- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (76 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (97 opinii)
- 3 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 4 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 5 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 6 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
Coraz mniej pielęgniarek. "Sytuacja jest dramatyczna"
12 maja przypada Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek. Przedstawicielki tego zawodu jednak wielu powodów do świętowania nie widzą. - Jest nas coraz mniej, jesteśmy coraz starsze i bardziej schorowane, a młodzi zaraz po ukończeniu studiów pakują walizki i wyjeżdżają za granicę. Na Pomorzu mamy prawdziwą czarną dziurę i zaczyna brakować rąk do pracy. Na razie jest dramat, później będzie katastrofa - alarmuje Anna Czarnecka, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Statystyczna pielęgniarka ma 50 lat
Problem stanowi jednak nie tylko topniejąca liczba pielęgniarek na Pomorzu. Obawy budzi też struktura wiekowa tej grupy zawodowej.
- Proszę sobie wyobrazić, że dzisiaj pielęgniarki z 19-letnim stażem uchodzą w środowisku za osoby młode. Zazwyczaj w zawodzie pracują jednak pielęgniarki ze znacznie większą wysługą lat: 30 czy 40-letnim stażem. Niedawno byłam w Kościerzynie i jako ewenement był postrzegany tam fakt, że w jednym ze szpitali pojawiła się ostatnio jedna, dosłownie jedna, naprawdę młoda pielęgniarka, świeżo po ukończeniu szkoły. Jej pojawienie się zostało przyjęte gromkimi brawami. Jako jedna z nielicznych absolwentek pielęgniarstwa postanowiła zostać w kraju i opiekować się polskim pacjentem - opowiada Anna Czarnecka, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Przejdą na emeryturę?
Raport NIPiP nie pozostawia wątpliwości - najwięcej zarejestrowanych pielęgniarek znajduje się obecnie w przedziale wiekowym 40-60. Na Pomorzu już połowa pracujących pielęgniarek jest powyżej 50. roku życia. Część z nich jeszcze w tym roku przejdzie na emeryturę.
- W tym roku spodziewamy się lawinowego nabycia przez pielęgniarki uprawnień emerytalnych na nowych i starych zasadach. Gdyby wszystkie pielęgniarki z uprawnieniami emerytalnymi przestały pracować, system służby zdrowia załamałby się z dnia na dzień - podkreśla przewodnicząca OIPiP w Gdańsku.
Wysoka średnia wieku rodzi też szereg innych problemów. Starsze pielęgniarki nie są w stanie fizycznie podołać wyzwaniom, jakie wiążą się z pracą na niektórych oddziałach, np. ratunkowych, klinicznych czy w opiece paliatywnej.
- Praca na takim szpitalnym oddziale wiążę się ze wzmożonym wysiłkiem i nieustanną gotowością do podejmowania interwencji. Np. w opiece paliatywnej ok. 80 proc. pacjentów wymaga opieki polegającej na nieustannym wyręczaniu. To ciężka fizyczna praca. Pokłosiem takiej wieloletniej, trudnej - również w sensie fizycznym - pracy, są liczne schorzenia. Chodzi tu m.in. o problemy z kręgosłupem, układem kostnym i mięśniowym - wylicza Elżbieta Skowrońska, naczelna pielęgniarka w Hospicjum im. Ks. E. Dutkiewicza SAC w Gdańsku i wojewódzka konsultant w dziedzinie pielęgniarstwa opieki paliatywnej.
Młode pielęgniarki wybierają życie na emigracji
Jak zauważa dr hab. Aleksandra Gaworska-Krzemińska, kierownik Katedry Pielęgniarstwa Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz wojewódzka konsultant ds. pielęgniarstwa, paradoksalnie kandydatek na pielęgniarki nie brakuje, a kierunek kształcący przyszłe pielęgniarki cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Co roku o jedno miejsce na kierunku ubiega się średnio 5 osób. Przez ostatnie 3 lata mury gdańskiej uczelni medycznej opuściło 338 absolwentów pielęgniarstwa.
- Nie chodzi o to, że osoby młode nie chcą kształcić się w tym zawodzie. Kłopot w tym, że zaraz po ukończeniu studiów pielęgniarki wybierają życie za granicą. Nie potrafimy zapewnić im odpowiednich warunków pracy i nie mam tu na myśli wyłącznie kwestii związanych z wynagrodzeniem. Od wielu lat nie ma pomysłu na to, jak skutecznie zatrzymać pielęgniarki w kraju. Wyjeżdżają więc albo zmieniają zawód i zostają kosmetyczkami, dietetyczkami - podkreśla dr hab. Gaworska-Krzemińska.
- Młode pielęgniarki wyjeżdżają, bo kraje takie jak Dania, Szwecja czy Norwegia oferują im pracę w większym komforcie i z wyższym wynagrodzeniem. Wcale im się nie dziwię, że szukają swojej szansy poza granicami kraju. Pielęgniarki mają dzisiaj wyższe wykształcenie, znają języki i chcą wykorzystać swój potencjał. Pytanie tylko, kto zajmie się polskimi pacjentami - zastanawia się szefowa pielęgniarek w gdańskim hospicjum.
Jak "uzdrowić" sytuację?
Środowisko pielęgniarskie od dawna próbuje uzdrowić sytuację i dać impuls do zmian systemowych w służbie zdrowia. Zdaniem większości przedstawicielek zawodu, poprawę mogłoby przynieść m.in. wprowadzenie obligatoryjnych norm zatrudnienia pielęgniarek, bezpiecznych dla personelu medycznego i samych pacjentów.
Pielęgniarki od lat walczą też o wyższe wynagrodzenie. Obecnie ich zarobki wynoszą średnio 3 tys. zł - pensje różnią się w zależności od stażu pracy i specjalizacji. Podniesienie wynagrodzenia mogłoby położyć kres konieczności łączenia etatów, co jest powszechną praktyką wśród pielęgniarek.
W środowisku coraz częściej słyszy się również o potrzebie zezwolenia pielęgniarkom na wykonywanie czynności zgodnych z ich kompetencjami, nabytymi podczas studiów i licznych kursów.
- Pielęgniarki są ciągle postrzegane jako "pomocnice" lekarza. To przedwojenne podejście, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. To rodzi frustrację wśród absolwentek pielęgniarstwa. Zdobywają wiedzę, robią dodatkowe specjalizacje i kursy i... nie mogą tego wykorzystać w praktyce. To bardzo istotne, tym bardziej, że przeprowadzone badania pokazują, że dla pielęgniarek ważniejsze niż wynagrodzenie są warunki pracy. Poprawa tego aspektu mogłaby zachęcić młode osoby do pozostania w kraju - mówi kierowniczka Katedry Pielęgniarstwa GUMed.
Miejsca
Opinie (249) ponad 10 zablokowanych
-
2017-05-12 14:41
Prywatyzacja służby zdrowia lekarstwem na jej problemy (8)
- 29 36
-
2017-05-13 08:00
Nie jest.
Potrzebowałem pilnej porady i recepty. Poszedłem prywatnie a lekarz chciał mnie leczyć wystawieniem l4 i szybkim zakończeniem wizyty.
- 6 0
-
2017-05-12 18:46
(3)
prywatyzacja w każdej branży oznacza zwolnienia lekarze to doskonale rozumieją i nigdy się na to nie zgodzą więc cały pomysł można od razu miedzy bajki włożyć
- 2 7
-
2017-05-13 00:27
To się uśmiałem.
- 1 0
-
2017-05-12 21:16
wypowiedział sie kolejny (1)
ludzie skad was biora?
- 4 0
-
2017-05-12 22:03
ja to się ciągle zastanawiam skąd się kuce od Korwina biorą, stawiam tu na niedostaki polskiego sytstemu edukacji ale na szczęście z głupoty się wyrasta
- 6 5
-
2017-05-12 21:34
Konkurencja
- 0 0
-
2017-05-12 17:23
Nie prawda. Zobacz co sie dzieje w Luxmedzie i tym podobnych
Wtedy trzeba zarabiac a nie leczyc
- 12 1
-
2017-05-12 15:30
Może i tak. Myślę tylko, że na lekarzy będzie wtedy stać tylko polityków, księży i wysoko postawione osobistości. Dla reszty pozostanie tylko bardzo i tak okrojony zasiłek pogrzebowy. Tylko kto wtedy będzie pracował na tych których jest stać płacić prywatnie za wizyty ?
- 15 7
-
2017-05-12 17:53
To jest problem bo chcemy wiecej młodych lasek w mini ,te stare to tylko emerytów podniecają (2)
Ładna pielegniarka w mini podnosi energie życiowa u chorych o 50% :) wieksza pewnosc na wyzdrowienie. :)
- 10 39
-
2017-05-13 07:37
Z idiotami nie ma co dyskutować
- 5 2
-
2017-05-12 18:44
Jeżeli ktos jest naprawde chory i cierpi to długość spódnicy u pielegniarki interesuje jego najmniej. A ładne sa na wyborach miss ,
- 14 4
-
2017-05-13 07:31
Jest jak w kazdej pracy. Pracodawca nie chce placic to nie ma pracownikow.
- 13 1
-
2017-05-13 07:27
ciemniaki
jest sprawa dramatyczna dlaczego. Za grosze sie nikt nie bedzie tego zawodu uprawiac proste tylko rzad i szydlo mowia ze jest w tym naszym kraju dobrze a tu zonk rzad to tylko jeden cyrk.
- 15 1
-
2017-05-13 07:11
Tylko emigracja załatwi sprawę.
- 4 0
-
2017-05-12 17:58
Moze by ksztalcic (2)
emigrantki?
- 6 12
-
2017-05-13 07:02
chyba imigrantki
- 0 1
-
2017-05-12 18:19
Które te z Afryki czy ze wschodu/ Panie z Ukrainy to pokażą gest Kozakiewicza będąc przejazdem przez Polske tam gdzie płaca wiecej . Rząd przypomni sobie o pielęgniarkach przed wyborami bo jest to liczna grupa wraz z rodzinami potencjalnych wyborców.
- 7 0
-
2017-05-13 05:13
W łamanie je brać i już :)
- 1 5
-
2017-05-13 00:12
I nie mówcie do nas siostro!!!! Siostry są w zakonie!!!!
- 16 4
-
2017-05-12 14:40
Nic nie dodawać Nic nie ujmować. (3)
W tym samym budżecie państwa wystarczy przesunąć pieniądze z dwóch miejsc, aby nasze lecznictwo publiczne postawić na nogi.
1. - wydatki naszego państwa na Kościół Katolicki, miliardy
2. - wydatki naszego państwa na samochody służbowe - PAŃSTWOWE - kolejne setki milionów.
Tylko te dwa źródła przekierować. Wystarczy z nawiązką.- 110 18
-
2017-05-12 22:40
poco sie tak plujesz chorych psychicznie nikt nie traktuje powaznie :)
- 2 7
-
2017-05-12 16:58
(1)
I choćby tysiąc partii doszło do władzy- żadna nie zabierze kasy KK
- 21 2
-
2017-05-12 21:36
nowy Tuwim?
- 6 1
-
2017-05-12 22:32
Ładne te przedstawicielki :-)
w Polsce zostanie tylko ta brzydsza mniejsza połowa ;-(
- 2 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.