- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (54 opinie)
- 2 Nowy rektor GUMed wybrany (97 opinii)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 5 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 6 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
Gdańscy lekarze uratowali Zuzię z wrodzoną wadą serca. To już piąta operacja 15-latki
8 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat)
Lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku zoperowali serce 15-letniej Zuzi, która cierpi na wadę wrodzoną w postaci braku przegrody międzyprzedsionkowej. To już piąte leczenie inwazyjne u pacjentki, co znacząco zwiększyło ryzyko zabiegu.
- Ubytek przegrody przedsionkowo-komorowej to wrodzona wada serca o szerokim spektrum wielu mniejszych lub większych nieprawidłowości o różnym stopniu zaawansowania. Podstawową cechą jest brak tkanki przedsionkowo-komorowej współistniejący z nieprawidłową budową zastawek przedsionkowo-komorowych - tłumaczy dr hab. n. med. Joanna Kwiatkowska, ordynator Kliniki Kardiologii Dziecięcej i Wad Wrodzonych Serca Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.
Czytaj też: Wolne miejsca na porodówce? "Chcemy stworzyć przejrzysty system"
"Zastawka biologiczna w miarę upływu lat ulega degeneracji"
Zuzia do tej pory przeszła już cztery inne operacje serca, a pierwsza została przeprowadzona, gdy dziewczynka miała zaledwie dwa miesiące. Wraz z rozwojem serca, ale także w związku z problemami z zaimplantowaną zastawką, były konieczne kolejne interwencje z zakresu chirurgii inwazyjnej, które zostały zrealizowane w ośrodkach w centralnej Polsce. W ostatnim czasie doszło ponownie do dużej niedomykalności spowodowanej tzw. przeciekiem okołozastawkowym.
- Zastawka biologiczna w miarę upływu lat ulega degeneracji. Występuje postępujące pogrubianie się płatków, odkładanie w nich soli wapnia, co w efekcie prowadzi do ich usztywnienia i ograniczenia ruchomości. Ta dysfunkcja skończyła się w sytuacji Zuzy całkowitym zamknięciem światła zastawki, czyli brakiem możliwości prawidłowego przepływu krwi - dodaje dr hab. Joanna Kwiatkowska.
Konsekwencje degeneracji zastawki doprowadziły pacjentkę do ciężkiego stanu, który wiązał się ze znacznymi problemami wydolnościowymi i spadkiem masy ciała.
- Pomiary echokardiograficzne i cewnikowanie serca pokazały bardzo wysokie ciśnienie w łożysku płucnym. To wszystko wskazywało, że problem jest bardzo poważny, a jej stan po kilku operacjach bardzo ciężki - mówi prof. dr hab. n. med. Marcin Fijałkowski z I Kliniki Kardiologii UCK.
Czytaj też: UCK wstrzymuje planowe przyjęcia. KOR będzie działał dalej
To nie koniec leczenia
Niestety wszystko wskazuje, że nie jest to ostatni etap leczenia. Natomiast z pewnością zabieg odmienił życie Zuzi, która półtora tygodnia później wróciła do szkoły. Lekarze wskazują, że wprowadzona zastawka podjęła całkowicie funkcję, co poprawiło wszystkie parametry u pacjentki.
- Wierzymy, że uzyskamy przynajmniej częściowy regres tego wszystkiego, co wydarzyło się w ostatnich latach w krążeniu płucnym. Wówczas, w znacznie większym komforcie hemodynamicznym, tę zastawkę zoperujemy. Oczywiście będzie możliwe przeprowadzenie operacji klasycznej za kilka lat ze znacznie mniejszym ryzykiem operacyjnym - mówi dr hab. n. med. Dariusz Jagielak z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej UCK, operator zabiegu.
Pacjentka będzie teraz stawiała się na regularne kontrole w klinice, a kolejna i prawdopodobnie ostatnia operacja jest planowana za 2-3 lata.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-12-08 10:16
brawo lekarze- dziękujemy! a Zuzi życzymy serca jak dzwon! :)
- 59 0
-
2021-12-08 14:56
Super
Zdrowia i brawo dla lekarzy ale minie z tydzień znów będą krzyczeli że lekarze mordują ludzi
- 19 3
-
2021-12-08 14:04
Życzę zdrowia, sił
Wszystkiego najlepszego! Bardzo mocno trzymam kciuki.
- 30 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.