• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dr Prusakowski: "Nie boję się COVID-a, ale traktuję go poważnie"

Ewa Palińska
22 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku (na zdj.) od marca br. sprawuje opiekę nad chorymi na COVID-19. Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku (na zdj.) od marca br. sprawuje opiekę nad chorymi na COVID-19.

Liczba osób zakażonych SARS-CoV-2 systematycznie wzrasta. W głowie wielu osób pojawia się szereg pytań, na które nie potrafią znaleźć odpowiedzi. Czy należy bać się COVID-19? Czy maseczka naprawdę chroni? Czy przebywając wśród ludzi, możemy czuć się bezpieczni? Czy obecnie możliwe jest w ogóle życie towarzyskie? Na temat tego, jak żyć i co myśleć o "tej całej pandemii", rozmawiamy z doktorem Markiem Prusakowskim, specjalistą chorób zakaźnych, ordynatorem Oddziału Obserwacyjnego w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, który od marca br. leczy chorych na COVID-19.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Boisz się COVID-19?

Ewa Palińska:Czy boi się pan COVID-a?

Marek Prusakowski: Nie, ja go traktuję po prostu poważnie.

Poważnie, czyli jak?

Przestrzegam wszelkich zasad w kontakcie z pacjentami, dbam o zabezpieczenie siebie i pacjentów, a na zewnątrz noszę maseczkę, tak jak wszyscy. Staram się też jak najczęściej myć ręce. W histerię nie wpadam, bo nie widzę powodu.

I stosując zabezpieczenia, o których pan mówi, czuje się pan naprawdę zabezpieczony? Wielu ludzi twierdzi, że to trochę prowizorka?

Oczywiście, że czuję się skutecznie zabezpieczony. Najlepszym dowodem jest to, że siedzimy po uszy w COVID-zie od lutego, a jeśli zdarzają się zachorowania wśród personelu, to są to zakażenia w zasadzie przyniesione z zewnątrz. Nie mamy ogniska epidemii wynikającego z tego, że ktoś popełnił błąd i wszyscy padli.

Czy my - na ulicy, w środkach komunikacji miejskiej, w przestrzeni publicznej - możemy czuć się bezpieczni, jeśli stosujemy się do zalecanych zasad bezpieczeństwa?

Teoretycznie tak. W praktyce powinniśmy pamiętać, że oprócz tego, że mamy kontakt z ludźmi na ulicy, gdzie wszyscy są w maseczkach, miewamy też kontakty tzw. towarzyskie. I że wśród takich przyjaciół, z którymi rozmawiamy bez maseczki, mogą być osoby zakażone, które poczęstują nas swoim wirusem.

To spotykać się ze znajomymi w maseczkach?

Całować się w maseczce! (śmiech) Nie wpadajmy w histerię. Chcę po prostu zaznaczyć, że to się może zdarzyć, aczkolwiek ja ze swoimi przyjaciółmi, nawet tymi lękliwymi, spotykam się i bez maseczek. Oczywiście nie ściskamy się mocno, po wejściu do domu natychmiast wszyscy myjemy ręce w środkach dezynfekcyjnych, ale rozmawiamy ze sobą bez maseczek, starając się - o ile się da - zachować te dwa metry dystansu. To jest łatwe do zrobienia.

COVID-19. Szpitale pracują na pełnych obrotach - art. z 20 października br.



Dr Marek Prusakowski, ordynator Oddziału Obserwacyjnego Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku . Dr Marek Prusakowski, ordynator Oddziału Obserwacyjnego Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku .
Znajomi się pana nie boją?

Moi znajomi się mnie nie boją, aczkolwiek pojawiają się ze strony mojej rodziny pytania: "a w tym szpitalu to wy się COVID-a nie boicie?". Bo ludzie są wystraszeni horrorem, jaki serwują media. Od marca walczyłem z tym, aby podczas raportowania wszystkich wyników dodatnich nie nazywać ich "liczą zachorowań na COVID-19", tylko "liczbą zakażeń". Bo chory to ten, który wymaga leczenia. A ktoś, kto otrzymał wynik testu dodatni, jest po prostu zakażony wirusem SARS-CoV-2.

Niejedna osoba zadałaby teraz panu pytanie "co to za choroba, która nie daje objawów?". Jak mogę mieć np. grypę i o niej nie wiedzieć?

Zakażenie to nie jest choroba - rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Zakażony może też zarażać, aczkolwiek chory zaraża zdecydowanie szybciej i bardziej masowo. Jestem przekonany, że wiele osób przeszło zakażenie bezobjawowo, częstując siebie nawzajem. Takie porządne badania genetyczne, w wiarygodnym laboratorium, np. w Heidelbergu, gdzie skuteczność jest niemal 100-procentowa, wykonane na całej populacji powiedziałoby nam, ile osób jest obecnie zakażonych. Wtedy nagle okazałoby się, że tych, którzy przeszli zakażenie i są odporni, jest dosyć dużo i te wszystkie strefy różnobarwne nie miałyby sensu. Wiedząc, kto jeszcze nie chorował, moglibyśmy tych ludzi zabezpieczyć i nie dopuszczać, aby dochodziło do kontaktu z chorymi, póki nie zostanie wynaleziona szczepionka.

Powiedział pan, że po przejściu zakażenia, nawet bezobjawowo, jesteśmy odporni. To znaczy, że jeśli ktoś był zakażony i nawet tego nie wie, to nie zachoruje nigdy na COVID-19?

W większości przypadków tak, bo inaczej nie miałoby sensu produkowanie szczepionki. Są natomiast osoby, które chorowały po kilka razy na ospę wietrzną, więc 100-procentowej gwarancji nie ma. W większości przebycie infekcji powoduje trwałą odporność. No może z wyjątkiem boreliozy, która odporności nie daje.

To, co ludziom nie daje spokoju, to skrajnie różny przebieg tej choroby. W jednych przypadkach objawy są prawie niedostrzegalne, w innych choroba postępuje bardzo szybko i człowiek umiera. Dlaczego tak się dzieje?

To jest indywidualna odporność czy podatność na infekcje. Ja np., gdy pójdę do lasu i zadrapię się o gałązkę, prawie tego nie poczuję, a ktoś inny może mieć silny odczyn zapalny. Pamiętajmy, że nasza zapadalność na infekcje zależy nie tylko od naszej kondycji fizycznej, ale i psychicznej - człowiek, który żyje w stresie czy się boi, choruje częściej. Ktoś, kto jest w dobrej kondycji fizycznej, psychicznej, przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa i właściwie się odżywia, ma najmniejsze szanse na zachorowanie.

Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście


Aby profilaktyka była skuteczna, należy skrupulatnie stosować się do zasad bezpieczeństwa. Maseczka na brodzie czy przyłbica bez maseczki nie uchronią nas przed wzajemnym zakażaniem. Za to jednoczesne stosowanie maseczki i przyłbicy znacznie zredukuje ryzyko zakażenia. Aby profilaktyka była skuteczna, należy skrupulatnie stosować się do zasad bezpieczeństwa. Maseczka na brodzie czy przyłbica bez maseczki nie uchronią nas przed wzajemnym zakażaniem. Za to jednoczesne stosowanie maseczki i przyłbicy znacznie zredukuje ryzyko zakażenia.
Rozumiem, że pan nie oszukuje z maseczką i nie nosi jej na brodzie?

To jest tak jak z tymi majtkami - albo się je nakłada na całe podbrzusze, albo... nie spełniają swojej funkcji. Tylko po co wtedy nosić majtki? Jeśli idę w maseczce, to nakładam ją na całą buzię. Poza tym proszę zwrócić też uwagę na jeszcze jedną rzecz - ten wirus bardzo chętnie dostaje się do organizmu przez śluzówkę, a więc i przez spojówkę oka. Dla pełnego bezpieczeństwa powinniśmy więc oprócz maseczki nosić okulary, nawet zerówki. Albo należałoby pomyśleć o przyłbicy, bo gdy ktoś w naszym towarzystwie kichnie, nawet przez maseczkę, to ten wirus dostanie się na śluzówkę i mamy kolejną drogę zakażenia.

Wspomniał pan o przyłbicy, ale oprócz, nie zamiast maseczki, tak?

Noszenie samej przyłbicy nie ma sensu. Nie dość, że to przed niczym nie chroni, to zaciąga powietrze z zewnątrz. Przyłbica, jako dodatek do maseczki, to natomiast bardzo dobre zabezpieczenie, zmniejszające znacznie szansę zakażenia.

W każdej chwili mogę dostać telefon z sanepidu, z nakazem bezwzględnego nieopuszczania domu. Chciałabym zatem skompletować wcześniej apteczkę. Wie pan - tak na wszelki wypadek, gdybym jednak zachorowała na COVID-19. Co koniecznie powinno znaleźć się w tej mojej apteczce?

Leki objawowe. Mnie, jako lekarzowi, nie wolno podawać nazw, podpowiem zatem tylko tyle, że warto zaopatrzyć się w środki przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, wykrztuśne, przeciwkaszlowe i środki do dezynfekcji osobistej.

Panie doktorze, jaka puenta?

Puenta jest taka, że póki nie będzie szczepionki, to prędzej czy później każdy z nas z tym wirusem się zetknie. Większość przejdzie infekcję bezobjawowo, niektórzy zachorują, część ciężko, ale procent tych, którzy chorują na COVID-19 ciężko, w globalnym kontekście nie jest tak wielki. Dopóki nie ma szczepionki, to tylko i wyłącznie tzw. odporność stadna może nas uratować. Nawet jeśli ktoś wejdzie w strój kosmonauty dzisiaj i będzie w nim siedział przez pół roku, to wirus i tak poczeka, aż z niego wyjdzie. To jest tak jak z grypą - wszyscy mamy z nią kontakt, wielu przechodzi bezobjawowo i się uodpornia oraz nabywa odporność, póki nie pojawi się jakiś nowy szczep.

Miejsca

Opinie (372) ponad 20 zablokowanych

  • Maseczka, przylbica i okulary xD Ale bzdury ten lekarz gada. To moze od razu wiadro na glowe?

    • 1 7

  • Polecam przeczytać wywiad przeprowadzony bodajże przez wybiórczą.pl z Profesorem Kuną. (3)

    To profesor nie finansowany przez "ministerstwo prawdy"

    • 45 4

    • Czytałam, ale niestety wywiad jest niespójny.

      I nie przekonuje mnie.
      Wolę podejście "" naszego "doktora :)

      • 0 0

    • Choroba conwidowa

      W rządzie pisowskich nie. Ma lekarzy prawdy.sa tylko przekupni.Autorytetem. w 80%to tacy lekarze.np.dr Hubert Czerniak.dr
      Jaskowski z Gdańska.czy pan
      Jerzy Zięba który nie jest lekarzem gdyby był.dostal by od razu zakaz wykonywania zawodu.lekaza tak jak wielu dobrych lekarzy w Polsce odsuniętych przez pseldo dr
      Z izb lekarskich.Amen.

      • 0 1

    • Tak!

      Również polecam ten wywiad

      • 5 4

  • Pytanie do dr Marka (7)

    Panie dr Marku Prusakowski, jaki efekt dla naszego zdrowia i ochrony przed wirusem daje noszenie maseczki tak jak to robi większość Polaków. Mianowicie, wielokrotne zakładanie bawełnianej szmaty na twarz, bez jej każdorazowego odkażania. Noszenie jej w kieszeni, bądź w torebce bez hermetycznego zabezpieczenia, wtedy gdy zdejmujemy ja z twarzy, bądź przed jej założeniem. Wielokrotne drapanie się po twarzy wtedy gdy mamy założoną maskę. Noszenie jej na twarzy wtedy, gdy jest ona wilgotna od naszego oddechu, po czym chowanie jej do kieszeni, lub torebki tylko po to by po chwili ponownie ją założyć na twarz. Jaki skutek dla naszego zdrowia może mieć używanie maski w taki sposób. Czy to w ogóle chroni nas przed epidemią. W jaki sposób powinno prawidłowo używać tak owej maski. Z góry dziękuje za rzetelną odpowiedź.

    • 17 3

    • Torebki strunowe polecam.

      Ja zawsze noszę dwie jedną z czystą, zapasową maseczką, a druga jest na zużytą.

      • 0 0

    • conwid (1)

      Dlaczego lekarze nie. Mówią społeczeństwu.ze noszenie maski przez cały dzień.nie szkodzi co jest pod maską jakie stężenie CO.2.jest dopuszczalne.ze brak tlenu.do płuc. Powoduje Grzybicę płuc.tego się nie mówi.swiadomie.ze to pewna śmierć.to można zbadać pulsatorem

      • 0 6

      • Zenon kazanowski powielasz teorie spiskowe.. grzybica pl. to bardzo rzadka choroba a co2 se poczytaj o tym

        napisz mi lilość osob? ktore maja grzybice pluc po noszeniu maseczek
        w polsce
        na swiecie

        • 1 0

    • zapomniałes o nie zakrytym nosie!!!

      • 1 0

    • Ty i szwagier to nie jest "większość Polaków".

      Jak ja lubię takie łatwe uogólnienia.
      Jakieś badania robiłeś, skoro piszesz o większości?

      • 1 1

    • ktos tak nosi maski? oblesne (1)

      ja mam uszytych kilkanascie i jak juz zdejme noszona maske to jej nie zakladam drugi raz, w domu odkazam, piore i prasuje

      • 4 3

      • Jeśli chodzi o ludzi to jestem w stanie uwierzyć we wszystko.

        • 3 0

  • Polecam wywiad z prof. Kuną (1)

    Dostępny na wyborczej/łódź (dostęp płatny), a także u W. Gadowskiego, w najnowszym nagraniu na yt. Nawet jeśli ktoś Gadowskiego nie lubi, posłuchać od momentu "post scriptum", pod koniec nagrania. bardzo rozsądna wypowiedź... także o respiratorach, sianiu strachu, izolacji. bardzo polecam.

    • 9 0

    • Na onecie juz jest

      • 1 0

  • (1)

    Panie Doktorze, dziękuję za te wypowiedzi. Uspakajają nieco w tej medialnej histerii.

    • 6 1

    • I pan młody lekarz nie pomyślał, że nie chodzi

      O liczbę zakażonych ale o to czy służba zdrowia będzie w stanie udzielić pomocy wszystkim potrzebującym?

      • 0 0

  • Podziękowania

    Dziękuję Trójmiasto.pl za wywiad z bardzo mądrym lekarzem, praktykiem i cenionym specjalistą. Bawicie się w nakręcanie kampanii strachu wśród mieszkańców Trójmiasta, a wystarczy zrobić wywiad z kimś kto nie panikuje, ale traktuje wirusa poważnie. Wszyscy tak powinniśmy, chodzić do pracy, szkoły, spotykać się z przyjaciółmi z zachowanie zasad dystans, mycie rąk i nie spotykanie się gdy jesteśmy chorzy. Przestańcie już nas straszyć swoimi artykułami o wirusie a postarajcie się uspokoić przerażonych ludzi wokół nas. Dziś byłam w Orlowie, piękna pogoda, słońce, silny wiatr, a ludzie przerażeni spacerują w maseczkach.... To takie smutne co wy im zrobiliście swoją propagandą medialną...

    • 5 1

  • w końcu ktoś odważny

    Panie doktorze dziękuję za odwagę wypowiedzi. Pracuję jako młody lekarz w Akademii Medycznej i skutecznie nam tu dano do zrozumienia ,że lepiej trzymać narrację rządową. Nie wiem jak jeszcze długo wytrzymam w tym ordynarnym kłamstwie i sianiu paniki przez niby autorytety lekarskie.
    Ludzie wyłączcie telewizory a pandemia się skończy. Gdyby było prawdą to wszystko co nam mówią, te liczby zakażeń to np. Szwedzi padaliby jak much , a samii sprawdźcie ile tam jest zgonów.
    Liczbę zgonów ludzi po80 roku życia bardzo łatwo wyjaśnić, trzeba się tylko zainteresować historia i podejściem szwedów do ludzi starszych- to smutna sprawa.

    • 6 4

  • (16)

    Dziwnie to jest to, że aktualnie tygodniowa liczba zakażonych w Polsce równa się całkowita liczba zakażonych w Chinach od początku pandemii 85 tys. Liczba mieszkańców Polski 38 mln, Chin 1393 mln, Wuhan 11 mln. Chyba dziecko z podstawówki zapyta o co tu chodzi?

    • 81 13

    • (1)

      Wysupłaj drobne i jedź do Chin. Za brak maseczki idziesz do paskudnego pierdla na miesiąc. Tam się nie dyskutuje.

      • 3 1

      • potwierdzaM- sa obozy karne i sie znika

        • 2 0

    • Dane z Chin są kompletnie niewiarygodne. (2)

      Chiny mają bardzo wydajny system śledzenia ludzi i ich kontaktów. Dzięki temu mogą sprawnie wyłapywać zakażonych i ich "ofiary".

      My osiągniemy ten poziom, gdy tanie i powszechne testy będą masowo stosowane. Efekt społeczny będzie taki sam, ale przy zachowaniu wolności człowieka (tego co z niej zostało).

      • 7 1

      • A u nas masz "nie zainstaluję aplikacji, bo rząd będzie mnie śledził" (1)

        Co jest szczególnie śmieszne, kiedy rząd ma dostęp do logów z BTSów...

        • 4 3

        • zawsze można

          telefon zostawić w domu. Jeszcze można.

          • 4 0

    • (5)

      Czy Chiny już mają szczepionki, zeby sprzedać je całemu światu i zrobic biznes życia?

      • 9 2

      • (4)

        Chińskie statystyki są tak wiarygodne jak te rosyjskie.

        • 25 2

        • (3)

          Wiarygodność chińskich danych to jedno. Ale akurat znam Azjatów i wytłumaczenie myślę jest dosyć proste - tam jak jest nakaz to wszyscy go przestrzegają. To kwestia mentalności, innej od naszej europejskiej, szczególnie polskiej, gdzie każdy wie lepiej. W Chinach ta mentalność podparta jest jeszcze ewentualnymi represjami władz lokalnych lub/i centralnych. W Chinach, przy takiej populacji, każdy ma świadomość, że jest maluteńkim, nieistotnym trybikiem i nikt nie będzie płakał, że go spałowali (lub gorzej). W Polsce jakby kogoś spałowali za brak maseczki to byłaby afera na całą Polskę przez pół roku. Więc tam mieszkańcy po prostu stosowali obostrzenia (głównie maseczki) i to bezwzględnie, a u nas typowo po Polsku - jak kto chce, bo przecież ani rząd, ani policja nie będzie mi mówić co i jak mam robić.
          Poza tym w Chinach noszenie maseczek jest dosyć powszechne, nawet bez pandemii, ze względu na zanieczyszczenie powietrza. Więc jak było trzeba żeby wszyscy nosili ze względu na COVID, to nosili. I mają temat z głowy, a u nas będziemy walczyć aż powstanie szczepionka. Nie wiadomo kiedy powstanie i czy powstanie.

          • 10 6

          • Właśnie włączyłem sobie filmik z Chin (1)

            maseczki nosi może z 20% a o dystans, dezynfekcję czy rękawiczki nie dba nikt. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców zrobili mniej testów niż nawet Kazachstan.
            Po prostu tam nigdy nie było żadnej epidemii, odwalili pokazówkę ze szpitalem polowym i zamykaniem ludzi dla celów polityczno-propagandowych a teraz żyją już normalnie i mają wywalone. Podobnie jest zresztą w Szwecji czy Norwegii.

            • 6 6

            • Data filmiku 2016

              Bo ja w przeciwienstwie od Ciebie nie wierzę w cudowna odporność Chińczyków czy spisek...
              Pamiętam relacje z Pekinu, Szanghaju innych miast w Chinach, gdzie ulice były wymarłe. Do tego karne społeczeństwo, gdzie wiedzą, że za nieposłuszeństwo nie dostaną mandatu a zsyłkę do obozu pracy cała rodziną.

              • 3 0

          • Gwiazdy

            Ale skoro seudogwiazdy medialne drą gęby, że im się ogranicza wolność, bo muszą zakryć otwór gębowy np.w Ikea.. .

            • 3 0

    • Chińczycy...

      Na pewno podają całemu światu prawdę.

      • 3 0

    • Gdzieś czytałem, że w Chinach tak naprawdę zmarło na Covid od 600 000 do 1 mln ludzi

      • 3 0

    • (1)

      Mimo Waszch naprowadzań dalej nie wiem co myśleć. Polska = ok. 3 x Wuhan. My dziś 12 tys., a całe Chiny za cały rok 85 tys. i jeszcze pokazywali ludzi konających na ulicach. Chyba WHO powinno wezwać Chiny do wytłumaczenia się ?

      • 3 0

      • ciekawe

        kto płaci WHO. Jak się nad tym zastanowisz, to będziesz znał odpowiedź.

        • 5 0

    • a wiesz jak ostro pilnowali w chinach jak ktos byl zarazony?

      cale miasta zamykali na 4 spusty, nie tak jak u nas ze mozna bylo sobie pokombinowac ze hehe zwiazek wyznaniowy na silowni

      • 5 3

  • (27)

    Ja też sie nie boje skoro Biedronki są otwarte całodobowo i zero zakażeń personelu, siłownie, baseny i urzędy zamknięte a knajpy tylko do 21 a w komunikacji miejskiej połowa miejsc wolna żeby ludzie stali bliżej siebie i na siebie chuchali :)))) To tylko mały wycinek absurdów trwających od marca.
    Skoro takie kuriozalne i absurdalne decyzje zapadają to znaczy, że to nie może
    być wszystko tak jak się przedstawia :)))

    • 161 43

    • nie kłam,,,

      Kolejna Biedronka zamknięta z powodu koronawirusa. Pracownicy w kwarantannie
      Biedronka w Gnieźnie przy ul. Roosevelta została zamknięta z powodu zakażenia jednej z kasjerek koronawirusem - donosi portal gniezno.naszemiasto wymieniac dalej?

      • 0 0

    • "człowiek, który żyje w stresie czy się boi, choruje częściej" (14)

      tak samo jak taki, który siedzi miesiącami w domu a potem wychodzi na zimny wiatr z wilgotną szmatą na twarzy.
      Dlatego też rząd zakazał działalności poprawiającej kondycję czy samopoczucie - jest epidemia a ludzie wciąż nie chcą chorować/umierać bardziej niż w latach ubiegłych, więc trzeba kombinować jak się da - masz być smutny, chory, wystraszony i już, bo inaczej psujesz nam tu epidemię.

      • 38 14

      • Ten strach, to wina mediów. (13)

        Używają emocjonalnych słów, które wyolbrzymiają problem tak, że już tylko od nich włos się jeży. To powinno być zakazane i karane.

        • 47 1

        • (11)

          To jest kluczowe. Bez tego nie byłoby żadnej epidemii nawet jakby umierało wiecej ludzi niz rok temu a umiera mniej

          • 20 5

          • Np. sezon ciężkiej grypy w Szwecji w 1993 r (3)

            umierało znacznie więcej ludzi niż dzisiaj a nikt nawet tego nie zauważył. Pamiętam w Polsce takie sezony, gdzie szpitale/przychodnie były pełne chorych z gorączką i kaszlem, zamykano szkoła i przedszkola wtedy ale normalnie do tego podchodziliśmy, nikt nie panikował ani nie wydziwiał - no ale wtedy nie było social mediów ani takiego upolitycznienia jak dziś :)

            • 6 4

            • proponuję ci żebys na ochotnka zgłosił się do szpitala czy innego dps'u (1)

              skoro nie ma problemu to nie masz się czego obawiać

              • 6 11

              • A Ty się zajmij moimi zagrypionymi dziećmi.

                • 0 0

            • Przecież grypa zawaliła szpitale i to niejednokrotnie, chyba nawet w 2018.

              • 8 2

          • Mniej umiera? Serio? Skąd to wiesz? (4)

            • 2 4

            • (3)

              Z oficjalnych danych które są dostępne. Wystarczy poszukać i nie będzie zdziwienia

              • 4 5

              • (2)

                kłamczuszek.... nie czytasz tylko przepisujesz opinie foliarzy. Prawda jest nieco inna. Poczytaj realnie.

                • 3 3

              • Proszę sprawdzić dane z gus

                chyba, że GUS tonteż foliarze :/

                • 3 0

              • prawdomówniaczek...nie piszesz tylko czytasz opinie naiwniaków.
                Prawda jest ta sama. Poczytaj inaczej.

                • 0 1

          • (1)

            To nieprawda. Śmiertelność na początku roku była znacznie niższa niż rok temu (i średnia z ubiegłych lat) - to zasługa bardzo lekkiej zimy (a wtedy jest największa umieralność w skali roku) - ale od marca jest wyższa.

            Ogólnie wszelkie "rzeczowe" argumenty osób, które bojkotują koronawirusa, padają jeden po drugim (jakoś już nie są przywoływane "puste szpitale" i "zero osob pod respiratorami"?), ale wy dalej swoje...

            • 16 7

            • Do lipca

              Umoeralnosc jeat mniejsza do. lipca (kolejnych danych narazie nie ma)

              • 2 1

        • raczej myslenia i zdolnosci analizowania. Moze Ty jestes tak podatny na medialny szum. Wiec pisz o sobie. Ja potrafie myslec samodzielnie i w tym kraju, z tymi miernotami w rzadzie....widzę to czarno. Niestety.

          • 4 2

    • przestańcie z tymi Biedronkami (3)

      Zamykano biedronki i lidle personel choruje tak samo jak inni, uczepiliście się tego jak rzep psiego ogona

      • 37 16

      • Tak jak wy wesel

        • 0 0

      • no i nie było zero zakażeń bo w mojej Biedrze akurat były i zamknęli ją na kilka dni do odkażania,

        a pracownicy na kwarantanny i do szpitala. A nie sądzę, żebym akurat miał takiego pecha, że tylko w mojej Biedrze się trafił, ale nawet gdyby to nie zero.

        • 9 0

      • Po prostu w Biedronce nie ma "ogniska"

        Bo nikt nie sprawdza, kto tam wszedł i wyszedł.

        Łatwo ustalić, że "ognisko" było w klasie, czy w zakładzie pracy, a jak losowi ludzie wchodzą i wychodzą, po prostu się zakażają i tyle.

        • 20 1

    • Pytanie dlaczego tych zakażeń nie ma w "Biedronkach" (1)

      Czy dlatego że personel jest odporny? Czy raczej szef zaradny i nie zgłaszane są incydenty? Stawiam na to drugie.

      • 3 3

      • Udzielam odpowiedź

        Ponieważ były zakażenia i rozsiewasz fałszywe informację.

        • 2 1

    • Nie uznaje tej epidemii (3)

      Nie boje się i chce żyć normalnie. Niestety rządy całego świat nie pozwalają na to i manipulują danymi na poczet własnych korzyści . A ten wywiad... to jedna odpowiedz zaprzecza drugiej. Nos przyłbice i maseczkę , ale i tak wirus nas dopadnie- nawet jak będziemy pół roku w kombinezonie siedzieć . Jak zachorujemy to mamy już odporność - to pytanie moje: po co wtedy nam szczepionka? Nie zachorujemy jak się zaszczepimy- pytanie moje: dlaczego kilka razy po zaszczepieniu i tak chorujemy na grypę ? Powiecie , bo mutuje.... ale Sars podobno tez mutuje, o czym jest artykuł na TVN 24. Czekamy na szczepionkę - pytanie moje : to dlaczego w puencie( która jest mądra ) tego wywiadu doktor mówi , ze dopóki nie ma szczepionki, to tylko odporność stadna nas ratuje? A jeśli nabierzemy odporności stadnej, to po co mamy się szczepić ????
      Absurd goni absurd!

      • 7 8

      • Ja nie uznaję zakazu jazdy po pijaku! (1)

        Janusz

        • 4 3

        • Dlaczego nie ma szczepionki na januszoda?

          • 4 0

      • I dlatego należy temat olewać? Taka jest teza?

        Ja też chcę żyć normalnie. Ale zgadzam się z tytułem - nie bać się, ale traktować poważnie.

        • 8 1

    • Absurdy absurdami, bać się nie należy, ale olewać również nie.

      Swoją drogą, skąd te legendy o zerowych zakażeniach wśród personelu sklepów? Przecież to nieprawda.

      • 8 1

  • No i ok, podejście zdroworozsądkowe. (6)

    Ja mam np. problem w pracy, bo niektórzy uparcie muszą podchodzić na pół metra rozmawiając. Chyba zacznę jeść czosnek :D

    A doktora Prusakowskiego pamiętam jeszcze z audycji muzycznych w radiu Gdańsk.

    • 138 10

    • Radio (3)

      Miło mi, że ktoś to jeszcze pamięta, a było to kilkanaście lat temu...

      • 33 0

      • Radio i gazetka?

        Oj, więcej takich pamiętających jest, aż miło powspominać :-)
        Do tego jeszcze, jak mnie pamięć nie myli, była gazetka osiedlowa? Coś tam nawet publikowałem.

        • 2 0

      • Zdrowia . Rozsądek już jest :)

        • 4 0

      • Stali słuchacze pańskich audycji pamiętają na pewno.

        Pozdrawiam i zdrówka życzę :)

        • 13 0

    • ja pracuje z domu i nie mam problemu z ludzmi

      • 1 0

    • no i jeszcze Radio ARnet :)

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

II Ogólnopolska Konferencja Naukowa Prawa Medycznego: Nowoczesne technologie a prawo medyczne

konferencja

Najczęściej czytane