- 1 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (5 opinii)
- 2 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (80 opinii)
- 3 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (13 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
- 6 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
Żeby zostać dogoterapeutą, nie wystarczy umiejętność komunikacji z psem. Trzeba też znać się na ludziach.
"Pająka nie zabiłam nigdy"
Dogoterapeutką, jak sama przyznaje, została trochę przez przypadek. Owszem, była sopocka willa pod lasem, psy (dużo, bo aż sześć), uratowane ptaki, które wypadły z gniazda. Pająka na przykład, zarzeka się, nie zabija nigdy. Ale już na "casting" do Fundacji przyszła ot tak, nie licząc na wiele. Czuła, że jej pies Pablo, który wtedy miał niespełna dwa lata, ma "to coś". Casting przeszła pomyślnie, ale ciężka praca dopiero się zaczęła.
- Żeby zostać dogoterapeutą, trzeba zdobyć dużą wiedzę. Oprócz opanowania podstaw pedagogiki i psychologii, trzeba poznać swojego psa, nauczyć się z nim komunikować i rozumieć jego potrzeby. To podstawa - opowiada Dorota Badyńska. - W trakcie szkoleń uświadamiasz sobie, ilu rzeczy nie wiesz. Na przykład tego, że pies, który ziewa, wcale nie jest śpiący, tylko stara się wpłynąć na niekomfortową dla niego atmosferę. Tego, że merdanie ogonem to nie zawsze przejaw radości. Pamiętam swój moment przełomowy w myśleniu o psach - próbowałam wydać komendę "siad", stojąc tyłem do mojego psa. Nie posłuchał - obszedł mnie dookoła i spojrzał w oczy. Kontakt wzrokowy i gesty to podstawa, same słowa dla psa nic nie znaczą.
W hospicjum jak w dużym domu
Praca z dorosłymi, jak przyznaje pani Dorota, wygląda inaczej. Zresztą dogoterapeuta musi być elastyczny. No bo raz ma się do czynienia z autystycznym dzieckiem, które znalazło się w nowej dla niego sytuacji i z niepewnością przyjmuje obecność psa, a raz prowadzi się terapię z pacjentami hospicjum, którzy nie potrzebują rymowanych wyliczanek, tylko ciepłego słowa.
- Praca dogoterapeuty w hospicjum to zresztą głównie rozmowy. Pablo jest moim partnerem, często pomaga przełamać pierwsze lody, przywraca uśmiech, czasem pełni rolę "maskotki" i oddaje się przyjemności delikatnego drapania po plecach czy zajadania psich ciastek z rąk pacjentów. Innym razem staje się powodem do podjęcia rozmowy - tłumaczy Dorota Badyńska.
W czym pomaga dogoterapia? Ciężko o konkretne wnioski, zresztą dogoterapia jest tylko metodą uzupełniającą. Ale co do tego, że działa, nie ma wątpliwości. Dorota Badyńska mówi o nadpobudliwym chłopcu, który nauczył się leżeć w ciszy razem z psem Pablo, a wcześniej nie potrafił nawet wysiedzieć w miejscu; o pacjentach z hospicjum, którzy wygrywają walkę ze śmiertelnymi chorobami (choć często nawet lekarze nie wiedzą, dlaczego i jak to się dzieje).
- Sama obecność psa powoduje bardzo często, że ludzie stają się spokojniejsi. - dodaje Dorota Badyńska - Obserwowanie go pozwala oderwać się od smutnych myśli, niepowodzeń, zmartwień czy kompleksów. Pies akceptuje ludzi takimi jacy są, po prostu przy nich jest. I właśnie tę jego obecność staram się wykorzystywać podczas zajęć. Ważne, aby szanować jego prawa, bo nie można pomagać jednej istocie - człowiekowi, kosztem innej - psa.
Mają wpływ na wizerunek Trójmiasta, na to, jak się rozwija, co się w nim dzieje. Poprzez swoją działalność wpływają na ludzi i otoczenie, w którym żyją i pracują na co dzień. Prowadzą własny biznes, są artystkami, politykami. Tworzą, wymyślają, budują - po prostu kobiety Trójmiasta. Będziemy przedstawiać je w kolejnych odcinkach naszego cyklu.
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (71) 5 zablokowanych
-
2011-05-05 22:38
Dogoterapia - świetne szkolenie dla psa i własciciela
Byliśmy u Pani Doroty na szkoleniu z pieskiem. To świetna sprawa, właścieciel uczy się zrozumienia swojego psa a pies uczy sie jak bardziej rozumiec własciciela. Polecam kążdemu kto chce wiedzieć wiecej co chodzi po głowie jego pupilowi. Dodam iż pies terapeauta jakim jest Pablo to beagle, kto zna tą rase musie
wiedziec, iż te psy to wulkany energi - pozytywnej energi, wiec jest nie prostą sprawą stworzyć taki tandem by pomagać innym osobą.
pozdrowienia od kursanta- 6 3
-
2011-05-05 21:03
PO minusach widać, że same psiary i kociary
a nie dziewczyny czy też kobiety.
Moja rodzina dość mocno udziela się w wolontariacie ale za dogoterapią to ja nie jestem.- 3 7
-
2011-05-05 11:18
dołączam do pytań (1)
jak sie stać takim dogoterapeutą, artykuł nie zawiera tych najistotniejszych informacji :/
- 6 4
-
2011-05-05 18:07
skontaktujcie się z Fundacją- organizują tam szkolenia
- 2 0
-
2011-05-05 11:20
Czegoś tu nie rozumię (2)
Skoro dogoterapia ma taki pozytywny wpływ na człowieka to dlaczego straż miejska wlepia mandaty osobom podającym się tej kuracji za spuszczenie psa ze smyczy.
- 16 12
-
2011-05-05 17:43
rozumiem, a nie rozumię
- 5 1
-
2011-05-05 12:07
jakżeś głupek to nie zrozumiesz, szkoda słów
- 3 3
-
2011-05-05 12:26
może wą boa, krokodyl? (1)
porąbało ludzi. Terapia dla ludzi bez ludzi?
- 3 33
-
2011-05-05 17:28
ta
I tak się nie kwalifikujesz boś baran, więc się nie wypowiadaj.
- 7 1
-
2011-05-05 14:20
love animals.
- 2 2
-
2011-05-05 14:04
Lepsza jest klawiszoterapia
- 8 1
-
2011-05-05 13:18
Ruda (1)
Ależ rude fajne są :)
- 5 3
-
2011-05-05 13:37
są dobe w łożku :)
- 3 2
-
2011-05-05 13:27
Ja tam stosuję lizoterapię z moim psem
- 6 1
-
2011-05-05 12:58
kotka najlepiej polozyc
na gnostyka przyrodzenie tak jak zydzi klada sobie dla podniety weze
- 3 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.