- 1 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (11 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (10 opinii)
- 3 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (14 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 6 L4 na wypalenie zawodowe? (34 opinie)
Coraz więcej imprez z winem. Czy umiemy odprężyć się bez alkoholu?
14 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku)
Z jednej strony coraz więcej barów i lokali oferuje bezalkoholowe drinki i napoje, a z drugiej rośnie popularność spotkań "przy winie". I gdyby chodziło jedynie o spotkania kulinarne, to pewnie nie zwróciłoby to mojej uwagi, jednak przy winie organizowane są nie tylko kolacje degustacyjne, ale warsztaty malarskie, lepienie w glinie, konwersacje po angielsku, a nawet treningi jogi.
Wysoko funkcjonujący alkoholizm łatwo ukryć, panuje nawet społeczne przyzwolenie na picie dla odprężenia. Jakiś czas temu popularność zdobyło określenie "wine mom" opisujące matkę, zazwyczaj pochodzącą z klasy średniej lub wyższej, która zmęczenie opieką nad dzieckiem wynagradza sobie kieliszkiem wina. Granica między przyjemnością a koniecznością jest płynna i właśnie dlatego atrakcje z winem budzą w niektórych mieszane uczucia.
Uprzejmość czy standard? Kawa, herbata, a nawet alkohol w salonach fryzjerskich
Nie od dziś wiadomo, że alkohol pomaga się odprężyć, obniża poziom odczuwanego stresu i sprawia, że łatwiej nam nawiązywać kontakty z innymi. Siłą rzeczy na imprezie z alkoholem łatwiej przełamać lody, poznać nowe osoby i dobrze się bawić. Nic więc dziwnego, że organizatorzy wydarzeń rozrywkowych chętnie udostępniają możliwość spożywania napojów alkoholowych swoim gościom. A goście chętnie z nich korzystają, żeby szybciej wczuć się w imprezowy nastrój.
I o ile alkohol w klubach czy na koncertach nikogo już nie dziwi, tak warsztaty artystyczne czy sportowe były do tej pory strefą od niego wolną. Czy potrzebujemy wina do malowania obrazów, lepienia naczyń, nauki języków obcych czy przyjemnych treningów? Wydawać by się mogło, że nie, ale rosnąca popularność tego typu wydarzeń wskazuje, że jest odwrotnie.
- Wybrałam się kiedyś na warsztaty artystyczne z winem - mówi Monika, mieszkanka Sopotu. - Przyznam szczerze, że w ten sposób było mi łatwiej zdobyć się na odwagę. Zapisałam się tam sama, nie znałam nikogo z grupy i nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z ceramiką, więc czułam się trochę niepewnie. Wino sprawiło, że szybciej się wyluzowałam i nawiązałam nowe znajomości, jednak złe samopoczucie następnego dnia było tak samo dokuczliwe jak po imprezie w klubie.
- Byłam z przyjaciółką na warsztatach malowania z winem i moim zdaniem to fajny pomysł, o ile nie popłyniemy za mocno, ale to się tyczy każdego kontaktu z alkoholem. U mnie wystarczyła jedna lampka wina, dzięki niej bawiłam się dobrze i się rozluźniłam. Nie demonizowałabym takich wydarzeń, być może dla kogoś to atrakcja i jedyne takie wyjście na długi czas. Każdy ma inną motywację, ważne, by być jej świadomym - opowiada Alicja, koleżanka z Gdyni.
Podsumowując: czy warsztaty przy winie to zła rzecz? I tak, i nie. Wszystko zależy od kontekstu, motywacji i historii osobistej ich uczestnika. To samo wino może być odświętnym trunkiem przy wyjątkowej okazji lub nałogowym sposobem na radzenie sobie z trudnymi emocjami. Niepokojące jest za to według mnie normalizowanie picia alkoholu w sytuacjach, które niegdyś w ogóle się z nim nie kojarzyły.
Czy alkohol wychodzi z mody?
wro
Opinie (159) ponad 10 zablokowanych
-
2023-03-14 17:08
Co za pytanie
A to juz nie mozna bez alkoholu sie odprezac? Masakra co za czasy
- 15 3
-
2023-03-14 16:43
A nie potrafi pan tak się bawić bez alkoholu?
Ja z alkoholem też się nie bawię.
- 12 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.