

          • 1 1

        • Mądry post

          Ale oni i tak bedą powtarzać te kalki "invitro nie leczy"
          A okulary oczywiście leczą...człowiek nie widzi, zakłada i widzi...czyli co lecza czy nie leczą?
          Tak jak invitro...nie ma dziecka (niepłodność) jest dziecko...Znaczy niepółodność (niemozność zajścia w ciąże wyleczona)

          • 4 8

  • To jest skandal!!PO mimo ze przegrało wybory cały czas im sie wydaje ze wygrali!! (4)

    Dlatego tworzą państwo w Państwie!! A płacić mają za to mieszkańcy Gdańska!!To jest zadanie rządu jesli tego nie chca robić to wyborcy ich z tego rozliczą!!
    Ale niemorze byc tak ze niema pieniedzy na inwestycje na dzielnicach ale jest na invitro bo taki kaprys mają urzednicy z PO. Mi invitro nie przeszkadza ,ale to niemoze byc kosztem mieszkanców Gdańska

    • 39 15

    • jesteś idealnym przykładem przeciwnika finansowania in vitro (3)

      Tematu nie znasz- bo ciebie nie dotyczy. Wyobraźnia ograniczona- bo nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, że osoby korzystające z in vitro to mieszkańcy Gdańska, płacący podatki, zusy- więc to w dużej mierze ich pieniądze.
      Wszystko to składam na karb twoich braków w edukacji- nie opanowałeś minimum ortografii więc ciężko oczekiwać od ciebie wiedzy na tematy tak złożone jak dofinansowywanie in vitro.

      • 1 5

      • ty za to jesteś tak ogarnięta ,że aż z daleka jest zauważalne.
        " mieszkańcy Gdańska, płacący podatki, zusy- więc to w dużej mierze ich pieniądze. "
        ich ? jakich ich ? jest jakiś wyodrębniony fundusz w opłatach podatkowych ?
        pieniądze należą do mieszkańców . więc z jakiej racji wydawane są na leczenie . Jest liczna grupa osób chorych potrzebujących pomocy i jakoś miasto nie zwróciło na to uwagi ?
        Wszyscy tacy biedni jak chora i biedna " Kora ", której udało się wyłudzić od państwa kasę . Tak samo biedna jak ci co tak krzyczą na dofinansowanie

        • 0 1

      • każdy potrzebuje szmalu , jeden na wymarzone dziecko a inny na alkohol i kobiety (1)

        Każdy chce twoich pieniędzy, każdy wmawia ci , że jego potrzeby są najważniejsze.
        czemu moje marzenia mają być gorsze niż twoje?
        ja nie chcę in vitro , chcę czegoś innego za twoją kasę. Daj mi swoje pieniądze
        potrafię się uszczęśliwić, zapewniam!

        • 3 0

        • Ja też ja też ;) Mam już duży dom, auto, 2 dzieci i niezłe życie.... Ale czemu w sumie mam tylko jedno auto? Chcę dwa!!! ;p

          • 1 0

  • GOSC

    jedno mieszkanie mniej np w jelitkowie . niemyslacy pobiegna do\ \\urn wyborczych a budyn dalej hulac bedzie

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Najczęściej czytane